Skocz do zawartości

Mój facet nie pozwala mi sie ładnie ubierać. Co powinnam zrobić?


Rekomendowane odpowiedzi

12 minut temu, leto napisał:

Mało brakuje a oskarżysz ją o rozbicie się Tupolewa w Smoleńsku...

Dokładnie...

Dopowiadacie sobie za dużo panowie... 

Nie znamy jej. Poznaliśmy tylko jedna część układanki z jej życia.  I też tylko jej wersję. 

A wy sobie już z tego telenowele tworzycie z tego...

Myslałam, że to domena kobiet :rolleyes:

 

Oceniamy, już pojawiają się ostre epitety a tak naprawdę gówno wiemy. :)  Warto się zatrzymać w tym momencie i się nad tym zastanowić, wiecie?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, hefajstos napisał:

Świecenie dupą innym facetom będąc W ZWIĄZKU z innym facetem to nic innego jak dziwkarstwo i puszczalstwo.

Chłopie Ty masz jakiś spory problem z głową. To nie jest normalne! Jak dziewczyna ma sukienkę o dł. do połowy uda to dla Ciebie jest już dziwką? Moja siostra dziś miała takiej długości sukienkę założoną, to ona też jest dziwka? Teraz robi się ciepło i u mnie w mieście to co druga dziewczyna już w spódniczkach/sukienkach czy szortach. One wszystkie dziwki, tak? Może Ty po prostu mieszkasz w jakieś małej miejscowości lub wiosce i to dla Ciebie takie szokujące.

 

Edytowane przez Shibki
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Vstorm Nie przypominam sobie, aby propagowano na tym forum ruchanie mężatek.

 

Razem z chłopakami omawialiśmy po prostu zjawisko, które występuje w przyrodzie i które występować będzie zawsze.

 

Od tego jest forum, od omawiania różnych rzeczy, z których co mądrzejsi mogą wyciągnąć wnioski, a inni pozostaną zabetonowani 4ever. 

 

Przyczynkiem owej dyskusji był temat @Jerzy'ego, a dokładnie ten:

Jak widzisz w pierwszym poście, żadna mężatka nie została przez @Jerzy'ego wyruchana.

 

Po prostu podzielił się z nami swoją historią i dylematami, które krążyły po jego głowie.

 

Natomiast całą negatywną narrację nadali owemu tematowi chłopaki, które zaczęły cisnąć po facetach, którzy korzystają z wdzięków zamężnych kobiet, no i się wtedy zaczęło, bo zrobili zwykłą kurwę z logiki, próbując obwinić kolesia, który posuwa żonę, kiedy to nie da się wyruchać niczyjej żony, która tego nie chce (inaczej byłby to gwałt, który jest penalizowany w polskim prawie) i która to jako jedyna złożyła obietnice swojemu mężowi, a nie jakiś obcy koleś, więc cała wina za zdradę spoczywa na jej barkach.

 

Nie przypominam sobie, aby ktokolwiek pisał: "Ruchajcie mężatki!", "Musicie ruchać mężatki!", "Ruchanie mężatek jest zajebiste, polecam!" (nie pamiętam wszystkich postów, a nie będę teraz ponad 40. stron czytał, ale nie przypominam sobie niczego takiego, a już na pewno nie z obozu antybielawego).

 

Następnie @deleteduser24 aka AR2DI2 założył ten wątek:

w którym próbował wyjaśnić zjawisko ruchania mężatek, dlaczego do niego dochodzi i dlaczego biali rycerze gotowi zabić kochanka swojej żony są w błędzie.

 

Nie ma tam żadnego propagowania.

 

Równie dobrze mógłbym zacząć pisać o motywach Hitlera podczas II Wojny Światowej, a ktoś by zaczął mi zarzucać propagowanie nazizmu, no bez jaj.

 

Moje zdanie nt. ruchania mężatek wyraziłem w tym poście, w którym to również poście prawidłowo zdiagnozowałem chorobę @archa w jego raczkowaniu na forum:

Powtórzę: NIKT NIE PROPAGOWAŁ TU RUCHANIA MĘŻATEK, a jedynie rozmawialiśmy o zjawisku, jego przyczynach, ewentualnych konsekwencjach dla wszystkich zainteresowanych, implikacjach wynikających z tego tytułu itp., itd.

