Skocz do zawartości

Partner przegląda wiadomości w telefonie. Jak zareagować?


Rekomendowane odpowiedzi

Już zauważyłaś, że kupczenie dupą dziala. Będziesz teraz stosować to częściej jako karę lub nagrodę. Dojdziesz w końcu do etapu, gdzie miś nie dostanie seksu bo nie chciał dołożyc się do nowych butków. Napiszesz, że nie, ale na 100% tak będzie. Tylko trochę wody będzie musiało upłynąć.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, myślę że nie ma tematu. Jak w 99% przypadków tyłek zwyciężył. Mission accomplished...

...a związek failed.

 

Oko za oko, ząb za ząb.

On Ci zagląda w telefon, a Ty mu odmawiasz seksu. Szacunek? Pora zmienić trochę definicję, bo takie postawienie sprawy, to też brak szacunku z Twojej strony. Kara za coś. Nieważne czy dupa, czy nieodzywanie się czy olanie wizyty na cmentarzu kogoś z jego rodziny. Sama kwestia kary.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On ‎5‎/‎2‎/‎2019 at 5:53 PM, Androgeniczna said:

Drugi raz przyłapałam partnera na tym że przeglądał moje wiadomości w telefonie. Nie jest to moim zdaniem normalne i na pewno nie jest zdrowe dla związku. Jak w takiej sytuacji powinnam zareagować?

Zrobić mu loda oraz wypiać się. Widać, że mu zależy na Tobie. Miłość wszystko zwycieży...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz szanowna.

Moja ex przeglądała mi telefon, oczywiście nic nie znajdowała- raz się przez to prawie rozstaliśmy, strasznie mnie to wpieniło.

 

Kiedyś wróciła z imprezy i nad ranem stwierdziłem, że skoro mi ona przeglądała to zrobię to i Ja.

No i po tym co zobaczyłem, rozstaliśmy się.

Przemyśl czy przypadkiem sam nie ma czegoś na sumieniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słowo "zaufanie" jest chyba najczęściej odmieniane przez panie, przez wszystkie przypadki w charakterze bacika i kurtyny dla własnych swawoli. Nie rozumiem dlaczego faceci po prostu nie powiedzą swoim lejdis, że mają ograniczone zaufanie do wszystkich, więc również do ich kobiecości. Jak prosta zasada w ruchu drogowym. Trzeba być albo bardzo młodym albo bardzo naiwnym, żeby "ufać bezgranicznie". Dziewczyny, chyba nie chcecie przygłupich i naiwnych facetów?

Abstrahuję tutaj od potajemnego czytania prywatnej korespondencji, bo to zwyczajnie nieeleganckie, nieetyczne a już na pewno nielegalne, bo jej tajemnicę gwarantuje konstytucja. 

 

Natomiast co do kupczenia i tresury dupą (którą właśnie forumowiczka zaczęła, za poradą z kobiecego forum {sic!}), przypomina mi się historyjka brata mojego kumpla. Też jego ówczesna laska chciała coś wymusić i pokupczyć, więc ten wyjął fujarę, wytrzepał się na nią i na zakończenie powiedział "tylko do tego mi byłaś potrzebna". Się nie zdziw @Androgeniczna któregoś magicznego dnia, jak odnajdzie w końcu swoje jaja. 

  • Like 2
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.05.2019 o 18:53, Androgeniczna napisał:

Drugi raz przyłapałam partnera na tym że przeglądał moje wiadomości w telefonie. Nie jest to moim zdaniem normalne i na pewno nie jest zdrowe dla związku. Jak w takiej sytuacji powinnam zareagować? 

Na razie powiedziałam mu tylko że jak mi nie ufa to możemy skonczyc związek. 

a) Tak, nie jest to normalne

b) Powiedzieć wprost, że nie życzysz sobie takiego zachowania

c) Bardzo dobrze

 

Kiedyś również sprawdzałem dziewczynie telefon, dzisiaj wiem, że jak ma zdradzić to zdradzi i nie ma sensu taki zabieg. 

 

Swoją drogą jesteś obcą osobą, dlaczego ma Ci ufać? Ja nawet matce nie ufam a Ty oczekujesz, że obcej dziewczynie ktoś ma ufać xD? Dobre sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Kiedyś również sprawdzałem dziewczynie telefon, dzisiaj wiem, że jak ma zdradzić to zdradzi i nie ma sensu taki zabieg

Ale krócej będziesz zlizywał czyjąś spermę z języka swojej panny. 

