Skocz do zawartości

Bracia co radzicie?


Patton

Rekomendowane odpowiedzi

@tytuschrypus Sam jeździłem takim pierdzielem :D Do miasta jest cacy, za to na dalsze trasy trochę nie teges ale koszty jazdy naprawdę bą tą.

Również dobrze wspominam :D Jedyne co w nim wymieniłem to filtr kabinowy :D 

Edytowane przez Quo Vadis?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Quo Vadis?hehe no ja się swoim to bałem w trasy jeździć :D Nigdy nie byłem dalej niż 100 km nim :D Ale ujeżdżałbym go dalej, gdyby nie to że drzwi mu rdzewiały na wylot i już miałem prawie roadstera :D Klasyczna stara corsa - mechanicznie prosta i nie do zajechania, ale blachy z mocno ograniczonym terminem przydatności. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus 150 poszło, więcej się bałem jechać ? (taki żart, oczywiście) ? No blachy to one miały mocno średnie, niestety.

@Patton Weź sobie do serca rady braci i działaj, jak się raz przełamiesz to już pójdzie z górki.

Edytowane przez Quo Vadis?
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Quo Vadis? napisał:

co do kosztów auta, nie musisz kupować sobie nic od razu a jak już będziesz mieć trochę kasy to możesz wybrać auto w wersji ekonomicznej,

No w tym przypadku zaoszczędzenie na ten cel tak np 5000, czy nawet 8000 ty by nie był jakiś gigantyczny problem. No całkiem możliwe że to by była kwestia miesięcy. A co do kosztów paliwa to i tak na początku bym zapewne zbyt dużo nie jeździł, codziennie to tak z kilka kilometrów, a co jakiś czas tak z kilkanaście.

19 godzin temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

i wypad za granice.

Akurat na to w tym momencie nie mogę sobie pozwolić.

 

19 godzin temu, Imbryk napisał:

W razie gdybyś nie zdał za 1. razem, podejdź za 2-3-4 ile tam trzeba - w końcu zdasz, trudno kasa pójdzie,

No właśnie tak myślę żeby tak na upartego zdać, i to obojętnie czy by mi na to poszło 2000, czy tam nawet więcej, po prostu zdać i chuj.

 

19 godzin temu, Imbryk napisał:

A po cholerę kupować samochód skoro na razie nie masz kasy?

Możesz jeździć cudzymi autami.

do rachunków dokładam się tak z 400 zł, no i chodzi o to żeby sobie na ten samochód zaoszczędzić bo zbytnio i tak bym nie miał od kogo pożyczać, pozostał by jedynie samochód od rodziców, ale podejrzewam jak by to mogło wyglądać, także swój honor mam i bym nie pożyczał.

 

18 godzin temu, Gradhach napisał:

Jeszcze lepiej smakuje jak już w końcu zdasz.

Może to nie na temat, ale jak 6 lat temu jak kupiłęm swój drugi komputer na który sam sobie zarobiłem to miałem ogromną satysfakcję. No bo x lat działania na złomie robi swoje. No i nawet nie wspominam że od razu sęp w postaci bezrobotnej starszej siostry od razu się pojawił.

 

18 godzin temu, Gradhach napisał:

Jeśli wymieniłeś prawo jazdy na pierwszym miejscu, tzn chcesz to zrobić. Ja na Twoim miejscu zacząłbym od tego.

No jakoś taką mocniejszą chęć do tego poczułem z powodu kilku spięć z matką, plus ogólnej sytuacji w domu. No i jeszcze większą chęć czuję po wysłuchaniu audycji pt a niby dlaczego nie miałbyś być człowiekiem sukcesu.

 

16 godzin temu, Ważniak napisał:

Dobrze wiem, co wydarzy się wiosną przyszłego roku, a mianowicie znajdziesz sobie kolejną wymówkę, aby odłożyć robienia prawka w czasie.

Wiem jak to będzie brzmiało, ale mam pewien problem z zdrowiem który chcę wyeliminować, no i zaoszczędzoną kasę chcę wydać na ewentualne ponowne próby zdania itd

 

16 godzin temu, Ważniak napisał:

więc pieniądze na prawko będziesz miał po jednej wypłacie.