 

To chłopaki, których FAKTY bolały, zarzucali reszcie jakieś propagowanie i ich rozumiem. Pewnie zostali zdradzeni przez swoje żony, a tu na forum ktoś pisze o ruchaniu mężatek, hurr, durr, więc trzeba było dać ujście swojej frustracji.

 

Poczytaj te tematy, jak będziesz miał trochę (a raczej w chuj wolnego czasu, bo jest tego ze 40. stron) czasu, a sam zobaczysz, że chodziło w nich o rozebranie damy do naga i pokazanie, jak wygląda naprawdę.

 

Tzw. undressing matriksa.

 

PS Jeśli były jakieś posty propagujące ruchanie mężatek w tych tematach, wątpię, aby były napisane przez kogoś jakkolwiek zasłużonego tutaj.

 

PPS Proszę, nie odpowiadaj, a jak coś, to chodź na priv, bo nie chcę tworzyć kolejnej gównoburzy tutaj i z nikim w tym temacie nie zamierzam wchodzić w dyskusję na powyższy wątek.

 

Z wyrazami szacunku,

Ważniak

Edytowane przez Ważniak
  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojej perspektywy jest to tak kurewsko śmieszne i niezrozumiałe zachowanie , że chyba że śmiechu dostanę zajadów. Mnie np. kompletnie nie przeszkadza, jak mi się za żoną  obejrzy gość o połowę od niej młodszy, jak gdzieś idziemy, a to się zdarza. Mam ją w burkę albo habit ubrać i zamykać w piwnicy, wypuszczając jedynie na zrobienie posiłków? : ) Litości.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony chcecie byśmy były naturalne, emanowały kobiecością, a z drugiej strony chcecie nas ograniczać zakazując nam tego i tamtego.

Mamy się ubierać kobieco w sukienki, a są nam zakazywane nawet jak są do połowy ud... jak to jest w końcu, co? 

Okazuje się, że każdy ma swój typ, swoje preferencje i jakbyśmy miały wam każdemu dogodzić w tej kwestii to byśmy kompletnie ześwirowały. 

Kwestię ubioru zostawcie nam. Ba, niech się każdy ubiera jak chce. A wy sobie po prostu wybierajcie te, które wam odpowiadają. I tyle.

Musimy dalej ciągnąć ten temat? 

 

Z resztą...

Ja w każdym razie wychodzę.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Ważniak napisał:

Zakompleksiony, tchórzliwy typ.

 

Dobrze wie, że stać Cię na kogoś lepszego od niego, więc rękami i nogami próbuje nie dopuścić do tego, abyś znalazła się w zasięgu radaru kogoś innego.

Jak ja nienawidzę takich białorycerskich p*zd..
Swego czasu jakiej kobiety bym nie poznał, to one zawsze mają koleżanki, które mają jakiś cipeuszowych chłopaków.
Zawsze te cipeuszowe chłopaki "zabraniają im mieć kolegów, chodzić na spotkania w towarzystwie mieszanym".
Ludzie litości... ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy tu wysnuwają wnioski, że autorka tematu ubiera się jak ubiera, gdyż poluje na lepszego samca. 

Czyli jak Wy Panowie jesteście w związku, to chodzicie w zapierdzianych dresach, z nieobciętymi pazurami i ewentualnie od święta psikniecie się bondem? To jest jakieś zjebane jednostronne myślenie. Czy jestem w związku, czy też nie zawsze jestem schludnie, elegancko ubrany, mam różne style i lubię nimi żonglować, do tego fajny perfum i inne atrakcyjne dodatki. Punkt widzenia niektórych prowadzi tylko do zjanuszenia i zgrażynienia. Może od razu swoim kobietom załóżcie burki. Jak mają się puścić to i w worku na kartofle się puszczą. Weźcie lepiej zimny prysznic. Im szybciej się puści tym lepiej, pamiętajcie bracia!

Edytowane przez Imiennik
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Mortyy napisał:

He he. Wiesz, ten się śmieje kto się śmieje ostatni. ;) 

 

 

Co masz na myśli?

Im bardziej się boisz, że kogoś stracisz, tym większe prawdopodobieństwo, że tak się stanie.

Tak jakoś działa ten świat...

Nie wiem jak to się nazywa - prawo natury?

Podobnie jak wahadełko = W jedną stronę pchniesz mocno, to musi odbić się w drugą ;) 

"Jeśli się boisz - już jesteś niewolnikiem" --- cytat co prawda polityczny, ale idealnie pasuje w sytuacje.

