Skocz do zawartości

Dziewczyny, który Wasz typ?


Rekomendowane odpowiedzi

26 minut temu, Krugerrand napisał:

No a w czym mają wydawać na swoje panie? W złotówkach? To dolary, NYC, USA, lepszy świat, lepszy miś. Teraz czaisz?:D

Taaaaaaaa, biedniejsi:lol:

Bo jak nie czaisz, to jeszcze sporo pracy i lektury tego forum przed Tobą.

Wystarczyło mi że przejechałem się po stanach. Poza centrami wielkich miast i ich przedmieściami masz jeden wielki ocean biedy. Miasteczka gdzie poza szkołą, biurem szeryfa, lokalnym dinerem nie ma dosłownie żadnej opcji zatrudnienia pomijając gównoprace sezonowe

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

body-fat-percentage-men-1.jpg.5a916560ea4462aa6c18badd1368095a.jpgbody-fat-percentage-women-1.jpg.10f10d23d76aa7567149efe87076ba02.jpg

 

Wrzucam obrazki, może się przydadzą w ocenie boczków i fałdek. :D

Ja za optymalny (jeśli chodzi o moje preferencje do do wyglądu i zdrowie) poziom 15-12% u mężczyzn i 25-20% u kobiet. Niższy poziom jest już dla mnie odrzucający. Wyższy mnie tak nie odrzuca, ale jednak traci na atrakcyjności. 

 

@maggienovak @Cuba Libre Jak oceniacie swój zakres "tolerancji" na podstawie tej grafiki? 

 

 

Aby nie odpływać od tematu za bardzo, to przyłączę się do utyskiwania @Florence. Gdzie Ci blondyni? ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maggienovak napisał:

u kobitek nawet 35% z tej fototabeli). Oczywiście najlepiej utrzymać te 25%

Zdecydowanie lepiej.. 

 

Godzinę temu, maggienovak napisał:

testo mu spadło

Za mało ruchu, za dużo ciastek to testo spada. Standard.

 

Godzinę temu, maggienovak napisał:

Uważam, że tłuszcze zwierzęce w diecie są b.dobre, uważam, że posiadanie odp.tkanki tłuszczowej jest zbawienne. 

Tłuszcz w Twoim ciele bierze się z jedzenia węglowodanów a nie z spożywanych tłuszczy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Maarcin_05 napisał:

Tłuszcz w Twoim ciele bierze się z jedzenia węglowodanów a nie z spożywanych tłuszczy. 

No nie do końca, węglowodany nie zamieniają się w tłuszcze. Są spalane w pierwszej kolejności, czyli jak dostarczasz organizmowi węglowodanów i tłuszczy, to tłuszcz będzie się odkładał na rzecz spalania węglowodanów. Nawet na diecie ketogennej można przytyć o ile przekroczysz normy kaloryczne.

 

39755148_1781322658646903_46503654974627

Tego to sam bym brał, taki idealny.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Heresy napisał:

 Jak oceniacie swój zakres "tolerancji" na podstawie tej grafiki? 

Od 8% do 20%, ale te 20 to szczerze mówiąc już mi nie leży, taki facet żeby mi się na serio podobać musiałby zacząć trenować. :)

Czyli 12-15%. :)

Wole facetów, chyba podobnych, co @Cuba Libre i całkowicie inny typ niż @maggienovak, bo nie lubię tzw. "miśków", a już z brzuszkiem zdecydowanie NIE.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Florence napisał:

8%

Ach to kreowanie mody, przecież jeszcze 20 lat temu ktoś tak "wychudzony" uważany był za chorego.

 

Media kreatorzy i pracze mózgów:

https://braciasamcy.pl/index.php?/topic/21278-kontrola-poprzez-media/&tab=comments#comment-419861

 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Imiennik napisał:

węglowodany nie zamieniają się w tłuszcze. 

Tak, oczywiste jeżeli podaż kaloryczna nie jest przekroczona. 

49 minut temu, Imiennik napisał:

to tłuszcz będzie się odkładał na rzecz spalania węglowodanów

Ludziom brakuje enzymu pozwalającego łatwo magazynować tłuszcz z pożywienia w tkance tłuszczowej. Jako tłuszcz w naszym ciele odkładamy głównie glukozę pochodzącą ze zjadanych węglowodanów i nadmiaru białka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Hippie napisał:

Markowi się po latach zatłuściły te mięśnie... naturalnie. :P 

0344551.jpg

Pan Perepeczko też usłyszał od jednej że ma 5-10kg za mało i przedobrzył.

 

 

EDIT: nie doczytałem wszystkich komci przed napisaniem posta i dodam od siebie, że babki 20-25% tłuszczu są ok.

Edytowane przez Maszracius_Iustus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Heresy napisał:

Jak oceniacie swój zakres "tolerancji" na podstawie tej grafiki?  

Jeśli o mężczyzn chodzi, to 12 i 8%

 

Godzinę temu, Maarcin_05 napisał:

Uważam, że tłuszcze zwierzęce w diecie są b.dobre

Roślinne są dobre.

 

Nie wiem, jak można fałdki na brzuchu interpretować, jako okaz zdrowia.