Z tym to by akurat nie było problemu.

 

16 godzin temu, Ważniak napisał:

Naprawdę wyceniasz swoje życie na 2300 złotych miesięcznie? Wątpię. Na pewno jesteś więcej wart. Każdy

Szczerze mówiąc to bym chciał mieć więcej.

 

16 godzin temu, Ważniak napisał:

Jeśli rodzice się przypierdolą, że w tym miesiącu nic nie możesz się dołożyć,

No akurat z dołożeniem to nie ma problemu, no ale po ostatnim spięciu z matką stwierdziła że czasem zachowuję się jak egoista.

 

16 godzin temu, Ważniak napisał:

Kto Ci powiedział, że trudno zdać? No kto? Imię i nazwisko? A może sam sobie wpierdoliłeś w banię jakieś farmazony, w które teraz święcie wierzysz?

No znam takie przypadki. No ale rok temu kuzynka, lat 18, no i taka siksa zdała a ja bym miał nie dać rady? No i dawno temu czytałem o jakimś dziadku któremu się to udało.

 

16 godzin temu, Ważniak napisał:

- nie kupujesz żadnego samochodu;

- nagrywasz sobie jakąś robotę w większym mieście, do którego się wyprowadzisz;

No raczej żeby na początku mieć pracę w mieście w którym nie mieszkam, to bym tam musiał jakoś dojeżdżać, a bez samochodu to by było ciężko.

 

16 godzin temu, Ważniak napisał:

- wyprowadzasz się do większego miasta i wynajmujesz pokój (tak, będziesz musiał się z kimś przemęczyć w jednym mieszkaniu, cierp ciało, jak żeś chciało), który wyniesie Cię dużo mniej niż całe mieszkanie,

No to by było jakieś wyjście. No i jak potrafiłem wytrzymać w domu z matką i 2 starszymi siostrami, w poprzedniej pracy z szefem psychopatą, to i u kogoś obcego bym dał radę. Tym bardziej że by na mnie zarabiał.

 

15 godzin temu, prod1gybmx napisał:

Bo widzę że co chcesz, ale przy okazji podajesz milion powodów żeby jednak tego nie zacząć od zaraz.

Z przeszłości wiem że jak uruchomię tryb upartej kozy to to i owo jestem w stanie zdziałać.

 

15 godzin temu, Jan III Wspaniały napisał:

Po samym sposobie Twojego pisania, można wnioskować, że przecież głupi facet nie jesteś prawda?

Nie mnie to oceniać, co już wiem od dawna.

 

16 godzin temu, Jan III Wspaniały napisał:

Błędów nie robisz, piszesz logicznie.

No zwykle piszę z smartfonu i po czasie zauważam jakieś literówki, no ale to rzadko.

 

15 godzin temu, PatZz napisał:

ale usiądź i się zastanów chcesz tak żyć?

Przez większość życia wśród obcych byłem albo tym gorszym albo jakimś pierdolonym popychadłem. I po poprzedniej pracy pomyślałem sobie że kurwa dość takiego traktowania mojej osoby.

 

15 godzin temu, PatZz napisał:

Skoro założyłes ten temat chcesz zmian, ale coś Cię blokuje?

Jednaj niby już mniejszy, ale gdzieś tam z tyłu jest ten strach.

 

15 godzin temu, PatZz napisał:

Miałeś w życiu jakiś ciężki okres? Jak żyjesz widać dałeś radę wyjść z niego.

I to wiele razy, co chyba miało na mnie jakiś istotny wpływ. Nawet kiedyś raz nie dałem rady, ale z mojego punktu widzenia to chyba wyszło mi to na dobre, no bo wtedy to mi się właściwie najlepiej żyło.

 

15 godzin temu, m4t napisał:

Czytając Twoje posty na forum, stwierdzam, że jesteś introwertykiem i nie lubisz opuszczać swojej strefy komfortu.

No coś w tym jest.