 

13 minut temu, Imiennik napisał:

Może od razu swoim kobietom załóżcie burki. Jak mają się puścić to i w worku na kartofle się puszczą. Weźcie lepiej zimny prysznic. Im szybciej się puści tym lepiej, pamiętajcie bracia!

Dokładnie.
Zalatuje mi właśnie tym strachem januszy.
Podejrzewam, że tak januszują islamiści, dlatego w ich kulturze żona nie może rozmawiać z innym mężczyzną...
Nawet służbowo, czy nawet gdzieś w restauracji formalnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, alicja95 napisał:

Znając życie, dziewczyna będzie się żalic wszystkim jaki ten facet jest, a potem i tak do niego wróci z podkulonym ogonem, i będzie z nim do póki to on jej nie porzuci... Widziałam już wiele takich scenariuszy. Szkoda tracić energię i czas na porady. 

Szkoda, że takich frajerów wybieracie.
Masz tylu wspaniałych mężczyzn, co by wam tylko sypali komplementy.
To nie.
Wolicie wykastrowanych pseudoalfów, co niszczą wasze poczucie wartości i was ograniczają.
Przykre to, nie powiem, że nie.

3 minuty temu, rambo napisał:

Nie było w ogóle mowy o tym abym coś zrobił w kuchni - kuchnia jej działka, ja leżę, piję piwo, a ona donosi. Jak myślisz, czy kurwa należałem do facetów co pozwalali na łażenie przez nią w kusej spódniczce? Hahahaha no chyba Cię kurwa suty rwą. Spróbowałaby to oprócz rozstania najpierw bym jej chyba w gębę odwinął.

No i byłeś takim kastratem, frustratem i "despotą", "dyktatorem", że laska od Ciebie uciekła..
A jak to powiedział @StadoWilków uwaga cytuję:
"...Dyktatorów się obala".
 

3 minuty temu, rambo napisał:

Czy Ty czytasz w ogóle co piszesz człowieku? Wśród gangsterów jest normą, że jakby któraś próbowała chociaż spojrzeć na innego chłopca to ten by ją zabił. W Chłopcach z ferajny była scena gdzie baba mówiła do innej o swoim chłopie

Chopie za dużo filmów.
Zejdź na ziemie.

Edytowane przez Ragnar1777
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, rambo napisał:

Człowieku ZLITUJ SIĘ! Trochę jaj! Lewackie podejście że baba może chodzić prawie goła po ulicy a Ty będziesz udawał, że wszystko jest okej, to wolność a Ty nie chcesz wyjść na Janusza hahaha.

No kurwa jeleń pierwszej wody xD

Zawsze bardzo śmieszy mnie forma w jakiej piszesz.
TY robisz jak moja matka - dramatyzujesz, wymyślasz, dopowiadasz i co najważniejsze stosujesz HIPERBOLE.

Nigdzie nie napisałem, że pozwalałbym się ubierać swojej kobiecie prawie nago :) 
A gdyby się spojrzała na innego, a Ty jako jakiś gangster Tommy byś jej zwrócił uwage, to okazał byś zazdrość.
Zazdrość = strach przed konkurencją = niewiara w siebie i swoją męską wartość = słabość.

Różnica kolega w podejściu gangstera polega na tym, że ona wie jaki on jest.
I on nie musi jej mówić, żeby się nie patrzyła, bo ona tak go respektuje i tak się go boi, że sama wie, że nie powinna.
Inna sprawa, że często takie i tak się puszczają, bo to dodatkowy dreszczyk emocji dla patusiarskich karyn.
Bo tylko takie są z gangsterami i innym elementem z marginesu społecznego.

Jednak ile jest takich ludzi?

Większość facetów to nie są ani gangsterzy ani patusy, tylko normalni ludzie.
Możesz u kobiety wywołać szacunek i podziw, ale nie strach.
To, że się za kimś obejrzy czy uśmiechnie to tylko wyraz pozytywnego podejścia do świata i ludzi oraz potencjalnego zainteresowania, które nic nie znaczy.
Lecz ty jako mężczyzna robisz to samo, oglądając się za równie pięknymi, a już zwłaszcza młodszymi kobietami.
I to nie oznacza, że ją zaraz zdradzisz.

Co innego gdy gadasz do kobiety, a ona się nie patrzy na Ciebie tylko spogląda z uśmieszkiem na jakiegoś Brada Pitta.
Wtedy już wiesz, że nie masz szacunku i związek to atrapa :) 
 

4 godziny temu, Vstorm napisał:

zakładała te króciusieńkie spodenki co już pośladki widać.

 

Obstawiam temat na hmmm 8 stron. :) 

No nie... tutaj to i ja bym zareagował.
Jak zawsze mówię "Szanuj się mężczyzno!".
Tak w tym przypadku głośno i wyraźnie ----> "Szanuj się kobieto!"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, rambo napisał:

Nie zadawaj głupich pytań. Co do Doorsów - nie rozumiem czemu miałoby się nie dać.

Dziewczyna może założyć zwiewną kiecke do połowy uda i wyglądać z klasą, może też być urbana po szyję w obcisły skoropodobny kombinezon i będzie wyglądać wyuzdanie. Pytam tylko o Twoją zdanie, ale może rzeczywiście w tej sytuacji to głupie.

 

Nie wiem czy czaisz o czym oni tam śpiewają, ale raczej nie ma to formy pochwalnej dla monogamii i dobrze ułożonych panien. Chyba, że to bez znaczenia dla Ciebie, co autor ma na mysli, to ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, rambo napisał:

Każdy rozumie wyuzdany ubiór dokładnie tak samo z prostego powodu - bo to nie zależy od mody ani trendów ale od biologii - gdy dużej liczbie facetów zaczyna się robić namiot, to najlepszy dowód na to, że ktoś tu się niezbyt wyuzdanie ubrał.

Gdyby tak było, to na basenie czy plaży wzosiłyby się wraz z przemierzając po brzegu samicą meksykańskie fale,a jeśli samic byłoby wiele to wszyscy żołnierze staliby w gotowości non stop. Chyba jakiś error.

 

8 minut temu, rambo napisał:

Jak myślisz - czy w takiej koncepcji związku jest motyw aby on pokazywał jej na ulicy, że może mieć inne, a ona, że może mieć innych xDDD

Ludzie czy Was popierdoliło w łeb?

 

Lol. Wmów mi jeszcze, że ta muzyka nie ma nic wspólnego z rewolucją seksualną i wolną miłością. Wybiórcze słuchanie doorsow, nie jest argumentem za szerokimi horyzontami. Nie odmawiam Tobie ich, ale, żeby mieć pojęcie czemu ta muzyka tak brzmi, a nie inaczej trzeba znać cały kontekst zycia morrisona.a żeby sie chociaż zblizyc do pojecia trzeba miec w sobie duzo wolnosci i otwartosci. Inaczej możesz sobie bezrefleksyjnie przygotować nóżką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ahhh tak muzułmanie według niektórych z was to samce beta bo stworzyli te wszystkie zakazy dla kobiet. Nie to co alfy w Europie, nawet na własne życzenie utrudnią sobie życie aby pokazać jak bardzo są silni. "Patrz suko jestem niezniszczalny i biorę własną głupotę na klatę". Do tego te wszelkie dewiacje i przyzwolenia na ruchanie się wszyscy nawzajem jak psy. Serio chcemy tutaj patologii?

 

Co do strojenia u samic w moich związkach zawsze to był zwiastun końca relacji. Miałbym zdanie podobne do tego chłopaka ale nie powiedziałbym nic na głos tylko zerwał i już. Tak zgadzam się, nie można mówić kobiecie jak ma się ubierać kiedy już i tak nie szanuje swojego samca. Skoro ubieranie się normalnie to dla niej jakaś ujma na honorze (dla zakochanej żadna) to ewidentnie jest problem. Nie powinna marnować jego cennego czasu. Tak samo dla mnie patologią jest kiedy laska sobie chodzi na kluby będąc w związku.

 

Dlatego wcześniej pisałem o tym współczesnym przyzwoleniu na spierdolenie przez mężczyzn. Nie ma co robić dobrej miny do złej gry czy uprawiać pedadogikę wstydu "pt. On to zakopleksiony beta frajer"... Jest to bardzo szkodliwe bo to nieuczciwe kobiety używają wobec wielu z nas takich taktyk patrz. Świerzakowania. Chłopakowi prawdopodobnie bardzo zależy ale go rani fakt, że laska się wystawia dla innych na pokaz.

