Skocz do zawartości

Mężatka i wyrzuty sumienia


Rekomendowane odpowiedzi

@Imbryk napisał wszystko. Może rozwiązanie jest w nim a nie niej. Takie spotkanie rozjaśniłoby wszystko. Może dziadek wie, że ktoś ją zapina ale potrzebuje przyjacielskiej pielęgniarki i ma na to zwis. Może Pani mu wszystko mówi ale nie mówi Tobie, bo ma bolca przyjeżdżającego dla niej pół kraju. Miły 22 letni Orbiter jest na zawołanie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, eMeNeMs napisał:

ukończyła 40 lat

 

2 godziny temu, eMeNeMs napisał:

piękna <----(?40 lat?), mądra, wykształcona, pracowita.

 

2 godziny temu, eMeNeMs napisał:

Bardzo się kochamy i bardzo nam na siebie zależy. Jest dla mnie najważniejszą osobą pod słońcem i z wzajemnością. Rozumiemy się bez słów. W łóżku to ognista kocica, możemy ze sobą zrobić praktycznie wszystko. Nie wyobrażam sobie bez niej życia.

f8359d13e059a1d721611131e628ec2d.jpg

2 godziny temu, eMeNeMs napisał:

Już nieraz mi pomógł i wiem, że mogę na niego liczyć w potrzebie. Jest mi najzwyczajniej w świecie przykro, że jego żona przyprawia mu takie rogi...

"Nie jestem niewdzięcznym gnojkiem, bo przecież mi przykro, że jego żona (sama) przyprawia mu TAKIE rogi. Także uważam, że dalej mogę od niego ciągnąć przysługi, kiedy jego żona będzie mi ciągnęła".

 

2 godziny temu, eMeNeMs napisał:

Jednak bardzo ją kocham i nie mam zamiaru jej zostawiać.

"Miłość Ci wszystko wybaczy
Smutek zamieni Ci w śmiech.

Miłość tak pięknie tłumaczy:
Zdradę i kłamstwo i grzech. "

 

Popłakałem się ze wzruszenia.

Edytowane przez Heniek
  • Like 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś fajnym misiem przytulaskiem dla niej, z tego wynika:) Dalej sobie zbierajcie miodek, aż w końcu będziesz wklejał obrazki na fejsa, np takie:

Znalezione obrazy dla zapytania kochasz pozwól odejÅÄ kubuÅ puchatek

 

PS. Nie jestem za ruchaniem mężatek, choć w tym wypadku raczej bym stwierdził, że to w drugą stronę działa :D

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, eMeNeMs napisał:

z mężatką, która w tamtym roku ukończyła 40 lat.



 

3 godziny temu, eMeNeMs napisał:

mąż starszy od niej ponad 20 lat.

To się dobrali... za duża różnica wieku.

Ona lekko po szczycie największego popędu, a jemu być może ledwo staje.

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz 22 lata. Przejdzie Ci. Z 40-latką nie masz przyszłości, chyba że chcesz zostać prezydentem Francji hehe. Za 5-10 lat dopadnie ją menopauza a Ty będziesz mężczyzną w topowej kondycji - fizycznej, seksualnej, może nawet finansowej. I co wtedy zrobisz, jak się zreflektujesz że możesz mieć u boku nie zmęczoną życiem 50-latkę, ale gorącą 22kę? Poczujesz że straciłeś najlepsze lata życia. Także na Twoim miejscu wychodzilbym z założenia "r*ć, j*ć, nic się nie bać" a na boku budować swoje normalne życie,.inwestować w siebie.

 

Ale pewnie i tak nie posluchasz starego samca co z nie jednego pieca jadł chleb, że tak powiem. Boś zakoffany hehe.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezły troll, ale z tym zdaniem:

4 godziny temu, eMeNeMs napisał:

Jest mi najzwyczajniej w świecie przykro, że jego żona przyprawia mu takie rogi... Jednak bardzo ją kocham i nie mam zamiaru jej zostawiać.

Trochę przesadziłeś. Better luck next time! 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Orybazy napisał:

Mam 22 lata i spotykam się z mężatką

Naprawdę myślisz że tylko ty jeden? :) Że Tobie jest wierna?

A co jeśli drugi jest jakiś nowy Simon Mol?

Testy na HiV możesz sobie zrobić za trzy tygodnie, ale dla pełnej wiarygodności trzeba poczekać 12 tygodni od ostatniego stosunku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, eMeNeMs napisał:

Jest mi najzwyczajniej w świecie przykro, że jego żona przyprawia mu takie rogi... Jednak bardzo ją kocham i nie mam zamiaru jej zostawiać.