 

15 godzin temu, m4t napisał:

Czasami pod koniec dnia jestem wydupcony jak koń po westernie, a czasami pomimo kontaktu z ludźmi jestem zadowolony.

Też tak czasem mam.

 

11 godzin temu, mac napisał:

Jak masz średnie umiejętności manualne lub lekko powyżej przeciętnej to zdasz za pierwszym

Ciężko mi to powiedzieć.

 

4 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Chcę Ci dobitnie wskazać, że Twoje nastawienie, kolokwialnie mówiąc, nie jest normalne. Jest z nim coś nie tak. O tym możemy podyskutować, bo to powinien być punkt wyjścia.

No to chyba wina mojej przeszłości.

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Patton napisał:

No jakoś taką mocniejszą chęć do tego poczułem z powodu kilku spięć z matką, plus ogólnej sytuacji w domu. No i jeszcze większą chęć czuję po wysłuchaniu audycji pt a niby dlaczego nie miałbyś być człowiekiem sukcesu.

Chłopie, małymi krokami... nie masz czuć ,,mocniejszej chęci'' tylko masz sobie w głowie ZAKODOWAĆ: choćby skały srały to za rok o tej porze będę miał kolejny blankiet ze zdjęciem...i tyle!

 

To od Ciebie zależy czy będziesz szczęśliwy, i czuł się, że odniosłeś sukces. Dla jednego prawo jazdy może być błahą rzeczą, dla drugiego sukcesem :)

 

Zapisuj się na ten kurs i tyle. O tym jakie auto, ile będzie paliło i ile kilometrów będziesz trzaskał dziennie, nie myśl na razie. Nie licz tak, będziesz miał prawko, to będziesz szukał auta :)

 

Powodzenia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Patton napisał:

Pierwszym pomysłem jest to żeby do wiosny 2020 nazbierać tyle kasy ile to będzie możliwe i spróbować zdać prawo jazdy, co chodzi mi już tak co jakis czas w glowie tak od roku, a po poście

Znam kilku gości, którzy od wielu lat jeżdżą samochodami nie mając prawojazd, co prawda mieszkają na zadupiu gdzie psy dupami szczekają i gdzie rzadko "stróże prawa" zaglądają.

Piszę o tym bo może kup sobie jakąś tanią furę typu Łopel albo inny Peżot i sobie pojeździj bez prawka, obejdź jebany system, wyjdź z Matrixa, spróbuj być niegrzeczny - to doświadczenie na pewno przyda ci sie w życiu, na pewno będziesz je kiedyś w przyszłości miło wspominał przy piwie z kolegami, będziesz miał co opowiadać a nie tylko banany i banany ;)

chociaż trochę rozwal system

Edytowane przez Ace of Spades
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Gr4nt napisał:

Po co od razu jeździć bez prawka, może na początek niech zacznie od seksu bez gumki. Też jakieś emocje i przy piwie będzie co opowiadać. 

Oczywiście (powiedział chłop do swoich oczu wieszając je na haku) życie można przeżyć jako grzeczny frajer, nigdy się z niczym nie wychylić, nigdy się nikomu nie narazić, tylko co to za życie, chodzi o to żeby nie wpaść w błoto i o to żeby życie miało smaczek raz rzodkiewka raz robaczek ;)

Edytowane przez Ace of Spades
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Ace of Spades napisał:

Piszę o tym bo może kup sobie jakąś tanią furę typu Łopel albo inny Peżot i sobie pojeździj bez prawka, obejdź jebany system, wyjdź z Matrixa, spróbuj być niegrzeczny

Wiesz po co się jeździ z papierami i mając OC? Po to, że jak w kogoś przypierdolisz albo nie daj Bóg zrobisz jakąś krzywdę na drodze, nie spierdolić sobie życia na starcie chociażby finansowo, spłacając go do X pokolenia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ace of Spades No faktycznie zycie na krawedzi. Jazda bez prawka. Ja kiedys po umyciu zebow przed snem wypilem sok pomaranczowy! To sa przygody! Do momentu jak ktos nie wyjdzie pod kola, nie puknie kogos. Idiotyczna rada. 

