Skocz do zawartości

Państwo wspiera rozpad rodziny, łapanie na dziecko i nierobów


Morfeusz

Rekomendowane odpowiedzi

USA drenują cały Świat, prowadzi politykę globalną uzależniając wszystkich od petrodolara. W USA drugim językiem jest hiszpański. Amerykanie boją się latynosów, którzy mogą im zrobić rozpierduchę wewnątrz i doprowadzić do problemów z Teksasem, Kalifornią, Florydą.

Godzinę temu, imprudent_before_the_event napisał:

Polsce było niekorzystne prawo pracy i prawo prowadzenia biznesu (i nadal jest złe, coraz bardziej złe)

To nie w prawie pracy jest problem. Problemem pojawiły się po ustaleniach z klubami: londyńskim i psryskim. Polska miała stać się rynkiem zbytu. Polska posiadała dobrą bazę do uruchomienia konkuręcyjnej produkcj i dostęp do surowców. Weź też pod uwagę, że za komuny badylarze jeździli mercedesami. Unia jest tworem niemieckim, mającym chronić najpotężniejszą gospodarkę Europy - Niemcy, ale też ruch bezwizowy przyniósł wiele dobrego dla zwykłych szarych ludzi, dzięki unii może rozwijać się rynek usług lokalnych, stąd dotacje na jednoosobową działalność gospodarczą. Reszta kasy unijnej ma tylko powodować zadłużenie i zbyt produkcji krajów starej unii. (Głosowałem za nie wstępowaniem do unii.)

Godzinę temu, imprudent_before_the_event napisał:

Bankierzy nie mieli by żadnej władzy gdyby nie dało im jej państwo.

Sugeruję przeczytać "Wojnę o pieniądz".

Godzinę temu, imprudent_before_the_event napisał:

Utrzymanie infrastruktury to chyba jakiś 1% kosztów współczesnego państwa, więc to żaden argument za redystrubucją. Takiej redystrybucji nikt by nie zauważył. Np. jakby VAT wynosił 0.23%, albo gdyby wynosił 1% ale nie było by podatku dochodowego i innych podatków.

To dlaczego wciąż mamy najgorsze drogi w Europie? VAT mógłby zostać zastąpiony podatkiem obrotowym, ale skąd wziąć odpowiednio duży obrót? Możliwości konsumpcyjne społeczeństwa są ograniczone, dlatego się je stymuluje.

 

Godzinę temu, imprudent_before_the_event napisał:

Chcę dla niego lepsze warunki socjalne, ale takie które sobie sam zapewni a nie takie które mu zapewnią zasiłki (czyli i ja w podatkach).

Nikt nic sobie nie zapewni, jeśli państwo o to nie zadba. Państwo jest regulatorem. Dobre państwo, to odpowiedzialni zarządcy, dla których ważne jest społeczeństwo jako naród. To państwo podnosi standardy i jakość życia, budując szkoły, szpitale, drogi i przeciwdziałając wykluczeniu.

Godzinę temu, imprudent_before_the_event napisał:

odchodząc ode mnie w obecnym systemie zostawia mnie samego

Naprawdę się tego boisz?

Godzinę temu, imprudent_before_the_event napisał:

w systemie gdzie 99% facetów byłoby uświadomionych kobiety nie byłyby zepsuje

Kobiety zawsze będą kobietami. Powszechna świadomość samcom do niczego nie jest potrzebna, związki trwają, a mężczyżni przyjmują świetnie swoje role. Część, jak my, się buntuje i stara zrozumieć, reszta ma to zwyczajnie gdzieś i żyje z tym.

Godzinę temu, imprudent_before_the_event napisał:

Dostęp do nowoczesnej technologii i innych udogodnień to żadna utopia.

Nie masz dostępu do żadnej nowoczesnej technologii, uświadom to sobie na przykładzie usług medycznych. Dostęp masz do produktów, które fajnie żebyś kupował za swoją ciężką pracę i się od nich uzależniał.