Generalnie historia jakich wiele, ale to zdanie to jakaś psychologia level majster! To tak jakbyś ją pukał, wchodzi jej mąż, a ty ronisz łezkę i walisz: tak mi przykro stary, że ona tak ci rogi przyprawia, poczekaj chwilę, dokończę i pomożesz mi opony w aucie zmienić, co? (bo to dobry człowiek i wiele razy Ci pomagał) 

 

Usuń konto i wróć za 5 lat, jak już będziesz pełnoletni...

 

 

Edytowane przez Kim Un Jest?
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Kim Un Jest? napisał:

Generalnie historia jakich wiele, ale to zdanie to jakaś psychologia level majster! To tak jakbyś ją pukał, wchodzi jej mąż, a ty ronisz łezkę...

 

 

Psychologia level Tristan i Isolda. Przykro mi królu za ten romans i bardzo z tegopowodu cierpię ale zrozum że się kochamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę od dupy strony zacząłem moją historię...

Otóż na początku znaliśmy się jedynie wirtualnie, gdyż pracowaliśmy przy prowadzeniu fanpage dla pewnego serwisu. Czasami rozmawialiśmy o prywatnych sprawach, ale to nie było nic wielkiego. Później prywatny kontakt był coraz rzadszy, aż nie odezwaliśmy się do siebie przez pół roku. W końcu ja się do niej odezwałem, bo była rocznica serwisu. Okazało się, że przygotowuje się do ważnego dla niej wydarzenia sportowego. Za tydzień pytam się, jak tam poszło i się okazało, że leży w szpitalu, bo się połamała. Życzyłem szybkiego powrotu do zdrowia i nastał miesiąc ciszy. Po miesiącu, gdy była już w domu to ona się do mnie odezwała z pewną sprawą, pomogłem i myślałem, że znowu będzie cisza. Tymczasem ona się do mnie znów odzywa po dwóch dniach i toczy się rozmowa o życiu prywatnym. Od tego czasu rozmawialiśmy codziennie godzinami. Potrafiliśmy przegadać od wieczora całą noc i nad ranem chodziliśmy spać. Czasami mnie to wkurzało, że tyle czasu mi zabiera, bo miałem jeszcze inne roboty, ale bardzo dobrze mi się z nią rozmawiało na przeróżne tematy, aż w końcu nastał moment, że nie mogłem się doczekać, kiedy znów się pojawi i będziemy mogli zamienić słowo. Wtedy poczułem coś do niej. Trochę chyba próbowałem ją podrywać i ona też podłapała temat. 3 miesiące od chwili, kiedy zaczęliśmy tak ze sobą gadać zaproponowałem pierwsze spotkanie w realu. Mimo że jestem z natury bardzo nieśmiały i wycofany to zrobiłem to, żeby nie tracić czasu na coś, z czego byłaby tylko rozmowa, która może się w każdej chwili zakończyć. Była trochę zmartwiona swoim stanem po operacji, ale się zgodziła. Zaprosiła mnie do siebie do domu za kilka dni. W dniu, kiedy miałem do niej jechać byłem okropnie posrany ze strachu, a w głowie tylko myśl "co ja odpierdzielam?". Nie miałem żadnych większych oczekiwań. Chciałem ją po prostu zobaczyć i poznać na żywo. Gdy już byłem u niej to przywitała mnie bardzo ciepło, po przyjacielsku. Nie ukrywam, miałem pełne gacie strachu. Toczyliśmy bardzo miłą rozmowę przy stole, ale widziała, że się stresuję. W końcu przybliżyła się do mnie i... zaczęliśmy się całować. Długo później jeszcze docierało do mnie, co to się właściwie wydarzyło. Pogadaliśmy kilka godzinek i niestety musiałem już wracać do domu. Na pożegnanie znów się pocałowaliśmy i to była nasza pierwsza randka. W przyszłym tygodniu i jeszcze w następnym znów do niej pojechałem, ale atmosfera z mojej strony była wyraźnie luźniejsza. Nic poza pocałunkiem się nie działo takiego. Do samego seksu doszliśmy dopiero po 1,5 roku od tej naszej pierwszej randki. Jeśli chodzi o męża to na samym początku nie wiedziałem, że go ma, bo wspominała tylko o "sublokatorze". Później dowiedziałem się, że to o jej męża chodzi i opowiedziała mi wszystko, o czym wspominałem w pierwszym poście. 

Bracia, pojawiały się pytania, ale odpowiem na nie trochę później. Mam nadzieję, że trochę bardziej rozjaśniłem sytuację, jak to u mnie wygląda.

Dla tych, którzy się dziwą i wydaje im się to nieprawdą, chciałbym powiedzieć, że jak człowiek jest zakochany to nie zawsze postępuje racjonalnie ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie jesteś zero, nigdy bym nie pukał mężatki, bo nie mógłbym drugiemu facetowi rogów przyprawiać.