@Patton Oczywiscie mozesz pojechac i pocwiczyc na jakis prywatnych drogach gdzie nikogo nie ma. Tylko, ze oprocz obslugi auta nic tam sie nie nauczysz. Od siebie rade dam - przeczytaj sobie prawo o ruchu drogowym zanim siadziesz do pytan. Zobaczysz, ze wiele ci sie z tego rozjasni i wiele sytuacji wyda sie nagle logicznych. Ja tak zrobilem i nauczylem sie pytan w jeden dzien. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ace of Spades nie no kurła, superbojownik jesteś od rozwalania systemu :)

Tu jest dyskusja nt. rzeczowego podejścia do sprawy a nie ,,rozwalania systemu''.

 

@Patton masz zrobić ten kroczek, i ch..j. Choćbyś miał nie jeździć, to papier ma być odfajkowany na liście ,,to do'' :) 

 

Z własnej perspektywy Ci powiem jak to u mnie wyglądało. Postanowiłem sprowadzić sobie auto z Juesej. Mogłem zapłacić i zlecić to firmie. W końcu są ludzie, dla których załatwienie tych formalności to pikuś.

 

Też się martwiłem, a jak to będzie a ile a tyle...

 

Sam auto wpakowałem do kontenera, i sam odebrałem, zarejestrowałem w Niemczech. I przejechałem kilkudziesięcioletnim automobilem 1000km do PL. Jakoś poszło :)

 

I po takim czymś budujesz też siebie, daje Ci to satysfakcję - a o to w tym wątku chodzi. Bo przecież @Patton nie narzeka, ze musi PKS-em do roboty jeździć. Tylko o zmianach i parciu na przód, więc głowa do góry i na kurs. Akurat wiosna jest, lepiej jeździć i się uczyć w taką pogodę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Obliteraror napisał:

Wiesz po co się jeździ z papierami i mając OC? Po to, że jak w kogoś przypierdolisz albo nie daj Bóg zrobisz jakąś krzywdę na drodze, nie spierdolić sobie życia na starcie chociażby finansowo, spłacając go do X pokolenia.

Ja to się w ogóle dziwię, że niektórzy nie boją sie wychodzić z domu, przecież można wpaść pod dajmy na to tramwaj i mieć uciętą nogę i całe życie zjebane na wózku albo gorzej jak tramwaj odetnie głowę to też życie przerąbane bo nic już w życiu nie zjesz ani żadnego zajebistego nowego polskiego filmu nie obejrzysz itd

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ace of Spades napisał:

Ja to się w ogóle dziwię, że niektórzy nie boją sie wychodzić z domu,

Może odróżniają odwagę od mentalnej gówniarzerii? :)

 

5 minut temu, Tomko napisał:

Oczywiscie mozesz pojechac i pocwiczyc na jakis prywatnych drogach gdzie nikogo nie ma.

Dokładnie, ale i tak wtedy trzeba mieć oczy w dupie, bo jak się władza napatoczy, to z reguły bardzo nie lubi takich "uczących", co jest kuriozalne, swoją drogą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Gradhach napisał:

nie no kurła, superbojownik jesteś od rozwalania systemu :)

Tu jest dyskusja nt. rzeczowego podejścia do sprawy a nie ,,rozwalania systemu''.

Mnie też jest przykro, że brakuje wam tutaj poczucia humoru i dystansu to tego jebanego życia, ale to mnie tylko utwierdza w moich przekonaniach, że ten świat, a szczególnie Polska, to smutne i przykre miejsce.

Off topik - poznałem kiedyś takiego metalucha, który uczył się w Technikum Kolejowym i w swoim pokoju miał wszystkie te kolejowe gadżety, które kiedyś były montowane w wagonach, naklejki, popielniczki, lustra, miał nawet hamulec bezpieczeństwa przymocowany do ściany przy drzwiach, koleś mnie rozwalił na fragmenty - śmiałem się z tego przez tydzień

7 minut temu, Obliteraror napisał:

Może odróżniają odwagę od mentalnej gówniarzerii? :)

pppffffyyy, ale mi dowaliłeś chyba się potnę szarym mydłem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Ace of Spades napisał:

