Skocz do zawartości

Jak zdobyć zaufanie dziewczyny?


tips6

Rekomendowane odpowiedzi

Bracia, gdy przybyłem tutaj na początku grudnia i opisałem swój problem otrzymałem mnóstwo przydatnych porad, dziękuję. Od tamtej pory pracuję nad sobą i dzisiaj jestem w stanie zwyczajnie podejść do dziewczyny na ulicy i zagadać. W większości przypadków spotykam się z pozytywną reakcją tzn. są uśmiechy i luźna rozmowa, jednak nic poza tym. Nie wiem czy dziewczyny są po prostu miłe, czy kulturalnie mnie zlewają. Nie poluję na tą jedyną i nie przejmuję się jeżeli nic nie ugram, ale brak postępu każe mi myśleć że robię jakiś błąd.

 

Wydaje mi się (podkreślam wydaje), że nie potrafię wzbudzić w takiej przypadkowej kobiecie zaufania. Szczerze, to nie mam pojęcia dlaczego dziewczyna miałaby zaufać jakiemuś facetowi który zagaił rozmowę na ulicy, ale skoro kobiety są mniej racjonalne od mężczyzn to zakładam że jest jakieś wytłumaczenie. I tego właśnie dotyczy temat, jak wzbudzić w przypadkowej kobiecie zaufanie. Powinienem wzbudzić emocje? Jak? Wpleść dwuznaczne treści w rozmowę? Czy męski wygląd może pomóc stworzyć taką nić porozumienia? Może chodzi o zachowanie, mowę ciała i sposób mówienia? Da się jakoś wytworzyć w rozmowie poczucie bezpieczeństwa, które przełoży się na zaufanie? Nawet nie wiem czy to co piszę ma sens.

 

W sumie to nie zależy mi na zdobyciu numeru, czy jakiejkolwiek relacji z dziewczyną do której podejdę. Nie tracę głowy dla cipki i wciąż się ogarniam. Jeszcze przez kilka miesięcy będę studiował w dużym mieście i pomyślałem że jest to świetna okazja żeby ćwiczyć takie umiejętności interpersonalne. A nuż się kiedyś przyda.

 

Prosiłbym, żeby bardziej doświadczeni Bracia rozłożyli mój problem na czynniki pierwsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

32 minuty temu, tips6 napisał:

Nie tracę głowy dla cipki

Gdyby tak było byś nie pisał tego:

32 minuty temu, tips6 napisał:

jak wzbudzić w przypadkowej kobiecie zaufanie. Powinienem wzbudzić emocje? Jak? Wpleść dwuznaczne treści w rozmowę? Czy męski wygląd może pomóc stworzyć taką nić porozumienia? Może chodzi o zachowanie, mowę ciała i sposób mówienia? Da się jakoś wytworzyć w rozmowie poczucie bezpieczeństwa, które przełoży się na zaufanie?

Dążysz do tego i może być tak że jak rzeczywiście jakaś zareaguje, to przepadniesz.

 

Jaki jest właściwie Twój problem? Przypadkowe laski się Tobą nie interesują i chcesz wiedzieć czemu tak jest? Czemu Ci nie ufają? To jest problem? No stary...

 

Może niemiło Ci z buzi pachnie?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw to;

 

37 minut temu, tips6 napisał:

W większości przypadków spotykam się z pozytywną reakcją tzn. są uśmiechy i luźna rozmowa, jednak nic poza tym.

potem to;

 

37 minut temu, tips6 napisał:

W sumie to nie zależy mi na zdobyciu numeru, czy jakiejkolwiek relacji z dziewczyną do której podejdę

Sam sobie odpowiedziałeś, jak Ci nie zależy, to Ci nie zależy, nie idziesz dalej, i znajomość zostaje w martwym punkcie :) .

 

A jeszcze to;

 

37 minut temu, tips6 napisał:

Nie poluję na tą jedyną i nie przejmuję się jeżeli nic nie ugram

Właściwie nie ma nic więcej do dodania :) .

 

37 minut temu, tips6 napisał:

jak wzbudzić w przypadkowej kobiecie zaufanie.

Po co chcesz wzbudzić w niej zaufanie, jak Ci nie zależy?

Sam sobie zaprzeczasz :) .

 

 

Edytowane przez The Motha
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, tips6 napisał:

Jeszcze przez kilka miesięcy będę studiował w dużym mieście i pomyślałem że jest to świetna okazja żeby ćwiczyć takie umiejętności interpersonalne. A nuż się kiedyś przyda.