Godzinę temu, imprudent_before_the_event napisał:

Nie połączyłem, napisałem tylko że w komunizmie trzeba by ją powołać do utrzymywania komunizmu.

Na mój gust połączyłeś.

 

Żeby było jasne, nie jestem socjalistą, jestem anarchistą (z bardzo kontrowersyjnymi poglądam, których tutaj zdradzać nie zamierzam), ale ze względu na ocenę ustroju społeczno-gospodarczego, najlepszy jest socjalizm w znaczeniu "wspólnoty"! I taki też system budowali słowianie - sugeruję sobie poczytać. Demokracja to pic na wodę fotomontaż (plebejusze i patrycjusze w Starożytnym Rzymie), a kapitalizm to współczesne niewolnictwo.

Chodzi mi o to, że jeśli ludność na danym terenie stanowi naród o wspólnych wartościach, to zależy jej na wspólnym rozwoju a nie dymaniu jeden drugiego. Nie jestem sympatykiem PiS, ale uważam, że zrobili dla społeczeństwa więcej dobrego niż poprzednicy i błędem jest utożsamianie 500+ z kobiecą pazernością, bo wiele rodzin pompuje tymi pieniędzmi gospodarkę.

BTW, 26 maja, dla równowagi, głosuję na "narodowców".

 

...

Pieniądze z 500+ można również podpierdolić przy kosztownych autostradach, pytanie czyje to pieniądze i ile dobrego robią dla gospodarki...

Edytowane przez PUNK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, PUNK napisał:

USA drenują cały Świat, prowadzi politykę globalną uzależniając wszystkich od petrodolara.

Tak, ale w XVIII wieku tego nie robili, nie było redystrybucji a jakaś żyli dostatnio i nie mieli konfliktów.

 

9 godzin temu, PUNK napisał:

To nie w prawie pracy jest problem. Problemem pojawiły się po ustaleniach z klubami: londyńskim i psryskim. Polska miała stać się rynkiem zbytu.

No to to samo, bo te ustalenia wpłynęły na rynek pracy. Bez tego same ustalenia na nic by się im zdały.

 

9 godzin temu, PUNK napisał:
10 godzin temu, imprudent_before_the_event napisał:

Bankierzy nie mieli by żadnej władzy gdyby nie dało im jej państwo.

Sugeruję przeczytać "Wojnę o pieniądz". 

Przecież ona mówi właśnie o tym co napisałem: że banki same z siebie nie mają władzy i daje im ją dopiero system emisji pieniądza oparty na długu oraz dług państwowy jako taki. Czyli właśnie państwo daje tą władzę.
 

9 godzin temu, PUNK napisał:
10 godzin temu, imprudent_before_the_event napisał:

Utrzymanie infrastruktury to chyba jakiś 1% kosztów współczesnego państwa, więc to żaden argument za redystrubucją. Takiej redystrybucji nikt by nie zauważył. Np. jakby VAT wynosił 0.23%, albo gdyby wynosił 1% ale nie było by podatku dochodowego i innych podatków.

To dlaczego wciąż mamy najgorsze drogi w Europie? VAT mógłby zostać zastąpiony podatkiem obrotowym, ale skąd wziąć odpowiednio duży obrót?

Pytasz jakbyś chciał zaprzeczyć temu co napisałem. A przecież to nie ma znaczenia. Cena dróg wynika z decyzji politycznej (ustawianiu przetargów). Dlatego są drogie. Nie dlatego że na infrastruktura kosztuje więcej niż 1%.

Podatek obrotowy jest gorszym pomysłem od VATu. Ale skoro pytasz, to odpowiem: mamy dostatecznie duży obrót żeby wprowadzić taki podatek.

 

9 godzin temu, PUNK napisał:

Możliwości konsumpcyjne społeczeństwa są ograniczone, dlatego się je stymuluje.