 

Kobietą rządzą emocje i nie można dopuścić do sytuacji, że "dziecko dostaje do rąk zapałki". Sama wizja zostania kopniętym w dupę lub rogaczem (można się dowiedzieć po latach) sprawia, że marnujemy cenne lata swojego życia. Czemu dbamy/pilnujemy o auta a o relacje nie? Może się okazać, że dziewczyna fajna ale ma takie skłonności do eksponowania tyłka, więc po prostu trzeba to temperować aniżeli czekać, aż te wspomniane zapałki coś podpalą. Jeśli się temu opiera a nawet widzi problem, że partner ma zastrzeżenia kiedy ona wykonuje cześć wizualną rytuału godowego publicznie to niestety chleba z tej mąki nie będzie.

 

Takie skłonności to często wytwór programowania kultury hedonizmu, narcyzmu czy problemów w dzieciństwie. Zaryzykowałbym stwierdzebiem, że dzisiaj nawet co druga dziewczyna jest tym skażona. Dlatego w pewnym sensie trzeba dostosować się do realiów ale mimo to nie pozwalać na patologie. Współcześnie kobieta ma niemal nieograniczone możliwości zwracanka na siebie uwagi samców. Jednak uczciwa lub świadoma partnerka będzie minimalizowała takie kwestie bedąc w związku. Tak było i u mnie dopóki dziewczynom zależało. A bardzo łatwo może nie zależeć kiedy pozwoli im się na zbyt wiele. Oczywiście sytuacja wygląda na odwrót u "wdów po alfie", które szukają faceta aby go sobie podporządkować bo tylko wtedy będą czuły się bezpiecznie ale to droga do Nibylandii.

 

Nasi dzicy kuzyni w wierze nie są głupi w tych sprawach. Tak samo nasi dziadkowie, wiedzieli, że kobietę to trzeba musztrować aby nie przychodziło jej nic głupiego do głowy pod wpływem emocji. Mimo zmiany obyczajów i prawa związek wciąż polega na prowadzeniu przez mężczyznę. Chyba niektórzy z was zbłądzili lub o tym zapomnieli. Prowadzenie to przede wszystkim nie pozwalanie na dewiacje i patologie w relacji. Kobiety z natury są jak dzieci dlatego nie chcą brać odpowiedzialności za to co robią i swoje decyzje. Stąd też przerzucają ją na swoich partnerów dlatego mężczyzna musi mieć prowadzenie i kontrolę nad związkiem. Oddasz ster kobiecie to wypierdoli statek na górę lodową... Na pewno każdy z nas miał okazje się o tym przekonać, że tak jest. 

 

A wy panny też się zdecydujcie czy chcecie prowadzenia meżczyzny i zdrowego związku czy robienia dram o to, że facet nie chce abyście odstawiały tańce godowe wobec innych.

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, rambo napisał:

Spójrz na starsze roczniki jak @Brat Jan jak zareagował i ucz się. W czasach jego

młodości nie było mowy o czymś takim i się nie nazywało facetów incelami za to, że oczekują od kobiety żeby była porządna i należycie się nosiła. 

Twój cały post jest zbyt emocjonalny, nie potrzebne były te wulgaryzmy.

 

Ja również w młodości białorycerzyłem, moja również nosiła się krótko, nogi miała pierwsza klasa i chciała pokazywać "światu" swoje najlepsze cechy genetyczne.

Na pewnym dużym rodzinnym spotkaniu podpity gość nie spokrewniony ze mną (tym razem nie chodzi o szwagra) porównał ją do "leśnego ssaka" (często bywał na wyjazdach wiec może korzystał)

Myślicie, że to ją ruszyło i się obraziła lub dała mu z plaskacza? Skądże, długo wspominała ten "komplement". Uznała, że się "baaardzo jemu spodobała"(on wysoki, gruby, ale majętny)

 

Teoretycznie powinienem stanąć w obronie "godności mojej myszki", ale na tego nie zrobiłem. Żona tego jegomościa zbeształa go i przeprosiła nas bo on pijany i nie wie co mówi. Inni goście również.

Obecnie zareagowałbym inaczej, wstałbym i powiedział gospodarzom, że przy jednym stole z nim gościć się nie będę, a i moja już trochę dba o swój "honor". Odrobinę efektów mojego wybudzenia z matrixa przeszło i na nią.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy naprawdę twardogłowość już tak ogarnęła forum (w sensie przyzwolenia na nią), że nikt się nawet nie głowi nad zdefiniowaniem tego, co to w ogóle jest skąpy i wyzywający ubiór? Czy to kurwa, czy to jest kurewstwo ze strony kobiety czy nadgorliwość ze strony mężczyzny i terror nie zależy czasem od tego "drobiazgu"? 

