Skocz do zawartości

Film dokumentalny o tym że kobiety w Szwecji nie potrzebują mężczyzn


Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, Androgeniczna napisał:

@imprudent_before_the_event

Wątpie żeby te na zasiłkach i biedne korzystały z banków spermy....   

 

Opisałem wyżej że to nie ma znaczenia. Są naturalne metody "aplikowania" spermy.

To że te bogate korzystają z banków to tylko ewenement w ogólnym trendzie że kobiety wybierają samotne macierzyństwo. Jedna z dróg, ale mało popularna bo wymagająca dużych nakładów finansowych.

Edytowane przez imprudent_before_the_event
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, imprudent_before_the_event napisał:

Opisałem wyżej że to nie ma znaczenia. Są naturalne metody "aplikowania" spermy.

Ale film mówi o nienaturalnych metodach :). 40% osób korzystających z banków spermy w szwecji to samotne kobiety a tendencja jest wzrostowa. Jeśli stać ją na wyselekcjonowane dna to po co ma brać "naturalnie" jakieś niesprawdzone????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Androgeniczna napisał:

Ale film mówi o nienaturalnych metodach :)

Mogę zrobić film o kotkach w biało czarne paski, tylko co z tego skoro takie koty to z 1% wszystkich kotów?

Film po prostu opisuje jakiś marginalny trend.

Ale problem jest gdzie indziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, imprudent_before_the_event napisał:

Mogę zrobić film o kotkach w biało czarne paski, tylko co z tego skoro takie koty to z 1% wszystkich kotów?

Film po prostu opisuje jakiś marginalny trend.

Ale problem jest gdzie indziej.

ja uważam że ten problem mógłby być marginalny jeśli chodzi o PL ale w szwecji to już większy odsetek. 40% to moim zdaniem nie mało 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Androgeniczna napisał:

40% osób korzystających z banków spermy w szwecji to samotne kobiety

A jaki odsetek wszystkich kobiet stanowią kobiety korzystające z tych banków? Informacja o tym, że 40% z nich jest samotna w żaden sposób nie wskazuje na skalę zjawiska sztucznego zapłodnienia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, imprudent_before_the_event napisał:

Otóż nie. Jedynie się je dostaje, ale nie zarabia. Zarabianie jest wtedy gdy się daje wartościową pracę za kasę.

Jeżeli ktoś daje kasę mimo że nie otrzymuje za to wartościowej pracy, to znaczy że 1. praca została uzyskana przez łóżko, 2. praca jest państwowa i jest kasa z podatków na pensję, 3. praca jest ogólnie gówno-pracą ale jest jakoś regulowana państwowo i każdy w nij zarabia krocie mimo że nic nie robi (prawnicy, radcy prawni, lekarze, firmy obsługujące księgowość).

A ja głupi zawsze myślałem, że zarabianie pieniędzy to zarabianie pieniędzy, a okazuje się, że niektórzy mają punkty za styl i jakieś szczegółowe klasyfikacje. Niemal każda dziedzina jest obecnie mniej lub bardziej regulowana, to pierwsza rzecz. Druga, to że radca prawny w organizacji (również coś produkującej tacy są) "nic" nie robi, może stwierdzić tylko ignorant, który po prostu nie ma pojęcia co ta osoba robi i na czym to polega. Ale to nie znaczy, że jest to niepotrzebne. 

 

Zarabianie jest wtedy, kiedy się zarabia. To, że coś jest wartościowe jest wyrażane właśnie przez to, ile się komuś za wykonaną pracę płaci. Cywilizacja nie zasadza się tylko na wyprodukowanych, fizycznie namacalnych dobrach - chyba, że nie korzystasz nigdy z żadnych usług, to jeszcze Cię jakoś rozumiem. Ale zakładam na ślepo, że z jakiejś skorzystałeś. Czyli była pożyteczna. Dla Ciebie. 

 

To tak na marginesie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Androgeniczna napisał:

Musisz mieć bardzo konkretny zawód że tak Cię kuje w oczy gdy ktoś pracuje w urzędzie czy innej pracy 

Wcale nie. Pracę śmieciarza by w Biedronce też oceniam wyżej niż pracę urzędnika.

12 minut temu, tytuschrypus napisał:

A ja głupi zawsze myślałem, że zarabianie pieniędzy to zarabianie pieniędzy, a okazuje się, że niektórzy mają punkty za styl i jakieś szczegółowe klasyfikacje. Niemal każda dziedzina jest obecnie mniej lub bardziej regulowana, to pierwsza rzecz.

