Skocz do zawartości

Suplementy pewnej firmy a przypadek śmierci


Rekomendowane odpowiedzi

Przekleję Wam post od pewnego dietetyka odnośnie suplementów firmy Herbalife.

 

Cytat

Przykra wiadomość - suplementy mogą być śmiercionośne?

W tym miesiącu opublikowana została praca dokumentująca pierwszy zanotowany zgon () powodowany używaniem suplementów marki Herbalife.
Już parotygodniowa suplementacja 3 środkami poskutkowała wystąpieniem żółtaczki i świądu skóry, a na przestrzeni niedługiej przyszłości - zgonu pacjentki.

Teoretycznie przyjmowane przez nią środki były "proste" i bezpieczne, jednak analiza toksykologiczna (naukowcy zaznaczali problem z dostępnością suplementów "z domu", pozyskali jednak jedną próbkę bezpośrednio z punktu sprzedaży gdzie zostały one zakupione + kolejne 7 zakupiono w internecie) nie dała złudzeń. Suplementy w znacznej większości zanieczyszczone były bakteriami, ich metabolitami, metalami ciężkimi lub zabronionymi substancjami?

Co istotne - to nie pierwsza "wpadka" Herbalife Choć tym razem z najbardziej tragicznym finałem.
Od lat publikowane są case'y pacjentów "uszkodzonych" ich produktami ?, a list do redakcji postąpiony przez izraelskich naukowców podkreśla, że aż 25-30 osób na 100000 stosujących ich suplementy może nabawić się uszkodzenia wątroby

Staram się nie mówić o nikim źle, natomiast tej marki nie lubię od zawsze. Słabe produkty, nieadekwatne ceny i bardzo nieuczciwy sposób promocji/sprzedaży/nagabywania do zakupu produktów. Dopisując do tej listy znaczne niebezpieczeństwo dla konsumenta - podziękuję i Wam radzę to samo.

Poniżej link do wspomnianego tragicznego opisu przypadku, a także odnośniki do innych ciekawych badań ?dotyczących zanieczyszczeń suplementów i Herbalife

Jeśli ktoś chce poczytać źródła, to podaje poniżej, są one w języku angielskim więc jeśli ktoś nie zna, zawsze może sobie wrzucić tekst w tłumacza Google.

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/31024209/?fbclid=IwAR1l6HbM-vqwJKUa41tNc0gimsVeLagjoZTQ92KlQBbuinxCjZUBrWZPhaQ

http://www.scielo.br/scielo.php?script=sci_arttext&pid=S1984-82502015000400785&fbclid=IwAR1CvrfaF31F-k55nLGTCwiH68SFMfw_b5QibylUFgElN-6NAA7MCUclH3Q

https://cyberleninka.org/article/n/213197.pdf?fbclid=IwAR1I3GlwtUZ7eeK98E2ae_RB03-nnnrfSCMXc9Gn1lil03jHFSG_YQzR5mc

https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/B9780123878175000352?fbclid=IwAR0_cxcge5xPNljzR5X6rOdus6ja56fGSdjPWg4Xk_GCXI-mRpXi0-rDofs

https://www.news-medical.net/news/2009/01/29/45343.aspx?fbclid=IwAR39I4h9yRv6uxVrGGn0amY3Z-nCo3_uBureckGdP7LosLchDJimzzRQDeI

 

A teraz lekkie odejście od tematu, naprawdę myślicie, że z lekami, szczepionkami i innymi produktami, na których na nas zarabiają jest inaczej? No proszę Was.

Jedyne wyjście to uważne śledzenie tego co jemy, co bierzemy, co suplementujemy, choć i to 100% gwarancji bezpieczeństwa nie daje.

 

  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

https://www.focus.pl/artykul/raport-nil-jedna-czwarta-suplementow-diety-w-zasadzie-bezuzyteczna

 

"Zgodnie ze standardami zawartość składników aktywnych w produkcie nie powinna być niższa niż 90 proc. – mówi dyrektorka NIL Anna Kowalczuk cytowana przez DGP.

