Jak należy się zachować w takiej sytuacji?

[Byłybiałyrycerz]

Cześć wszystkim

 

Dzisiaj spotkała mnie specyficzna sytuacja, wracałem do domu, widzę samochód w którym facet leży na kierownicy. Chwilę stanąłem i obserwuje, mija kilka minut a koleś ciągle na kierownicy, facet może jakieś wylewu dostał więc mówię trudno, podejdę zapukam w szybę i najwyżej na idiotę wyjdę. Pukam w szybę, drugi raz i dopiero za trzecim razem koleś podnosi głowę, ewidentnie napruty jak meserszmit. Faceta może żona wyrzuciła z domu i poszedł spać do samochodu, ale co mówi prawo w takiej sytuacji? Może powinienem wezwać psiarnie?

[Mnemonic]

3 minuty temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Faceta może żona wyrzuciła z domu i poszedł spać do samochodu, ale co mówi prawo w takiej sytuacji? Może powinienem wezwać psiarnie?

Może tak. Szczególnie jeśli istniało podejrzenie, że ów dżentelmen mógłby w tym stanie chcieć sobie pojeździć.

5 minut temu, Byłybiałyrycerz napisał:

(...)podejdę zapukam w szybę i najwyżej na idiotę wyjdę. Pukam w szybę, drugi raz i dopiero za trzecim razem koleś podnosi głowę(...)

Z mojej strony szacunek, za przełamanie wizji "przypału" i działanie.

[Patricio]

Zabrać kluczyki i zostawić swój numer z informacją gdzie może je odebrać trzeźwy. 

[SławomirP]

Z tego co mi wiadomo póki nie włączy silnika, to nie łamie prawa. 

 

Ja bym nic nie robił, jest dużo innych powodów siedzenia naprutym w samochodzie niż chęć jazdy, a to że spał tylko, to potwierdza.

[Mnemonic]

15 minut temu, SławomirP napisał:

jest dużo innych powodów

Jasne. Gość mógł mieć zawał, udar, albo nóż w brzuchu. Tym bardziej szacun dla @Byłybiałyrycerz za reakcję.

16 minut temu, SławomirP napisał:

Ja bym nic nie robił,

Nic nie robiąc nie dowiedziałby się, że  gość jest "tylko" pijany.

Ów skuty jegomość jest w tej historii postacią drugoplanową. Na pierwszym planie mamy autora i jego rozkminę czy postąpił słusznie i czy mógł zrobić coś jeszcze.

 

[Tomko]

Godzinę temu, Byłybiałyrycerz napisał:

co mówi prawo w takiej sytuacji? Może powinienem wezwać psiarnie?

Z tego co się orientuję, jeśli samochód ma zgaszony silnik to możesz naćpani i najebany w nim leżeć. 

[Byłybiałyrycerz]

1 minutę temu, Tomko napisał:

Z tego co się orientuję, jeśli samochód ma zgaszony silnik to możesz naćpani i najebany w nim leżeć. 

Silnik był odpalony, leciała muzyka, bez świateł włączonych, postałem z 15min i ciągle leżał na kierownicy.

[Oktabryski]

Jeżeli silnik był odpalony a gość siedział na miejscu kierowcy, masz prawo wyłączyć pojazd i zabrać mu kluczyki. Możesz wybrać wariant dla Ciebie bezpieczniejszy, a dla niego bardziej dolegliwy i zadzwonić po Policję.

[deleteduser178]

7 minut temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Silnik był odpalony

W takiej sytuacji jest traktowanie jak próba jazdy, czyli wszystkie konsekwencje związane z tym jak by jechał po drodze. W szkole policealne mieliśmy adwokata na zajęciach i mówił, że miał taką sytuację u klienta, poklocil się z żoną, poszedł do samochodu, napił się i odpalił silnik bo było zimno na parkingu. Policja podjechała i nie było tłumaczenia, tylko odrazu jazda po alko

[Tomko]

@Byłybiałyrycerz To zmienia postać rzeczy. To tak jak chłopaki mówią. Ja jestem tchórz pizda więc bym zadzwonił po pały. Cholera wie z kim masz do czynienia i czy nie otworzysz drzwi i nie dostaniesz kosy w brzuch. 

[Oktabryski]

@Turop jeśli już to usiłowanie.

 

Art. 13. § 1. KK Odpowiada za usiłowanie, kto w zamiarze popełnienia czynu zabronionego swoim zachowaniem bezpośrednio zmierza do jego dokonania, które jednak nie następuje.

 

Art. 14. § 1. KK Sąd wymierza karę za usiłowanie w granicach zagrożenia przewidzianego dla danego przestępstwa.

 

Wychodzi na to, że za usiłowanie prowadzenia samochodu pod wpływem alko gość może dostać grzywnę, karę ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Jest to karane tak samo jak sama jazda. Pewnie sąd zastosowałby niższy wymiar kary, ale jednak.

 

[deleteduser178]

2 minuty temu, Oktabryski napisał:

Wychodzi na to, że za usiłowanie prowadzenia samochodu pod wpływem alko gość może dostać grzywnę, karę ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Jest to karane tak samo jak sama jazda. Pewnie sąd zastosowałby niższy wymiar kary, ale jednak.

Bardzo możliwe, ale chodziło mi o sam fakt odpalenia samochodu, że już wtedy jesteś traktowany jak potencjalne zagrożenie na drodze, nawet jak tamten koleś który stał na parkingu i chciał się ogrzać. Nie wiem jak jest z kluczykami w stacyjce czy podobnie by to zinterpretowali. A czy niższa kara? Według mnie zależy od sędziego i okoliczności, było by samo południe, zagrożenie dużo większe na drodze, noc dodatkowo parking niby mniejsze. Trzeba by wejść na forum prawne i poczytać wątki z jazdą po, napewno by się coś takiego znalazło, prawo u nas jest wyjątkowo negatywnie interpretowane dla obywatela. 

[radeq]

A jak zdemontuję koło i włączę silnik żeby się ogrzać? 

[Kleofas]

16 hours ago, radeq said:

A jak zdemontuję koło i włączę silnik żeby się ogrzać? 

Dostaniesz mandat za jazdę niesprawnym samochodem?