Skocz do zawartości

Czy warto związać się z kobietą, która zdradzała?


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Raivo napisał:

Jasne, że warto.

Pytanie czy warto w ogóle wchodzić w związek stały z jakąkolwiek kobietą ?

Jak juz wspominałem - to ma sens tylko wtedy jesli chcesz mieć dzieci. Wtedy masz przejebane.

2 godziny temu, Raivo napisał:

Na pewno miała istotne powody by regularnie zdradzać a my jako postępowi i mądrzy mężczyźni nie mamy żadnego prawa aby oceniać tą kruchą istotę.

Prawo to my mamy do wszystkiego. W tym dowolnej oceny kobiety.

Ja na ten przykład biorę ten świat takim jakim jest. Czyli - innym niż wpaja się szczególnie młodym ludziom. Bo młody człowiek to łyka - gdyż jeszcze nie miał okazji na własnej dupie zbadać, że to co mu się wciska - to ściema.

Nawet na tym forum są tacy, którzy gotowi tej ściemy bronić jak orleańska dziewica cnoty :)

2 godziny temu, Raivo napisał:

Skoro nie można zweryfikować przeszłości kobiety pod kątem aktywności seksualnej

Nie można. Fakt.

2 godziny temu, Raivo napisał:

to znaczy, że mogła się pruć całe życie z codzienne kimś innym

Oczywiście, że mogła. Co nie znaczy, że tak było.

Po prostu - masz 50/50 że się pruła lub nie. Najgorsze jest to, że nie wiesz w ktorej pięćdziesiątce jesteś.

2 godziny temu, Raivo napisał:

i trzeba to przyjąć jako normę

Nie tyle trzeba to przyjąć za normę ale za MOŻLIWOŚC że tak właśnie było.

2 godziny temu, Raivo napisał:

oraz uznać wszelaką aktywność w tej sferze za normalną

Nie tyle normalną - ile MOŻLIWĄ.

2 godziny temu, Raivo napisał:

i bezrefleksyjnie akceptować a osoby uważające inaczej obarczać łatką incelli, miękkich pipek, zakompleksionych chłopców lub innych.

A tu już jest dowolność. Jeden będzie się zżymał i niczym Don Kichot walczył z wiatrakami, inny weżmie kawał kija i napędzany judymowską potrzebą pracy u podstaw - spróbuje tym kijem zawrócić Wisłę, zaś trzeci - najbardziej z nich rozsądny stwierdzi, że Don Kichot był jebnięty a kij wsadzony w Wisłę z Mostu Poniatowskiego w Warszawie nie robi na tej rzece poważniejszego wrażenia.

2 godziny temu, Raivo napisał:

Zresztą co to za różnica czy było ich 10 czy 10 000 - zdaniem niektórych tutaj nie ma żadnej

Nie ma żadnej.

Miałem w życiu okolicznośc z niejedną kobietą. Były rózne - i starsze i młodsze i panny i rozwódki i mężatki i kobiety w związkach niemałżeńskich.

Mimo dość wnikliwego przypatrywania się grotom rozkoszy - w ani jednej nie zauważyłem licznika odwiedzin.

A nawet gdybym zauwazył - to cóż mi z jego odczytu - skoro jesli Polak potrafi cofnąć licznik w Passacie B5 1.9 TDi - to myślisz że w grocie nie cofnie ?

Ależ cofnie i jeszcze plombę gwarancyjną założy.

2 godziny temu, Raivo napisał:

a wręcz lepiej jakby było ich dużo, wtedy po autostradzie przejechanych kutasów Twój 10 tysięcy pierwszy będzie na bank tym ostatnim

Otóz Twój będzie ostatni w chwili kiedy będzie tam gościł. Niewątpliwie.

A co będzie potem - tego już nikt nie wie z najstarszymi góralami na czele.

 

Liczy się tu i teraz. I dlatego jesli akurat jest Twoja kolej - to na pewno Twój kutas jest ostatni. Na moment tu i teraz.

 

Odnoszę wrażenie, że na tym forum coś za wielu matrixiarzy zbyt donośnie głos zabiera.

Ciekawym średniej ich wieku oraz przebiegu.

