Skocz do zawartości

Mój facet nie pozwala mi sie ładnie ubierać. Co powinnam zrobić?


Rekomendowane odpowiedzi

Mam faceta i układa się nam dobrze, jednak jest bardzo apodyktyczny również w kwestii mojego ubioru i makijazu.

Nie ubieram się wyzywająco, czy nie maluję mocno. Jednak problem polega na tym jesli w ogóle się wystroję.

Jak np. ubiorę jakąś sukienkę długości powiedzmy do połowy uda, to jest na to zły.

Kiedyś wściekł się do tego stopnia, że nazwał mnie " głupią dziwką" bo wyszłam na spotkanie z koleżankami wystrojona.

Jest także zły, kiedy się pomaluję, nawet delikatnie.

Najchętniej ubrałby mnie w jeansy i t-shir, albo coś mało seksownego.

Woli kiedy noszę spodnie, a nie sukienki bo w sukienkach uważa, że zwracam na siebie zbytnio uwagę i po co to robię skoro jestem z nim.

A kiedy ktos na ulicy zwróci na mnie uwagę np. zatrąbi na ulicy, czy coś krzyknie z samochodu, to już w ogóle jest na mnie zły.

Ale tak jak pisałam nigdy nie ubieram mega krótkich sukienek, czy nie maluje się bardzo mocno.

Raczej powiedziałabym, że to zwykły ubiór, ale kobiecy przykładowo sukienka do połowy uda, na to jakaś opięta kurka skórzana i trampki, czy buty na lekkim obasie.

Wg niego "tylko dziwka chce się podobać innym"- jego słowa, bo w koncu "jestem z nim, a nie z innymi".

Co myslicie o takim zachowaniu?

Nigdy go nie zdradziłam, anie nie dałam powodu do takiego zachowania

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakompleksiony, tchórzliwy typ.

 

Dobrze wie, że stać Cię na kogoś lepszego od niego, więc rękami i nogami próbuje nie dopuścić do tego, abyś znalazła się w zasięgu radaru kogoś innego.

 

Kop go w dupę, albo się będziesz męczyć z dorosłym dzieckiem chuj wie, ile.

 

Polecam film Noel z 2004 r. w gwiazdorskiej obsadzie. Ten sam problem wystąpił w powyższym obrazie, co u Ciebie, tyle że to Hollywood, więc wiadomo - happy end. U Ciebie bym się raczej happy endu nie spodziewał, a tylko zszargane nerwy i ograniczanie na każdym kroku, bo gość nie jest w stanie udźwignąć bycia z kimś z nie jego ligi.

 

Z wyrazami szacunku,

Ważniak

Edytowane przez Ważniak
  • Like 14
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga @Saori 
Wiej gdzie pieprz rośnie. Twój luby wydaje się być osobą strasznie zaborczą i kontrolującą.
Pewnie za jakiś czas zechce byś odeszła z pracy bo "pewnie ktoś się do Ciebie ślini".  Zamknie Cię w klatce, odseparuje od innych. Bo w końcu jesteś z nim. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Saori napisał:

Kiedyś wściekł się do tego stopnia, że nazwał mnie " głupią dziwką" bo wyszłam na spotkanie z koleżankami wystrojona.

To Ty nadal z nim jesteś? Szanuj się dziewczyno. Chyba stać Cię na kogoś lepszego niż tenże jegomość.

Tyle ode mnie, bo również uważam, że @Ważniak zamknął ten temat.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbym czytał o sobie, tylko aż tak agresywny słownie nie byłem. 

 

Po prostu jak było powiedziane wcześniej, kończ to oszczędź sobie nerwów i czasu. 
Ja starałem się zmienić to w sobie, ale za późno. Nauczyłem się przez to, że nie można nikomu stawiać granic, bo jeśli wszystko jest okej, to nie powinno się tego komplikować przez właśnie takie zachowanie.

Gość ma niską samoocenę i uważa, że zdobył złoto, którego nie powinien nikomu oddać.

Prawda jest taka, że im dłużej się to ciągnie tym jemu i Tobie będzie ciężej to skończyć.

