Skocz do zawartości

Dziewczyny, który Wasz typ?


Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, dobryziomek napisał:

dobrze wyrzeźbioną sylwetką i Ciebie to odpycha?

Myślę że tak naprawdę tu problemem nie jest jego (wyrzeźbiona) sylwetka, którą przecież jak pisze lubi. :)

Teraz, Cuba Libre napisał:

Co prawda czasami się zachwycam ciałem swojego chłopaka, ale tylko, kiedy mam owulację.  Poza nią, to czasami  bym wolała, żeby go w ogóle nie było, i żadne dobra cielesne, ani duchowe tego nie zmienią.

A wręcz mam dni, że mnie jego cielesność odpycha. 

 

Sorki, ale takie skrajne wahania nie są normalne, coś jest nie tak albo rzeczywiście jesteś trollem, bo takie mam wrażenie jak Cie czytam - zbyt płytkie to wszystko.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, dobryziomek napisał:

Serio? Masz faceta z niskim poziomem tkanki tłuszczowej i dobrze wyrzeźbioną sylwetką i Ciebie to odpycha?

Czasami tak.

Pewnie przez te hormony. 

Chyba nie chcecie mi powiedzieć, że Wy Kobiety tak tego nie odczuwacie?

Że Wasze postrzeganie rzeczywistości nie jest uzależnione od działania hormonów?

 

 

 

10 minut temu, Florence napisał:

Sorki, ale takie skrajne wahania nie są normalne

Są normalne. Konsultowałam to już z lekarzami. Wszystko ze mną w porządku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Cuba Libre napisał:

Są normalne. Konsultowałam to już z lekarzami. Wszystko ze mną w porządku. 

I co Ci lekarz powiedział? Jak dla mnie nie jest, a też jestem kobietą -  hormony  nie spowodują tego, że nagle facet którego sie kocha i nas pociąga zaczyna nas odpychać na x dni.

Ale ok, teraz modne jest zwalanie wszystkiego na hormony, jeśli piszesz prawdę oczywiscie. ;)

Nie chodzi o to żeby mieć zawsze ochotę na seks, faceta, bo można jej chwilowo nie mieć tylko o to że Cie odrzuca - jest różnica pomiędzy brakiem ochoty na seks a tym, że odrzuca nas ciało naszego faceta,

a byłam już i w dłuższym związku i nigdy mój eks mnie nie odrzucał niezależnie od dnia cyklu. :) Tylko żeby Ci sie nie wymsknęło przy nim za dużo na ten temat, szkoda faceta.:unsure:

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Florence napisał:

I co Ci lekarz powiedział?

Że jestem normalna.

58 minut temu, Florence napisał:

hormony  nie spowodują tego, że nagle facet którego sie kocha i nas pociąga zaczyna nas odpychać na x dni.

Miałam tak z każdym.

Odpychać, to może zbyt duże słowo rzeczywiście.

58 minut temu, Florence napisał:

Tylko żeby Ci sie nie wymsknęło przy nim za dużo na ten temat, szkoda faceta.:unsure:

On wie. Ale dzięki, że martwisz się o mój związek.

Zna mój cykl menstruacyjny, mówi zazwyczaj: "przejdziemy przez to razem". 

Trochę oczywiście z tego żartując, gdyż rzeczywiście urasta to u mnie do rangi problemu.

Konsultowałam to z innymi koleżankami, one w tych dniach, to nawet mają ochotę kończyć związki, bo nachodzi je taka myśl: "po co mi facet, skoro oni są tacy rytujący".

Jak rozumiem więc my nigdy nie byłyśmy, a już na pewno nie jesteśmy zakochane.

Bo przecież to, co napisałaś wyżej stanowi obraz związku idealnego. Reszta jest jakaś skrzywiona.

A nie przyszło Ci do głowy, że wszyscy przeżywają to inaczej? I że w taki sposób też mogą siebie kochać?

Chyba, że przedstawisz mi definicję miłości, uzasadnisz mi, że jest ona jedyną prawdziwą. Po drugie udowodnisz mi, że działanie, które wymieniłam stoi w sprzeczności z sformułowaną przez Ciebie definicją miłości.

 

 

Czekam.

