Kajko Opublikowano 15 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2019 Zablokowałem się i nie wiem co dalej robić. Od wielu lat prowadzę firmę, bywały wzloty i upadki ale od kilku tygodni czuję totalną blokadę przed pracą. Nie wiem czy to prokastrynacja, zmęczenie materiału czy też po prostu mam już tego dosyć. Oszczędności trochę jest ale jak nadal nic nie zrobię to się wykruszą. Wiem, że to bez sensu ale kurwa nie mam już pomysłu jak się zmusić do pracy. Siadam, zabieram się do pracy i tyle, już po pracy, siedzę i robię wszystko żeby tylko tego nie robić. Bywały już takie stany ale najczęściej brałem dupę w troki i po kilku dniach znów byłem na obrotach. Teraz czuję, że jest trochę inaczej, bardziej. Na razie tłumaczę sobie, że może muszę po prostu odpocząć (na urlopie i to tygodniowym byłem przez ostatnich kilka lat może ze 3 razy). Ale z tyłu głowy już mi się włącza lampka, że jak nie będzie wpływów to będzie lipa co powoduje dodatkowe wkurwienie. Z przyczyn oczywistych nie mogę wziąć urlopu, L4 czy czegokolwiek takiego. Nie pracuje, nie zarabiam, każdy dzień bez wpływów to strata bo rachunki są do opłacania. I tym bardziej się blokuję bo jak pomyślę, ile kosztowało mnie, żeby dotrzeć do etapu w którym jestem (a przeszedłem naprawdę sporo) to mam takie wyrzuty sumienia, że szok. Co bracia poradzicie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zenon Opublikowano 15 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2019 To chyba przemęczenie. Wyjedź gdzieś na 2 tygodnie i odpocznij. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zuckerfrei Opublikowano 15 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2019 (edytowane) Kokosz? Urlop zaczyna się od dwóch tygodni, a prawdziwy to 3 tygodnie, w drugim zapominasz o pracy dopiero... To jest cały cykl, Trust me I'm an electrical engineer. Zmęczenie materiału - książki o tym chłopie są. Masz jeszcze jakieś cele w życiu??? Pozamykaj swoje spawy zawodowe i jedź beztrosko na 3 tygodnie gdziekolwiek. Od tego... Edytowane 15 Kwietnia 2019 przez zuckerfrei 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kajko Opublikowano 15 Kwietnia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2019 Tak zrobię, bo od kilku lat zapierd..am jak dziki wół. Od pewnego czasu wszedłem dodatkowo, równolegle w inną branżę i przez 2 lata jechałem na dwie opcje na raz. Fakt kasa dobra ale teraz mam blokadę przynajmniej na tą branże moją podstawową. Tylko jak z czystym sumieniem wytłumaczyć sobie i rodzinie, że przez chwilę żyjemy tylko z oszczędności? Stopień znikania oszczędności powoduje proporcjonalny wzrost lęku przed utratą bezpieczeństwa. Jak przekonać przede wszystkim samego siebie, że to zmęczenie i urlop mi potrzebny bo tak? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser107 Opublikowano 15 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2019 Zagalopowales się i praca stała się sensem twojego życia. Nie dlatego że to lubisz tylko dlatego że wypełnia Ci za dużo czasu już. Miotasz się, bo sama myśl o przerwaniu pracy i przerwie we wpływach napawają Cię lękiem. Wypalisz się, jeśli tak zostanie. Nie znam konkretnie sytuacji, warunków pracy i reguł nią kierujących. Ale jeśli finansowo stoisz dobrze, to sugerowałbym wydanie na coś trochę kasy, ale najlepiej coś rozwijającego. Nic materialnego najlepiej, bo to ślepa uliczka. Wręcz odradzam, to Ci nie przyniesie nic poza chwilą euforii. Spróbuj wydać kasę na nowe doświadczenie. Pójdź na strzelnicę, naucz się strzelać. Spróbuj nurkowania, jazdy konnej, windsurfingu, albo pojedź na szkolenie survivalove z noclegiem w lesie. W ten sposób poznasz coś nowego i być może zlapiesz nowa pasję. Wtedy pójdź o krok dalej. Pozwolenie na broń, albo uprawnienia dla nurka. Co w konsekwencji? Jeśli znajdziesz taką pasję, która Cię rozwija ale wymaga też jakiegoś finansowania, to znajdziesz w pracy nowy sens. Idąc do roboty nie pomyślisz o normie jaka masz odwalić, tylko o frajdzie jaka będziesz mieć kiedy ciężko zarobione pieniądze zainwestujesz w swoją pasję. Nowa jakość i rozwój. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kajko Opublikowano 15 Kwietnia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2019 Mam uprawnienia nurka, sporo innych sprawności też zaliczyłem. Problem polega na tym, że kilka lat temu wpierd...łem się w takie długi, że kilka lat mi zajęło wychodzenie na prostą. I jak już wyszedłem na prostą to właśnie mnie zablokowało. I tego się gdzieś podświadomie obawiam, powtórki z rozrywki. Cały czas mam z tyłu głowy myśl, że jak nie będę zarabiał to już wiem jak to wygląda i nawet jak mi się nie chce to że muszę ostro pracować. Teraz po prostu czuję już blokadę a nie wiem jak samemu sobie muszę wyjaśnić, że być może potrzebuję odpoczynku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser107 Opublikowano 15 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2019 No dobra. Ale co sprawiło że wpakowales się w długi? Twój błąd? No to takiego nie popełnisz drugi raz. Coś niezależnego od Ciebie? Wiesz na co uważać. Jak przesadzisz w drugą stronę i znienawidzisz robotę, to podświadomosc zadziała, tak że znów Cię wbije w jakieś łajno. W zasadzie nie masz wyjścia. Coś musisz zrobić. Więc konkret: 1. Spróbuj czegoś nowego. Na strzelnicę możesz nawet po pracy pojechać. Nie musisz się bać, że Ci pracę szlag trafi bo nie rezygnuje z niej. Zobacz czy Ci się podoba. Dla mnie to jest extra sprawa. Moja praca potrafi być stresująca. I mało rzeczy działa tak odprezajaco jak giwera, paczka amunicji i kompletny spokój. A jak się wkrecisz i zaczniesz interesować... 2. Urlop. Ważna sprawa. Ja mam ten fart, że kocham swoja prace. Ale jak nza długo nie mam przerwy to jest gorzej. Nie spieprzę nic, bo taka robota że nie mogę sobie na to pozwolić, ale motywacja mniejsza, nie chce się do roboty iść. Po urlopie od razu jakoś lepiej idzie. 3. Jak zaczyna Ci się zespół wypalenia i powyższe nic nie pomagą, to to psychologa albo psychoterapeuty. Fachowiec Cię może dobrze naprostowac. Nie zaniedbuj sprawy, bo implodujesz. Po prostu MUSISZ coś z tym zrobić. Ale to dobrze. Bo musisz zrobić coś DLA siebie. I bez wyrzutów sumienia, bo MUSISZ 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kajko Opublikowano 15 Kwietnia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2019 @Esmeron Z urlopem (w sensie wyjazdem na kilka tygodni) obecnie może być kiepsko, postanowiłem jednak na jakiś czas olać parcie na zarobki i pracę. Potrwa to kilka dni ok, potrwa kilka tygodni też ok. Zaczynam sobie uświadamiać jak ważny jest reset od pracy, a nie miałem takiego już od długiego czasu. Mądrze napisałeś, bez wyrzutów sumienia. Zobaczymy co będzie. Może wena wróci. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DanielS Opublikowano 15 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2019 8 godzin temu, Kajko napisał: Co bracia poradzicie? Wydaje mi się, że najlepszym wyjściem będzie zrobienie sobie wolnego i spojrzenie na wszystko z dystansu @Kajko Jak człowiek jest ciągle w kieracie, to nawet nie ma czasu na dogłębną analizę swojej sytuacji i wymyślenie możliwych rozwiązań problemu. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi