Skocz do zawartości

Modelki plus size - ogólnie o zjawisku


Rekomendowane odpowiedzi

Czołem.

 

Nie chciałbym wchodzić w dyskusję na poziomie „hehe, bo dla mnie to kobitka musi być taka czy taka”. Preferencje to sprawa indywidualna. 

 

Interesuje mnie ogólny trend dotyczący modelek o większym rozmiarze. Często... ekhm, dużo większym, niż przeciętny.

 

Przyczynkiem do tych rozważań stał się program w pewnej śniadaniówce, wyemitowany dziś rano. Modelki plus size prezentowały tam wiosenne stroje.

 

Jeśli chodzi o przekaz tego konkretnego programu - myślę sobie „spoko, pokazują nawet tym większym paniom, że mogą dobrać do swojej figury fajne stroje i czuć się ze sobą dobrze”. Generalnie szanuję przekaz body positive. Wiele dziewczyn ma kompleksy - dobrze jest coś z tym robić.

 

Problem widzę gdzie indziej. Śledząc poczynania różnych plussize’owych modelek i influencerek dochodzę do wniosku, że do takiego stanu z chęcią się doprowadziły i podoba im się trwanie w nim. Mogę się mylić - poprawcie mnie. Wiele z nich ma kilkanaście lub 20+ lat. Czy w tym wieku zdążyły się już naturalnie doprowadzić do stanu „plus”?

 

Jeśli sportowiec chce ciągle zachowywać formę, ćwiczy. Jeśli szczupła modelka chce być wciąż szczupła, też ćwiczy i stosuje diety. A jeśli modelka plus size chce być cały czas plus size - mimo iż to młoda laska o zdrowym organizmie i zapewne normalnej przemianie materii - to też „utrzymuje się” w tym stanie, np. przez jedzenie ponad miarę i ograniczanie ruchu? Bardzo mnie to ciekawi, a przecież wprost żadnej takiej pani nie zapytam, bo byłoby to wyrazem braku elementarnego taktu.

 

Jeśli jest tak, jak myślę i rzeczywiście modelki plus size muszą odpowiednio utyć, aby spełniać wymogi, to czy nie pachnie to promocją niezdrowego trybu życia?

 

Jeszcze raz podkreślam - ruch body positive, który stawia na akceptację własnego ciała, uważam za pożyteczny. Wymogi plus size (o ile takowe istnieją) i tycie specjalnie po to, by być plus size oceniam jako bardzo niezdrowy trend. I o ile akceptować można drobną nadwagę, o tyle poważne otłuszczanie się w młodym wieku to żadne wydobywanie piękna, a promowanie stylu życia, który wielu dziewczynom za kilka lat zafunduje spore problemy zdrowotne.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wolnystrzelec Wydaje mi się, że bardziej chodzi o poprawność polityczną w takich przypadkach i o niedyskryminowanie pewnych grup społecznych, które najbardziej czują się tym urażone i mają jednocześnie największe kompleksy. Temat plus size dotyczy z tego co słyszałem tylko kobiet (ale mogę się mylić), tak więc ciężko to nazwać jakimś trendem albo promowaniem niezdrowego stylu życia. 

W kwestii tego czy modelki muszą odpowiednio utyć, żeby spełniać jakieś wymogi to wątpię, że należy patrzeć na to w ten sposób. One raczej już są przy kości jak trafiają na casting, a później jak są z tego pieniądze to raczej po prostu utrzymują wagę i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Modelki plus size to szerokie pojęcie. Wpisują się w nie zaokrąglone tu i ówdzie dziewczyny(normalne, nie wieszaki, takie które są atrakcyjne) ale też tzw "BBW" czyli kobiet z dużą nadwagą i przypominające.
Odwrotnie niż sportowiec modelka plus size (BBW) nie musi nic. Raz się spasie i o ile nie zrobi sobie diety i mega wysiłku to nic się nie zmieni. Modelkom nie każe się tyć, po prostu się bierze od razu takie w odpowiednich rozmiarach, których w końcu jest sporo na ulicach. Tyć się każe nieraz aktorkom

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie czasem kwestia budowy ciała? Słyszał ktoś o endomorfikach? Jakby się nie starał to i tak będzie "duży". Nie będzie mieć zwisającego brzucha itd. Ale jednak będzie solidnej budowy. Raczej chodzi tutaj że kanonem "piękna" są osoby raczej szczupłe z budową ciała "ektormorfika". Pewnie zdecydowanej większości osób podoba się raczej ktoś szczuplejszy niż "duży".  A co za tym idzie kobity widząc że premiuje się tylko te szczuplejsze mają ból dupy i wciskają na siłe że te "duże" też mogą się podobać. Owszem, mogą. Sam wole jak kobieta ma tu i tam więcej. Ale to wszystko kwestia jakiś własnych preferencji. A że większości jednak podobają się szczuplejsze albo tak dobrze zostało nam to zaprogramowane to już życie... A tak poza tym, wzięły by się kurwa wszystkie za robotę bo robić nima komu a nie po wybiegach ganiać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Lucid napisał:

Moim zdaniem to ma na celu zmanipulowanie ludzi.

Kobiety widząc to przestaną o siebie dbać, wtedy przestaną się podobać mężczyznom.

Gdy to się stanie, to będzie się rodzić mniej dzieci.

Kiedyś gruba baba się kojarzyla z bogactwem. Gruba= zaradna. Ogolnie ideały urody są sinusoidą na osi czasu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry temat bo wszystko zależy jak się spojrzy.

Z daleka fajnie że kobiety pozbywają się dążenia do perfekcji i umieją być zadowolone, a nawet wyzwolone w swoim ciele. Jednak źle gdy promuje się obżarstwo i lenistwo a z tym kojarzy mi się duża nadwaga. 

Ludzie nie dajmy się zwariować te kobiety modelki poniżej 50 kg to nic innego jak "wieszaki" często walczące o swoją wagę na skraju normalności i ktoś taki z poranioną psychiką ma być ideałem piękna? Jeszcze jedno zgadzam się ze stwierdzeniem im mniejsze kobieta ma cycki tym jest bardziej wściekła, moim zdaniem powinniśmy promować kobiety stabilne emocjonalnie, ale jest ich mało ? ale nie z mega otyłością.

Z drugiej strony nie powinno się promować nadwagi olbrzymiej bo to też jest chore dlatego uważam że zdrowy rozsądek powinien być najważniejszy.    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najprościej jak można to ubrać w słowa - w jaką dziedzinę życia nie spojrzysz, tam są odwrócone normy o 180*.

 

Żyjemy w świecie fałszu, który musi rodzić cierpienie.

 

Ogromna część medycyny, oficjalne propagowane modele żywienia, stylu bycia - konsumpcjonizm, relacji między ludźmi, postaw kobiet i mężczyzn - to jest niesamowicie widoczne, gdzie kobiety są męskie, a faceci umysłowo kastrowani - dosłownie, gdzie nie popatrzysz, wszystko jest ustawione na odwrót, i najczęściej na zasadzie tezy i antytezy - lewica kontra prawica, religia kontra ateizm i tak dalej, i tak bez końca. Bazuje to na domyślnym programie umysłu, który ciągle szuka podziałów, żeby podświadomie wzbudzać konflikt, który pozwala na chwilę się wyładować. Wykorzystanie zasady "dziel i rządź" w praktyce na 100%, bo ludzie nie chcą iść drogą środka.

 

A gdy się żyje tym co jest fałszywe, to wcześniej czy później to wypłynie, co zrodzi coraz większą frustrację, cierpienie, ból, choroby. A taki człowiek, który MUSI CIERPIEĆ W TYCH CZASACH, zrobi wiele za okruchy akceptacji lub "miłości" za 300zł czy 500, czyli ukojenia od bólu różnego rodzaju, który działa tylko na chwilę.

 

I machina się kręci, a ludzie coraz bardziej rozbici, frustrowani, chorzy i z coraz większą poczuciem depresji czy nienawiści, wręcz do każdego.

 

Tak musi być robione, i będzie robione. Uratują się tylko nieliczni, resztę czeka smutny i frustrujący los.

 

Zgodnie z zasadą podziału, dla większości mężczyzn najbardziej podniecające są kobiety o określonej (szczupłej) budowie ciała - wystarczy popatrzeć na przemysł pornograficzny - więc muszą być propagowane wzorce, które są temu przeciwne. A frustracja u panów musi rosnąć, no i choroby układu krążenia i stawów u pań - również muszą wzrastać. 

 

Zupełnie proste i oczywiste, gdy się na to popatrzy z punktu widzenia osób, które nie są pionkami w grze, ale tymi pionkami sterują, a pionkami są całe społeczeństwa. :) 

  • Like 3
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nad czym się tu rozwodzić. Zwyczajna medilana kontrofensywa do promowania modelek szkieletów. Dzisiaj w mediach (net, tv) robi się kasę na wszystkim: silikonowych cyckach, robieniu z siebie idioty pato-streamami, dosłownie na wszystkim co może miec odbiór społeczny i naiwniaków do utożsamiania sie z tym. Kiedys grało sie w gry na kompie i na szkolnych przerwach z kumplami przeżywałeś, dzisiaj wchodze na YT siedzi jakaś gimba, pitoli coś o grze w którą gra, często nieudolnie, a po drugiej stronie ekranów dzieciaki wysyłają donejty! ? Podobnie z modelkami plus size. "Inżynierowie" pomysłu promowania tego zauważyli (co raczej trudne nie jest) że mnóstwo kobiet z nadprogramnowymi kilogramami zżera zazdrość pod adresem fitnesek, a to może stworzyć podatny grunt, żeby dac upóst ich emocjom, ale nie tylko w zaciszu domowym, w towarzystwie torebek z chipsami, ale tez w przestrzeni publicznej. Nic tak nie podbija ego jak jakiś znany/znane osoby promujące to z czym się utożsamiasz. "Zobaczcie już nie musicie się wstydzić kupowac ciuchy w sklepach z odzieżą XXL, ta znana modelka tez jest plus size!"

