Skocz do zawartości

Ojcostwo. Pytania do samców.


Rekomendowane odpowiedzi

Natykam się co jakiś czas na kompilację filmików tego typu:

Czy któryś z samców tutaj jest ojcem?

Jak wy spędzacie czas ze swoimi dziećmi?

Co staracie się przekazać swoim latoroślom?

Jakie macie relacje z nimi?

Jak wy podchodzicie do ojcostwa i co najbardziej w nim lubicie? 

Odpowiadajcie na co chcecie :)  

 

Ja osobiście uwielbiam patrzeć jak faceci bawią się z dzieciakami.  Jest to często zabawny/rozczulający/cieszący oko widok... 

Chętnie poczytam historii i rozmyślań męskiego grona. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim życiu nie ma miejsca na ojcostwo, coś takiego dla mnie nie istnieje. Dzieci są dla mnie zwyczajnie irytujące, zabierają mnóstwo czasu, energii i pieniędzy. Nie ma logicznych argumentów za posiadaniem dzieci. Jest to przypadek, albo zachcianka.

Edytowane przez Imiennik
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skręca mnie od tych kompilacji. Kojarzą mi się tak samo jak kompilacje całujących się par w "niesamowitych" kofiguracjach i tego typu raczny content. Montują to takie stuleje, żeby podobne sobie Karynki spamowały tym świat w oczekiwaniu na komentarze "mój taki nie jest" , "eh, gdzie tacy faceci". Najbardziej ważne i intymne momenty między rodzicem a dzieckiem, są tylko dla nich i tylko w takie wierzę.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ojcem, wolny czas spędzam z rodziną - nie cały, mam dla siebie zarezerwowane trochę czasu, na swoje hobby i ogólnie swoje sprawy.

Relacje z synem - uważam że mam bardzo dobre, staram się spędzać dużo czasu z nim, wyciągam go na bieganie, na rower, staram się "interesować" go różnymi rzeczami tak by mógł w sobie kształtować ciekawość, chęć poznania, miał swoje zainteresowania.

Interesuje się jego szkołą.

Co che mu przekazać, to że rodzina jest najważniejsza, że musi postępować tak by sam nie musiał się za siebie wstydzić, staram się mu przekazywać to co jest dobre co złe.

Oraz to że w przyszłości może być tak że będzie mógł lat czuć tylko na siebie.

Staram się go uczyć odpowiedzialności i "honoru" - tego że słowo ma wartość i znaczenie, że z ludźmi, którzy nie są słowni nie ma sensu utrzymywać żadnych relacji.

Ogólnie to dużo tego, ciężko spisać, określić, na pewno jak każdy rodzic, staram się podświadomie by moje dziecko osiągnęło więcej odemnie, by miało lepiej niż ja.

Ambicji na niego nie przelewam, bo to droga do nieszczęścia, przez pokazywanie różnych zainteresowań staram się by znalazł coś co będzie dla niego użyteczne oraz przyjemne.

 

Jest wysportowany jak na dzieciaka, lubi biegać, sport nie jest dla niego problemem, ma niezłe oko, wyczucie odległość....dobrze strzela...może będzie żołnierzem?  albo najemnikiem, jak dla mnie ma zadatki na snajpera....

 

( oczywiście żartowałem z tym - ale na tle swoich rówieśników bardzo dobrze biega, pływa i lubi wspinaczkę )

  • Like 9
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojcostwo to ciągła walka o to, aby uchronić dziecko przed zdominowaniem i spierdole***m przez matkę umysłu dzieciom. Dotyczy zarówno synów jak i córek, chociaż w innej płaszczyźnie. Jestem po rozwodzie i u mnie mam walkę o dzieci wpisaną niejako w życie. Tym niemniej z biegiem lat zaczałem kategorycznie uważać, że i w pełnych rodzinach ta walka rodzicielska (umysłowa) ojca z matką jest obecna, a nawet potrzebna.

 

Na czym polega rzeczone wyżej "spierdol***e"? Otóż na tym, że kobiety mogą pokazać dziecku świat, ale nie są go w stanie mu wytłumaczyć, choć mimo wszystko bardzo próbują.

Wskazany przez @Hippiefilmik w fajny sposób pokazuje tą zależność. Generalnie ojcowie coś z dziećmi robią, jest działanie, aktywności, parcie do przodu.

I to w kobiecie wywołuje "rozczulenie", no słitaśnei się robi w serduszku, że ja pierd**ę. Najlepiej od razu dzidziusia by się wzięło w lepkie łapki i przytuliło, wprowadziło w bezpieczną stagnację.

Rolą ojca jest oddzielić właśnie to emocjonalne, kobiece gówno, które nic nie wnosi i budować w dziecku aktywność i wzorce do działania.

 

Ogólnie, mężczyźnie ojcostwo daje sens życia, głębsze zrozumienie świata, układa na nowo porządek wszechrzeczy w głowie. Dziecku - to ojciec powinien (musi!) tłumaczyć świat.

Polecam każdemu świadomemu mężczyźnie.

 

@Hippie

Teraz powiedz to Misiowi i piłuj go o magiczny nektar. Powodzenia.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Hippie napisał:

Ja osobiście uwielbiam patrzeć jak faceci bawią się z dzieciakami.  Jest to często zabawny/rozczulający/cieszący oko widok... 

Mnie bardziej rozczula widok dzieci. Najbardziej ten z kręconymi blond włoskami, wyglądają, jak małe aniołeczki. Gdyby moje dzieci miały kręcone włosy, to chyba od życia nie chciałabym już nic więcej.

Pamiętam raz miałam egzamin, gdzie profesor (młody dość) wziął ze sobą swojego synka, bo nie miał go z kim zostawić, to był taki uroczy widok, kiedy ten dzieciak się do niego przytulał i sobie coś tam rysował na kartce.

Sami faceci z dziećmi mnie nie rozczulają, w sumie to czasami im współczuję.

Ostatnio z koleżanką udałyśmy się do jednego parku, rozłożyłyśmy sobie koc, leżałyśmy, piłyśmy wino, czytałyśmy książki, rozmawiałyśmy.

Nieopodal rozłożyła się jakaś rodzinka z rozwrzeszczanymi dziećmi, po minie ojca tych dzieci wnioskowałam, że nie był szczególnie zadowolony. ?

Generalnie nie zwracam szczególnej uwagi na dzieciatych mężczyzn. Jakoś mnie odpychają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Hippie napisał:

Jak wy podchodzicie do ojcostwa i co najbardziej w nim lubicie? 

Ja też nie chciałbym być ojcem. Nigdy nie miałem wzorów ojca, bo wolał alkohol. Także ojcostwo kojarzy mi się z alkoholizmem. :) Małych dzieci nie lubię, są wkurzające, wrzeszczą. Tate a kupis mi to? I te ciągłe wymuszanie. Biegają, dokuczają. A w dzisiejszych czasach są odmóżdżane od małego, ile razy widziałem jak małe dziecko bawi się smartfonem. 

I teraz jedna z ważnych kwestii. Sam bym nie chciał się narodzić, nikt mnie się nie pytał o zdanie. Bo ja mam o to bardzo duże pretensje do moich "rodziców". Ja też się nie mam zamiaru rozmnażać. Bo wiem, że tego małego człowieka może czekać cierpienie i ból. Nie mam zamiaru płodzić dzieci, aby pożyły sobie te x lat, a następnie te dziecko zmarło. Jest to egoistyczne i podłe, szczególnie spełnianie zachcianek kobiety, bo ona chce dziecko, a sama nie zdaje sobie sprawy na co może malucha skazać.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, Hippie said:

Czy któryś z samców tutaj jest ojcem?

Tak

13 hours ago, Hippie said:

Jak wy spędzacie czas ze swoimi dziećmi?

Od wspólnego siedzenia przy playstation, przez spacery, po wypady do rodziny.

13 hours ago, Hippie said:

Co staracie się przekazać swoim latoroślom?

Ogólne zasady - że bez pracy nie ma kołaczy, żeby się nie poddawać i być wytrwalym, nie przejmować opinią otoczenia itd. Plus oczywiście to że mogą na mnie zawsze liczyć.

13 hours ago, Hippie said:

Jakie macie relacje z nimi?

Nie tak bliskie, jak bym chciał - kwestia tego że zawsze dużo pracowałem.

13 hours ago, Hippie said:

Jak wy podchodzicie do ojcostwa i co najbardziej w nim lubicie?

Ostatnio mi się podoba jak córeczka tatusia się ze mną drażni wplatając w różne zdania określenie "ojcze" :D

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Exar napisał:

Ogólnie, mężczyźnie ojcostwo daje sens życia, głębsze zrozumienie świata, układa na nowo porządek wszechrzeczy w głowie. Dziecku - to ojciec powinien (musi!) tłumaczyć świat.

Polecam każdemu świadomemu mężczyźnie.

