Skocz do zawartości

Obrona przed napastnikiem


marios27

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie bracia.

Wracam dzisiaj sobie z meczu w moim rodzinnym mieście i na chodniku szło w moją stronę dwóch pijaków. Oczywiście jeden z nich zastąpił mi drogę a ja chciałem go ominąć i w tym momencie zostałem szarpnięty za plecak co zmusiło mnie do zadania trzech ciosów obalających wyżej wymienionego osobnika. Jego drugi kolega kiedy wstał mimo szumu alkoholu odciągał go a tamten widać szukał bitki. Odchodziłem już w swoją stronę kiedy znowu zostałem szarpnięty za plecak i czułem że gościu chce mnie sprowadzić do parteru. Udało mi się uwolnić i zadać kolejne ciosy temu nawalonemu typowi a ten mimo próśb kolegi dalej dążył do starcia. Wywiązała się szamotanina, udało mi się uniknąć uderzenia przy obojętności przechodzących ludzi. Koniec końców po jakiś kilku minutach bezsensownej gadki z jego strony ten przybija piątkę i ze spoko gość, swój człowiek jestem ku..a ja do teraz się trzęsę przez to bo bardzo rzadko mam takie sytuacje a że zostałem nauczony bycia grzecznym chłopcem od małego który schodzi z pola w takich sytuacjach. Dopiero teraz zaczynam z tego wychodzić ale poradzcie co mogę zrobić, co potrenować lub na jakie zajęcia pochodzić. Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrenuje bieganie....zaopatrz się w miotacz gazu.... 

KravMaga nie jest zła - w/g warto, jest prosta i skuteczna.

Jednak jak możesz unikaj starcia, nie dąż do niego. Jak możesz uciekaj - tylko przyparty do muru broń się. 

 

Nasz system prawny nie jest doskonałym...często z ofiary napaści można zostać - uczestnikiem bójki, czy wręcz sprawcą pobicia.... Lub mieć zarzuty np. przekroczenia granicy obrony koniecznej, ponieważ środki jakich użyłeś zostaną uznane przez pana prokuratora za nieadekwatne do zagrożenia.... Więc dałbym sobie spokój z zabawami nożem czy bronią czarnoprochową, paralizatory, pałki teleskopowe - o gaz nikt ci cię nie przyczepi.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, wojkr napisał:

Jak możesz uciekaj - tylko przyparty do muru broń się. 

@wojkr ma absolutna rację. Walka to ostateczność, jak już nie masz innego wyjścia @marios27. Nie ma sensu głupio ryzykować, szczególnie, że nie wiesz z kim masz do czynienia. Koleś wyciągnie nóż, dźgnie Cię znienacka i idziesz do piachu. Najlepiej spierdalać, jeżeli jest taka opcja.

Edytowane przez DanielS
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, wojkr napisał:

zaopatrz się w miotacz gazu

Zdecydowanie najlepsza opcja. 1 małe psiknięcie porządnego gazu i nawet dresiarz z 10 letnim doświadczeniem w bitwach ulicznych odpada z bitki na 15-20 minut.

42 minuty temu, wojkr napisał:

Nasz system prawny nie jest doskonałym...często z ofiary napaści można zostać - uczestnikiem bójki, czy wręcz sprawcą pobicia.... Lub mieć zarzuty np. przekroczenia granicy obrony koniecznej, ponieważ środki jakich użyłeś zostaną uznane przez pana prokuratora za nieadekwatne do zagrożenia

No i tutaj jest historia mojego znajomego, który jest ochroniarzem w klubie. No więc historia wyglądała tak, że była 4:30 nad ranem, końcówka imprezy a niedaleko był bar z zapiekankami 24/7 gdzie on z kumplami z bramki chodzili po robocie "wrzucić coś na ruszt" u Pani Żanetki. Wieczór był jak każdy inny dopóki do owego baru nie wpadło 5 naćpanych Sebixów domagających się "żarcia za darmo i na jednej nodze", po proteście właścicielki rzucili w nią krzesełkiem - no to widząc zadymę przez szybę, ten mój kolega z resztą dyskotekowej brygady szturmowej pobiegł zobaczyć co się dzieje. No i wpadli tam spuszczając wpierdol Sebixom agresorom. Tutaj trzeba nadmienić że nie tak łatwo obalić naćpanego typa, trzeba praktycznie go znokautować bo taki bólu ani strachu nie czuje, może wypluć zęby, mieć połamana rękę / szczękę dalej będzie się rzucał. Przyjechała policja zobaczyła 5 zmasakrowanych pałkami / pięściami i gazem Sebixów no i w pierwszej reakcji branzolety na ręce mojemu kumplowi i jego kumplom z bramki - nie pomogło tłumaczenie właścicielki, że "ci chłopcy uratowali mi życie" ani nagrania z kamer. 

Doszło do sprawy sądowej i tu to samo, nie ma żadnego tłumaczenia "dokonaliście pobicia i musicie ponieść karę" - gdyby nie dobry papuga to na bank mieliby zawiasy, ale okazało się że wśród 5 Sebixów 3 miało jeszcze zawiasy, a pozostałych 2 dłużej siedziało w pierdlu niż na wolności a karierę zaczęli w wieku 16 lat w poprawczakach. Skończyło się na dziwnym twiście, gdzie po odwołaniu się Sebixom odwiesili zawiasy, chłopakom zniesiono zarzut "pobicia". Co nie zmienia, że byli o włos od problemów za to że obronili kobietę i jej mienie (czyli zasadniczo to od czego są ochroniarze), w sprawie takiej jak opisał marios27 jest słowo przeciw słowu w związku z czym wygrywa ten kto ma lepszą "papugę" + wyłoży więcej gotówki w swojej sprawie. Także podsumowując:

51 minut temu, DanielS napisał:

Najlepiej spierdalać, jeżeli jest taka opcja.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.