Skocz do zawartości

Pomoc poczciwemu misiowi.


Rekomendowane odpowiedzi

Nie będę ukrywał, że piszę ten temat bo jestem w wielkiej kropce i na rozstaju dróg życiowych,

 

Mój brat to poczciwy miś. Inaczej nie potrafię tego określić. Od kiedy zaczął własne życie, chciał mieć dziecko. Trafiła mu się trójka. Widzę, że dla dzieci zrobi wszystko i że są jego oczkiem w głowie. Cenię go za to, ale upatruję również tutaj probem i to nie mały. Mój brat jest wielce sterowalny z powodu zapatrzenia w dzieci. Wystarczy odpowiednio zaargumentować, że dzieci stracą na czymś a on na głowie stanie by się znalazło dla nich.

 

I teraz moje pytanie brzmi- jako, że staram się go delikatnie uczulić (np, by nie doszło do sytuacji jaką opisał Tarnawa- z jednym wyjątkiem- teściową mój brat ma naprawdę bardzo przyzwoitą), czy czynić to dalej w nadziei, że kiedyś uchroni to go od nieszczęścia i stworzy zdrowy związek czy odpuścić, bo na koniec wszystko na mnie skupi się?

 

Mam z bratem dobry kontakt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może przyjacielu przyszła pora na to, byś pozwolił żyć bratu tak, jak chce? Takich historii znam bardzo dużo, strzelam - a z trzysta. I niemal w każdej kończyło się wszystko tak samo - ten kto dawał rady, był znienawidzony, okradziony i wyklęty. Kto się nie wpierdalał w cudze życie, trzymał kasę i pomoc przy sobie, był szanowany.

 

Pozwól bratu się sparzyć, nauczyć życia, przecież on tego chce - to dorosły facet, pozwól mu żyć jak chce. Nie pomagaj też mu w ŻADEN kurwa mać sposób. Chce żyć po swojemu, niech żyje za swoje. Jego dzieciaki, jego żona, jego życie, Ty masz swoje własne, i nim się zajmij.

 

Widzę że trzeba Tobą potrząsnąć Bracie samcu, delikatnie opierdolić dla Twojego dobra. Zajmij się swoim życiem, zrób z niego kwitnący ogród, a brat sam będzie prosił o rady. Panimajesz?

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Areczku, niektórzy ludzie mają w podświadomości program katastrofy - i nie jesteś w stanie nic zrobić, by im pomóc. Możesz go przejąć, zniszczyć swoje życie, a im odroczysz wyrok na jakiś czas. Wycofać go nie można, bo to jest ICH. 

 

Ja wiem że ciężko jest patrzeć, jak brat idzie na dno. Ale spójrz na to głębiej, szerzej - prawdopodobnie upadnie, ale może z duchowego punktu widzenia, on takiej lekcji potrzebuje? Wielkie przebudzenia były wtedy, gdy człowiek cierpiał straszliwie. A Ty próbując go uratować, możesz stawać na drodze wcale nie złym mocom, a dobrym - i one Cię zniszczą, zmiażdżą. 

 

Te siły mają wiele sposobów, byś przestał wtrącać się między wódkę i zakąskę. Możesz np. mieć wypadek i stracić nogi. Mogą Cię gdzieś skatować, oszpecić. Różnie w życiu bywa - ale Ty masz władzę tylko nad swoim życiem - zrób ze swego cud, a będą się do Ciebie garnąć sami.

 

Pamiętaj że dając rady bratu, pokazujesz mu że jest głupi, że źle wybrał a Ty jesteś mądrzejszy. W ten sposób nic nie osiągniesz, to w istocie czarna magia w przebraniu. Ty mu po prostu komunikujesz, że jesteś lepszy. I co chcesz w zamian? Dostaniesz słusznie nienawiść. Może nie teraz, póki masz hajs i możesz im świadczyć usługi, ale jak coś Ci się stanie, poznasz moc nienawiści męskiej.

 

Brat ma duszę - i ona szepcze ciągle, co ma robić. Jeśli jej nie słucha, musi cierpieć. Takie jest prawo. Jeśli ma się powiesić, tak ma być. Nic i nikt tego nie zmieni, bo widocznie potrzebuje się sparzyć, żeby zrozumieć. Mądrość bierze się z cierpienia i głupoty, niestety.