 

Hmmm, nie dorabiajmy ideologi sensu, do czegoś co jest z natury nam dane i nie jest niczym nadzwyczajnym - to po pierwsze.

Secundo - Wychowywać to można było kiedyś, kiedy to nie było Internetu / telewizji. Niestety czasy nastały, że rodzic ma mikroskopijny wpływ na wychowywanie dziecka. 

Kolejny istotny argument, to mamy czas nie sprzyjające zakładaniu rodziny. Kobiety się skurwiły po całości, więc tu już jest problem i jeszcze Państwo robi wszystko by ten porządek zaburzyć.

Do póki nie wrócą stare czasy, kiedy to mężczyzna był Panem domu i mógł trzymać kobietę krótko, do tego momentu nie jest możliwe zbudowanie domu rodzinnego.

 

Taki mały offtop

Jestem na rynku kilka dni temu przy stoisku z pomidorami. Idzie małżeństwo, podchodzą do stoiska i pytają się ile pomidory? Sprzedawca odpowiedział 12zł/kg, kobieta od razu oddaliła się a mąż chciał negocjować cenę, sprzedawca zszedł na 10zł. Żona rykła na męża, że nie kupujemy i potulnie mąż oddalił się ?

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na filmikach w YT to widziałem latający dywan. Ale mój nie działa.

Jak to jest ? 10-20 % fajnie , 80-90% wkurw.

 

14 godzin temu, Hippie napisał:

Ja osobiście uwielbiam patrzeć jak faceci bawią się z dzieciakami.  Jest to często zabawny/rozczulający/cieszący oko widok... 

Jasne. A Ty sobie popijasz kawkę i pierdolisz z koleżankami przez telefon.W końcu urodziłaś MU dziecko niech teraz zapierdala..

 

Generalnie dzieci to zapierdol.Taka prawda. Samicom zwłaszcza tym co ich nie mają we łbach się roi że to szczęście i inne sranie w banie. BZDURA.

Tak, zwłaszcza o 3 nad ranem po darciu ryja przez pół nocy z powodu zęba/sraczki/głodu/zasranej pieluchy/cokolwiek. Wtedy samice jakoś nie są takie szczęśliwe a zazwyczaj wkurwione i z pretensjami o wszystko do samca. A im dziecko starsze tym gorzej. I wieczne "zająłbyś się dziećmi". Ja ? A kto kurwa pierdoli że to szczęście i sens życia ? Przeszło ? Samice to pieprzone hipokrytki.

 

Samcu , myślisz o dziecku ? Kup sobie hantle  taka z 20 kg. i przypnij kajdankami do ręki. Chodź z nią wszędzie, do sklepu,do sracza,do kolegów na piwo, kładź się do łóżka. Wstawaj w nocy z dwa razy i wyprowadź hantle do łazienki. Rano gdy zdejmiesz idąc do pracy poczujesz się jak w raju. Ale wracając przypinasz się znowu.Na koniec dnia rytualnie wyjmujesz z portfela 100 pln i drzesz na strzępy I tak przez min. 10 lat. Przez kolejne 10 odpinasz hantle,sama już łazi ale za to drzesz 200 pln wieczorem . I na koniec stajesz przed lustrem i mówisz "nienawidzę Cię, mam Cię w dupie,daj kasę,a Mama mi pozwala..".

Tak to wygląda w skrócie. Ale o tym filmów na YT nie ma..

Edytowane przez ntech
  • Like 5
  • Dzięki 1
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hippie wiem, że temat dla kolegów, ale pozwolę sobie się wypowiedzieć.

 

Mój mąż niewątpliwie spełnia się w ojcostwie, choć nie da się ukryć - negatywne emocje też się pojawiają, choć moim zdaniem raczej w odwrotnych proporcjach niż przedstawił to @ntech. Uważam, że mój mąż ma wysokie kompetencje rodzicielskie i dobre wzorce, choć oczywiście oboje popełniamy błędy. Spięcia są, nie da się ukryć, ale z tym się trzeba liczyć. Czasami koło godziny 18.00, gdy już coraz bliżej do końca dnia i padamy na pyski śmiejemy się i nucimy pod nosem "Czekasz na tę jedną chwilęęę...". Ale oczywiście są dni, że do śmiechu nam nie jest. Uważam, że wszystko co jest coś warte w życiu nie przychodzi łatwo, więc orka jaką czasami przechodzimy to po prostu cena jaką trzeba zapłacić żeby potem cieszyć się wychowaniem fajnych ludzi. 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, catwoman napisał:

orka jaką czasami przechodzimy to po prostu cena jaką trzeba zapłacić żeby potem cieszyć się wychowaniem fajnych ludzi. 