Jeśli tego nie zrobisz, to przynajmniej przestań pierdolić, że żałujesz mojego chłopaka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Cuba Libre napisał:

Czekam.

Jeśli tego nie zrobisz, to przynajmniej przestań pierdolić, że żałujesz mojego chłopaka.

O, szykuje się pierwsza babska kłótnia na forum?

No dziewczyny brać się za kudły! @Florence, @Cuba Libre    

?:D?

  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Cuba Libre napisał:

Nie podoba. Takiego ciała nie osiąga się bez wspomagaczy. A ja wolę naturalnie wyglądających.

 

85% tych umięśnionych klatek o których wspominałaś, że się wijesz jak kotka przy nich to są na wspomagaczach kochanie.

 

Wiesz co, tak się zastanawiam...

 

Nie chcę Cię obrażać, absolutnie nie mam tego na myśli. Ale piszesz takie rzeczy w Twoich postach/odpowiedziach, że zaczynam się zastanawiać czy (kurde serio nie chcę Cię obrazić) nie masz jakiejś choroby psychicznej bądź histrionicznego zaburzenia osobowości.

Drugie co mi się nasuwa, to że jesteś tutaj tylko w celu prowokowania i celowo piszesz takie dyrdymały, żeby użytkownicy łapali się za głowy.

Najlepsze jest to, że jedno z drugim nie musi się wykluczać a nawet chętnie się łączy.

 

Serio, nie żartuje. 

  • Like 5
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Cuba Libre napisał:

Chyba nie chcecie mi powiedzieć, że Wy Kobiety tak tego nie odczuwacie?

Że Wasze postrzeganie rzeczywistości nie jest uzależnione od działania hormonów?

 

Nigdy nie miałam tak, aby "hormony" tak wpływały na moje postrzeganie partnera, czy sensu pozostawania w związku. Jedyne co obserwuję i jest zależne od mojej biologii, to pogorszenie nastroju ze względu na dolegliwości bólowe. Jednak myślę, że tak samo odczuwają to faceci, gdy im coś dolega. 

 

Nie za bardzo rozumiem ten argument o "hormonach". Ja bym na miejscu faceta nie potrafiła tego wytrzymać. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Cuba Libre napisał:

Miałam tak z każdym.

Odpychać, to może zbyt duże słowo rzeczywiście.

To zdecyduj sie. :lol:

Odniosłam się tylko do tego, co pisałaś. :)

Godzinę temu, Cuba Libre napisał:

On wie. Ale dzięki, że martwisz się o mój związek.

Nie martwie się tylko szkoda żebyś narobiła temu chłopakowi syfu w głowie, gdyby wymsknęło Ci się że jego ciało odpycha Cię poza owulacją. ;)

Godzinę temu, Cuba Libre napisał:

Po drugie udowodnisz mi, że działanie, które wymieniłam stoi w sprzeczności z sformułowaną przez Ciebie definicją miłości.

Tak, ponieważ w mojej definicji miłości nie ma opcji żeby ciało faceta którego kocham odpychało mnie, choćbym miała okres czy się z nim kłóciła. Co do definicji to oczywiście nie ma jednej, każdy odczuwa inaczej, ale naprawde nie widzisz sprzeczności??

A zresztą przecież teraz sie wykręcasz i piszesz, że odrzuca to za duże słowo, więc mówię pas. :P Nie ma co dyskutować, sorry. :)

Godzinę temu, Cuba Libre napisał:

Zna mój cykl menstruacyjny, mówi zazwyczaj: "przejdziemy przez to razem". 

Trochę oczywiście z tego żartując, gdyż rzeczywiście urasta to u mnie do rangi problemu.

Konsultowałam to z innymi koleżankami, one w tych dniach, to nawet mają ochotę kończyć związki

 :D 

@Brat JanHahah chciałbyś, ale mam zamiar spędzić wieczór w bardziej przyjemny sposób. :P

Napisałam tylko na spokojnie, kulturalnie, co o tym sądzę i wystarczy - już sie nie zwracam do tamtej użytkowniczki (trolla nie tylko w mojej ocenie), bo to nie ma najmniejszego sensu. ;)

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Jan III Wspaniały napisał:

Najlepsze jest to, że jedno z drugim nie musi się wykluczać a nawet chętnie się łączy.