Myślę że w Twoim przypadku, i to nie śmieszkowanie, przydałby Ci się jakiś kurs sprzedażowy - jak wzbudzić zaufanie u klienta. Idź i zatrudnij się (umowa zlecenie/dzieło) na parę miesięcy jako agent do jakiejkolwiek agencji ubezpieczeniowej lub doradztwa finansowego, która ma szkolenia. Tam nauczysz się wzbudzać zaufanie w ciągu kilku minut.

 

Są również sztuczki jak wpłynąć na ludzi - opisane w klasycznych pozycjach profesora Cialdiniego, oraz w podstawach NLP.

 

Tym niemniej - wzbudzanie zaufania w kilkuminutowej rozmowie MUSI opierać się na sztuczkach.

Przecież normalnie zaufanie budujesz latami.

A tutaj pomocne będą: ubiór (garniak / uwalone ogrodniczki), kontakt wzrokowy (za długi = zboczuch lub oszust, za krótki = nieśmiałek lub oszust), i tak dalej.

 

I wszystko co wyżej opisałem już bracia ujęli jednym zdaniem: to ma być wzbudzanie ODPOWIEDNICH EMOCJI!!! A nie jakiegośtam zaufania.

 

59 minut temu, Gr4nt napisał:

Żeby zdobyć klucze od mieszkania i wynieść telewizor.

I dlatego lepiej wzbudzić emocje, wtedy ona sama zaprowadzi go do mieszkania, naga rzuci się na łóżko mówiąc "bierz co chcesz" i on wtedy bierze telewizor.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Kobiety zaufanie to emisja emocji do Ciebie, nie ma emocji to nie ma zaufania.

O to to, syndrom aureoli, innymi słowy mówiąc: Chadem byś był, to by każda Ci ufała tak bardzo, że co jedna kostkami dotykała by własnych uszu (domyślacie się, o co mi chodzi), nie mówiąc już o tym, że zostawiałaby za sobą ślady jak ślimak ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, tips6 napisał:

W sumie to nie zależy mi na zdobyciu numeru, czy jakiejkolwiek relacji z dziewczyną do której podejdę.

To co chcesz osiągnąć? Po co chcesz to zaufanie wzbudzić? Bo nie rozumiem. Teraz wyobraź sobie dziewczynę. Podchodzi do niej koleś na ulicy, gada,, gada, jest fajny flow po czym sobie idzie. WTF? Ludzi nie są przyzwyczajeni do takich zachowań. Więc co ci po tym zaufaniu? 

 

Ja to przerabiałem wiele razy w klubue. Zawsze walczę, żeby podejść, ale słabe rezultaty. Znaczy gadki są, widzę że dziewczyna zainteresowana, ale odpuszcza w pewnym momencie. Bo sam nie wiem czego od niej chcę. A kobiety gadać  żeby gadać to lubią tylko z innymi kobietami. Jeśli nie masz sprecyzowanego celu to kobiety to wyczuwają. Wyczuwają twój brak determinacji, że tego nie robisz na 100%, że nie jesteś pewny czego chcesz. Sprecyzuj cel - chcę pogadać o pogodzie, chcę ją rozbawić a może nic nie chcę. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedzi, po raz kolejny zostałem wyprowadzony z błędnego myślenia. Czego chcę od dziewczyn? Do tej pory chciałem pogadać i trochę na nich poćwiczyć swoje umiejętności towarzyskie, ale zgodnie z Waszymi radami tak się nie da i muszę mieć określony cel. Pracy nad sobą ciąg dalszy.

 

Zastanawia mnie natomiast jedna kwestia. Czy jeżeli będę miał już konkretny cel i zagadam do dziewczyny, czy nie sprowadzi mnie to do roli petenta który dostarcza tylko atencji? To mnie stawia w gorszej pozycji podczas rozmowy. A przecież pisze się na forum że jak nie ta to inna, więc jeżeli się na coś liczy to można tego nie dostać. Do tej pory myślałem że podchodząc do dziewczyny bez żadnych oczekiwań jest się w lepszej pozycji niż przy proszeniu o coś. Czy ktoś może mi to wytłumaczyć?

 

@Byłybiałyrycerz Czyli jeżeli ja wzbudzę emocje w kobiecie to kobieta podzieli się ze mną swoimi emocjami i to będzie jej oznaka zaufania? Bo nie czaję.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Byłybiałyrycerz

 

Niestety, ciągle mi wyskakujesz na ostrzał. Trochę żartuję. ;) Z tym dawaniem to nie do końca tak. Jak daje to znaczy, że czegoś chce.