Z którego to wychowania dorosłe dzieci będą spowiadać się u terapeuty za 20 lat pt. "moja toksyczna matka mnie skrzywdziła..."  :)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Hmmm, nie dorabiajmy ideologi sensu, do czegoś co jest z natury nam dane i nie jest niczym nadzwyczajnym - to po pierwsze.

Zawsze jest kwestia osobistej percepcji tematu, tym niemniej moja percepcja uległa znacznej zmianie po skutecznym i niejednokrotnym daniu z natury.

Twoja, o ile pamiętam z natury nie ma jeszcze nic dane, więc pełnego oglądu sytuacji najzwyczajniej mieć nie możesz.

34 minuty temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Wychowywać to można było kiedyś, kiedy to nie było Internetu / telewizji.

Bazujesz na błędnych założeniach. To do rodzica należy, ile telewizji i internetu dzieci będą miały.

Na początek wystarczy nie mieć telewizora w domu.

Godzinę temu, Cuba Libre napisał:

Mnie bardziej rozczula widok dzieci. Najbardziej ten z kręconymi blond włoskami, wyglądają, jak małe aniołeczki. Gdyby moje dzieci miały kręcone włosy, to chyba od życia nie chciałabym już nic więcej. 

Właśnie takie spierdo***ie kobiecego umysłu miałem na myśli we wcześniejszym poście.

 

@Cuba Libre Kup sobie yorka albo kudłaty, anielsko bialutki dywanik do łazienki i też będzie słodko i puszyście jak się bedziecie wtulać w siebie. Dodatkowo - dywanik nie urośnie, więc stały dopływ kręconych emocji zapewniony jest do końca życia. Optymalne rozwiązanie.

Edytowane przez Exar
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze zabrakło jednego w tym wątku. Samicy - samotnej matki w wieku 30 lat wyglądającej na 50, która ma dzieciaka wpadkę i racjonalizuje swoje kiepskie życie pisząc standardowy tekst "Dziecko to najlepsze co mi się w życiu przytrafiło", żeby po chwili wydrzeć ryja na dzieciaka, że ma syf w pokoju.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Exar Nie jesteś wstanie uchronić dziecko, ok nie będzie telewizji czy internetu, ale pójdzie w końcu do szkoły, gdzie trafi na głupich nauczycieli czy rówieśników. Jak sam widzisz obecne wychowanie opiera się na zasadzie " pilnuj / kontroluj / ograniczaj " a wiesz co się dzieje na przestrzeni lat z takim postępowaniem? Pewnego razu następuje kulminacja i coś co było pod kloszem eksploduje i zmienia się o 180C. Kiedyś można było wychowywać bo dziecko miało wolną rękę, Ja wychodziłem z domu po śniadaniu a wracałem w nocy dosłownie, koło 1/2 jako dzieciak z podstawówki - dzisiaj jest to nie do pomyślenia. Im bardziej chcemy mieć na coś wpływ tym, to wszystko odwrotnie się ułoży, energia jaką skupimy na ochronie i ciągłym myśleniu co mu ograniczyć, by wyszedł na ludzi, odwróci się gdyż w kosmosie musi być zachowana równowaga.

 

U mojej znajomej w rodzinie mieli córkę, tak dbali / kontrolowali, by wyrosła na ludzi, że osiągając 20lat oświadczyła, że czuje się facetem :D, dziewczyna teraz jeździ po świecie i operuje się na chłopa.

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadałam pytanie ot tak po prostu z czystej, ludzkiej ciekawości. Ogolnie a nie dotyczace mnie samej. A wy już sobie dopisujecie nie wiadomo co aż jest to dla mnie obrzydliwe. Do tego te wycieczki personalne...d.n.o. 

To juz wspomnieć nie można o dzieciach bo już sobie dopowiecie, że mam ciśnienie? 

Nie martwcie sie o mnie i mojego samca, ok? My mamy się dobrze. 

 

Ciekawi mnie jak te sytuacje z filmików mają się do rzeczywistości. 

Chociaż... Jak mam dalej czytać tak złośliwe komentarze to już wolę żyć w niewiedzy dalej. 

Powtórzę po raz kolejny. To forum coraz częściej zaczyna mnie rozczarowywać... Szczególnie tym popadaniem w skrajnosci i brakiem kultury osobistej. Na poczatku aż tak tu nie było...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Byłybiałyrycerz

13 minut temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Nie jesteś wstanie uchronić dziecko (...)