 

A ciekawym jest ten, który trochę na tym świecie żyje i z ktorym niejedna kobieta pozwoliła sobie (i rzekłbym że nawet pozwala cały czas) zdradzić swego męża lub tak zwanego stałego partnera. Zapewniam, że w większości panowie ci - pewni są wierności swych partnerek do dzisiejszego dnia.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bonzo Większa część mojego wpisu została napisana w tonie ironicznym.

 

Rozumiem Twój punkt widzenia oraz położenie odnośnie relacji damsko-męskich natomiast sam inaczej podchodzę do pewnych kwestii.

Możliwe, że to ze względu na mój jednak sporo niższy wiek, może to co uważam obecnie zmieni się wkrótce tak jak zmieniają się z upływem czasu poglądy na różne sprawy, m.in. te, tego nie wiem.

 

Przede wszystkim dla Ciebie kwestią pierwszorzędną jest fakt, że nie uznajesz i nie wstępujesz w stałe związki z kobietami. Samo to już sprawia, że kierujesz się zupełnie innymi kryteriami w stosunku do kobiet w celu określenia co jest u owej damy istotne a co nie.

 

Ja na ten moment a w szczególności w tym wątku odniosłem się do wpisu autora na podstawie sytuacji, którą nakreślił oraz z punktem wyjściowym postrzegania relacji z kobietą w celu właśnie stałego monogamicznego (choć o tym mowy nie było, tak założyłem) związku co już u podstaw zmienia postać rzeczy, przynajmniej według mnie.

 

Osobiście JEST dla mnie bardzo dużą różnicą w przypadku chęci związania się z kobietą na stałe czy była lekkich obyczajów czy też jednak podchodziła do seksu bardziej konserwatywnie.

Nie mówię tutaj o możliwości zweryfikowania tego stanu. O człowieku świadczą jego czyny. Z tego też względu inny status w społeczeństwie ma Mariusz Trynkiewicz a inny papież Franciszek.

Tak samo inaczej postrzega się kochające żony i matki a inaczej panie, które zwiedzają rytualnie dyskotekowe toalety w celu obrabiania kiełbasy.

 

Gdyby fakt przeszłości seksualnej nie miał zupełnie znaczenia to najlepszymi kandydatkami na partnerki, żony czy matki były prostytutki - najbardziej doświadczone, zamożne, z mocną psychiką ;) ... ale jakoś nie zauważyłem aby panie te cieszyły się specjalnym zainteresowaniem w materii poza seksualnej.

 

Do znajomości tymczasowych jakie preferujesz @Bonzo oczywiście to wszystko znaczenia nie ma, bo jakież miałoby mieć?

 

Nie zamierzam też kijem Wisły zawracać bo to oczywiście skazane jest na niepowodzenie, moja wizja jest właśnie taka i może to "białorycerskie" (nie lubię tego słowa, jest nadużywane) jednak wierzę, że ostały się jeszcze kobiety, które podchodzą do związku, życia, seksu podobnie jak ja i dane mi będzie taką właśnie kobietę znaleźć.

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Raivo napisał:

Osobiście JEST dla mnie bardzo dużą różnicą w przypadku chęci związania się z kobietą na stałe czy była lekkich obyczajów czy też jednak podchodziła do seksu bardziej konserwatywnie.

Zrozum jedną rzecz. Mianowicie - wchodząc w związek - analizujesz PRZYSZŁOŚĆ. Bo jestes na poczatku zwiazku i interesuje Cię to co MOŻE się wydarzyć w przyszłości.

Zapewniam Cie, że w przypadku kobiety NIE MA ZNACZENIA to co było w przeszłości dla tego co będzie w przyszłości.

Posiłkowanie się zdarzeniami z przeszłości danej kobiety do przypuszczeń na temat co ta kobieta zrobi w przyszłosci - prowadzi niemal zawsze do bardzo błędnych wniosków.

 

Po prostu - jak słusznie sam sformułowałeś iż:

4 godziny temu, Raivo napisał:

podchodziła do seksu bardziej konserwatywnie.

- oznaczać może co najwyzej, że rzeczywiście podchodziła (w czasie przeszłym) do seksu bardziej konserwatywnie. A i to nie takie pewne - bo przeszłosci nie poznasz.

