Skocz do zawartości

Laski, maski i niesnaski


Rekomendowane odpowiedzi

Zazwyczaj dyskutując na ten temat, rozważa się nadmiar różnego rodzaju specyfików, nakładanych na wdzięczne kobiece lica, doczepianie rzęs (nie tylko rzęs hehe) i “definiowania nowego konturu nosa”. Panowie ubolewają nad zniszczoną cerą i “wulkanami i innymi dziurami”.  Dziś chciałabym dźgnąć zagadnienie z innej strony. ;) 

 

Brak makijażu!

 

Nie, nie makijaż “make up no make up”, tylko prawdziwy brak makijażu. Całkowicie naturalne oblicze kobiety. Wyrzucamy podkłady, puder, cienie do powiek, korektory, szminki, pomadki, maskary, bronzery, róż do policzków. Wszystko jak leci! Oczywiście zabiegi upiększające również (typu powiększanie ust kwasem hialuronowym) oraz dodatki (typu sztuczne rzęsy). Otrzymujemy pannę naturalną. :D 

 

1. Jak wiele takich pań spotykacie na co dzień? Jeśli bierzemy pod uwagę jedynie osoby zgodne z opisem powyżej. Mieliście partnerkę, która zupełnie się nie malowała? Analogiczne pytanie dla pań, czy przywiązywały wagę do tego aspektu, udając się np. na randkę? 

2. Czy uważacie za atrakcyjne panie bez jakiegokolwiek makijażu, czy odruchowo oceniacie je niżej, niż ich koleżanki, które upiększają się? (ograniczamy się do twarzy)

3. Czy makijaż działa w ostatecznym rozrachunku na korzyść kobiety czy mężczyzny? A może szkodzi? Czy powszechny brak stosowania makijażu wśród kobiet wpłynąłby na mężczyzn pozytywnie czy negatywnie?

 

Temat powstał z mojej czystej ludzkiej ciekawości, jak zapatrujecie się na "naturalność". :P 

 

Wasze zdrowie! ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie bez jakiegokolwiek makijażu są dla mnie o wiele bardziej atrakcyjne, niż te które się "upiększają" @Heresy. Mam alergię na sztuczność i brak naturalności :) 

 

Wydaje mi się, że powszechny brak stosowania makijażu wśród kobiet wpłynąłby na mężczyzn pozytywnie ;) 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Heresy 

Makijaz ok, obecne tapety u dziewczyn przerażają

co do reszty - myslę że Panowie nie tkneliby wtedy kobiet czesto juz po 25 rż, juz pisałam o nieakceptowalnej u nas siwiznie u kobiet ktora pojawia się coraz wcześniej, a skoro odstawiamy farby to dla mnie osobiście siwa kobieta w wieku lat 35 wyglada jak 70 letnia babcia, watpie aby siwizna była dla Panów seksowna, choć może się mylę

Siwy Pan jest ok, nawet dodaje mu to sexapilu ?

Nawet łysy bywa fajny a czy widziałaś sexy łysą kobietę? Choc była taka piosenkarka ale chyba z lgbt jesli dobrze pamiętam

Edytowane przez PoProstuKobieta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PoProstuKobieta Właśnie zastanawiam się, czy to nie doprowadziłoby do sytuacji, że naprawdę naturalnie ładne kobiety byłoby dostępne, dla jeszcze węższej grupy mężczyzn. Pozostali byliby "skazani" na panie, które teraz oceniają na 3-4 SMV.

 

Oczywiście, że makijaż nie zmienia stanu rzeczy, ale "czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal". :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy od tego jak wielka przepaść dzieli kobietę bez makijażu, od jej wersji z makijażem @Heresy :D 

 

Jeżeli przepaść jest wielka, to i zaskoczenie może być duże. Dlatego właśnie stawiam na naturalność i minimum "upiększaczy", lub ich całkowity brak :D 

 

Żeby w żartobliwy sposób to zobrazować... ;) :P 

 

1485768971_emm8nb_600.jpg

Edytowane przez DanielS
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Heresy napisał:

Analogiczne pytanie dla pań, czy przywiązywały wagę do tego aspektu, udając się np. na randkę? 