A ja prosiłam o odpowiedzi związane z pytaniem, a nie o ocenę mojej osoby. 

I jakieś diagnozy.

3 minuty temu, Florence napisał:

ale naprawde nie widzisz sprzeczności??

Nie.

Tym bardziej, że nie jestem pewna, czy w ogóle jestem zakochana. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Cuba Libre napisał:

Poza nią, to czasami  bym wolała, żeby go w ogóle nie było, i żadne dobra cielesne, ani duchowe tego nie zmienią.

A wręcz mam dni, że mnie jego cielesność odpycha. 

To może powinnaś tego swojego faceta wymienić na ducha @Cuba Libre. Duchy nie mają ciała :P 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Cuba Libre napisał:

I powiedziałam, że wiję się jak kotka?

Oczywiście, że nie powiedziałaś.

Za to napisałaś. I to w moim temacie z tego co pamiętam, używając tych słów.

Podejrzewam, że @Rnext też pamięta, bo fajnie zripostował to.

Więc nie muszę mieć dostępu do Twojego umysłu, sama go wykładasz na tacy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cuba Libre

Nie, wcale :P

W dniu 4.02.2019 o 16:07, Cuba Libre napisał:

Bo mnie strasznie podniecają mięśnie. Dostaję na ich punkcie bzika, i całkowicie głupieję.

A gdzieś czytałam w jednej książce psychologicznej, że to bardziej na mężczyzn działają bodźce wzrokowe... A ja się zawsze zachowuję, jak napalona kotka, mogłabym dotykać, ocierać się, i w ogóle nie odrywać się od tych umięśnionych, porośniętych klat.  

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Jan III Wspaniały napisał:

Więc nie muszę mieć dostępu do Twojego umysłu, sama go wykładasz na tacy.

A co z pierwszą częścią?  Skąd pewność,  że podobają mi się te ciała mężczyzn,  którzy używali wspomagaczy? Nigdzie nie precyzowałam wielkości,  wagi. Tkanki tłuszczowej,  ani proporcji. Zdjęć też nie pokazywałam. 

Więc pytam,  bo biorąc pod uwagę to,  co napisałam wyżej,  niezbędny byłby dostęp poznawczy do mojego umysłu. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cuba Libre ja pierdole.

 

   W dniu 4.02.2019 o 09:57,  self-aware napisał: 

Dlatego wielu mężczyzn odpuszcza sobie siłownie lub inne aktywności bo ich "wspaniałe" kobietki prują się, że to strata czasu a ten ma być przeznaczony dla niej

Osobiście nigdy bym tak nie powiedziała. 

Bo mnie strasznie podniecają mięśnie. Dostaję na ich punkcie bzika, i całkowicie głupieję.

A gdzieś czytałam w jednej książce psychologicznej, że to bardziej na mężczyzn działają bodźce wzrokowe... A ja się zawsze zachowuję, jak napalona kotka, mogłabym dotykać, ocierać się, i w ogóle nie odrywać się od tych umięśnionych, porośniętych klat.

 

 

To Twoja wypowiedź.

Teraz wróć do tego co napisałem i tak w kółko do skutku aż zatrybi.

Mniejsza z tym, nie chce mi się tłumaczyć oczywistości. Męcząca jesteś. Dobranoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Jan III Wspaniały napisał:

Teraz wróć do tego co napisałem i tak w kółko do skutku aż zatrybi.

Mniejsza z tym, nie chce mi się

Chyba Ty nie ogarniasz o co mi chodzi. 

Napisałeś,  że ponad 80 ciał ,  którymi się podniecam są ciałami wspomaganymi. 

Więc zadziwiające jest to,  że masz dostęp do takich informacji. 

Teraz ogarniasz? 

Nie chodzi mi o to, co napisałam,  bo wiem! 

Podkreślałam zresztą,  że lubię naturalne mięśnie ,  bez wspomagaczy wcześniej,  a Ty mi insynuujesz , że mi się podobają wspomagane ciała,  kompletnie nie wiedząc  jednak w rzeczywistości,  jakie konkretnie,  tylko,  że w ogóle podobają mi się umięśnione ( bo o tym pisałam)

Kapujesz? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.