Skocz do zawartości

Dziewczyna przestała się starać, szanować faceta


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Bracia!

Chciałem tutaj opisać moją obecną sytuację w związku oraz prosić o kilka rad.

Otóż sytuacja wygląda tak, że z moją dziewczyną poznaliśmy się kilka lat temu. Z tym, że była to luźna znajomość. Zagadałem ją na jakiejś imprezie, wziąłem numer. Okazało się, że mamy wspólne zainteresowania i czasem spotykaliśmy się na grupie w naszym mieście, gdzie spotykali się podobni pasjonaci. Wydawała mi się trochę szalona, z wyglądu początkowo spodobała mi się średnio. Być może dlatego, że było zimno i nie widziałem wszystkich jej atutów:D Tak czy siak traktowałem ją jako kumpelę, raz na kilka miesięcy wyszło się na piwo jako, że mieszkamy w tym samym mieście. Ja byłem w dwóch krótkich związkach w międzyczasie, ona też.

Pół roku temu odbyła się impreza u kumpla na którą ją zabrałem. Pamiętam jak się wtedy odstrzeliła, wyglądała jak rakieta. Jako, że impreza była mała to tak potoczyłem temat, że zostaliśmy na noc śpiąc w jednym łóżku. Pomyślałem, a co tam przecież to jest fajna laska, dobrze się dogadujemy, mamy wspólne pasje, to czemu ja się za nią nie biorę. Wtedy w nocy doszło tylko do pocałunków i pieszczot, pełni wrót nie otworzyła, ale rozumiem, że nie chciała wyjść na łatwą;) 

Potem zaczęliśmy się już normalnie spotykać, uprawiać zajebisty seks, jeździć na różne wyjazdy. Normalna para. Fajnie się z nią spędzało czas, ostatnio mieliśmy plany żeby razem zamieszkać. Jednak od jakiegoś czasu zaczęło się psuć. Czuję się z nią jak w "małżeństwie" z rozsądku. Seks jest rzadko bo "zmęczona". To akurat racja bo ma pracę w tygodniu, w weekend studia. Z tym, że dla chcącego nic trudnego. Mieliśmy też sytuację, że pękła guma (nigdy nie wierzyłem, że takie sytuacje się zdarzają, a jednak) i po tym się boi trochę i wolała mi ręka skończyć.
 
Z tym, że nie to mnie aż tak wkurwia, ale to co wydarzyło się w ciągu ostatniego miesiąca. Jak spotykamy się to się mało stara, tzn. już potrafi się nie pomalować na wyjście do knajpy oraz ubrać byle jak, co wcześniej się nie zdarzało. Ok, może to już ten etap, że nie musi przecież aż tak świrować. Nie jest to aż taki problem. Z tym, że ostatnio pojechała do koleżanki na noc podczas którego wyjazdu odbierała ode mnie telefon z łazienki. Na następny dzień telefon, że wróci później. Odebrałem ją z dworca, oczywiście włosy zrobione, wymalowana. I to na następny dzień. Coś jej dogryzałem, że dla mnie się nie umie tak postarać. To mówi, że ja tylko na wygląd zwracam uwagę.

Oczywiście w tym momencie można powiedzieć, że to ewidentna zdrada. Zabalowała. Natomiast dowodów nie mam, może po prostu balowała z koleżanką, zdjęcia z tej imprezy widziałem, wszystkie odwalone. Ja też czasem gdzieś ze znajomymi się wybieram sam, wracam po nocach. Tylko nie zdarza mi się ukrywać z telefonem w łazience. Nie okazałem jej zazdrości, powiedziałem, że spoko, że się dobrze bawiła, ja też byłem w tym czasie u znajomego. 


Czyli podsumowując ten przydługi post obraz jest taki, że w ciągu ostatniego miesiąca przestała się starać dla mnie, seks od niechcenia, jakiś podejrzany wyjazd do koleżanki. Nie lubię reagować zazdrością i kontrolowaniem bo wiem, że to się źle kończy.  Dodam, że ja staram się dla niej, we wszystkich jej pomogę. A w zamian co? roszczeniowa, wiecznie zmęczona pani która jedzie na balet do psiapsiółki. Czy stałem się miękką pałą przy niej? 

Plan mam taki, że wycofuję swoje zainteresowanie, jak będzie czegoś chciała to nie mam czasu. Zacznę się zachowywać jako ona i ją odstawiam na boczny plan. Ale nie wiem czy nie lepiej powiedzieć jej przy kolejnej jakiejś akcji, która mi się nie spodoba, żeby się ogarnęła bo to brak szacunku i jasno wyłożyć karty na stół, że nie pozwolę na takie traktowanie. Jak uczniakowi wskazać błędy i jak się nie  dostosuje to good bye.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obie opcje są dobre ale może zamiast zaczynać od gierek zacząć od rozmowy. Ale coś musi być na rzeczy A może przesadzam ale moje "kolezanki" też chodziły do łazienki gadać z chłopakami i różne kity im wstawiły co i gdzie robią. Jak fajna dupa to po prostu staraj się wykorzystać swoją kolej i bądź czujny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na 100 % inny bolec jest .

Przestaje się starać, ubiera byle co, chowanie telefonu.