 

A jak chcesz go jeszcze jakoś mieć przy sobie, to postaw ultimatum, albo się ogarnie albo kończysz to. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak jakie to proste, diagnoza w 3 minuty: zjeb, psychol, zmień go, pogoń typa. A ja wsadze kij w mrowisko i powiem: gość w dziejszych czasach jest zwyczajnie czujny. I nie - od razu uprzedzę - nie jestem za ta forma apodyktyzmu - żeś dziwka, bo chcesz się ubrac w sukienkę, ale jeden z najwieskzych mitów jakie kobiety stworzyły to słowa:"Misiek, ale ja się ubieram tak dla siebie i dla Ciebie!" Uwielbiam to! :D Tylko ileż przykładów było na to, że całkiem przypadkiem potem pojawiał się na horyzoncie kumpel z pracy co chwalił, że pieknie dama wygląda w spódniczce, a jej facet to zwykły lamus, że jej zabrania! ?

 

Powtarzam - nie jestem za zamykaniem w klatce, ale ten najazd na faceta, po kilku słowach opisu jest trochę słaby. Warto by było poznac genezę takiego myślenia. Może się okazać, że chłopina widział ciekawe historie związane z "Misiek to tylko sukienka!"

Edytowane przez Kim Un Jest?
  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się temu chłopakowi też trochę nie dziwię. Bo wam @Saori ufać nie wolno. Z tą różnicą, że miałbym gdzieś jakbyś się ubierała, twoja sprawa. Zareagowałbym wtedy, kiedy bardzo często byś wystrojona wychodziła na miasto, albo też jakbyś zakładała te króciusieńkie spodenki co już pośladki widać.

 

Obstawiam temat na hmmm 8 stron. :) 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIE MYŚLAŁEM ŻE TYLU BIAŁORYCERZY JĄ POPRZE

JEDNAK FORUM PODUPADA

 

@Saori Twój chłopak ma rację. Nie odsłaniasz ud dla niego na spacerze tylko dla innych gości. Zbierając atencję, gwizdy, trąbienia, komplementy, itd. Fajnie byś się czuła gdyby to do niego tak zachowywały się kobiety? Zagotowała byś się.

Jednak nazwanie Cię dziwką to już przesada i tego nie pochwalam.

 

W krajach islamu kobieta chodzi na co dzień dość lub mocno zakryta. W sypialni dla partnera ma seksowne stroje i bieliznę.

W krajach Europy i USA jest teraz na odwrót. W domu dla partnera jest często dres, a na ulicę miniówka i na instagram wypinanie tyłka w bieliźnie.

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 12
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Saori napisał:

A kiedy ktos na ulicy zwróci na mnie uwagę np. zatrąbi na ulicy, czy coś krzyknie z samochodu, to już w ogóle jest na mnie zły.

Ale tak jak pisałam nigdy nie ubieram mega krótkich sukienek, czy nie maluje się bardzo mocno.

Tak, tak może Tobie się wydaje, że nie krótko, ale darmo nie trąbią. Jeżeli kierowca zauważa w tłumie i trąbi to znaczy, że się mocno wyróżniasz.

Może Twój men martwi się abyś nie zwróciła uwagi jakiegoś zboka, nie dość że Cię zgwałci to jeszcze może zmasakrować twarz na całe życie.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" Fajnie byś się czuła gdyby to do niego tak zachowywały się kobiety? "

 

o to to!!! Zapomniałem dodać! Dzieki @Morfeusz! Rzekłbym argument klucz w tym temacie! Pomysl w drugą stronę. Jeśli zaakceptujesz swojego faceta odpicowanego jak auto na targi Geneva Motor Show i jestes z tym bezwzględnie ok, to może rzeczywiście warto zmienić faceta...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stanąłbym w obronie chłopaka, ale tak na dobrą sprawę to zwykła pipka jest, więc nie ma kogo bronić. Gość jest zakompleksiony i ma poczucie niskiej wartości. Taki stan będzie się tylko pogłębiał i nie wiem czy nawet dobry psycholog tu pomoże. Znałem takich ludzi i wspołczuję osobom z nimi związanym. Coś mi się wydaje, że jak z nim zerwiesz to będziesz miała stalkera. Zrobisz jak uważasz, ale moje i Braci zdanie już znasz. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moment w którym partner mówi "dziwka" lub partnerka analogicznie "kurwo" czy cokolwiek innego to jak dla mnie 3-5 minut na spakowanie gratów i rura, albo spakowanie gratów księżniczki/księcia i telemarkiem graty przez okno. To jest absolutny brak szacunku i patologia, jesteś słaba i durna, że pozwalasz żeby inny człowiek odzywał się do Ciebie w ten sposób, zwłaszcza ktoś tak bliski. Dla przykładu ja bardzo lubię jak moja dziewczyna się stroi, robi to ze smakiem i sama lubi się sobie podobać i zawsze podkreślamy oboje, że należy się dla siebie starać, a nie bujać w obsmarkanym dresie "bo w końcu się znamy". Trzeba być ze sobą, ale trzeba być też sobą. Ja i dziewczyna mamy różnych orbiterów/ki i rozmawiamy o tym, ale to po prostu bez znaczenia. Oczywiście, że może wydarzyć się tak, że stroi się dla wszystkich tylko nie dla mnie ale kijem nie zawrócisz Wisły, mi osobiście jej atrakcyjność i smak do ubioru nie przeszkadza i wręcz bardzo go lubię.