No właśnie, nie jesteś ojcem więc widzę, że żyjesz troche tymi białorycerskimi mitami o ojcostwie, no offence. Kompletnie nie chodzi o to, żeby chronić dziecko.

Masz przygotować je do życia - ma być na tyle mądre i roztropne, żeby mogło ochronić się samo.

Przemawia przez Ciebie obawa, jak dziecko poradzi sobie na świecie - na swój sposób jest to zdrowe i naturalne. Potrzeba ochrony jednak jest z gruntu kobieca. To nadopiekuńcze matki wbijają swoich synów właśnie w taki schemat: chroń, niebezpieczny świat, zamknijmy się w matczynych objęciach, tulimy, tulimy.

BULLSHIT!

Dzieci mają iść do świata, śmiało, zdobywać góry, lądy i morza. Muszą nabyć tylko rozsądek i wiedzę, żeby w razie czego wiedzieć i umieć niebezpieczeństwa unikać - same, bez pomocy rodzica.

9 minut temu, Hippie napisał:

Powtórzę po raz kolejny. To forum coraz częściej zaczyna mnie rozczarowywać... Szczególnie tym popadaniem w skrajnosci i brakiem kultury osobistej. Na poczatku aż tak tu nie było...

 

Wizaż/kafeteria dziewczyno, tam się spełnisz jako matka. Szukasz na męskim forum męskiego spojrzenia czy pierdololo tulenia do piersi?

Edytowane przez Exar
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Exar napisał:

Właśnie takie spierdo***ie kobiecego umysłu miałem na myśli we wcześniejszym poście.

Człowieku, o co Ci chodzi? Czemu się tak uniosłeś? Bo napisałam, że mi się podobają u dzieci kręcone włosy?

U mężczyzn też mi się podobają i u kobiet.

Moja wina, że mam obsesję na punkcie kręconych włosów?

29 minut temu, Exar napisał:

Kup sobie yorka albo kudłaty, anielsko bialutki dywanik do łazienki i też będzie słodko i puszyście jak się bedziecie wtulać w siebie. Dodatkowo - dywanik nie urośnie, więc stały dopływ kręconych emocji zapewniony jest do końca życia. Optymalne rozwiązanie.

Mam shihtza. :)

 

I białego goldena, ale nie chce się przytulać. Musze go na siłę przyciągać do siebie.

Chyba rzeczywiście jakiś pluszak byłby lepszym rozwiązaniem. Niemniej mam też dużego,puchatego białego misia. Ale jakoś, kurcze nie, to jednak nie to. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może moje nie chodziło po suficie jak spiderman ale miło wspominam wiele zabaw. Bardzo lubiłem tamten czas. Podobno dziecko 1-4 letnie jest najbardziej podatne na programowanie. To jakie będzie miało przyszłe wzorce zachowań. Mam satyfłakcję, że udało mi się maksymalnie zaprogramować moimi wzorcami.

 

Nie uważałem jak i nie uważam, że takie zabawy są nie męskie (o czym poniżej @Hippie). Zmęczony pracą odpoczywałem podczas zabawy z dzieckiem.

 

Kobiety moim zdaniem lubią takich zabawowych tatusiów ale właśnie tylko na filmikach na Youtube. W realnym życiu taki facet robi się dla nich nie męski. Bo co to za facet co samochodzikami po dywanie jeździ z synem lub się bawi lalkami z córką? Pizda nie facet, leży tylko na dywanie zamiast więcej kasy przynieść lub za malowanie płotu się wziąć!

A tu obok sąsiad ... zalotnie spogląda na taką mamusię i też jeździ samochodzikiem ale np. salonową Fabią full opcja. 

 

Także tak to jest kobitki z tymi filmikami i waszymi przeszklonymi oczętami podczas ich oglądania.

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Exar szukam tu męskiego spojrzenia napisanego w kulturalny sposob, a nie jakby orangutany tu pisały. 

Jeśli uważasz, ze to odbiera Ci jaja, to po prostu olej temat a nie zaczynasz bawić się w personalne wycieczki. 

Nie wkurza mnie inne podejście tylko sposób w jaki się to artykułuje. 

Można wypowiadać się tu bez podjazdów... Ale widzę ze przestaje to być tutaj kultywowane. 

Problem polega na tym, ze te forum zaczyna mi właśnie przypominać męską wersję kafeterii czy wizażu... 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.