Skocz do zawartości

Dlaczego zdadzacie swoje żony?


Rekomendowane odpowiedzi

Przed chwilą, Vanillia napisał:

Pytanie za 100 punktów czy istnieją mężczyźni z takim nastawieniem, nie wynikającym z religii. Mających jeszcze wartości, że się naprawia, a nie wymienia, a uczucia i wspólne lata są ważniejsze od popędu. 

Istnieją. Trzeba jednak ich poznać dogłębnie.

Przed chwilą, Vanillia napisał:

Lew Starowicz mówi co innego. Że wiele zdradzających facetów ma dobre związki, gdzie jest seks wszystko gra, ale zdradzają z powodu swojej poliagmii

 

Albo syndrom madonny i ladacznicy. Idelizują żonę, matkę dzieci nie chcą jej zbeszczeszczać, a robią to z kochanką. 

Tu jest pies pogrzebany. Ludzie nie gadają o seksie i fetyszach, mają też zakrzywiany przez popkulturę obraz relacji. Każdy też czasem potrzebuje odmiany. Bo siedzieć non stop z tą samą osobą jest meczące. Dodatkowo potrzebują przestrzeni. Oboje. Nie mniej często jest presja by bywali wszędzie razem i w końcu największym marzeniem jest bycie gdzieś osobno.

Są też ciężkie fetysze. Jakbyś zareagowała na faceta z urofilią czy koprofilią? Facet z tym woli zdradzić niż się przyznać. Bo jak zdradzi to po prostu będzie zdradzającym mężem. Jak poprosi o to byś następnym razem podczas 69 się defekowała na jego twarz to dostanie łatkę degenerata..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, leto napisał:

Natomiast nie wiem czemu uważasz trójkąty za chore.

22 minuty temu, Vanillia napisał:

No taka staroświecka jestem, że

 

24 minuty temu, Vanillia napisał:

Brałam w tym udział 4 albo 5 razy.

 

Nie miałem jak dotąd "przyjemności" konwersować ze znaną już teraz osobą znaną jako @Fit Daria ale coś mi się zdaje, że... ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Vanillia said:

@leto Czyli sugerujesz, że gdyby kobieta przez cały czas dbała o siebie i pożycie seksualne byście nie zdradzali? 

A co z męską poligamią? Na to też są badania. My jesteśmy hipergamiczne, ale Wy poligamiczni. 

Myślę że w hipotetycznej sytuacji, którą opisujesz, zdrady zdarzałyby/zdarzają się sporadycznie.

 

Bo wiesz, to też nie jest tak że poligamia to po prostu wyjście na ulice i wyciągnięcie randomowej panny na tekst "ej chcesz się ruchać"? To wymaga jakichśtam zabiegów, inwestycji, bla bla bla. Komu by się chciało, gdyby w domu miał wiecznie chętną i mokrą sukę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, trakimo napisał:

 

Sprzątaczka bierze około 12-13 zł netto za godzinę. 2 razy w tygodniu po godzinie wystarczy - to jest 2*4*12,5 = 100 zł. Tyle mnie wyjdzie sprzątaczka. 

??

Daj mi namiar na ta sprzataczke proooszee. Przyjedzie na godzinke za 13 zeta. Super!!! Zatrudniam od razu. Nawet na 2 godziny coby jej sie za bilet autobusowy za dojazd zwrocilo ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, trakimo napisał:

Czyli można powiedzieć, że klasyczny damski algorytm znów zadziałał: "rozumiem Cię, ja jestem inna niż wszystkie!". Żeby po jakimś czasie wyszło śmierdzące łajno.

Dokładnie :)

Założę się że konto @Vanillia to jej sprawka, zrobiła to po to aby odrzucić od siebie oskarżenia o rzekomy trolling, bo Pani chcę się u nas na dłużej zadomowić, takie tam odwrócenie uwagi:) 

Polecam poczytać jej aktualne posty i początkowe, na początku stonowanie, zrozumienie a teraz kiedy niunie przyciskamy to wychodzi prawdziwe obliczę :P

A najlepsze w tym wszystkim jest to że sama się ze sobą kłóci w wątkach :D 

 

Jeszcze raz powtarzam, NIE MA INNYCH MYSZEK :P .

W tym przypadku chodzi o sianie fermentu i gównoburzę i mnóstwo postów :) .