 

Twój Miś ma jakieś problemy ze sobą, agresja jest projekcją agresji i frustracji trzymanej wewnątrz siebie.

Edytowane przez Jaśnie Wielmożny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest zazdrosny i nie chce, byś miała opcję by go zdradzić. Z drugiej strony na prawo dawać takie wymagania, jakie tylko chce, a ty masz prawo się na nie nie zgadzać. Nie jest też zapisane, że musicie być razem. Jak nie odpowiada mu twoje zachowanie, to albo je zmieniasz, albo on akceptuje twoje, może jakiś kompromis, albo kończycie znajomość. Kobiety w związku też mają podejrzenia, jak facet np. zaczyna nagle dbać o siebie, zmienia perfumy itd. Ba, nawet w czasopismach kobiecych, na blogach itd. jest to podawane jako jedna z przesłanek, że mąż może kobietę zdradzać i by ta uważała. W drugą stronę też tak działa, on też nie chce potencjalnego rywala lub tego, że np. będzie wychowywał cudze dziecko. Pewnie, nie chcesz go zdradzić, ale jak podejdzie do ciebie jakiś fajny amant zachęcony twoim ubiorem, to czy mu odmówisz? Ale tak na serio, bo wiadomo, alkoholik świadomie też zarzeka się, że już nigdy więcej alkoholu do ust, ale jak postawi się butelkę, czyli bodziec, to podświadomość decyduje, nie on. Jego świadomość będzie tylko narzędziem do spełnienia podświadomego polecenia. 

 

To, że nazywa ciebie od głupich kurew pachnie trochę desperacją z jego strony, może jest niedojrzały emocjonalnie. W naturze, jak i w społeczeństwie kobiety wysyłają sygnały, że są seksualnie dostępne. Robią to między innymi poprzez zachowanie i ubiór. Ptaki, zarówno samce i samice czyszczą lub natłuszczają swoje pióra, by dawać sygnały potencjalnym partnerom. Ładny ubiór i makijaż sprawia ci przyjemność, ale z czego wypływa ta przyjemność? Z wiedzy, że wzbudza to zainteresowanie innych. Więc to nie ubiór sprawia ci przyjemność, ale reakcje otoczenia na ciebie w tym ubiorze/makijażu. Podświadomość od razu wyłapuje, kto patrzy się z zainteresowaniem, a kto nie. Świadomie można sobie wmówić, że tak ubierasz się dla siebie i wara innym od tego, ale tak nie jest w rzeczywistości, bo podświadomość daje ci wyrzuty dopaminy. Bez reakcji innych, nie ma różnicy pomiędzy seksowną sukienką i makijażem, a tak zwanym strojem casualowym bez makijażu (za wyjątkiem naśladowania idoli, wtedy ubiór daje przyjemność wynikającą z noszenia się dokładnie jak np. znana aktorka i identyfikowanie się z nią). Można ubrać się w szmaty i czuć się źle, bo będzie się bało krytyki. Ale jak nagle okaże się, że ubrana w te szmaty wzbudzasz zazdrość koleżanek i zainteresowanie fajnych chłopaków, to nastrój się poprawi. 

 

Gdyby było na odwrót, czyli facet stroi się jak na bal i idzie z kolegami na dyskotekę, to też miałabyś obawy, że po prostu cię zdradzi, jeszcze jakby jechał tam np. nowym BMW, na które leci każda blachara, to też by tobą targało. Dlatego wiele kobiet nie puszcza swoich mężów/chłopaków, albo zabierają się z nimi na siłę, albo nie pozwalają im iść. To nie musi być nawet świadoma wiedza, po prostu jak kobieta widzi swojego faceta, że ten będzie wysyłał takie sygnały na imprezie, pojawia się uczucie zazdrości i strach przed straceniem czegoś. Następnie działają na podstawie tego uczucia poprzez np. zrobienie mu awantury, że nie może iść albo manipulacji "nie chcesz ze mną wyjść, nie kochasz mnie, łeeeee". 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.