Skocz do zawartości

Ta cholerna wrażliwość...


Mac name

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Ksanti napisał:

@trakimo

Proszę doucz się najpierw w temacie, zwiększona wrażliwość jest udowodniona naukowo tak samo jak introwertyzm.

Pewnych rzeczy nie da się zmienić wbrew temu co gadają "oświeceni" coache czy trenerzy biznesu.

Wystarczy chociaż trochę interesować się psychologią by umieć obalać te ich pierdololo motywacyjne. 

Niestety zawsze znajdzie się frajer, który da się naciągnąć na hura optymistyczne modne pieprzenie.

No właśnie ja ostatnio mocno interesuję się psychologią, zwłaszcza pod kątem społecznym i też wiem, że coaching ma się nijak do rzeczywistości. Naciąganie na kasę i pic na wodę. Co do wrażliwości, z doświadczenia własnych znajomych wiem, że @trakimo nie ma racji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Ksanti napisał:

@trakimo

Proszę doucz się najpierw w temacie, zwiększona wrażliwość jest udowodniona naukowo tak samo jak introwertyzm. 

O ile wrażliwców rzeczywiście jest promil w społeczeństwie tak ludzi z introwersją czy lękami/ fobiami jest bardzo dużo

 

Propagujesz bardzo szkodliwy mit zestawiając w swojej wypowiedzi te terminy obok siebie. Ponieważ ktoś może wyciągnąć mylny wniosek, że introwersja to jakiś stan niepożądany, jakieś zaburzenie porównywalne do stanów lękowych czy fobii.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.04.2019 o 22:04, Mac name napisał:

żeby nie jęczeć ciągle, że świat nie jest taki jak mi się wydawało

Pojęcz pojęcz aż się wyjęczysz. Po co hamować wkurwa i karcić siebie?

 

Złość się a w międzyczasie obserwuj świat dookoła przez tzw. "Red pill lens" czyli przez czerwonopigułkowy pryzmat.

 

Czas czas czas i obserwacja  pozwoli Ci uporać się z fazą tzw. "Red pill rage" czyli takiej wściekłości po zobaczeniu prawdy, której nie da się odzobaczyć.

5 godzin temu, Libertyn napisał:

Może zostań poetą.

Wcale niegłupi pomysł @Mac name, będziesz mógł wyrażać oraz zrozumieć swoją wrażliwość (może faktycznie masz ponadprzecietną/WWO i cierpisz), no już pomijam fakt, że 

5 godzin temu, Libertyn napisał:

Niektóre laski na to lecą

 

8 godzin temu, Mac name napisał:

Jeśli to jest jedyna droga do stworzenia czegokolwiek z kimkolwiek to tak

Tu mnie trochę zaniepokoiłeś. Co konkretnie chciałbyś stworzyć, z kim, i po jaki ch*j?

Edytowane przez Imbryk
Wygwiazdkowałem chuja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, trakimo napisał:

Aaa no tak, z "doświadczenia" znajomych białorycerzy wychowywanych przez samotne mamuśki, z wgranym programem o wielkiej miłości i braku sensu życia bez kobiety. No to rzeczywiście, bardzo mocne masz te argumenty.

Nie dopowiadaj sobie po swojemu :P Właśnie w tym rzecz, że moi dawni pseudo znajomi nie są tacy jak ja. Każdy jest inny. 

Edytowane przez Mac name
Pomyłka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, trakimo napisał:

Widzę, że coraz więcej dzieci się tu rejestruje. Nie przeczyta Kobietopedii, nie przeczyta forum, rejestracja i od razu jojczenie białorycerskie.

Czyli dorosłość to według Ciebie lektura Kobietopedii, tym bardziej gratuluję xD

A to forum jest jak każde dla ludzi, którzy próbują rozwiązać problem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 4/11/2019 at 9:04 PM, Mac name said:

Od razu napiszę, że tu nie pomogą rady w stylu "idź do burdelu...", ale chcę jakoś rozpracować swoją cholerną uczuciowość. 

 

Jesli przebyles juz wszystkie drogi to ze swojej strony proponuje jakies extremalne przezycia ktore Toba wstrzasna na maxa .Taka subiektywna psychodrama potrafi odmienic charakter czlowieka i skierowac go na inne tory mentalnej egzystencji .Chodzi o to by przekroczyc swoj lek przed smiercia ( bo on jest przyczyna wszystkiego) aby zaczac cieszyc sie tym co jest .Wiem ze brzmi troche niedorzecznie ale u mnie zadzialalo  . Przestaniesz zadawac sobie glupie pytania co dalej z uczuciem a zaczniesz czuc samego siebie , uczucie bedzie toba a nie czyms na zewnatrz ciebie ( projektowanym na innych ludzi ) Jesli chodzi o metody to nie potrafie ci dokladnie doradzic dla jednego to bedzie skok na bungee dla drugiego przeczytanie od deski do deski krytyki czystego rozumu Kanta ;) , do wyboru do koloru .To dziala , serio pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ksanti Mylisz się. Gdyby wciąż działały te same mechanizmy to byśmy pokrywali jak najwięcej samic się da w imię rozprowadzenia własnej puli genowej a Giacomo Casanova by nie używał prezerwatywy. Ale używał.