Tak.

Byłam na takich. Jedna z racji tego,  iż nie miałam czasu. Druga już celowo. 

Obecnie pokazuję się bez mojemu,  czasami.Ale wszystko inne musi być okej. Czyli ładny strój,  ładnie ułożone włosy,  okularki. 

Nie ucieka,  więc chyba nie jest tak źle. 

Kiedy patrzę na moje starsze koleżanki,  to jest trochę gorzej. Może ja mam zaburzoną percepcję,  ale wyglądają fatalnie niekiedy,  trochę też ,  jak takie typowe kobiety - kury domowe,  i jeszcze do tego mają tendencję do zaciągnia taką gwarą. To już jest mieszanka wybuchowa,  i aseksualna. 

Jednak wolę makijaż,  lubię go robić. Przynajmniej tusz i brwi muszą być zrobione. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, DanielS napisał:

To zależy od tego jak wielka przepaść dzieli kobietę bez makijażu, od jej wersji z makijażem @Heresy :D 

 

Jeżeli przepaść jest wielka, to i zaskoczenie może być duże. Dlatego właśnie stawiam na naturalność i minimum "upiększaczy", lub ich całkowity brak :D 

 

Żeby w żartobliwy sposób to zobrazować... ;) :P 

 

1485768971_emm8nb_600.jpg

Z jakiegoś powodu ta po lewej wygląda na bardziej sympatyczną

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@trakimo Już tłumaczę, o co mi chodzi. 

 

Kiedy rozważamy skalę SMV z makijażem mamy odpowiednio rozpiętość od 1 do 10. 

Kiedy rozważamy skalę SMV bez makijażu mamy odpowiednio rozpiętość od 1 do 10. 

Schodki zaczynają się, gdy mieszamy te dwa podziały. Kiedy przyjmiemy pogląd, powszechny na forum, że makijaż dodaje 2-3 pkt SMV, to wygląda to tak: 

 

 

495482284_Zrzutekranu(385).thumb.png.619f94f771caf491379bbbba111a0622.png

 

Kobieta "naturalna" 5 jest tak samo oceniana jak "podrasowana" makijażem 3, itd. 

 

Oczywiście to bardzo uproszczony sposób przedstawienia tego zagadnienia. 

Kolorem czerwonym oznaczyłam top kobiecej urody w obu skalach (8,9,10). Zgodnie z informacjami podanymi na forum, niewielu mężczyzn może celować w ten przedział (tak, aby jednocześnie zachować swoje SMV wyżej od wybranki).  

Kolorem niebieskim zaznaczyłam 7 - kobieta nadal dla danego samca atrakcyjna, z pewnymi niedoskonałościami i co najważniejsze osiągalna. 

 

Teraz przyjmujemy, że nagle, z dnia na dzień wszystkie kobiety przestają poprawiać swoją urodę. Jeśli więc wybrałeś sobie wśród skali "Kobiety z makijażem" 7, to okazuje się, że bez makijażu jest 5 a na "naturalną" 7 trzeba się wysilić. Dlatego, jeśli rezygnujemy z makijażu, to skala "piękna" kobiet przesuwa się i ta uroda kobieca, która była dla nas średnio atrakcyjna, okazuje się być maksimum naszych możliwości. 

 

Na forum pokutuje przekonanie, że makijaż jest zły, że kobiety oszukują, sztucznie podnoszą swoje SMV. Jednak czy to nie działa też z korzyścią na samoocenę mężczyzn i pożądanie do własnej partnerki? Czy makijaż nie sprawia, że większa część kobiecej populacji jest dla nich atrakcyjna? 

 

"Makijaż" jest tu używany jako sformułowanie oznaczające ogół zabiegów upiększających, aby było to bardziej przejrzyste. :P 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Heresy napisał:

Na forum pokutuje przekonanie, że makijaż jest zły, że kobiety oszukują, sztucznie podnoszą swoje SMV. Jednak czy to nie działa też z korzyścią na samoocenę mężczyzn i pożądanie do własnej partnerki? Czy makijaż nie sprawia, że większa część kobiecej populacji jest dla nich atrakcyjna? 