A jak podchodzić będzie - to jeszcze większa niewiadoma

4 godziny temu, Raivo napisał:

Gdyby fakt przeszłości seksualnej nie miał zupełnie znaczenia to najlepszymi kandydatkami na partnerki, żony czy matki były prostytutki - najbardziej doświadczone, zamożne, z mocną psychiką ;) ... ale jakoś nie zauważyłem aby panie te cieszyły się specjalnym zainteresowaniem w materii poza seksualnej.

Po pierwsze - mnóstwo prostytutek ma mężów zaś spokojnie większośc z nich jest w stałych związkach.

Po drugie - jestem absolutnie spokojny, ze ogromna ilość tak zwanych "przykładnych żon" była kiedyś prostytutkami

Po trzecie - małżeństwo jest najdroższą, najbardziej wyrafinowaną formą prostytucji - ponieważ kobieta z małzeństwa najczęsciej wychodzi doświadczona (i to nie tylko na polu seksualnym), zamożna (przejęła zasoby faceta) i z mocną psychiką (trzeba mieć ją rzeczywiście mocną by tak zrobić faceta)

4 godziny temu, Raivo napisał:

jednak wierzę, że ostały się jeszcze kobiety, które podchodzą do związku, życia, seksu podobnie jak ja i dane mi będzie taką właśnie kobietę znaleźć.

Alez oczywiście to nie jest wykluczone. Tak samo jak nie jest wykluczone znaleźć w Niemczech u dziadka z Wehrmachtu (lub babci z Luftwaffe) Passata B5 1.9 TDi z roku 2000 i z przebiegiem poniżej 100 tysiecy kilometrów.

Takie coś jest możliwe, choć łatwe nie będzie.

Z jedną małą róznicą - odrobina motoryzacyjnego doświadczenia pozwoli zweryfikować czy wóz MOŻE mieć tak niski przebieg mimo nikłej wiarygodności zaistnienia takiej sytuacji.

Z kobietą tak nie jest. Tu masz całkowitą loterię.

I masz dokładnie, ale to dokładnie identyczne szanse na to że poznając prostytutkę z przebiegiem 2 tysiecy kutasów - zostaniesz jej dwa tysiące pierwszym fiutem do śmierci (Twojej lub jej), jak również masz identyczne szanse na to, że poznając dziewicę i pojmując ją za żonę w stanie nienaruszonym - w trakcie małzeństwa bedzie Cię ona regularnie zdradzać.

 

To tylko matrix wpaja Ci do głowy mityczne informacje, że szczęsliwym ten, kto dziewicę poślubi bo tylko dziewictwo zachowane do ślubu daje gwarancję udanego pożycia i małzeńskiej wierności.

 

Jak już wspomniałem - trochę widziałem na tym świecie. I trochę męzatek blisko zapoznałem (i zapoznaję nadal).

Twierdzenie, że te wszystkie mężatki, z ktorymi miałem (i miewam) okoliczność - przed ślubem były seksualnie rozwiązłe nie wytrzymuje krytyki. Dlatego, że w losowej populacji kobiet są te rozwiązłe od zawsze i te rozwiązłe od niedawna. I nie jest możliwym trafiać za każdym razem tylko w jeden podzbiór.

 

Gdyby seksualna przeszłośc kobiety miała znaczenie - to i znaczenie miałaby religijnośc danej osoby. A już przecież Marek w jakiejś ze swych audycji wskazywał, że zdradzały (z nim) mężów nawet żarliwe katoliczki.

 

Wchodząc w związek stały trafiasz na jakąs kobietę. I masz dwie możliwości:

1. Sądzisz, że jest Ci ona wierna i rzeczywiście jest wierna

2. Sądzisz, że jest Ci ona wierna ale tylko sądzisz że jest ona wierna.

 

Przeszłośc jest bez znaczenia. Technicznie jest możliwe że była prostytutka będzie monogamiczna, tak samo technicznie jest możliwe - że dziewica się wręcz skurwi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Bonzo napisał:

A nawet gdybym zauwazył - to cóż mi z jego odczytu - skoro jesli Polak potrafi cofnąć licznik w Passacie B5 1.9 TDi - to myślisz że w grocie nie cofnie ?

Ależ cofnie i jeszcze plombę gwarancyjną założy.

Zgadzam się, są kliniki oferujące rekonstrukcję błony dziewiczej.