 

@tips6

 

Prawdopodobnie błędnie powiązałeś zaufanie i wynikający z tego sex. Tak to nie działa. Myślisz, że jak dziewczyna zgadza się pójść do Ciebie, Ty zapewniasz, że będzie pełna kultura, że chcesz tylko porozmawiać/obejrzeć film etc. to ona Ci ufa? Ona ma to gdzieś. Zaufanie to jest dla kumpla którego ewentualnie wpuści do mieszkania żeby jej kran wymienił. Zaufanie czyli on jest taki miły, na pewno nie będzie nachalny. Dla normalnego faceta to najgorszy scenariusz a z tego co piszesz to właśnie takie coś chcesz trenować.

 

Po prostu musisz być atrakcyjny, w danym czasie i miejscu. Wtedy Ci "zaufa".

Edytowane przez Roztropek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie trudno jest wzbudzić zaufanie u kogoś na ulicy. Zaczepianie kobiet na ulicy w naszej kulturze jest odbierane dziwnie, natomiast dwie kobiety, z którymi nie łączy mnie nic oprócz koleżeńskich rozmów, powiedziały mi wielokrotnie, że nigdy nie dały i nie dadzą numeru facetowi, który podchodzi do niej na ulicy. Wydaje mi się, że łatwiej wzbudzić w kimś zaufanie, gdy podchodzi się do kogoś w miejscu z kontekstem, np. jesteś w muzeum i zaczynasz gadać o sztuce z laską, która akurat patrzy na ten sam obraz, albo jesteś na zlocie fanów samochodów np. BMW. Nadto każdy człowiek jest inny, także nie ma złotej zasady i magicznej recepty na to, jak wzbudzić zaufanie w KAŻDEJ kobiecie.

 

Także ja ostatnie podchodzenie do kobiet na ulicy zaliczyłem chyba na 2 roku studiów, gdy miałem mózg przesiąknięty mądrościami PUA. 

 

Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.04.2019 o 15:43, tips6 napisał:

Czy jeżeli będę miał już konkretny cel i zagadam do dziewczyny, czy nie sprowadzi mnie to do roli petenta który dostarcza tylko atencji? 

Umiejętne dostarczanie atencji jest częścią podrywania.

Wyobraź sobie tarczę, punkt centralny 10, to Twój cel.

 

Teraz ćwiczysz i strzelasz 100 razy.  Ile razy przestrzelisz mocno (1-iały rycerz), ile razy troche (4-7 atencjofrendzonowicz), a ile osiągniesz cel (10-ślub hehe)

 

Poza tym @tips6 mylisz pojęcia celu z marzeniem, pragnieniem, nadzieją, oczekiwaniami - nastawieniem umysłu i emocji -mindsetem.

 

Nie znam się na podrywaniu, ale to działa w innych dziedzinach.

 

Podam z dupy przykład:

Oznaczasz cele pośrednie,

Cel 100% - zaruchać

Cel 50% - spędzić miły wieczór 

Cel 20% - zagadać

I potem działasz i patrzysz na wskazniki.

 

Cel jest mierzalny.

Czysta majma, brak emocji.

 

Rzym to jest cel.

Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu.

Możesz jechać autem autostradą lub iść pieszo przez pola, jak w odpowienim kierunku idziesz i robisz wszystko żeby się przemieszczać, masz odpowiedni mindset, to do Rzymu w końcu dotrzesz - do celu.

 

Mając cel jasny, oczekujesz jego osiągnięcia ale nie załamiesz się gdy tym razem go nie dotkniesz.

 

Czyli rozmawiając z panią oczekujesz że da ci dupki ale nie zasmucisz się jeśli da ci kopa.

 

Inaczej: mając cel zwiększasz prawdopodobieństwo dostania tego czego chcesz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.04.2019 o 10:12, tips6 napisał:

Bracia, gdy przybyłem tutaj na początku grudnia i opisałem swój problem otrzymałem mnóstwo przydatnych porad, dziękuję. Od tamtej pory pracuję nad sobą i dzisiaj jestem w stanie zwyczajnie podejść do dziewczyny na ulicy i zagadać. W większości przypadków spotykam się z pozytywną reakcją tzn. są uśmiechy i luźna rozmowa, jednak nic poza tym. Nie wiem czy dziewczyny są po prostu miłe, czy kulturalnie mnie zlewają. Nie poluję na tą jedyną i nie przejmuję się jeżeli nic nie ugram, ale brak postępu każe mi myśleć że robię jakiś błąd.

