Skocz do zawartości

Sprawy przedmałżeńskie i reputacja


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Aquila napisał:

Ja nie chciałbym ani tych pierwszych reakcji, bo niszczą moją reputację (czuję się dosłownie jak szmata). Tak też nie chciałbym tych drugich reakcji, bo nie da się ukryć, że jako wilk na pustyni, jestem wygłodniały, jednakże potrafię się powstrzymać.

Jeśli się potrafisz powstrzymać to ok. Jeśli przeszkadza Ci to, ze przyszła małża rozpowiada o tym na około, to po prostu prześlij jej słowne zjebki, ze na tematy intymne i głęboko dotykające Waszych relacji nie wypada opowiadać osobom postronnym.

 

U mnie było tak, ze musiałem ,,nie mieszkać'' tydzień przed ślubem, żebym dostał rozgrzeszenie :) Od księdza zależy, wielu naprawdę dostosowuje się do zmieniających się czasów, mentalności i obyczajów.

 

Wiara i sumienie to indywidualna sprawa każdego człowieka, i tego nie powinno się komentować. Księży też nie ma co wszystkich wrzucać do jednego wora ( bo jak w każdej profesji wielu jest z tzw. powołania ).

 

Ja na Twoim miejscu bym się mimo wszystko cieszył, bo może przyszła małża ma tak poukładane w głowie, że naprawdę szanuje kwestię wiary i obyczajów. Jeśli się wierzy, i jeśli wypełnia się przykazania, to jednak trudniej skoczyć w bok - mi się tak wydaję, chociaż co ja mogę wiedzieć.

 

Ogólnie wszystko jest płynne, i na tym etapie Waszego związku powinniście już wypracować schemat, który uszczęśliwia Was oboje, a nie doktrynę, choć takowy schemat może być z ową doktryną zgodny - to już zależy od Was.

 

A jeżeli chodzi o nauki, to kwestia ,,kontaktów'' przed ślubem moim zdaniem jest jedną z najmniej ważnych i należy się skupić na innych ( i wbić sobie je do łba - ja przynajmniej tak swoje zapamiętałem ).

 

Jak już wyżej pisałem - każdego indywidualna sprawa! Ale nie powinno się o tym dyskutować z postronnymi osobami, i to moim zdaniem Twoja luba spi....ła :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, leto napisał:

postawił twarde ultimatum że ma NIGDY nie być handlowania dupą

Było tutaj już wiele razy pisane, że umowy z kobietami nie działają, bo ich nie dotrzymują.

 

To co jest opisane w tym wątku, to czerwona lampka, żeby spierdalać gdzie pieprz rośnie od tej kobiety. Nie mówić już o ślubie. Żadnych umów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Gradhach napisał:

Ja na Twoim miejscu bym się mimo wszystko cieszył, bo może przyszła małża ma tak poukładane w głowie, że naprawdę szanuje kwestię wiary i obyczajów. Jeśli się wierzy, i jeśli wypełnia się przykazania, to jednak trudniej skoczyć w bok - mi się tak wydaję, chociaż co ja mogę wiedzieć.

Pierdolisz głupoty. Gdzie Cię ta wiara w człowieka(kobietę) i kościół doprowadziła? Sam wiesz, a mimo to dalej masz śieczke w myśleniu. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Gradhach napisał:

Ja na Twoim miejscu bym się mimo wszystko cieszył, bo może przyszła małża ma tak poukładane w głowie, że naprawdę szanuje kwestię wiary i obyczajów. Jeśli się wierzy, i jeśli wypełnia się przykazania, to jednak trudniej skoczyć w bok - mi się tak wydaję, chociaż co ja mogę wiedzieć.

Oj stary, chcesz przykład działania racjonalizacji? "Miś, miałam wówczas głęboki kryzys wiary".

Nie wierzę w wiarę. Wierzę w interes. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

I za każdym razem, choć prosiłem aby tego już nikomu nie mówiła, to mówi o tym, zupełnie nie wiem po co.

@Aquila To zdanie jest kluczowe. Ustaliliście wspólną wersję i zasadę której miała się trzymać? Walnij pięścią w stół. Twoja narzeczona, wie ze nie powinna mówić o tym, a zrobiła to. Nie puszczaj takiego zachowania płazem.

 

Czy Ty zgodziłeś się za wstrzemięźliwość przed ślubem? To wasza wspólna decyzja, czy tylko jej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Rnext napisał:

Mnie to już chyba tylko zdziwi, jak się dowiem że jakiś facet wsadził sobie kutasa we własną dupę tak głęboko, że się udławił. 

Mnie chyba też co to kobiety mają we łbach..