Makijaż, dobrze zrobiony jest sztuką. Podobnie Body Art.
Na atrakcyjność dla mnie składa się bardziej mimika, spojrzenie, głos. Nawet wizualna 10 może mnie zupełnie zniechęcić jeśli ma piskliwy głos, lub wyraz twarzy jakby jej podtykał ktoś łajno pod nos

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehehe, taaak, bo lepiej cieszyć się złudną urodą partnerek, niż mieć ładną partnerkę. Musiałbym chyba na łeb upaść. Kobiety dziś są w chuj - wulgarne, ale idealnie odzwierciedlające skalę słowo - rozwydrzone i rozkapryszone pod względem wyboru partnera, a o ironio jakby jedną i drugą potraktować zmywaczem czy innym badziewiem, to okaże się że mamy "rapuchy" wymagające orłów, nosz kurwen machen. Nie wiem jak innych, ale sama świadomość jest tak żałośnie zabawna, że to głowa mała. Prawda jest taka, że naturalnie pięknych, atrakcyjnych kobiet jest jak na lekarstwo. Niemal każda wygląda inaczej (czyt. gorzej) niż w rzeczywistości. Ja jakbym trafił na taką "minę przeciwpiechotną", nie miałbym najmniejszych obiekcji przed podziękowaniem i zakończeniem znajomości. Najlepsze porównanie to chyba te, do "gówna w papierku", zamiast cukierka.

  • Like 4
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ksanti Bez makijażu daję jej właśnie 7. Wygląda sympatycznie, podoba mi się jej jasna karnacja i ciemne oczy. Rzęsy na początku pewnie czymś pociągnięte, ale nie psuje to efektu. Natomiast jestem zdecydowaną przeciwniczką nakładania podkładu jako opalenizny. To jej ucina w moich oczach SMV do 5. Jednak gdyby dobrała coś bardziej pod swoją cerę, to byłoby o wiele lepiej i może dałabym jej 8. Chociaż może mam słabość, bo lubię blondynki. :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że właśnie "zrobione" oczy dają największy efekt, czyli rzęsy, kreski i inne dodatki. Kobiety często wstawiają fotki niby "no make up", ale oczy mają zrobione.

Bez zrobionych oczu wyglądają, jakby były ciężko chore, twarz staje się taka jakby szczurowata. Oczywiście są wyjątki i zdarzają się całkowicie naturalne piękności i pewnie jest ich tak samo mało, co naprawdę przystojnych facetów, reszta to oszustki.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy byłem tak zakochany, ale moja ex ( 26lat ) wyglądała super bez makijażu. Kazałem jej tylko usta malować do loda, a tak to bez mi się podobała. 

Patrząc na dziewczyny na ulicu to ciężko znaleźć taką bez makijażu, czasem to ładne dziewczyny a i tak się malują ...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z opowieści....żona kolegi pracuje od 7 rano...do pracy ma około 30-50 min... Więc z okładem musi wyjść około 6.... A wstaje o 4: myje włosy, robi makijaż. Kumpel się śmieje że do "biedronki" po ziemniaki bez tony szpachli z domu nie wychodzi.

Miesięcznie wydaje na "materiał" okół 300 zł - raz 200-250 innym razem 400-500 zależy co jej z szafki wyjdzie i trzeba uzupełnić. A szafka komoretna zawsze napchana po brzegi...Robiąc prosta kalkulację .... ok 3600 zł rocznie, a czas ...licząc codziennie przez cały rok poświęcając tylko 2 h na makijaż .... Te cyfry są chore.

 

Moja żona prawie wogóle się nie maluję. Sama nie raz komentowała że makijaż powinno się nakładać na zdrową cerę a nie cerę z problemami by zamaskować stany zapalne itp... laski same się postarzają używając ton maskara, pudru, korektorów i innego dziadostwa. Dobre kosmetyki do makijażu kosztują i to nie kwestia 300 zł miesięcznie ale powyżej 1000 - tanie często mają w swoim składzie np. związku aluminium, lub innych substancji szkodliwych, które przez skórę dostają się do organizmu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.