Tymczasem w niektórych suplementach zawartość „najważniejszego leczniczego składnika” nie przekraczała nawet 3 procent. Dotyczyło to m.in. preparatów mających łagodzić objawy menopauzy, gdzie rzeczywista zawartość izoflawonów soi wynosiła zaledwie 18 proc. deklarowanej zawartości. Podobnie było w przypadku suplementów z witaminą B2 i B6 – rzeczywista zawartość w produkcie sięgała 30 proc."

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobne wtopy zdarzają się i w produktach farmaceutycznych sprzedawanych w aptekach. Istnieją dość częste przypadki wycofania produktów z powodu niespełnionych norm, czy szkodliwej zawartości  - interwencja GIS. Używam suplementów bo muszę, często doradzam znajomym, ale mam jedną zasadę "nie szkodzić". Zanim się na coś zdecyduję, poświęcam mnóstwo czasu na sprawdzenie jakości poszczególnych składników, opinie producenta, i opinie użytkowników oraz opinie niezależnych instytutów zajmujących się testowaniem m.in. suplementów. Często kosztuje mnie to tydzień czasu, oczywiście nie non-stop, z przerwami, ale mam jakieś wysokie prawdopodobieństwo, że będzie OK. Tam gdzie kupuję, sprzedawca prawie zawsze załącza certyfikat produktu. Poza tym robię sobie badania diagnostyczne na własny koszt, raz na pół roku, i jak na razie wszystkie organy mam nienaruszone, na swoim miejscu. Nic więcej chyba nie mogę zrobić. Wtedy mogę polecić znajomym dany suplement. Moja ulubiona firma to OLIMP. Nigdy nie zawiodłem się na niej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Andreff napisał:

Podobne wtopy zdarzają się i w produktach farmaceutycznych sprzedawanych w aptekach

A także w sportowym dopingu. Na poziomie "profesjonalnym" czy międzynarodowym, ekipy mają swoich chemików, którzy dbają o czystość produktu. Wszyscy kokszą, a według mnie ci co "wpadają", są podstawieni by zwrócić uwagę, że za jego plecami jest jeszcze grubiej.

 

Wszystko, w odpowiedniej dawce, jest trucizną. Tak więc jako taki rozsądek użytkowników jest wskazany, aczkolwiek ludzie traktują suplementy i wyroby medyczne jako swojego rodzaju "złote środki" i często przypisują im zdecydowanie lepsze działanie. Ludziom się wydaje, że zamiast znalezienia źródła problemu, i zamiast skupić się na jego wyeliminowaniu (na przykład otyłość), wolą łyknąć wyciąg z zielonej herbaty, bo "zielona herbata odchudza". Nie widząc efektów, użytkownik świadomie zwiększa dawkę ponad tą, zalecaną na opisie opakowania.

W dniu 13.01.2020 o 17:21, Brat Jan napisał:

Dotyczyło to m.in. preparatów mających łagodzić objawy menopauzy, gdzie rzeczywista zawartość izoflawonów soi wynosiła zaledwie 18 proc. deklarowanej zawartości.

Weźmy bardzo popularny swego czasu lek homeopatyczny, którym na przykład moja matka faszerowała mnie jak kaczkę na święta, "bo to dobry lek na odporność". W jednej tabletce (nie pamiętam gramatury) znajdował się - uwaga 1ppm substancji czynnej. Dla nietechnicznych - ppm - parts per milion. Mieli dobrego ziutka w marketingu, bo reklama nadal czasem pojawia się w telewizorniach. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak jak z tym lekiem na cukrzycę, ostatnio w PL, w którym była trutka na szczury. Przecież oni to robią w Chinach, albo kupują tam składniki "bo taniej", więc jakiś % Januszostwa biznesu będzie. Raz, dwa, trzy... otrułeś się ty.

Art o tym jak wyglądają fabryki leków w Chinach:

https://forsal.pl/artykuly/1444493,chinskie-fabryki-lekow-jak-rzeznie-produkcja-substancji-czynnych.html

 

Więc to pewnie taki sam przypadek: suplementy/ich składniki robią w obozie/fabryce w szopie, bez warunków sanitarnych, a przed pakowaniem "ziółek" rozlewali tam wuj wie co. ?