 

Ja Ci radzę tak - przeproś kłaniając się brata za to, że cokolwiek mu narzucałeś. Przeproś sam w domu, nie osobiście broń Boże. Uznaj że masz zaufanie i wiarę w jego duszę, w jego intuicję. Uznaj że Bóg nim kieruje, i cokolwiek się dzieje, będzie z nim ok. Gdy uzyskasz UCZUCIE harmonii i radości, zamknij tę sprawę dokumentnie. Niech robią co chcą, ale pomoc każdą utnij. Odmawiaj wymawiając się brakiem czasu, oszczędzaniem na przyszłe dzieci - gdy zarzucą Ci egoizm, powiedz że dzieciom chcą odebrać chleb :) I tyle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arox, brat jest dorosły, pozwól mu aby sam podejmował decyzje. Wiem że chcesz dobrze, zrozum że to jego życie. Om bardziej będziesz chcial dobrze tym bardziej przedobrzysz, wiesz co sie potem stanie?

Całe gówno wyleją na Ciebie, żes sie wpierdalał...

Jego życie jego konsekwencje, biorąc badz chęc wziecia odpowiedzialności za niego wpuszczasz jego kwas do swojego zycia, w konsekwencji tego jemu nie pomożesz a sobie zaszkodzisz...

Przemyśl to...Trzymaj sie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arox,

 

Obawiam się, że dokąd Twój brat nie dojrzeje sam w sobie - nic nie da. Co więcej jako ten 'mącący' możesz stać się przysłowiową czarną owcą.

Daj mu czas, może nabierze trochę oleju w głowie. Część ludzi nabiera, część nie ...

Domyślam się, że masz rozdarte serce - bo to Twój brat, a patrząc z boku jako osoba trzecia - masz inną perspektywę sprawy, ale tu tylko czas może pomóc.

 

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj że dając rady bratu, pokazujesz mu że jest głupi, że źle wybrał a Ty jesteś mądrzejszy. W ten sposób nic nie osiągniesz, to w istocie czarna magia w przebraniu. Ty mu po prostu komunikujesz, że jesteś lepszy. I co chcesz w zamian? Dostaniesz słusznie nienawiść. Może nie teraz, póki masz hajs i możesz im świadczyć usługi, ale jak coś Ci się stanie, poznasz moc nienawiści męskiej.

 

Brat ma duszę - i ona szepcze ciągle, co ma robić. Jeśli jej nie słucha, musi cierpieć. Takie jest prawo. Jeśli ma się powiesić, tak ma być. Nic i nikt tego nie zmieni, bo widocznie potrzebuje się sparzyć, żeby zrozumieć. Mądrość bierze się z cierpienia i głupoty, niestety.

 

Ja Ci radzę tak - przeproś kłaniając się brata za to, że cokolwiek mu narzucałeś. Przeproś sam w domu, nie osobiście broń Boże. Uznaj że masz zaufanie i wiarę w jego duszę, w jego intuicję. Uznaj że Bóg nim kieruje, i cokolwiek się dzieje, będzie z nim ok. Gdy uzyskasz UCZUCIE harmonii i radości, zamknij tę sprawę dokumentnie. Niech robią co chcą, ale pomoc każdą utnij. Odmawiaj wymawiając się brakiem czasu, oszczędzaniem na przyszłe dzieci - gdy zarzucą Ci egoizm, powiedz że dzieciom chcą odebrać chleb :) I tyle. 

 

Twarde słowa- zwłaszcza o powieszeniu się, ale skoro już babrasz się w moim przypadku to zaryzykuję. Rada to cenna i niebezpieczna rzecz, ale coś mi cicho podpowiada by zaufać Ci. Niech tak się stanie. Widocznie nasze drogi miały się przeciąć. Mimo, że świadomość oburza się na te słowa- dziękuje.

 

Domyślam się, że masz rozdarte serce - bo to Twój brat, a patrząc z boku jako osoba trzecia - masz inną perspektywę sprawy, ale tu tylko czas może pomóc.

 

S.

 

Właśnie dlatego założyłem ten temat, bo ciężko mi jako osobie zaangażowanej i to mocno zdystansować się. Dzięki za chęci pomocy.

 

Jego życie jego konsekwencje, biorąc badz chęc wziecia odpowiedzialności za niego wpuszczasz jego kwas do swojego zycia, w konsekwencji tego jemu nie pomożesz a sobie zaszkodzisz...

Przemyśl to...Trzymaj sie.

 

Przemyślałem to i również dzięki za te słowa :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.