Skocz do zawartości

Wyrzuty sumienia po wypowiedzeniu w pracy


trebacz3223

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, trebacz3223 napisał:

teraz czuję... jakieś wyrzuty sumienia.

3 godziny temu, trebacz3223 napisał:

Mieliście kiedyś tak? Normalny objaw? 

Nie no, wyrzuty sumienia nie. Ale sentyment tak.

Choć od tamtej pory zwalniałem się już chyba z różnych miejsc z 10 razy.

Imprezy pożegnalne łapały za serce - zostawiałem zajebisty zespół ludzi, a potem wchodziłem w kolejny - równie zajebisty. Niektóre przyjaźnie zostały i tyle.

 

Miejsce pracy dziś jest jutro nie ma. Tak jak pracownik. Układ bardzo efemeryczny, może trwać 40 lat albo tydzień.

 

30 minut temu, Ksanti napisał:

że nie boicie się bezrobocia czy braku zarobków

Cóż zawsze jest ryzyko - codziennie może Ci się coś stać i stracisz możliwości zarobkowe. Bać - nie, obawiać się - ewentualnie, zabezpieczać się na taką okoliczność - to już prędzej.

3 godziny temu, Adolf napisał:

Kurwa charytatywnie robię, pierdolony syndrom sztkholmski, bo firma upadnie bez mojego zaangażowania!

No coś koło tego. Firma nie zauważy jak Osiołek zniknie albo przyjdzie inny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosta kalkulacja, którą zrobiłem po przeanalizowaniu Twojego posta: 

 

Plusy

Znajomość pracy 

Strefa komfortu 

Znajomość środowiska

Stabilizacja

 

Minusy: 

Uszczerbek na zdrowiu

Praca na zmiany ( w tym zmiany nocne ) 

Wpływ pracy na Twój nastrój

Użeranie się z kierownikiem 

Brak perspektyw 

Przeciętne pieniądze

 

Teraz to przeanalizuj i sam dojdziesz, że zrobiłeś dobrze. Wypłata 2200 to przeciętny zarobek jak na staż jaki masz. 

 

Skoro masz poduszkę starzy nie powinni Ci robić wyrzutów jak będziesz się dokładał do rachunków i będzie git. Nie nakładaj sobie dodatkowej presji. Znam takich, którzy mają pensje na takim poziomie, że mogli by utrzymać się sami a mieszkają z rodzicami i według ich relacji nic nie dają na dom lub bardzo mało. 

 

Ty odetchnij wyjdź gdzieś. A teraz najważniejsze

 

Jesteś oszczędny to duży plus, ale nie zapominaj, że jesteś też młody korzystaj z życia i sprawiaj sobie od czasu do czasu przyjemności. Nie zachowuj się jak gościu z dwójką dzieci i żoną na utrzymaniu, który po wypłacie ma dylematy czy iść na kawę za 7 zł. Oszczędzanie ok, ale nie można przesadzać, bo życie szybko ucieka. Pomyśl o tym. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.04.2019 o 19:34, Kimas87 napisał:

Prosta kalkulacja, którą zrobiłem po przeanalizowaniu Twojego posta: 

 

Plusy

Znajomość pracy 

Strefa komfortu 

Znajomość środowiska

Stabilizacja

Plus pewna kasa, zawsze na czas, do tego wczasy pod gruszą, na święta i "13". To chyba koniec plusów. 

Cytat

 

Minusy: 

Uszczerbek na zdrowiu

Praca na zmiany ( w tym zmiany nocne ) 

Wpływ pracy na Twój nastrój

Użeranie się z kierownikiem 

Brak perspektyw 

Przeciętne pieniądze

Dokładnie tak. A rozwijając jeszcze:

słaby dojazd do pracy,

praca w zapyleniu, gdzie jest metal, chemia, my to wszystko wdychamy.

gdy przychodzi kwiecień, temperatury na hali zaczynają się od +35 stopni i więcej.

Praca całe 8h stojąca, nie ma mowy, by usiąść, ciągła monotonia. 