Żeby była szansa na bezpieczeństwo to wszystko, co się je, powinno być produkowane w cywilizowanym kraju o wysokich standardach :trololl: i wyłącznie ze składników produkowanych w 100% na miejscu. Tylko, że cena też będzie +100%.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Brat Jan napisał:

Dalej robią takie wielgachne tablety?

Kapsułki, nie tablety. Np. tauryna: masa kapsułki 1500mg, terapia: 2 x1500mg dziennie. Wydaje mnie się że wygodniej jest zażyć dwie, niż garść mniejszych skoro w organizmie ma być 3000mg=3g na dobę. ?

38 minut temu, BumTrarara napisał:

Tylko, że cena też będzie +100%.

Wybieram +100% = jakość +zdrowa wątroba ?

17 godzin temu, Spartan napisał:

Wszystko, w odpowiedniej dawce, jest trucizną

Masz rację? Cytuję  Paracelsusa:  "Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę" 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.05.2019 o 17:50, Quo Vadis? napisał:

Przekleję Wam post od pewnego dietetyka odnośnie suplementów firmy Herbalife

Pij yerba mate, najlepszymi suplementami są świeże owoce i warzywa, niepryskane oczywiście, nabiał. a wszystkie sztuczne suplementy nie zastąpią w 100% wartościowego pokarmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Brat Jan napisał:

Czyli robią takie duże jak dawniej?

Tak, właśnie teraz użyłem linijki: ok.2cm długości i ok. 8mm średnicy kapsułka. Wkładam w paszczę 1 kaps. tauryny i jednocześnie 1 kaps. Argininy i popijam 1 łykiem herbaty, wyobrażając sobie że herbata to piwo - i poooszło! Nic trudnego .?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed każdą suplentacją przeprowadzamy badania krwi pod kątem niedoborów, które spodziewamy sie zakupionymi zlikwidować.

 

Inaczej to po prostu hajs wyjebany w błoto.

 

Żadna suplementacja nie zastąpi zrównoważonej psychiki, diety i naturalnego trybu życia.

 

Nawet przy niedoborach warto sie zastanowić czy nie lepiej najpierw urozmaicić dietę a dopiero potem sięgać po jakby nie patrzeć chemiczne pigułki po wykonaniu drugiego badania i ponownym wystąpieniu niedoborów. Ja wiem, wiem, ale nawet jak dasz 150 za multiwitamine na miesiąc i jest w chuj bio to i tak nie urosła na drzewie...

 

U mnie:

ADEK (dr jacobs) - Tylko na zime. Wcześniej bralem osobno krople d i e ale jak jest wersja multi to wziąłem to.

+

Kolagen (bezsmakowy, KFD) - Jak najmniej dodatków, niska cena, dobre opinie.

Multiwitamina (solgar, male multiple) - Brałem, nie kupowałem od dłuższego czasu, ponoć wykupiło ich Monsanto (??) jakaś firma robiąca pestycydy :D

 

Dwa ostatnie biorę jak uprawiam sport.

 

Pamiętajmy, że suple wychodzą z tej samej ręki co klasyczne leki, wojny, rihana czy tvn dlatego nie przypisujmy im zbytniej ufności.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.01.2020 o 19:53, Król Jarosław I napisał:

Pamiętajmy, że suple wychodzą z tej samej ręki co klasyczne leki, wojny, rihana czy tvn dlatego nie przypisujmy im zbytniej ufności.

Pozwolę sobie nie zgodzić się z tą opinią. Moja ulubiona firma oprócz polskiego Olimpu, to Now Foods. Usilnie proszę o zapoznanie się z treścią poniższych linków:

https://nowfoods.com.pl/

 

https://podarujzdrowie.pl/now-foods

 

https://strefamocy.pl/pl/48_now-foods

 

Yours sincerely Andreff

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, AdamPogadam napisał:

A luteina może być?

Konkrety, przeczytaj i podejmij decyzję:

https://www.cefarm24.pl/czytelnia/zdrowie/jestem-kobieta/luteina-jest-wazna-dla-naszych-oczu  (nie sugeruj się słowem "kobieta" w treści linka) ;)

 

https://allegro.pl/oferta/olimp-luteina-max-complex-30tabl-ochrona-wzroku-7236419295

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.