Chociaż ostatnio zaobserwowałem istnie ciekawą sytuację moja matka lat 40 i ojciec byliśmy na zakupach i matce coś odjebało i ojciec mówi zachowuj się jesteśmy przy ludziach, bo zaraz busem będziesz wracać.

Matka focha zrobiła i mówi że ojciec ją wygania na busa i histeria.

I ja z ojcem wracamy, a matka idzie na busa chodnikiem ojciec mówi dobra w koncu to moja żona, ojciec podjeżdża żeby przystanąć, a matka w drugą strone i nas nie widzi. ?

Stara baba, a bije gorzej niż młodej.

Już w żadne bajeczki nie uwierze, że ślub związek kobieta coś dają jedynie kłopoty w dłuższych perspektywach.

A wracając.

Panie kolego uciekaj jak najszybciej ona jest na ostatniej prostej by Cię złapać, a potem już nic jej sie nie będzie chciało.

Wgl jak to można odmawiać seksu, bo ktoś jej powiedział?

Pomyśl, zaczyna grać dupą kiedyś Marek mówił, że zakochana i szanująca dziewczyna nawet na łożu śmierci by ci ojebala pałe.

Kurwa gościu takie zachowanie powinieneś skrócić, mówiąc co ty odpierdalasz jak panna ma fochy to nara zaręczyny zerwane i wolność.

A nie się pierdolisz, jeszcze może ma szyderczy uśmiech jak mówiła każdemu że nie ma seksu hahha.

Proszę Cię.

Zakończ to dla własnego dobra

Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Aquila napisał:

Witam. Razem z Narzeczoną zamierzamy pobrać się we wrześniu i dlatego poszliśmy na tak zwane kursy przedmałżeńskie w naszej parafii. Oczywiście padł temat seksualności, w związku z którą prowadzący zajęcia ksiądz stwierdził, że należy się z nią powstrzymać do czasu ślubu. Nakaz ten zaczęła sumiennie wypełniać moja narzeczona, a ja sam musiałem wyprowadzić się do osobnego pokoju w mieszkaniu. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie zaczęła tego faktu oznajmiać znajomym. 

Odnotowałem dwie reakcje znajomych.

Pierwsza z nich to reakcja mężczyzn. Było to najczęściej współczucie pomieszane z pogardą. Nawet mój ojciec, gdy się o tym dowiedział, zaczął patrzeć na mnie jak na frajera..

 

Sorry....ale ojciec ma rację - jesteś frajerem i pantoflarzem, nie dość że dałeś się wygonić z wyra to jeszcze ci baba obrabia dupę....to przedsmak tego co cię czeka, zastanów się dwa razy...musisz się żenić? ona jest w ciąży ?

Potraktowała cię jak pentaka, ośmiesza ....co będzie dalej, ...będzie tak dzidzia....a po dzidzi zapomnij o sexie no ...może raz w miesiącu w ramach "odpustu"...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale tu akurat @cabrio ma rację. Żadna panna z którą byłem nie zrobiła mi tak zajebistego loda (gg z połykiem) jak pewna sztukmistrzyni z Mokotowa za 200 zł. Serio, jak się trochę pożyje i podoświadcza różnych kobiet, to widać wyraźnie, że 80-90% z nich ma naprawdę słabe skille w seksy, usługi ich wagin, rąk, ust i odbytów nie są jakimś nadzwyczajnie wartościowym towarem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wytłumaczenie jest inne.

 

Laska cię już nie chce a gadka księdza to wygodny pretekst żeby cię odstawić na boczny tor. I to jeszcze przed ślubem.

 

Bo rozumiem, że panna może być głęboko wierząca i nie daje dupy nikomu aż do ślubu. Coś takiego natomiast, że grzmoci się bez żadnego ale i nagle postanawia być przykładna katoliczką to jest nie do przyjęcia. Albo są zasady albo ich nie ma. No chyba że mamy do czynienia z kobietą, u nich jest różnie, zasady są takie jakie one sobie wymyślą.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Still napisał:

Gdzie Cię ta wiara w człowieka(kobietę) i kościół doprowadziła

Ja wierzę w Boga, nie w ludzi ani w instytucje... i to jest moja sprawa natury mentalnej czy duchowej.

 

1 godzinę temu, Rnext napisał:

Oj stary, chcesz przykład działania racjonalizacji? "Miś, miałam wówczas głęboki kryzys wiary".

@Rnext zgadzam się. Nie chodziło mi o racjonalizację, świat jest jaki jest i na pewne sytuacje i instynkty nawet habit nie pomoże :)

Chodziło mi o duchowość, ludzie, którzy pokładają wiarę tylko w materialne rzeczy, łatwiej traktują drugiego człowieka jako rzecz. A przecież nie jesteśmy tylko zbitką tkanek :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brat @Aquila chyba nie spodziewał się tak ostrej reakcji z naszej strony. Uważam jednak, że dobrze zrobiłeś zakładając ten temat, ponieważ trudno być obiektywnym w swojej własnej sprawie. Ja również podpisuję się pod większością odpowiedzi.