 

Jest zespół zachowań i elementów ubioru, które kobiety stosują do tego, żeby nałapać adoratorów, bo ludzie ogólnie zwracają uwagę na wygląd - kurwa, eureka, tak właśnie jest. Kto by pomyślał? I dlatego jeśli wasza kobieta ubiera bluzkę z dekoltem do pępka, mini odsłaniając pośladki, przywdziewa ostry makijaż i potem mówi że idzie z koleżanką na kawę albo idąc z partnerem zalotnie spogląda na innych kolesi lub ich otwarcie kokietuje, to oczywiście jest to sygnał alarmowy. 

 

Ale mężczyźni nie odróżniają zwykle dziennego makijażu od wieczorowego a modnego i schludnego stroju od tego mającego seksualizować kobietę. Więc jeśli tak właśnie ubiera się autorka, to oczywiście że on ma jakąś obsesję. I jest pizdą, bo tylko pizda dobiera sobie kobietę, a potem drży o nią, że mu ją jakiś na mieście podbierze. 

 

Kluczem jest zachowanie się kobiety. Strój to tylko uzupełnienie, uwierzcie mi. Prawie każda kobieta natyka się w swoim życiu na adoratorów, na ulicy czy w sklepie czy tego chcecie, czy nie i jeśli będzie chciała dać dupy albo dać się uwieść to się da, niezależnie od tego jak będzie ubrana i chuj z tym zrobicie. Piszcząc w co ona tam się kurwa jedna ubrała tylko zwiększacie tego prawdopodobieństwo. I tak - to jest pizdowatość i jeśli ktos do tej pory nie wyniósł z forum, że to nie takimi zachowaniami się steruje kobietą w związku i powoduje, że jest posłuszna to współczuję ale już się raczej nie nauczy. A na forum mówimy o tym, jak zapanować nad kobietą w naszym kontekście kulturowym, w realiach w jakich żyjemy. Nie ukamieniujemy takiej, co pokazała kawałek nogi, więc nie ma co tego roztrząsać jak by to było super móc kogoś ukamieniować. W naszym kontekście kulturowym jesteś pizdą jak pilnujesz jak kobieta się ubiera, obok kogo siedzi w pracy (przecież może zbierać atencję od współpracownika, kurwa jedna - niech siada do kąta), czy z uśmiechem powiedziała sprzedawcy "Dziękuję", czy nie za szeroko się uśmiechnęła. Ludzie, trochę rozsądku. 

 

5 godzin temu, Ksanti napisał:

Skoro ubieranie się normalnie to dla niej jakaś ujma na honorze (dla zakochanej żadna) to ewidentnie jest problem. 

Wybacz, ale jesteś kolesiem dla którego każda nie-dziewica to rozpustna pinda ze skłonnościami do chodzenia na boki :D

 

Zdefiniuj "normalnie" bo tylko wtedy Twój wywód jest więcej wart niż funt kłaków. Mam duże wątpliwości w związku z Twoim podejściem do innych kwestii, czy "normalnie" to u Ciebie nie worek po ziemniakach. 

 

5 godzin temu, Ksanti napisał:

Ahhh tak muzułmanie według niektórych z was to samce beta bo stworzyli te wszystkie zakazy dla kobiet. Nie to co alfy w Europie,

Niektórzy z was muszą się zdecydować i określić ze swoim stosunkiem do jak to piszą "ciapatych", bo z jednej strony brudni, prymitywni, nic nie wynajdujący i w ogóle dno i zaścianek, a z drugiej wzór jak widzę. Czy to jest naprawdę tak trudne do zrozumienia, że wszystkie te aspekty są ze sobą powiązane? 

 

Sorry bo może wpis jest lekko ostry, ale zero-jedynkowe podejście niektórych robi się aż niesmaczne. Faktycznie z zewnątrz wygląda to miejscami jak zjazd dziwaków, i innej maści rarogów. To, że niektórzy przeginają w drugą stronę i teraz dla nich każda nie - dziewicą to prostytutka a każda kobieta to zło nie znaczy, że zaczeliście rozumieć relacje mięsko-damskie. 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.