No bo teraz to nie jest takie oczywiste, gdy wprowadzono mocną redystrybucję. Czyli grabież.

A co do regulowania zawodów to to jest część tej redystrybucji.

 

14 minut temu, tytuschrypus napisał:

Druga, to że radca prawny w organizacji (również coś produkującej tacy są) "nic" nie robi, może stwierdzić tylko ignorant, który po prostu nie ma pojęcia co ta osoba robi i na czym to polega. Ale to nie znaczy, że jest to niepotrzebne.

Chodziło mi że nie robi nic użytecznego społecznie. Użyteczność jest tylko wirtualna, bo np. taki pracownik oddala ryzyko kar finansowych czy czegoś takiego. Tyle że w innym systemie prawnym takich kar by nawet nie było, więc i zawód radcy by nie był potrzebny. To miałem na myśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, imprudent_before_the_event napisał:

co do regulowania zawodów to to jest część tej redystrybucji

Tak jak pisałem, każda branża w Polsce podlega jakiejś regulacji. Według tego nieco pokrętnego rozumowania każdy kto nie wytwarza to grabi. #bezsensu

 

20 minut temu, imprudent_before_the_event napisał:

Chodziło mi że nie robi nic użytecznego społecznie

A Ty wytwarzając np. kubki dla leworęcznych co robisz użytecznego społecznie?

 

A to i tak skrajny przykład. Po prostu wytwarzasz coś, na co jest zapotrzebowanie. Niestety, tak samo jak (ku mojemu zażenowaniu) Pani z HR. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kubki są użyteczne bo ktoś na nich skorzysta a inni nie stracą.

Zawód doradcy podatkowego powoduje że ktoś skorzysta ale i ktoś straci.

Tu jest ta różnica.

15 minut temu, tytuschrypus napisał:

Według tego nieco pokrętnego rozumowania każdy kto nie wytwarza to grabi. #bezsensu

Przez tysiące lat tak było i było dobrze. Więc ma to sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, imprudent_before_the_event napisał:

Przez tysiące lat tak było i było dobrze

Zdefiniuj "było dobrze". To teraz jest gorzej? 

 

5 godzin temu, imprudent_before_the_event napisał:

Kubki są użyteczne bo ktoś na nich skorzysta a inni nie stracą.

Kubki dla leworęcznych są użyteczne? 

 

Projektant Diora. Jest pożyteczny (ludzie kupują ciuchy, nic nie tracą według Twojej logiki). Społecznie pożyteczny. 

 

Ludzie idą przed rozwodem do prawnika. Pomaga im nie stracić całego majątku. Pasożyt i grabieżca.

 

#logika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, tytuschrypus napisał:

Zdefiniuj "było dobrze". To teraz jest gorzej? 

Dobrze czyli bez przerostu biurokracji i z poprawnymi definicjami pojęć. Teraz definicje są zdeformowane.

 

11 minut temu, tytuschrypus napisał:

Kubki dla leworęcznych są użyteczne? 

 

Projektant Diora. Jest pożyteczny (ludzie kupują ciuchy, nic nie tracą według Twojej logiki). Społecznie pożyteczny.

Nie rozumiem o co tutaj chodzi.

 

11 minut temu, tytuschrypus napisał:

Ludzie idą przed rozwodem do prawnika. Pomaga im nie stracić całego majątku. Pasożyt i grabieżca.

Bez skompilowanego i niesprawiedliwego prawa nie było by możliwości ograbienia rozwodnika z majątku. Prawnik jedynie pomaga rozwiązać problem do którego  doprowadza skompilowane prawo.

Owszem prawnika można nazwać użytecznym, ale tylko przy odgórnym założeniu że prawo już jest jakie jest (czyli skomplikowane). Tyle że jest to tylko założenie. Odgórnie nie ma nakazu żeby prawo było skomplikowane, więc i zawód prawnika nie jest odgórnie potrzebny.

Edytowane przez imprudent_before_the_event
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, imprudent_before_the_event napisał:

Nie rozumiem o co tutaj chodzi

To bardzo proste. Definiujesz pożyteczność według własnego widzimisię, bez żadnych logicznych przesłanek, a ja właśnie pokazuję Ci, dlaczego Twój pogląd zasadzający się na stwierdzeniu, że tylko materialne wytwórstwo jest pożyteczne i pozwala zarabiać (też według własnej definicji) pieniądze, jest pod kątem logicznym dziurawy jak stare rzeszoto. Co z kolei podważa sens Twojej argumentacji w tym wątku. 