Mnie też jest przykro, że brakuje wam tutaj poczucia humoru i dystansu to tego jebanego życia

Nie wiem po co się produkuję, ale spróbuję :) Nie, to nie ma nic wspólnego z brakiem poczucia humoru i dystansu do siebie. To się nazywa życiowe doświadczenie i umiejętność przewidywania, dzięki czemu wiesz, że droga publiczna to nie gra komputerowa i nie wczytasz save'a, jeżeli stanie się coś paskudnego.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Obliteraror napisał:

Nie wiem po co się produkuję, ale spróbuję :) Nie, to nie ma nic wspólnego z brakiem poczucia humoru i dystansu do siebie. To się nazywa życiowe doświadczenie i umiejętność przewidywania, dzięki czemu wiesz, że droga publiczna to nie gra komputerowa i nie wczytasz save'a, jeżeli stanie się coś paskudnego.

Daj spokój chłopie, gadasz jakbyś miał 80 lat i całe życie pracował w biurze rachunkowym. Myślisz, że ten koleś, który założył ten temat to jest w ogóle zdolny do takiego szaleństwa żeby raz w życiu przejechać samochodem przez centrum dużego miasta w godzinach szczytu bez prawka, ja podejrzewam, że nawet nie byłby zdolny do bardziej ekstremalnego dłubania małym palcem w nosie gdyż to mogło by grozić poważnymi konsekwencjami - skrzywieniem przegrody nosowej. Życie to w ogóle jest ryzyko i loteria, możesz być zajebiście ułożony i porządny a i tak przypadkiem wdepniesz w gówno, w życiu nic nie kończy się happy endem, za wszystko i tak trzeba zapłacić a jeśli i tak nie widać różnicy to po co przepłacać, może kiedyś skumasz bazę o co mi biega, może, jesteś tutaj chorąży a jak wiadomo chorąży zawsze zdąży, więc może kiedyś zdążysz skumać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Gr4nt napisał:

Po co od razu jeździć bez prawka, 

Myślę że lepiej zdać żeby było zgodnie z prawem, no i żeby przez to jeździć w miarę spokojnie.

 

25 minut temu, Gradhach napisał:

masz zrobić ten kroczek, i ch..j. Choćbyś miał nie jeździć, to papier ma być odfajkowany na liście ,,to do''

No właśnie z przeszłości wiem ze jak dostanę odpowiedni imupls to potem jadę do przodu jak ruski czołg. 

 

32 minuty temu, Gradhach napisał:

ze musi PKS-em do roboty jeździć. 

To akurat mi nie grozi, bo do obecnej pracy mam 20 minut piechotą. Ale chodzi o to że jeśli w teorii znajdę jakieś lepsze zajęcie, to właśnie do tego może mi to być potrzebne, i do ewentualnej wyprowadzki w przyszłości. A co do wyprowadzki i wynajmowania pokoju to jak to wygląda w praktyce? Gdzie szukać jakiś ofert? Jak wygląda sprawa z opłatami typu prąd, internet itd? Jak w takich sytuacjach wygląda sprawa z gotowaniem, przechowywaniem swojej żywności itd? Pytam bo jestem w tych sprawach całkowicie zielony.

 

56 minut temu, Obliteraror napisał:

nie spierdolić sobie życia na starcie 

To by był taki mój punkt honoru, tzn jeździć ostrożnie i choćby się srało, paliło i waliło to na trzeźwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Patton napisał:

A co do wyprowadzki i wynajmowania pokoju to jak to wygląda w praktyce? Gdzie szukać jakiś ofert?

olx.pl, gratka.pl, otodom.pl

 

2 minuty temu, Patton napisał:

Jak wygląda sprawa z opłatami typu prąd, internet itd?

No płacisz i tyle... :)  Nie ma na to ogólnej rady, zależy czy trafisz na mieszkanie pracownicze, czy dokoptujesz się do studenciaków.

 

3 minuty temu, Patton napisał:

Jak w takich sytuacjach wygląda sprawa z gotowaniem, przechowywaniem swojej żywności itd?