 

Az czasem mnie dziw bierze w jaką strone poszedł rozwój ludzkości. Jeśli 20 lat temu ktoś by mi powiedział, że patola filmująca swoje codzienne życie będzie na tym robić kasę wieksza niz ktoś po przysłowiowych studiach to bym się zaśmiał. Dzisiaj też się śmieję, ale to już śmiech przez zęby...

Edytowane przez Kim Un Jest?
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam do modelek XXL nic nie mam - niech tam każdy kieruje swoim życiem i sadłem jak chce a jak potrafi jeszcze na tym zarobić to brawo dla niej. Smutny fakt jest natomiast taki, że ruch body positive ma swoją drugą, mroczną stronę - jest nią skinny shaming. Ludzie szczupli raczej nie potrzebują podbudowywać swojego ego dissowaniem grubych, natomiast w drugą stronę... ooo inby kręcone przez panie przy kości przeciwko "wieszakom" są już legendarne. Niestety ale wychodzi na to, że dla pewnej, niemałej części osób z tego ruchu jest to po prostu taki safe space do leczenia i wspólnego wylewania na innych swoich kompleksów.

 

PS. Heroin chic dla mnie na propsie :D

51 minutes ago, darbyd said:

im mniejsze kobieta ma cycki tym jest bardziej wściekła

Nie zgadza się to z moim doświadczeniem.

1 hour ago, prod1gybmx said:

Słyszał ktoś o endomorfikach?

Nie mówimy tu o endomorfikach, ale raczej paniach od 100kg w górę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, BRK275 napisał:

Jest to zamiatanie pod dywan problemu jakim jest współczesny konsumpcjonizm (w tym przypadku na tle żywieniowym).

Ktoś musi wypromować taki styl życia, aby pewne firmy bez problemu mogły czerpać zysk ze sprzedaży śmieciowego żarcia.

Tego nie trzeba promować takimi modelkami. Taki styl życia promował Timberlake (McDonald's) i Beckham(Pepsi). Taki styl życia promuje zabieganie i robienie wszystkiego asap bo kto ma czas bawić się codziennie w zdrowe gotowanie, wreszcie, taki styl promuje tania żywność niskiej jakości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czlowiek instynktownie czuje co jest zdrowe , promocja ludzi o niezdrowych cechach fizycznych tworzy patologie gdyz daje  zly przyklad do nasladowania .Tu nie chodzi o to aby kazdy z nas mial szesciopak i super zgrabna sylwetke tylko o fakt ze mlodzi ludzie nie beda  dazyli do postaw ktore sprzyjaja podwyzszaniu jakosci ich zycia a przez to calego spoleczenstwa .Ale z drugiej strony kazdy z nas ma swoj rozum i jesli chce zostac delfinem bo gender czy tam innym waleniem jego biznes ..na zdrowie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto stanowi najbardziej dochodowe 80 % klientek sieci handlowych? Kobiety 30-50 które muszą kupować na swoje dupy. Wchodzą i wychodzą rozczarowane.Bo znów partia źle uszyta i nic nie pasuje.Klientka rozczarowana nie wróci i pójdzie do konkurencji. A studentki obrotów nie robią. A że odchudzanie jest trudnym sportem więc lepiej wmówić babom że są piękne i niech kupują szmaty dalej..

Proste.

Edytowane przez ntech
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dość, że im więcej jesz tym więcej wydajesz na jedzenie, to jeszcze w dobie syfiastego żarcia,

szybciej umierasz, więc nie obciążasz tak bardzo systemu emerytalnego.

A przed kojfnięciem wydajesz oszczędności całego życia, żeby sobie dokupić parę miesięcy/lat życia.

I biznes się kręci. Tylko co z tego, że mamy największą obfitość w historii, a ludzi jakby mniej szczęśliwi ..

No ale to wiadomo, wszystko wina katoli .. :)

 

Poza tym, niby czemu mają nie robić takich kampanii. Oni wiedzą, że tam jest grupka pożytecznych idiotów, którzy

łykną ten temat, później inna grupka pożytecznych idiotów się do nich przyłączy, później jeszcze inna grupka

pożytecznych idiotów przyłączy się do nich tylko dlatego, że nie podoba im się że ktoś obraża panie XL+...

A a na koniec skończą jako piankowe ludziki z life-expectancy 65 lat ..

Nafaszerowanie chemią i psychotropami, zajadającymi valium i pączki "bo jestem tego warta".

Praca nad sobą i wysiłek, to echo przemijającej epoki .. :)

Wytwór tych patriarchalnych, mizoginistycznych nikomu nie potrzebnych istot .. :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ntech Dokładnie trafiłeś w sedno.

Większość ich klientek to właśnie otyłe samice, którym można wmawiać że są piękne pomimo zwałów tłuszczu. Żeby kupowały jeszcze więcej szmat i żarcia. Duane-Hanson--Supermarket-Shopper--1970.image.jpeg.de1ec67259017e147fb7bc3d43b9f952.jpeg

 

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.