 

Edytowane przez The Motha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Vanillia napisał:

A nie jest? Nie wiem czy tego się czasem nie leczy...Pissing ok nie mój klimat, ale jeszcze można uznać za fetysz, ale scat czy zoofolia to są już wg mnie zaburzenia. I tak, chciałabym wiedzieć, przed ślubem. Gdyby się okazało, że na usta które całuje ktoś nasrał to chyba bym go zabiła 

Tego się nie leczy bo to nikomu nie szkodzi. Odwrotnie niż pedofilia, cała gama takich fetyszy dotyczy jedynie "degenerata" i nie wpływa na innych ludzi. A jak się już leczy to się leczy zaburzenia z których to wynika jak na przykład schizofrenie. Nie każdy koprofil jednak ma problemy z psychiką. Wielu po prostu podnieca fakt przełamywania taboo socjokulturowego.
Zoofilia zaś jest popularna wśród kobiet. Nierandkująca singielka mieszkająca samotnie z labradorem? Istnieje duże prawdopodobieństwo że ma spore orgazmy z najlepszym przyjacielem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Vanillia said:

Czyli moja teoria, że nie zdradzają tylko ci co nie mają okazji jest prawdziwa. Facet wierny z zasady, że są chętne, ale ja kocham żonę i tego nie zrobić nie istnieje..

W żadnen sposób nie wynika to z tego, co napisałem. Owszem uważam że tacy mężczyźni istnieją ale też nie są aż tak bardzo częstym zjawiskiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@trakimo Tak, a facet mi wyliczy wspieranie mnie i rozmowę, jako wizyty u terapeuty, masaż jako sesję u masażysty, jak ugotuje coś lepszego, to cennik z restauracji i wyjdzie, że to ja mam mu dopłacić. :D 

Co do seksu, zawsze może stwierdzić, że jemu w zupełności wystarczy raz w tygodniu i będzie sobie leżał jak kłoda. Jak chcę lepiej, to proszę wykupić pakiet premium. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Vanillia napisał:

Albo syndrom madonny i ladacznicy. Idealizują żonę, matkę dzieci nie chcą jej zbeszczeszczać, a robią to z kochanką. 

Sara, to są takie bzdury że aż oczy bolą od ich czytania. Takich facetów jest IMO promil. Wiesz, z czego biorą się te nieszczęsne męskie zdrady? Ano z tego, że jak Pan chce realizować swój seks i fantazje że ślubną Panią, to ona obraca się dupą i mówi, że jest: zboczeńcem/boli mnie głowa/kiedy indziej/śpij/ etc.

 

Smutne, ale w dużej części same jesteście sobie winne, koleżanki :) Swoim postępowaniem doprowadzacie do rozpieprzania udanych relacji, która nie będzie udana bez udanej sfery seksualnej.

 

Kolejną przyczyną jest kobiece podejście typu: "taką mnie Panie Boże stworzyłeś, taką mnie masz". Przejawia się to w ubieraniu aseksualnych, workowatych ciuchów po domu, jakiś dresów pamiętających czasy poźnego Jaruzela, a kompletne irracjonalne odpieprzanie się, gdy wychodzicie "do ludzi". Jest to tak irracjonalne, że głowa boli. Bo jeżeli nie dbacie o to na co dzień, dla teoretycznie najbliższej Wam osoby, by się jej podobać, a dla tzw. świata, to jest coś kompletnie nie tak i kończy się z reguły w jeden sposób.

 

Kolejna przyczyna to wieczne skrzywienie i malkontenctwo, przypieprzanie się, babskie jojczenie i tzw. męczenie buły. Stajecie się w ten sposób kompletnie aseksualne, odbierając jakąkolwiek chęć do starań, jak i życia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Vanillia napisał:

Ale rozumiem, że mężczyzna też powinien o siebie dbać po domu? I ogólnie? 

Oczywiście że powinien i tak z reguły robi. Ja mówię o tym zarówno w kontekście domu, jak i łóżka. Ona się powinna "wysuczyć" dla swojego partnera/męża, by mu sprawić tym radość. Bo komu masz kurwa sprawiac radość? Obcemu? :)

 

4 minuty temu, Vanillia napisał:

Co do seksu, zależy od fantazji i częstotliwości. Bo jak ta z hotelem u Ciebie to zmuszanie kogoś do czegoś co jest niekomfortowe jest po prostu egoizmem. 

