Skocz do zawartości

Życie w Trójmieście, proszę o informacje


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, absolutarianin napisał:

Wtrącę i ja swoje trzy grosze, bo mieszkałem tam 8 lat przed emigracją do Italii, z czego 4 ostatnie dojeżdżając do Niemiec do pracy. Jak wiecie pochodzę z Hanysowa, uczyłem się we Wrocławiu, więc mam porównanie jak to w Polsce było. Oczywiście dane sprzed lat 4. To będzie subiektywna opinia zaznaczam, więc oczywiście można się nie zgodzić. Ale będą plusy i minusy na tej liście.

 

A jak oceniasz Trójmiasto na tle Wrocławia i innych dużych miast w Polsce? Jeśli też w nich mieszkałeś. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bullitt To zależy jakiego kalibru przestępcą jesteś. Jeżeli jesteś mafią globalną - to Warszawiw, mafią watykańską - Krk, jak sama nazwa wskazuje, mafią krajową, sędziowsko prokuratorską - Katowice, jeżeli zaś watażką regionalnym po 40stce - Bolkogród, a jeżeli drobnym dilerem na dorobku/Ukraińcem na zleceniu - to Breslau. Ewentualnie SBckie korzenie, zbrojeniówka - to Roztocze, Mielec, Świdnik, drobne kradzieże, kręcenie liczników - Wielkopolska, Konin, ogólnie rejon krzaków wkoło A2.

 

Jeżeli jesteś uczciwym człowiekiem - nie masz w Polin czego szukać. Takie jest moje zdanie po 35 letniej karierze tamże.

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A pewnie, złodziej to włoski wynalazek. Ale mają rodzimą mafię, której korzenie sięgają protekcji bezpańskich ludów na końcu buta, potrzebujących ochrony przed barbarzyńcami zewsząd i która jest towarem eksportowym na świat, a my odwrotnie, mamy mafię zaimportowaną. Dlatego nie można tego porównywać pod kątem stylu i komfortu życia. Ale to długi dyskurs, nie na ten temat.

 

Tu masz więcej moich przemyśleń, jak Cię to interesuje:

 

 

Pamiętaj jedno - linia Wisły to jest inny świat niż ziemie odzyskane. W Polsce już nic, co strategiczne do Polaków nie należy, ale linia Wisły nie była przesuwana.

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jaśnie WielmożnyNo tylko, taka jest prawda. Reszta to zadupie jeśli chodzi o rynek sztuki. Zresztą, ja akurat lubię Warszawę i zawsze mnie tu ciągnęło. Nie chodziło o "karierę", ale coś trudnego do opisania. Tu się czuję dobrze. W innych większych miastach zawsze czułem się jak obcy, nawet gdy jeszcze nie mieszkałem w W-wie (jestem słoikiem). Poza tym nie do końca rozumiem problem jaki ludzie mają z W-wą, zwłaszcza prowincja. Sporo kompleksów. Ludzie wszędzie są różni, choć np. totalnie nie odpowiada mi energia Poznania. Miasto bez jakiejkolwiek głębszej myśli, typowo kupieckie, z komunistycznym rodowodem (niestety, bo historię ma dobrą), masa lewaków, do tego ludzi dziwni, zamknięci. 

Kraków, moje miasto numer 2, ale też jakoś dziwnie. Załatwić tam cokolwiek to droga przez mękę. Zamknięci ludzie, żyjący mitem pięknego Krakowa. I tak lubię i to jedyne duże miasto w Polsce oprócz W-wy, które mnie przekonuje. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprócz Warszawy dość dobry feeling (biznesowy przede wszystkim) daje Wrocław. Wcale nie gorzej zaś można funkcjonować w Trójmieście, bo tu czuć swobodę i nie odczuwa się takiego tempa jak w stolicy. Obie aglomeracje nie mają warstwy mieszczan "od pokoleń" i to jest plus, pomimo że "układy" i "koneksje" rządzą jak wszędzie.

 

Z @Bullitt zgadzam się co do specyficznych poznaniaków i krakusów. W obu miastach widać chęć przytulania kasy, tak by później jej za dużo nie wydawać.

I jeszcze jedno: krakusi starają się o pozostawić wrażenie, że oni się brzydzą pieniędzmi.

Edytowane przez Endeg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.03.2020 o 21:50, Bullitt napisał:

Poza tym to "mała Sycylia". Do tego w dużej mierze niemieckie miasta, mnie w ogóle tam nie ciągnie. Inni ludzie niż np. w W-wie, już nie wspominając o takim Podlasiu. 

Możesz szerzej wytłumaczyć ten fragment?

 

@absolutarianin szkoda, że przez ostatnie 1000 lat większość miast nie było robiona jak Szczecin czy Gdynia życie byłoby duuuuużo łatwiejsze. :( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 3/10/2020 at 6:44 PM, Jaśnie Wielmożny said:

Wawa to serce gdzie się wraca, owszem, owszem ale ja zaczynam planować international czas wyzwań!

Bene, bene! Pierdol biedaszyby, pókiś młody, spotkamy się u podnóża Alp wpatrzeni w zamorski horyzont nowych wyzwań... ;)

 

Przeżremy resztkowy kapitał tej upadającej cywilizacji, a jak się skończy, to zastanowimy się wtedy wspólnie, co dalej.

 

Już paru ziomeczków się u mnie ostatnio zameldowało, jest moc! 

Edytowane przez absolutarianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.