Ja sam nieraz odmawiałem laskom, w których nie widziałem zadatków na partnerkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@trakimo vel @arch

Podałem Tobie źródła ale widzę, że jak zawsze jesteś wiedzooporny. A kobietopedia nie jest wyrocznią. To synteza pewnych mądrości ale sam pan Marek też wiele nie wie i jest omylny. Prawdopodobnie nie masz pojęcia co to HSP. Aby stworzyć dobry związek trzeba szukać partnerek podobnych do siebie. Nie wiązać się z heterami typu Kora. Jeśli jest brak dopasowania to z góry wiadomo, że to nie ma prawa działać. Liczne badania psychologiczne potwierdziły, że nizaspokojenie potrzeby bliskości i brak stałej partnerki u wielu jest powodem obniżenia satysfakcji z życia. Monogamia jest powszechna głównie wśród introwertyków, WWO itp. Z resztą ciągła zmiana partnerek jest niezgodna z ich interesem. Nasz guru wielokrotnie się wypowiadał, że chciałby partnerkę ale nie może sobie na to pozwolić. Widzisz jest różnica między nie potrzebować a nie móc mieć. Ale lubisz wymyślać koło na nowo i walczyć z nauką. Mądrości buddyjskie nie zawsze mają racje. Tak jak z nawykiem szczęścia. Nie da się być cały czas szczęśliwym i już bo to sinusoida i działa na zasadzie habituacji i porównania wzgłędem poprzednich stanów, więc jaki to niby ma być nawyk. Poza tym stany satysfakcji wywołują czynniki zewnętrzne. Jestem pewien, że gdybyś nagle utracił swoją pozycją zawodową (np. przestał być potrzebny na rynku), którą się zawsze chwalisz już nie miałbyś tego niby nawyku szczęścia. Zobaczyłbyś, że to bullshit. Poza z tego co widzę lubisz dopowiadać coś czego nie powiedziałem. Białorycerstwo jest powszechne także u zwierząt. Tak samo jest u ludzi ale kultura nazwała to romantyzmem. Nie występuje w przypadku nieatrakcyjnych samic. Świadczy to o tym, że jest ewolucyjne a nie kulturowe. Co do trwałości związków to jest też coś takiego jak sentyment, wsparcie czy zgodność charakterów. Ale wobec samic, z którymi spędziło się dużo czasu. W Twoim przypadku chodzenie na prostytutki zaburzyło percepcje świata. 

 

@Libertyn

Myślę, że tutaj dochodzi element samokontroli w postaci prawa i obyczajów, że tak nie wolno. No i tak jak wcześniej wspomniałem nie każdy jest nabuzowanym testosteronowcem. A co do mechanizmów to działają i tzw. białorycerstwo jest tego przykładem. O czym miałem okazje przeczytać w książce Davida Buss'a. Z resztą już to tłumaczyłem.

 

@dobryziomek

Nie miałem zamiaru przyrównywać introwersji z fobiami. Chciałem jedynie pokazać, że te rzeczy mają wpływ na bycie "wycofanym". Wszystko to mechanizmy ewolucyjne mające na celu zapewnienie przetrwania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.04.2019 o 22:04, Mac name napisał:

DAJCIE MI PO RYJU. 

Sam sobie daj po ryju. Zrób coś czego jeszcze wczoraj bałbyś się zrobić. Choćby jak niepewna była wizja przyszłości, zrób coś czego się wahasz. Mózg dostanie strzała nowych emocji i wszystko wcześniejsze zostanie nadpisane jako nieważne, jako jakiś "ty" który był kiedyś ale którego już nie ma. I tak z dnia na dzień, z dnia na dzień, żebyś po tygodniu już nie pamiętał kim byleś wcześniej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Klariett napisał:

Sam sobie daj po ryju. Zrób coś czego jeszcze wczoraj bałbyś się zrobić. Choćby jak niepewna była wizja przyszłości, zrób coś czego się wahasz. Mózg dostanie strzała nowych emocji i wszystko wcześniejsze zostanie nadpisane jako nieważne, jako jakiś "ty" który był kiedyś ale którego już nie ma. I tak z dnia na dzień, z dnia na dzień, żebyś po tygodniu już nie pamiętał kim byleś wcześniej.

Mądre i wiem, że działa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrażliwość to nie wada.

To umiejętność widzenia więcej niż inni.

 

Ty masz problem z akceptacją realiów.

Jasne, że na wszystko można patrzeć różnie, można wyznawać zasadę, że Słońce kręci się wokół Ziemi ale jeśli fakty mówią inaczej - ten kto je neguje jest idiotą.

Wrażliwość nie ma tu nic do rzeczy.

Tak samo jeśli chodzi o kobiety, bo gdzieś w tle to o nich mowa, choć nie tylko.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, JoeBlue napisał:

Wrażliwość to nie wada.

To umiejętność widzenia więcej niż inni.

Ty masz problem z akceptacją realiów.

 

 

No właśnie też nie raz miałem wrażenie, że "widzę więcej" i to prawda. Sporo o tym myślę i dochodzę do wniosku, że zamiast wyzbyć się wrażliwości (o ile to w ogóle możliwe), trzeba raczej nauczyć się nad nią panować.  Wtedy rzeczywiście staje się darem. Aczkolwiek to z wrażliwości i życia w zbyt tęczowym Matriksie wynika mój problem z akceptacją realiów. Trzeba nauczyć się oddzielać dobrą prawdę od bajkowych złudzeń i znaleźć złoty środek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.