 

Poza tym od momentu pójścia do pracy pojawiły się u mnie polipy w nosie, których nie mogę zwalczyć. Przez to mam utrudnione oddychanie. Nie wiem, może i marudzę? Ale skoro można zarabiać inaczej, to po co się tu kisić? 

Cytat

 

Teraz to przeanalizuj i sam dojdziesz, że zrobiłeś dobrze. Wypłata 2200 to przeciętny zarobek jak na staż jaki masz. 

A wiesz co mój ojciec na to? Ciesz się, że masz tyle, gdzie dostaniesz więcej!

Cytat

 

Skoro masz poduszkę starzy nie powinni Ci robić wyrzutów jak będziesz się dokładał do rachunków i będzie git. Nie nakładaj sobie dodatkowej presji. Znam takich, którzy mają pensje na takim poziomie, że mogli by utrzymać się sami a mieszkają z rodzicami i według ich relacji nic nie dają na dom lub bardzo mało. 

 

Ty odetchnij wyjdź gdzieś. A teraz najważniejsze

 

Jesteś oszczędny to duży plus, ale nie zapominaj, że jesteś też młody korzystaj z życia i sprawiaj sobie od czasu do czasu przyjemności. Nie zachowuj się jak gościu z dwójką dzieci i żoną na utrzymaniu, który po wypłacie ma dylematy czy iść na kawę za 7 zł. Oszczędzanie ok, ale nie można przesadzać, bo życie szybko ucieka. Pomyśl o tym. 

 

jestem bardzo oszczędny, ale też i bez przesady. Na przykład chciałem kupić sobie nowy laptop (do 4 tys.), ale zrezygnowałem, bo póki stary działa, to po co nowy? W sumie wydatków nie mam żadnych. Przy mojej poduszce akurat taka kawka nie zrobi nic, ale jak mi kolega wspomniał - nie pracując szybciej odczuwasz, że ta kasa ucieka.

 

mam propozycję z pracy w Holandii. W sumie pojadę na 3 miesiące, zarobie te 10 tys złotych nawet i będzie jeszcze lepiej. kumpel tam jest i generalnie ok, ale podstawa, to chociaż umiejętność angielskiego (nie super, ale trochę trzeba znać). To dla mnie blokada poniekąd... wstyd, wiem. 

 

Jednak wciąż mam wyrzuty sumienia, że zostanę bez pracy... nawet miałem przez chwilę moment zawahania, czy nie cofnać wypowiedzenia, ale bym się tylko sfrajerzył.

 

Przepraszam, że długo tu mnie nie było. Bardzo dziękuję za odzew w tej sprawie, bo rodziców to nawet nie pytam. 

Edytowane przez trebacz3223
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, trebacz3223 napisał:

A wiesz co mój ojciec na to? Ciesz się, że masz tyle, gdzie dostaniesz więcej!

Nasi rodzice plus 50 są wychowani w innych czasach, innych systemach. Wtedy bardzo często ludzie pracowali w jednym zakładzie całe życie. Dziś ludzie zmieniają często prace co dla nich jest czymś dziwnym. Granice są otwarte, świat stał się mały to też ułatwia sytuację.  

 

2 godziny temu, trebacz3223 napisał:

jestem bardzo oszczędny, ale też i bez przesady. Na przykład chciałem kupić sobie nowy laptop (do 4 tys.), ale zrezygnowałem, bo póki stary działa, to po co nowy? W sumie wydatków nie mam żadnych. Przy mojej poduszce akurat taka kawka nie zrobi nic, ale jak mi kolega wspomniał - nie pracując szybciej odczuwasz, że ta kasa ucieka.

Jak pracujesz zawsze masz w głowie, że będzie wypłata. Jak nie pracujesz to kasy może tylko ubywać nic więcej. Natomiast mając taką poduszkę jak Ty masz niespecjalnie bym się przejmował. Wierz mi ludzie są bez pracy z mega długami. Ty masz lajt. 

 

2 godziny temu, trebacz3223 napisał:

mam propozycję z pracy w Holandii. W sumie pojadę na 3 miesiące, zarobie te 10 tys złotych nawet i będzie jeszcze lepiej. kumpel tam jest i generalnie ok, ale podstawa, to chociaż umiejętność angielskiego (nie super, ale trochę trzeba znać). To dla mnie blokada poniekąd... wstyd, wiem. 