 

Gotujesz na kuchence, jedzenie trzymasz w lodówce...

 

Tak reasumując: Stary, nie myśl tak bardzo na przyszłość w detalach... będziesz szukał pracy to ją znajdziesz. Wtedy zaczniesz szukać mieszkania i też je jakoś znajdziesz ( kolejność dowolna).

 

Narazie nie rozpływaj się nad aspektami gdzie będziesz żarcie trzymał, tylko zapisz się na ten kurs...

 

 

 

 

 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PattonPrzyłączam się do rady @Gradhach, która jest powtórzeniem mojej zawartej powyżej, tylko w temacie nie prawka a mieszkania - to jest właśnie ten mechanizm blokady. To wszystko nie jest fizyka jądrowa :)

 

Masz duży lęk przed zmianami status quo. Wynajmowanie mieszkania wygląda tak samo jak mieszkanie w mieszkaniu, tylko to co do tej pory ogarniają rodzice teraz ogarniasz Ty. Rachunki - bierzesz i płacisz. Ogłoszenia - szukasz na portalach ogłoszeniowych. Żarcie - trzymasz gdzie chcesz. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Patton, jeszcze słowo ode mnie :) Jak będziesz szedł na kurs, poświęć trochę czasu na poczytanie opinii o szkołach jazdy. Omijaj "ekstrema" - najtańsze i najdroższe. Prawdziwa nauka i tak zacznie się dopiero po pierwszym samotnym wyjechaniu na drogę, przez praktykę. Nie jest to żadne "rocket science", więc głowa do góry.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, tytuschrypus napisał:

Według mnie to przede wszystkim musisz chłopie zmienić nastawienie do życia, ja wiem, że to na tym etapie dla ciebie jest może trudne, życie to ryzyko i nie zawsze wychodzi tak jakbyś chciał, musisz się przełamać ale żeby sie przełamać i przestać bać się życia to kiedyś musisz ten pierwszy skok na bungee zrobić, więcej odwagi, to nie jest tak, że od razu spadnie na ciebie 100 tyś kataklizmów jak coś tam zaryzykujesz, życie tez musi mieć swoje jakieś kolory a nie być jakąś smutną wegetacją, wiecznie wystraszonego królika pod miedzą, który sie boi wystawiać uszy bo już tam wszyscy czekają żeby go odstrzelić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Gradhach napisał:

No płacisz i tyle... :)  Nie ma na to ogólnej rady

Rozumiem, tylko chodziło o to że jeśli np pokój kosztuje np 500 to czy za media trzeba dopłacać.

 

21 minut temu, Gradhach napisał:

czy dokoptujesz się do studenciaków.

Raczej mi to nie grozi bo bym raczej cełował w najbliższe miasto. Bo niby trochę dalej jest drugie większe, którego wyjątkowo nie lubię.  Bo z tego co pamiętam jak chodziłem tam do szkoły to to było takie siedlisko karyn i sebixów, przez co strasznie źle się w nim czułem

 

26 minut temu, Gradhach napisał:

Gotujesz na kuchence, jedzenie trzymasz w lodówce...

Trzeba sobie sprzęt kupić czy się zdarza że już jest?

 

28 minut temu, Gradhach napisał:

Tak reasumując: Stary, nie myśl tak bardzo na przyszłość w detalach

Tutaj mam w sobie coś z Tesli, tzn on zanim zaczynał coś robić to musiał dobrze opracować plan działania.

 

27 minut temu, tytuschrypus napisał:

 

Masz duży lęk przed zmianami status quo. 

No masz rację.

 

9 minut temu, Ace of Spades napisał:

Według mnie to przede wszystkim musisz chłopie zmienić nastawienie do życia

No właśnie wiem to już od dłuższego czasu, no i też od jakiegoś czasu irytuje mnie to że jestem taki spięty, towarzystwo tych wszystkich pierdolonych nosaczy co atakują osoby które inaczej myślą, robią itd. No i też wydaje mi się że dobrze by mi zrobiło takie odcięcie się od takich osobników, co kiedyś w pewnym sensie się stało, i co też wyszło mi na dobre.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.