Edytowane przez MaxMen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MaxMen Toż to same witaminy ?, a tak serio to związek jest to relacja dwójki wolnych niezależnych ludzi. Nie mam zamiaru nikogo ograniczać / sprawdzać / kontrolować, wyznaczam pewne granice na samym początku i jeśli zobaczę / wyczuje, że coś jest nie tak, to kończymy zabawę. Nie mam ochoty ani chęci kogoś kontrolować, ślubu nie będzie, więc nie mam zamiaru żyć w ciągłym poczuciu kontrolowania kogoś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, jebakteoretyk napisał:

To jest tak piramidalna głupota, że aż się wierzyć nie chce. Zdradzany był nawet Brad Pitt czy Johnny Depp - superbogaci i superprzystojni swego czasu faceci. To nie ma żadnego związku z niską samooceną, to jest zwyczajnie bojaźń, że kilka lat, wspomnień itd. pójdzie w pizdu, bo nawet jeślibyś był superalfa, to kobieta I TAK może Cię zdradzi i zdarzało się to nie raz, nawet najlepszym aktorom.

A co mnie obchodzi to, że super bogaci i przystojni kolesie byli zdradzani? To, że mam świadomość, że do zdrady może dojść bez względu na to kim jestem to kwestia oczywista. Mi chodzi o strach. Ten w mojej opinii nie wynika ze świadomości, że zdrada może nastąpić, z niej wynika właśnie spokój, ponieważ dzięki temu już dawno przerobiłem fakt, że nikomu nie wolno ufać, że jesteśmy tylko ludźmi i robimy się w chuja. Świadomość, że kobieta moja nie była, nie jest i nie będzie. Jestem sam, zawsze tak prawdziwie będę sam, nawet jeśli ktoś będzie u boku. To mnie właśnie czyni spokojnym. Zdradzi? To chuj tam, papa.

 

Zazdrość, strach, że ktoś inny ją wyrucha... To dla mnie wciąż poczucie niskiej wartości czy jakieś tam zakochanie dobre dla nastolatków albo coś w ten deseń. Taki Brat Pitt, którego wspomniałeś... Kasa jest, sława jest, wszystko jest... Ale co z tego jak to jest totalny biały rycerz (przed rozwodem to już normalnie do porzygu w wywiadach gadał o miłości do tej swojej Angeliny)? :) Gdyby nie żył matriksem to myślę, że nie bałby się jej utraty i miał w to wyjebane. Oczywiście zawsze jakaś nostalgia jest, rozczarowanie itd. ale nie sądzę aby ktoś na takim poziomie jak on i bez lśniącej zbroi czuł się zazdrosny o jakąkolwiek kobietę.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.05.2019 o 19:59, Apocalypse napisał:

Czasami ponoć bywa tak, że dużą potrzebę kontroli mają ci, którzy sami mają coś za uszami - mierzą innych swoją miarą.

Niech słowa piosenki podsumują ten temat: 

 

Od siebie dodam, że złamanie hasła na FB, instagram i wgranie aplikacji zapisującej SMSy w niewidzialnym folderze nieraz uratowało mi dupę i finalnie nie robiłem latami za pazia dla panny, która wspinała się jak rezus po szczebelkach drabiny społecznej szukając najwyżej sytuowanego / najlepiej rokującego samca w okolicy. 

No ale jeśli ktoś nie planuje niczego na poważnie to takie zawracanie sobie gitary nie ma najmniejszego sensu, lepiej cieszyć się chwilą i nie myśleć za dużo bo od tego tylko głowa może rozboleć :) 

 

Uprzedzając ewentualne zarzuty o bycie bydlakiem nie szanującym prywatności kobiet, wariatem niestabilnym emocjonalnie i niepewnym siebie stulejem, to chciałbym zadać pytanko czy powierzając komuś swoje pieniążki lub świadcząc usługi też byście nie prześwietlili takiej instytucji / człowieka bo "trzeba zaufać", a związek na dłuższą metę niewiele się różni od zawarcia umowy ustnej o lokowaniu pieniędzy i świadczeniu usług. 

 

Chłopina od @Androgeniczna to po prostu pierdoła która dała się złapać, ja na jego miejscu zabrałbym ją na romantyczną kolację (żeby załagodzić smród po wpadce) po czym lepiej bym się przygotował do opracowania systemu weryfikacji intencjonalności działań mojej ukochanej drugiej połówki, która ewidentnie ma jakieś wyrzuty sumienia skoro ją tak telepie bo ktoś zajrzał jej w telefon :) 

 

Swoją drogą ja osobiście mam w dupie czy ktoś mi przegląda telefon, bo co tam znajdzie? Historię na YT gdzie 99% to samouczki Arduino, SMS od kolegi że w sobotę chce jechać żeby mu pomóc przy stawianiu ogrodzenia, albo powiadomienie z forum bracia samcy... (o tu już mogłoby być źle :D). Tym optymistycznym akcentem kończę moją przydługą wypowiedź - miłego słuchania BFF.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, jebakteoretyk napisał:

Grunt, aby partnerzy nie dawali sobie powodów do pogłębiania się tej bojaźni, byli ze sobą szczerzy, dawali sobie wsparcie i poczucie, że nikt nikogo nie zamierza opuszczać.