1 godzinę temu, Bonzo napisał:

Po trzecie - małżeństwo jest najdroższą, najbardziej wyrafinowaną formą prostytucji

Że wyrafinowaną to się zgadzam. Że zawsze najdroższą? Użyłbym sformułowania "często najdroższą" . Kwestia jaki majątek małżonka wniesie i wypracuje w małżeństwie oraz ile sexu i jakiej jakości będzie oraz innych prac domowych.

 

1 godzinę temu, Bonzo napisał:

To tylko matrix wpaja Ci do głowy mityczne informacje, że szczęsliwym ten, kto dziewicę poślubi bo tylko dziewictwo zachowane do ślubu daje gwarancję udanego pożycia i małzeńskiej wierności.

Zgadzam się, byłem świadkiem pewnej sytuacji.

Dawka alkoholu, miłe towarzystwo bajerującego mężczyzny (i nie był to super przystojniak, raczej średniak) i byłoby po dziewiczej małżeńskiej wierności, gdybym nie zainterweniował.?

 

1 godzinę temu, Bonzo napisał:

znaczenie miałaby religijnośc danej osoby. A już przecież Marek w jakiejś ze swych audycji wskazywał, że zdradzały (z nim) mężów nawet żarliwe katoliczki. 

Ta również była wierząca, może nie żarliwie, ale praktykowała.

 

 

1 godzinę temu, Bonzo napisał:

Technicznie jest możliwe że była prostytutka będzie monogamiczna,

Znam taką jedną, nie prostytutka, a trochę puszczalska była. Po zawarciu małżeństwa prawdopodobnie (nie jestem, aż tak blisko aby w 100% potwierdzić) zmieniła się w monogamistkę.

Pracuje, mają kilkoro dzieci. Nie krążą o nich plotki więc wnioskuję, że są w miarę udanym małżeństwem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorze, sądząc po niku jesteś z 1992 roku? I chcesz się wiązać w tak młodym wieku i to z mężatką i to w dodatku z taką, która zdradza na potęgę? 

 

A no tak, przecież się zakochaliście, a miłość zwycięży wszystko. Oraz zeruje przebieg panny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jestem 1992 po to dodałem temat by zacznerpnąć obiektywnej opini starszych Braci. Wiem że wieczna miłość to wytwór imaginacji wielu pisarzy, reżyserów pisze miłosne scenariusze  tylko po to by malutkie dzieci wierzyły, że pozna sie w życiu tylko jedną miłość swojego życia. Jestem świadomy , że uczucie przysłoniło mi racjonalne myślenie i ta mężatka nie jest kobietą z , którą można budować związek a później rodzine. Bo czy to będzie miesiąc dwa czy rok prędzej czy później mnie zdradzi. Gdyby byla inna nie bzykala by sie ze mną bo ma przecież męża, a jeśli była by fair rozeszła by się i wtedy mogla by się puszczać do bólu. Wiem też,  że to co teraz do mnie mówi jest pod wpływem emocji i aktualnego raju hormonalnego, który prędzej czy później zjedzie jak powietrze z przekutego balona to kwestia czasu. Myśle, że mężowi też tak mówiła jak mi a później waliła go w rogi i śmiała się z niego jak dzwonił gdy razem piepszyliśmy się w hotelu na jej ,,wyjeździe służbowym"

 

Edytowane przez tupak1992
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Brat Jan napisał:

Dawka alkoholu, miłe towarzystwo bajerującego mężczyzny (i nie był to super przystojniak, raczej średniak) i byłoby po dziewiczej małżeńskiej wierności, gdybym nie zainterweniował

No własnie. Bardzo dobry dowód zwłaszcza w zakresie wyboldowanego :)

Naprawdę musiało być "grubo" - gdyż jak mniemam mając możliwość zainterweniowania - było to w okolicznościach mniej dyskretnych niż tak zwane "odpowiednie do skoku w bok"

Skoro w takich, powiedzmy że wręcz publicznych okolicznościach dochodzi do sytuacji zdradogennej -  to co by było gdyby tych dwoje było sam na sam ?

 

Ano byłby seks na wszelkie sposoby :):):)

 

I nikt by się nie dowiedział o tym do dzisiejszego dnia, zas kobieta ta uchodziłaby nadal za wzorcową, wierną, bogobojną żonę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.