Jedź. Poznasz nowy kraj, środowisko. Nic nie tracisz a możesz wiele zyskać doświadczenia na przyszłość. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia, dziś ostatni dzień w pracy... Nawet nie wiecie jak dziwnie się czuję, wciąż te wyrzuty sumienia, że zostanę bez pracy i ją zostawiam po 5 latach. A wczoraj jak mój ojciec usłyszał, że się zwolniłem, to myslałem, że mnie zje. 

 

Jest trochę ofert, szukam czegoś najbardziej konkretnego, ale póki co chyba trzeba jeszcze przemyśleć. Korci mnie ten wyjazd do Holandii, ale ten komunikatywny angielski trochę blokuje mi drogę. 

 

Jak żyć? :( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje 3 grosze...

 

1. Praca to tylko praca. Nie należy się przywiązywać w żaden sposób. Uważajcie na nowomowę HR o lojalności - ich po prostu trochę kosztuje znalezienie kolejnego frajera, i jak to wygląda przy kontrahentach kiedy co chwilę obsługuje ich ktoś nowy i musi się wdrażać jakiś okres czasu.

2. Praca to jest KONTRAKT - za udostępnienie firmie swojego czasu np 1 etat czyli 40 godzin w tygodniu - firma wypłaca pracownikowi kwotę ustaloną przy podpisaniu kontraktu.

3. Zawsze trzeba szukać lepiej płatnej pracy - badać rynek, chodzić na rozmowy rekrutacyjne, negocjować stawki - tylko w ten sposób zaistniejecie w środowisku i poznacie jakie aktualnie są oferowane stawki rynkowe.

4. W pracy trzeba być grzecznym, pomocnym, acz asertywnym. Jest to trudne dla młodych pracowników i dla wielu doświadczonych. Ale o to trzeba zadbać.

5. Tzw nadgodziny "bezpłatne" czyli inaczej mówiąc wyjście poza kontrakt. Należy z całą bezwzględnością piętnować i nie przyjmować. Po ustalonej w kontrakcie liczbie godzin dziennej/tygodniowej wychodzicie do domu i resztę macie w dooopie.  Chyba, że zostanie Wam to zlecone pisemnie/mailowo i ten czas odbierzecie sobie w kolejny dzień tygodnia wychodząc wcześniej do domu. Prawdziwym błogosławieństwem są tutaj tzw RCP elektroniczny czyli REjestr Czasu Pracy. Ja zawsze raz w tygodniu sprawdzałem bilans i np. w piątek wychodziłem o 12 do domu oczywiście informując o tym osobistego poganiacza niewolników.

6. W pracy zasadniczo nie ma kolegów - są tylko współpracownicy. W razie W koledzy nie pomogą bo się trzymają swoich stołków - to jest zrozumiałe i nie ma się co dziwić.

7. Zasadniczo Unikajcie tzw elastycznych form zatrudnienia - to znaczy - przez agencje pracy, na tzw działalność gospodarczą. Chyba, że warunki "zatrudnienia" są nad wyraz satysfakcjonujące.

Przykład: propozycja pracy na etat np 5 tys zł brutto albo na działalność 7 tys netto. Chcą mieć fakturę ale nie kosztem waszej emerytury i zdrowia. Do 7 tys netto musicie doliczyć jeszcze 1500 zł ekstra miesięcznie na konto emerytalne i 500 zł na abonament prywatnej opieki medycznej. Na ZUS i NFZ za 1200 zł oplat miesięcznych nie ma co liczyć.  Dlaczego tak? Bo pracodawca oszczędza przede wszystkim na tym że ma fakture i wrzucą ją w koszty. Do tego chce oszczędzić na składkach do ZUS które za Was musiałby odprowadzić sa Was.

 

Dla mnie to co powyżej to są zasady HP - czyli Higieny Pracy.

 

PS: jak usłyszycie teksty o tzw poświęceniu się dla firmy należy odpowiadać - "Ale ja nie mam swojej firmy"

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.