 

Jeżeli twoja narzeczona jest tak podatna na wpływy duchownych/kościoła/religii, to aż trudno sobie wyobrazić na jakie inne czynniki jest jeszcze podatna i jakie może mieć to dla Ciebie skutki w przyszłości.

Moja kobieta również jest podatna na wpływy religijne. Bzykać to się bzyka. Chyba, że do spowiedzi pójdzie to wtedy przez jakiś czas nie. A gdy się przełamuje to z wielkim trudem i poczuciem winy. O wspólnym mieszkaniu przed ślubem zapomnij. Gdzie tu miejsce na zdrowe relacje z własnym ciałem / seksem się pytam? A no nie ma.

 

Swoją drogą to ostra hipokryzja z jej strony, że wcześniej seks chciała uprawiać a teraz nie. Fakt, że wyprowadziłeś się do innego pokoju też jest dość dziwny bo przecież nadal razem mieszkacie. Ale kobieta sobie wszystko wytłumaczy...

 

Tak czy siak, nie oceniam, jeśli tak się dogadałeś i Ci to pasuje to twoja sprawa. Jednak to, że nie szanuje twoich próśb dotyczących prywatności tematów intymnych jest już poważnym problemem. Jeśli to zaakceptujesz podczas gdy wyraźnie Ci to przeszkadza to dajesz wyraźny sygnał, że na tym polu można Tobą pomiatać. Następnym razem ona spróbuje zagrać ostrzej by sprawdzić twoje granice. Co zrobisz po ślubie gdy całkowicie stracisz jakiekolwiek prawo veta jeśli już teraz nie możesz się przeciwstawić?

 

Pozdro i powodzenia

Edytowane przez Karakal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może warto iść w związek z taką niunią, skoro nie uprawia z tobą seksu bo jej wiara nie pozwala to może nie pójdzie na boki gdyż wiara również i tego zakazuje?

 

Nie no, żartowałem. Jak już pisałem, kobiety wymyślają sobie zasady na poczekaniu. Ona równie dobrze, będzie się teraz bolcować z innym i w ogóle nie będzie miała wyrzutów sumienia i żadnego dysonansu. Świetnie to sobie wszystko zracjonalizuje. Np. w ten sposób, że ksiądz zakazał seksu z narzeczonym ale nie wspominał nic o koledze.

Edytowane przez Gr4nt
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Gr4nt napisał:

Laska cię już nie chce a gadka księdza to wygodny pretekst żeby cię odstawić na boczny tor.

Nie wyciągałbym tak daleko idących wniosków.

 

Byłem katolikiem, więc znane mi jest ichnie podejście do seksu. Nie da się wszystkiego postawić na ostrzu noża - może dziewczyna serio jest wierząca, ale nie gorliwie, tylko ta wiara gdzieś się tam tli. Pod wpływem nauk mogła postanowić, że dołoży wszelkich starań, by związek był udany - łącznie ze wstrzemięźliwością od seksu. Serio, weźcie pod uwagę, że katolicki punkt widzenia jest zupełnie inny i często irracjonalny dla osób niezaangażowanych w wiarę.

 

Jak sobie teraz pomyślę, że jeszcze 5 lat temu marzyłem o wielkiej miłości, dla której będę chciał czekać do ślubu, to aż mnie skręca. Ale tak było. To jest inny software.

 

Do autora krótkie pytanie: czy Twoje przekonania religijne są choć trochę podobne do przekonań dziewczyny? Podzielasz jej wiarę? Jeśli nie, to to jest właśnie czas, kiedy należy się ewakuować. I nie chodzi tylko o seks. Jeśli sam nie wierzysz lub ledwo-ledwo, a zwiążesz się z katoliczką, oboje będziecie cierpieć. Ty nie spełnisz jej oczekiwań, a ona Twoich.

 

Zawsze przy poznawaniu dziewczyny należy dużo rozmawiać o poglądach. Nie w sztuczny sposób - można chociażby nawiązywać do jakiejś sytuacji z otoczenia i pytać o opinię. Ja zawsze te sprawy weryfikowałem. Tyle, że za dawnych czasów czerwona lampka migała mi przy ateistkach i przeciwniczkach Kościoła, a dziś na odwrót - jeśli wyczuwam oazówę lub inną podobną, następuje ewakuacja. To mniejsze zło. Pocierpisz i przejdzie, a związek ze źle dopasowaną partnerką będzie katorgą.

 

Zapamiętaj: przeciwieństwa się NIE przyciągają!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.