Człowiek potrzebuje ruchu, a fałdki na brzuchu kojarzą się właśnie z brakiem jakiejkolwiek aktywności fizycznej.  Tak samo jest u kobiet, żeby nie było, że krytykuję tylko mężczyzn. Zarówno w przypadku kobiet, jak i mężczyzn jest to wynik niedbania o siebie, o swoje zdrowie. Przy odpowiedniej diecie dostarczającej odpowiednią ilość kalorii nie ma mowy o takich wałkach. Więc ewidentnie w diecie jest za dużo czegoś, prawdopodobnie węglowodanów, tłuszczów i cukrów.

Naturalny jest dla człowieka wysiłek fizyczny, uprawianie sportu i odpowiednia dieta, a nie obrastanie w tkankę tłuszczową.

A jeżeli się nie chce ćwiczyć, to niestety trzeba zrezygnować z większych porcji jedzenia.

Ot, cała filozofia.  Jeżeli dla kogoś estetycznie wyglądają fałdki na brzuchu, to jego sprawa, ale niech nie mówi, że to jest okaz zdrowia. 

Nie jest to ani okaz zdrowia, ani okaz majętności (jak było w dawnych czasach), jest to okaz żywienia się tanim, śmieciowym jedzeniem przeważnie. Oczywiście nie mówię teraz o wszystkich przypadkach. 

I tyle w temacie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@Brat JanWątpie, taki mam gust, zawsze wolałam szczupłych, w czasach wczesno- licealnych, podkochiwałam sie w bardzo szczupłym chłopaku, a już tacy "nabici", nawet bez jakieś dużej 

nadwagi kompletnie mnie nie interesowali podczas gdy np moja przyjaciółka takich uwielbiała (+wysocy, ale to tak jak i ja).

I te 8% to "granica tolerancji", bo niezbyt bym chciała, żeby mój facet miał 8% czy 20+, ale to tylko cyferki, zabawa i jeśli bym kochała faceta to podobałby mi się taki jaki jest nawet

gdyby odbiegał od tych moich założonych %. :)

Ps. Mój np chce zejść do 12%, bo wtedy dobrze sie czuje. :)

 


"

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie spodziewałbym się, że się zgodzę z @Cuba Libre na tym forum no ale się jednak zgodzę.

 

Moim zdaniem, podkreślam moim zdaniem  ,,zamiłowanie do boczków i trochę tłuszczyku u faceta” bierze się z własnych kompleksów i niedoskonałości (nie mam na myśli jakiegoś oczerniania czy obrażania, ot kompleksy jak u każdego).

 

W czasach kiedy praktycznie moje życie obracało się wokół siłowni, diet, kiedy już miałem aż nadto świetnie rozbudowaną sylwetkę kobiety dosłownie mnie macały na imprezach.

W dupę można sobie wsadzić te gadki, że mięśnie i kaloryfer nie robią jakiegoś specjalnego wrażenia na kobietach. Robią i to dużo większe, niż niejedna Twoja pozytywna cecha. A jak już połączysz tych kilka czynników, to jesteś w domu.

 

Moim zdaniem, siłownia czy chociażby dbanie o sylwetkę to podstawa niezależnie od płaci.

Ja nie dopuszczam nawet myśli, żeby mi jakieś tłuszcze oblatywały.

Zdrowie.

Samopoczucie.

Wizerunek.

Jakoś tak.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Jan III Wspaniały napisał:

Ja nie dopuszczam nawet myśli, żeby mi jakieś tłuszcze oblatywały

Czasem trochę trzeba złapać(na chwilę) ? Gorzej jak ktoś się siłuje z utrzymywaniem 8-10% cały czas bo to jednak na dłuższą metę bywa męczące. Dlatego wymyślono sobie okresy masowe, redukcję i utrzymanie. 

 

ps. Co do wrażenia ... to koleżanka z którą byłem swego czasu na basenie a która miała mnie głęboko w dupie jak ją podrywałem teraz sama do mnie często pisze co u mnie czy gdzieś nie pójdziemy itp ... wystarczyło tylko na basenie się pokazać jaka ładna metamorfoza zaszła u mnie od 1.5 roku ?

Edytowane przez hatejoo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Jan III Wspaniały napisał:

W dupę można sobie wsadzić te gadki, że mięśnie i kaloryfer nie robią jakiegoś specjalnego wrażenia na kobietach. Robią i to dużo większe, niż niejedna Twoja pozytywna cecha. A jak już połączysz tych kilka czynników, to jesteś w domu.

Fajnie jest czasami sobie podotykać takie ciało, to fakt. 

Generalnie jednak nie robiłabym z niego aż takiej zalety. Co prawda czasami się zachwycam ciałem swojego chłopaka, ale tylko, kiedy mam owulację.  Poza nią, to czasami  bym wolała, żeby go w ogóle nie było, i żadne dobra cielesne, ani duchowe tego nie zmienią.

A wręcz mam dni, że mnie jego cielesność odpycha. 

 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Jan III Wspaniały napisał:

W dupę można sobie wsadzić te gadki, że mięśnie i kaloryfer nie robią jakiegoś specjalnego wrażenia na kobietach.

Ale nie niżej jak te jeszcze zdrowe 8-10%

@Cuba Libre podoba Ci się 1 %?

1480282453_pxhsig_600.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.