Szczególnie nie pogłębia tej bojaźni dziewczyna która biegnie z WC ze spuszczonymi majtami do telefonu, bo dostała SMS, a później mówi że to tylko powiadomienie od operatora i zamyka się z telefonem w łazience... :)  

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

3 minuty temu, jebakteoretyk napisał:

zagrywki blokowania dupy to już jest ewidentne pójście na wojnę i prędzej później to wróci i związek się rozpadnie

Jak większość związków, gdzie panna ma problem bo typ zajrzał jej w telefon i na odwrót jak typ dostaje zajoba bo panna zajrzała mu w telefon. Ona nie ufa jemu bo nie chce pokazywać co tam za wiadomości dostaje, on nie ufa jej bo musi ją ukradkiem sprawdzać - bez szans na moje oko, ale będę trzymał kciuki żeby im się jednak udało :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, jebakteoretyk napisał:

Twoje uzasadnienie jest kompletnie bezsensowne. Nikt nie wchodzi w związek mając wyjebane i nie bojąc się utraty, bo to oznacza, że nie ma żadnych uczuć do tej osoby. Więc jeśli już wchodzisz w związek - to są uczucia i sentymentalizm, czyli jest bojaźń utraty partnerki. Bojaźń jak najbardziej naturalna i oczywista. Grunt, aby partnerzy nie dawali sobie powodów do pogłębiania się tej bojaźni, byli ze sobą szczerzy, dawali sobie wsparcie i poczucie, że nikt nikogo nie zamierza opuszczać. Wtedy bojaźń jest mocno przygaszona.

A zatem ja zwyczajnie nie czuję do ludzi praktycznie nic, widocznie stąd moje uzasadnienie ;) Nie tęsknię, nie dzwonię, nie odzywam się pierwszy. Na odległość to cholernie chujowy ze mnie partner. Ale może to kwestia odpowiedniej kobiety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Androgeniczna

Jeśli zależy Ci na nim i postawiłaś sprawę jasno, że nie chcesz czegoś takiego w związku, a mimo to on nadal to robi to:

1.Wybaczaj i przypominaj za każdym razem, że nie wyobrażasz sobie tak funkcjonującego związku na dłuższą metę.

2. Rób tak dopóki przestanie Ci zależeć lub Twoja cierpliwość się wyczerpie. W końcu któraś z tych dwóch opcji nastąpi i nie będziesz miała ochoty być dłużej w z tym panem.

Może się ogarnie i zrobi porządek w swojej głowie, chociaż małe prawdopodobieństwo, bo jak ktoś od poczatku tak funkcjonuje w związku to trudno to zmienić.

Znam pary gdzie przeglądanie własnych wiadomości jest na porządku dziennym, czy są szczęśliwi z tym- nie wiem.

 

 

18 godzin temu, Androgeniczna napisał:

To nie są zagrywki musialam zdecydowanie pokazać że wymagam czegoś i żeby to zapamiętał

Związek to nie trenowania psa. 

Kiedy zaczynają się zagrywki i podchody to nie wróży to najlepiej.

Edytowane przez emrata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Androgeniczna napisał:

Doczytałam resztę waszych odpowiedzi. Mało jakichś sensownych porad

Srsly?

 

Cytat

wzięłam tel do łazienki i powiedziałam "biorę telefon bo znowu będziesz mi przeglądał"

Nie lepiej (a na pewno subtelniej) było go strzelić z liścia w papę?

 

Cytat

Potem raz odmówiłam mu seksu z tekstem że mu nie ufam i nie chce. Zadziałało. Dodatkowym efektem oprócz tego że przysiągł nie przeglądać prywatnych wiadomości było to że zachowuje sie idealnie teraz. (...) Ta metoda zdziałała cuda. 

Brawo! Dołączyłaś do licznego grona związkowych manipulantek. I to z grubej rury.

 

5 godzin temu, Azizi napisał:

On Ci zagląda w telefon, a Ty mu odmawiasz seksu. Szacunek? Pora zmienić trochę definicję, bo takie postawienie sprawy, to też brak szacunku z Twojej strony. Kara za coś. 

Właśnie tak.

Nie każdy to jednak zrozumie, bo... punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Ciekawe, jak autorka tematu zachowałaby się, gdyby role zostały odwrócone i sama, na skutek jakiegoś przewinienia (czegoś, czego chłopak nie pochwala) dostała takie smaczki od niego.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie poradzę że seks najlepiej działa na mężczyzn. Zadałam tu pytanie jak inaczej mogłabym zareagować i były odpowiedzi typu rozstań się (czego nie chce robic) albo szczerze porozmawiaj (co już robiłam wcześniej i nie zadziałalo). 

Tylko że wy chyba myślicie że ja teraz specjalnie udaje że nie chce uprawiac seksu żeby cos uzyskac... to przecież nie wytrzymałabym bo mam wysokie libido. Poza tym on nie jest ze mną dla seksu, Łączy nas masa innych rzeczy więc nawet jeśli bym mu odmawiała seksu dłuższy czas to chciałby ze mna byc .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.