Perełka. Ograniczone to się stymuluje? No bez jaj. Czyli wprowadza się sztuczność, a potem się dziwi że to się sypie.

Stymulować to się powinno rozwój czy coś tam, a nie konsumpcję, Konsumpcja jest celem, a celów się nie stymuluje.

Jeżeli mam cel zjeść dziś schabowego, to nie stymuluję jedzenia schabowego żeby mieć chęć na 2 schabowe. Tylko stymuluję wyjście do sklepu, i przygotowanie tego schabowego. Stymuluje się środki do celu a nie cel.

Konsumpcja jest celem więc jej się nie powinno stymulować. A jak się to robi to jest to złe.

 

9 godzin temu, PUNK napisał:
10 godzin temu, imprudent_before_the_event napisał:

Chcę dla niego lepsze warunki socjalne, ale takie które sobie sam zapewni a nie takie które mu zapewnią zasiłki (czyli i ja w podatkach).

Nikt nic sobie nie zapewni, jeśli państwo o to nie zadba. Państwo jest regulatorem. Dobre państwo, to odpowiedzialni zarządcy, dla których ważne jest społeczeństwo jako naród. To państwo podnosi standardy i jakość życia, budując szkoły, szpitale, drogi i przeciwdziałając wykluczeniu.

Co za bzdury. Nawet jak państwo jest regulatorem, bo tylko dlatego że się nim zrobiło. Nie znaczy to od razu że to ono musi być regulatorem, i że będzie dobrym regulatorem.

Kiedyś państwa nie były regulatorami a życie jakoś się toczyło i to dobrze. Bo regulatorem zostawał ktoś inny albo taki regulator powstawał samoistnie (tzn. "niewidzialna ręka wolnego rynku").

Puki co państwo nic mi nie dało. Drogi chujowe, w szkole nic mnie nie nauczyli, leczę się prywatnie bo państwowe leczenie nie działa, i państwo mnie wykluczyło z rynku zamiast jak mówisz przeciwdziałać wykluczeniu.

 

9 godzin temu, PUNK napisał:

Nie masz dostępu do żadnej nowoczesnej technologii, uświadom to sobie na przykładzie usług medycznych. Dostęp masz do produktów, które fajnie żebyś kupował za swoją ciężką pracę i się od nich uzależniał.

A w tej Twojej Utopii jak będzie?

 

9 godzin temu, PUNK napisał:

Żeby było jasne, nie jestem socjalistą, jestem anarchistą (z bardzo kontrowersyjnymi poglądam, których tutaj zdradzać nie zamierzam), ale ze względu na ocenę ustroju społeczno-gospodarczego, najlepszy jest socjalizm w znaczeniu "wspólnoty"! I taki też system budowali słowianie - sugeruję sobie poczytać.

No to myślę podobnie, tylko się trzymam tych ustaleń.

Ty natomiast mówisz że jesteś za socjalizmem w znaczeniu wspólnoty (czyli dobrowolnej wynikającej z podejścia ludzi).

A popierasz rozwiązanie w postaci socjalizmu polityczno-prawnego (czyli nie dobrowolne, a wręcz przeciwko dobrowolności i podejścia ludzi).

Czyli sam zaprzeczasz swoim ideałom.

 

9 godzin temu, PUNK napisał:

Demokracja to pic na wodę fotomontaż (plebejusze i patrycjusze w Starożytnym Rzymie), a kapitalizm to współczesne niewolnictwo.

Jaki kapitalizm?!! Korporacjonizm!

 

9 godzin temu, PUNK napisał:

 Nie jestem sympatykiem PiS, ale uważam, że zrobili dla społeczeństwa więcej dobrego niż poprzednicy i błędem jest utożsamianie 500+ z kobiecą pazernością, bo wiele rodzin pompuje tymi pieniędzmi gospodarkę.