Hmm, celem jest ściągniecie jej do łóżka czy nawiązanie relacji i ewentualne późniejszy seks?

W dniu 12.04.2019 o 10:12, tips6 napisał:

 

Wydaje mi się (podkreślam wydaje), że nie potrafię wzbudzić w takiej przypadkowej kobiecie zaufania. Szczerze, to nie mam pojęcia dlaczego dziewczyna miałaby zaufać jakiemuś facetowi który zagaił rozmowę na ulicy, ale skoro kobiety są mniej racjonalne od mężczyzn to zakładam że jest jakieś wytłumaczenie.

Ty byś zaufał obcej lasce? Kobiety może myślą inaczej ale jednak myślą i nieraz są bardziej racjonalne i przyziemne podczas gdy panowie bujają w chmurach

W dniu 12.04.2019 o 10:12, tips6 napisał:

I tego właśnie dotyczy temat, jak wzbudzić w przypadkowej kobiecie zaufanie.

Wystarczy że poczuje się bezpieczna i znajdziecie jakiś wspólny mianownik. Mam jakąś magiczną właściwość ze dziewczyna w drugim dniu znajomości potrafi mi się zwierzać z fantazji i muszę przyznać że przy nich faceci są bardzo monotematyczni i nudni. By zdobyć zaufanie musisz  powoli zapoznawać ja z sobą, nadać sobie twarz w jej świadomości.

W dniu 12.04.2019 o 10:12, tips6 napisał:

Powinienem wzbudzić emocje? Jak? Wpleść dwuznaczne treści w rozmowę?

Jeżeli nie jest podpita lub nie wyszła do klubu na ONS to prawdopodobnie się wystraszy i ulotni się uznając Cie za kolejnego napaleńca. Ewentualnie naciągnie na coś po czym się ulotni albo zwyczajnie powie ze to flirciarskie. No ale co kobieta to reakcja.

W dniu 12.04.2019 o 10:12, tips6 napisał:

Czy męski wygląd może pomóc stworzyć taką nić porozumienia? Może chodzi o zachowanie, mowę ciała i sposób mówienia?

Sam wygląd i pewność może zrobić z siebie kolejny temat do żartów po godzinach. Zwłaszcza jeśli celujesz wyżej niż karyna z zawodowym

 

W dniu 12.04.2019 o 10:12, tips6 napisał:

Da się jakoś wytworzyć w rozmowie poczucie bezpieczeństwa, które przełoży się na zaufanie? Nawet nie wiem czy to co piszę ma sens.

Oczywiście ze się da, wystarczy nie dać po sobie znać ze jesteś zdesperowanym napaleńcem ani męczybułą narzekająca na wszystko. Pomyśl jak byś miał zdobywać swoje zaufanie. Co byś zrobił? 

W dniu 12.04.2019 o 10:12, tips6 napisał:

W sumie to nie zależy mi na zdobyciu numeru, czy jakiejkolwiek relacji z dziewczyną do której podejdę.

To co powyższe świadczy co innego. Kobiety lubią inspirujących mężczyzn, nie będących orbiterami ani napaleńcami liczącymi na zaliczenie. Takich którzy są obok, są rycerscy, ale jednocześnie nie są na każde skinienie (trąci desperacja i brakiem pasji/zajęć)

W dniu 12.04.2019 o 10:12, tips6 napisał:


Nie tracę głowy dla cipki i wciąż się ogarniam. Jeszcze przez kilka miesięcy będę studiował w dużym mieście i pomyślałem że jest to świetna okazja żeby ćwiczyć takie umiejętności interpersonalne.

Masz jakichś znajomych? Jeśli nie i ostatnie miesiące studiów są Twoim poligonem to radzę Ci, na wakacje idź do McD/KfC i chodź na planszówki

W dniu 12.04.2019 o 10:12, tips6 napisał:

A nuż się kiedyś przyda.

Przyda się bardziej niż wszystko inne.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, AdwokatDiabła89 napisał:

Słucham siebie głównie, ale jeśli dla Ciebie "KAŻDA" kobieta to manipulator, to masz prawo do własnego zdania, jak każdy:D. 

 

Pozdrawiam

taaa, słuchaj Ty się siebie :D

 

a po drugie popatrz na dzieci, zero "wiedzy" a wiedzą jak manipulować od maleńkości :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.