4 godziny temu, Brat Jan napisał:

Ona lekko po szczycie największego popędu, a jemu być może ledwo staje.

Kolego nie doceniasz 40 latek, one dopiero wtedy zaczynają szaleć.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minutes ago, radecki said:

nigdy bym nie pukał mężatki, bo nie mógłbym drugiemu facetowi rogów przyprawiać.

Czy Ty z tymi wszystkimi facetami brałeś ślub i coś im obiecywales?

13 minutes ago, radecki said:

one dopiero wtedy zaczynają szaleć.

Co kto lubi, mi słabo staje przy 40kach.

 

2 hours ago, PatZz said:

już raz poszła to i pójdzie drugi raz 

Szerloku! ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, leto napisał:

Czy Ty z tymi wszystkimi facetami brałeś ślub i coś im obiecywales?

Nie, tylko po chuj jest to forum skoro jeden facet drugiemu potrafi podłożyć świnię.

Uprawiacie pierdolamento, że niby jeden drugiemu chce pomóc, a potem jeden drugiego w rogi wali.

Po prostu trzeba mieć jakieś zasady.

Edytowane przez radecki
  • Like 5
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minutes ago, eMeNeMs said:

wspominała tylko o "sublokatorze".

Stary nie chce Cię straszyć ale z tą panią jest coś mocno nie halo. Wszystkie mężatki których waginy zwiedzałem, przynajmniej umiały się przede mną otwarcie przyznać że tak, mają męża i tak, to jest zdrada.

5 minutes ago, radecki said:

po chuj jest to forum skoro jeden facet drugiemu potrafi podłożyć świnię.

Każda mężatka która daje dupy na boku, to jest, umówmy się, szlauf. A Ty piszesz o tym jak by posuwanie ich to było coś w stylu zabierania ich mężczyznom jakiegoś niesamowitego skarbu. No nie jest tak. Może i powinienem ich mężom powiedzieć o wygibasach które ich wybranki serca ze mną uskuteczniały, żeby się ogarnęli, ale nie mój kurnik, nie moja sprawa. A może jestem psychopatycznym skurwielem, jeszcze nie wiem.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, leto napisał:

A może jestem psychopatycznym skurwielem, jeszcze nie wiem.

Jeśliby postarać się opisać naturę - to jest ona pieprzoną socjopatką. Dlatego ludzie o tym charakterze odnoszoną największe sukcesy. Bo działają wedle jej mechanizmów. 

 

Ale w tym świecie trzeba przybierać rożne maski, bo inaczej swołeczeństwo ciebie zniszczy, bo nic tak nie boli jak prawda. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, leto napisał:

A Ty piszesz o tym jak by posuwanie ich to było coś w stylu zabierania ich mężczyznom jakiegoś niesamowitego skarbu

Nie chodzi mi o te kobiety, bo to zwykłe kurwiszcza, ale o jakąś męską lojalność.

Szczęśliwy byś był jakby ci inny facet zonę posuwał?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, radecki napisał:

Nie, tylko po chuj jest to forum skoro jeden facet drugiemu potrafi podłożyć świnię.

Uprawiacie pierdolamento, że niby jeden drugiemu chce pomóc, a potem jeden drugiego w rogi wali.

Po prostu trzeba mieć jakieś zasady.

Spokojnie. Moim zdaniem to forum jest po to by poznawac prawdziwe życie. Nawet Ci co dzisiaj mogą mienić się żelaznymi zasadami - kiedys popełniali błędy. A być może jeszcze się złamią. Przeciez nie zrobimy tu cenzury i jak ktos obraca mężatkę to od razu kasowac post i ban. Tak się uczą też nowi, którzy tu wchodzą. Poznają zdanie innych, starszych, bardziej doświadczonych. Często trzeba sie ubrudzić, żeby docenić to jak przyjemna jest czystość. Takie moje zdanie. Ja sam do tematu mężatek miałem zdanie "jak suka nie da to pies nie weźmie", ale czytając powielane tutaj podobne tematy, mniej lub bardziej racjonalne argumentacje, czasem nawet bezpardonowe pyskówki, naparwdę zacząłem dostrzegać też rolę "uwodziciela", negatywna rolę. Gdyby panował tutaj zamordyzm typu - "wywalić za mordę tego gościa bez zasad" to nie można by było zdążyć z jakimiś własnymi refleksjami nad tematem.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, radecki napisał:

Szczęśliwy byś był jakby ci inny facet zonę posuwał?

Ktoś pięknie podsumował

 

"Świadomy praw i OBOWIĄZKÓW

 

Jeśli znasz mechanizmy, to nic ciebie nie zaskoczy. Tyle. Grunt to znać zasady gry. Wtedy życie jest łatwiejsze. Może faktycznie u mnie odzywa się ukryty socjopata. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.