 

Po pierwsze - nie uznawanie jakichkolwiek wytworów intelektualnych (tylko produkcji) jest absurdalne, ale na wszelki wypadek pytam - jest li projektant od Diora pożyteczny (przyczynia się do wytwarzania czegoś materialnego) czy nie? Czy ciuchy od Diora, ponieważ są materialne nie są grabieżą? Czy kubki dla leworęcznych (nie wiem, czy łapiesz komizm tej nazwy) są społecznie pożyteczne? 

 

Negujesz cały rynek usług. Bo nic innego nie definiuje sensowności usługi jak to, czy są ludzie chcący ją wykupić. To, że Ty nie rozumiesz potrzeby korzystania z niektórych nie czyni inch niepotrzebnymi. To zwyczajnie mówiąc tyleż oryginalny, co prymitywny pogląd. 

Edytowane przez tytuschrypus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Definiujesz pożyteczność według własnego widzimisię, bez żadnych logicznych przesłanek, a ja właśnie pokazuję Ci, dlaczego Twój pogląd zasadzający się na stwierdzeniu, że tylko materialne wytwórstwo jest pożyteczne i pozwala zarabiać (też według własnej definicji) pieniądze, jest pod kątem logicznym dziurawy jak stare rzeszoto. Co z kolei podważa sens Twojej argumentacji w tym wątku. 

Wcale tak tego nie zdefiniowałem. Pisałem też przecież o usługach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Rnext napisał:

To bardzo miło z ich strony, że tylko nieznacznie ;)

Na tym samym poziomie zaszeregowania nie odstają nic a nic ;)

 

23 godziny temu, Mat2206 napisał:

Ale domagają się takich samych pieniędzy jak mężczyźni mimo że robią mniej.

W tym konkretnym przypadku robią dokładnie tyle samo, to i zarabiają podobnie, czyli dobrze :)

 

@imprudent_before_the_event

Ja bym się raczej zapytał, co w Twojej wyliczance robią lekarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Ancalagon napisał:

Ja bym się raczej zapytał, co w Twojej wyliczance robią lekarze.

Lekarze akurat są jak najbardziej pożyteczni. Ale w wyliczance znaleźli się z powodu licznych przywilejów nadanych im przez rząd. Np. brak egzekwowania konieczności wystawiania paragonów przy prywatnych wizytach (niby obowiązek jest, ale nikt tego nie kontroluje i nie każe za brak wystawiania). Oraz w powodu braku odpowiedzialności za błędy. Po prostu to taka kasta finansowana z podatków mimo że niekoniecznie robią dobrze to co powinni. Ale że jako tako do leczenia są potrzebni (czyli że są potrzebni społecznie) to nie przeczę.

Edytowane przez imprudent_before_the_event
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.05.2019 o 13:44, Mat2206 napisał:

Ale domagają się takich samych  pieniędzy  jak mężczyźni  mimo że robią mniej.

 

 Gdyby faktycznie można było kobietom płacić mniej za tę samą pracę to czy pracodawcy nie zatrudnialiby samych kobiet?

 

 

Moim zdaniem dopóki pensje nie są odgórnie regulowane (przez jakieś kwoty, parytety czy inne urawniłowki) to właśnie ich wysokość najlepiej obrazuje wartość danego stanowiska. 

 

Każdy właściciel firmy chce maksymalizować zyski i skoro komuś płaci więcej to znaczy że mu się to opłaca. Na poziomie np. kupna torebki można się kierować emocjami a relację cena/jakość odsunąć na drugie miejsce. Ale gdy w grę wchodzą zyski przedsiębiorstwa (wszystko jedno czy firmy z 5 czy 500 pracownikami) to czy jest sens wierzyć że ktoś zatrudnia facetów i płaci im lepiej bo ma taki kaprys? 

 

Dodam jeszcze że pracuje w raczej męskiej branży, kobiety to mniej niż 10%. Ale nikt tu na płeć nie patrzy. Każdy ma takie same wymagania i zarobki też nijak od płci nie zależą. Nie zarabiam gorzej niż mężczyźni i nikt mnie nie dyskryminuje o ile dobrze robię swoją robotę.

 

Jak słyszę te wszystkie skamlenia o wyrównanie płac kobiet i mężczyzn to myślę "złej baletnicy przeszkadza rąbek w spódnicy".

 

Oczywiście to nie wina kobiet że przez biologię są gorszymi pracownikami. Ale to nie powód by żądać wyrównania pensji. Czy jak ktoś ma w pracy gorsze wyniki bo np. ma jakieś zaburzenia psychiczne to też ma się domagać wyrównania pensji do poziomu lepszych pracowników?

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.