Będzie się taka Pani czuła bardziej komfortowo, jak otrzyma pozew rozwodowy z powodu uwiądu pożycia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ragnar1777 napisał:

jest tam już sucho między nogami i trzeba używać preparatów w tym wieku...

Hahaha dobre...oj ździwiłbyś sie, ździwił jak mokro może być???

2 godziny temu, Ragnar1777 napisał:

Natomiast kobieta po 40-tce już nie ma takiego libido i potrzeb niż przed 40-stką

Mam 41 i libido takie same jak gdy miałam 20 czy 30, czasem nie wiem czy nawet nie większe???

  • Like 3
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie powinno brzmieć - dlaczego ludzie w ogóle zdradzają.

Jak dla mnie jest to oczywiste.

Winę ponosi za to wychowanie, a raczej brak wychowania. A przecież są nauki przedmałżeńskie, które powinny byś jakoś ubogacone bardziej racjonalnymi przesłankami, wtedy nie dochodziłoby do zdrad.

Na naukach przedmałżeńskich z tego, co się orientuję obecnie, to chodzą już dziewczyny w ciąży, czyli coś tu nie tak jest w ogóle z kolejnością tego wszystkiego, bo jakby druga osobę traktuje się w kategorii używania (to znaczy traktowało się ją) czyli tak jak używa się rzeczy. 

To jest zupełne pomylenie porządków, bo przecież człowiek powinien być traktowany w kategorii osoby, co tym samym nie dopuszczałoby jego użycia jako środka do osiągnięcia swoich celów. 

Innymi słowy, jeśli o seksualność chodzi, bo przypuszczam, że ona odgrywa tu zasadniczą rolę w zdradzie, to celem jest przyjemność, a nie powinna być celem jakiegokolwiek działania.

Czyli na pierwszy plan wysnuwa się zmysłowość, pożądanie, uczuciowość. Ludziom zdaje się, że ten wielki BUUUM, to jest miłość, a w rzeczywistości to jest przeciwieństwo miłości, i wadzi to w ogóle rozwojowi miłości. I ludzie na tym pożądaniu chcą budować swoje małżeństwo.

A gdyby poczekali, czyli zachowaliby czystość przedmałżeńską, nie dla jakiejś głupiej idei, lecz właśnie mając świadomość, że przedwczesne współżycie seksualne wyklucza miłość, bo nie dochodzi wówczas do afirmacji osoby (czyli dostrzeżenia wartości drugiego ze względu na to, że jest osobą). Wtedy może dopiero zrodzić się miłość, bo gdy jest miłość, to naturalnie z tego wynika również odpowiedzialność. 

Odpowiedzialność za drugą osobę, która poprzez akt małżeństwa postanowiła nam na tyle zaufać, żeby oddać się w sensie cielesno-duchowym, dlatego osoba dostrzegając wartość tego aktu, wie , że może tę drugą stronę narazić na zranienie, i dlatego właśnie musi być ta odpowiedzialność za swoją miłość.

Wtedy myślę, przy takim postawieniu sprawy, nie ma mowy o tym, żeby do zdrad w ogóle dochodziło. 

Po pierwsze dlatego, że cała seksualność, znaczy preferencje seksualne mogą być realizowane z drugą osobą, a to, że się coś pomiędzy osobami psuje w tej sferze, nie jest wynikiem seksualnego niedopasowania, techniki, tylko w sferze bliskości coś nie gra. To znaczy osoby takie nie dogadują się ze sobą, i nad tym należy pracować, a nie szukać sobie kogoś innego. 

Dlatego właśnie powodów zdrad jest kilka,ale wszystko ma za swa podstawę mylenie miłości z pożądaniem. 

Tak w skrócie.  Trochę chaotycznie, lecz ten temat wywołuje we mnie zawsze emocje. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

5 minut temu, Cuba Libre napisał:

To jest zupełne pomylenie porządków, bo przecież człowiek powinien być traktowany w kategorii osoby, co tym samym nie dopuszczałoby jego użycia jako środka do osiągnięcia swoich celów. 

Hipokryzja poziom ''Wyjebało skalę'' a sama ostatnio dobitnie pokazałaś jak traktujesz swojego partnera i do czego On Ci jest potrzebny :D

Przypomnę Ci, czyste wyrachowanie pozbawione uczuć :D

Wez Ty dziecko się już lepiej nie wypowiadaj bo ośmieszasz się z każdym napisanym zdaniem :) .

Edytowane przez The Motha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.