Tylko że pompowanie pieniędzy do gospodarki to jakiś debilny wymysł. Gospodarki nie powinno się pompować. A nawet jeśli to to co opisałeś jest bez sensu bo przecież te pieniądze pompowane do gospodarki pochodzą z tej gospodarki. Czyli gospodarka nic na tym nie zyskuje. A traci bo jeszcze cześć kasy idzie na samo sterowanie procesem redystrybucji.

 

43 minuty temu, rycerz76 napisał:
13 godzin temu, PUNK napisał:

to w opiece nad dziećmi są lepsze od nas (bo tak chciała matka natura)

Do 7 roku życia może i tak a później niestety już nie.

Nawet do wcześniej, tak do 4...5 roku życia.

Dam taki przykład co do redystrybucji:

Powiedzmy że jestem producentem wózków dziecięcych i mam 10 000zł. Koszt wyprodukowania wózka to 400zł.

Jeżeli nie ma redystrybucji to albo zrobię o 1 wózek mniej bo jakaś 1 kobieta nie kupi wózka, albo ta kobieta zarobi kasę i kupi wózek.

Efekt jest taki że albo nie zrobię wózka i mi zostanie 10 000zł, albo zrobię wózek z części za 400zł i wezmę za niego 500zł. Czyli z mojego punktu widzenia albo nie zarobię albo zarobię 100zł (czyli będę miał albo 10 000 albo 10 100zł).

W systemie redystrybucji muszę zapłacić podatek powiedzmy 500zł (choć naprawdę to jest więcej, z 700zł). Czyli mam 9 500zł.

Kobieta ma teraz kasę więc kupuje ode mnie wózek. Tyle że zapłata zrekompensuje mi jedynie to co zapłaciłem w podatku. A gdzie koszt części wózka i mój zysk?

9 500zł - 400 za części + 500 zapłaty za wózek = 9 600zł.

Wniosek: po prostu zrobiłem wózek kobiecie za darmo. Bo dałem jej w podatkach 500zl czyli tyle ile wynosi koszt wózka.

Gdzie tu jest jakaś stymulacja rynku?

Zasymulowano jedynie wyprodukowanie wózka. Tyle że kosztem producenta.

Dobrze to będzie konsumentom, bo będą mieli produkty.

Ale chyba nie sadzisz ze producenci będą tak w nieskończoność dostarczać produkty bez zapłaty?

Taka utopia się nie uda.

Edytowane przez imprudent_before_the_event
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, imprudent_before_the_event napisał:

Gdzie tu jest jakaś stymulacja rynku?

Zasymulowano jedynie wyprodukowanie wózka. Tyle że kosztem producenta.

Jeszcze dopiszę.

Bo się pojawią kontrargumenty że bez redystrybucji kobieta by nie miała wózka więc ja bym go też nie wyprodukował.

Tak, ale ja wtedy bym miał 10 000zł.

W redystrybucji może i zastymulowano wyprodukowanie wózka, ale ja straciłem 400zł. Więc mam 9 600 zamiast 10 000zł.

Zatem ja wydam o 400zł mniej na obiad w restauracji, na koszulę, na cokolwiek. Mniej zastymuluję rynek.

Kobieta zastymulowała mnie do produkcji wózka, ale ja nie zastymulowałem do produkcji producenta koszul.

Podsumowując, redystrybucja nie działa nawet w sprawie stymulowania rynku.

Nie działa w ogóle.

Ona jedynie przenosi środki od jednej osoby do drogiej. W tym wypadku ode mnie do kobiety. Zamiast ja sobie coś kupić, to kobieta sobie coś kupiła. I tyle. Jednak bilans rynku jako całości jest taki sam*.

Natomiast dochodzi jeszcze demotywowanie producentów do działalności. Więc generalnie redyctrybucja nie stymuluje, a destymuluje rynek.

 

*To jest paradoks zbitej szyby.

Wstawiał to zdaje się @Strusprawa1 w temacie o polityce Izraela.

Edytowane przez imprudent_before_the_event
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.