Uważam że proces przeskoku na inna gałąz, może były się odezwał i chce wrócić. 

Szukanie innej dziewczyny bo ta już nie jest Twoja.

U mnie też było że nie ma ochoty na sex bo zmęczona itp brednie. 

Jak dziewczyna kocha to bedzie się pieprzyć z tobą ile da rade nie wierz w te brednie.

W tej chwili twoja nagła zmiana nic nie da bo ona już łapie tą drugą gałązke.

One zawsze się zasłaniają koleżankami haha ???.

To jest tak schematyczne i durne że szok się dla koleżanek maluje i strongi zakłada oj te nasze myszki biedne.

Nagła zmiana zachowania, ubioru, w sexie pewnie też inne zachowania niż do tej pory z tobą. 

Niestety ale już pewnie masz doprawione rogi. 

A ona tylko czeka aż tamten da znak i 

Musimy zrobić przerwe nie wiem co czuje to twoja wina ????.

One wszystkie mają pirackiego tego windowsa 95 na dyskietce ??

  • Like 7
  • Dzięki 2
  • Haha 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MaxMen tak, dziewczyna szczupła z dużymi cyckami. Ma dużo znajomych/kolegów. Z tym, że akurat tym się nie przejmowałem, bo jak już nie byliśmy razem to widziałem, że dużo gości się wokół niej kręci, ale ona ich zlewała jeśli chcieli czegoś więcej niż wysłuchiwania jej problemów.

@Mat2206 Ja mam 30 lat i już nie jestem taki naiwny jak kiedyś, gdzie nie mogłem uwierzyć, że jak to moja myszka by czegoś takiego nie zrobiła:p Dlatego już od dłuższego czasu podchodzę do lasek w ten sposób, że dzisiaj jest, jutro nie ma. Nic na stałe i przynajmniej nerwów nie tracę.

 

Mam zamiar się umówić na weekend, dać do zrozumienia żeby wpadła na seks i zobaczymy co myszka odpowie. Pewnie tym razem wiosenne przesilenie się jej włączy i ból głowy ? 

Edytowane przez dash88888
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widujecie się jakoś normalnie - za dnia? Chodzicie razem gdzieś? Może pokaż jej dobitnie, że jesteś gość z klasą i możesz mieć każdą, którą miniesz na ulicy. Krótko i na temat - zobaczysz reakcję. Jeśli będzie dalej to samo - faktycznie, może lepiej olać temat. W innym przypadku może jej wylejesz kubeł zimnej wody na głowę.

 

Moja eks na przykład nie lubiła jak się gdzieś wystroiłem jak razem szliśmy. Podobno pełno lasek się za mną oglądało i nie mogła tego zdzierżyć, bo elegancko ubrany, wypachniony, a że podobno do najbrzydszych nie należę i mam też dobrą gadkę, to się bała, że zostanie z kwitkiem. A, że potem się posypało, to już inny temat....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maciejos Za dnia czasami, gdzieś na kolację do knajpy albo na zakupy. Pokazywała moją fotę koleżance z pracy i mówiła żem przystojny :D Kiedyś, jak byłem młodszy miałem duże branie wśród pań, tak, że same zagadywały i ogólnie ja mało kiedy pierwszy krok robiłem :D Teraz włosy mi się mocno przerzedziły i już takim CHAD-em nie jestem ? Aczkolwiek nie jestem też młodym januszem, nie mam brzuszka piwnego, jestem szczupły, uprawiam sport, zapuściłem brodę o którą dbam.

Edytowane przez dash88888
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie brzmi to najlepiej. Dla koleżanek się tak wystroiła? 

 

Ja bym się zagotował. 

Ciebie już olewa jak widać i jednocześnie odwalona baluje i zostaje na noc jak w każdym przypadku "u koleżanki". 

 

Beczkę soli jakbym zjadł z kobietą to może bym uwierzył.

 

Ok, każda jedna nie zdradza.

Ale na oko z 50% minimum się dopuści - ilościowo to jest ogrom kobiet. A w której połowie jest Twoja? 

 

Bo coś mi się wydaje, że "się dusi, potrzebuje swobody i przestrzeni" (chyba w kroku...).

 

Życzę Ci aby tak nie było.

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łopata i dół. Wszystko wskazuje że ktoś inny się kręci. Przyzwyczaiła się do tego że jej pomagasz. Będzie tak niedługo koniec seksu lub na odwal będzie do matki czy do koleżanki latała później wracała z pracy i rzadziej dzwoniła aż powie chce odejść za dużo mi pomagasz chce być samodzielna już najwyższy czas nie chce zawsze polegać na tobie. Po za tym nie czujesz że ostatnio coś miedzy nami się skończyło nie jest jak dawniej. W w rzeczywistości będzie drugi  typek. Nie okazywałeś jej zainteresowania to znaczy że nie miała czym się pochwalić przed koleżankami czyli żadnych wyjazdów żadnych kwiatów bez okazji ale to nie uprawnia ją by bolca szukać. I dz i porozmawiaj czy ma jakiś problem to co powie nie traktuj w 100% na serio i bądź podejrzliwy bo jak kogoś ma to będzie kitować ale jak ja znasz dobrze to nie będzie umiała cie okłamać mnie moja kitowała 4 h rozmowy aż wyciągnąłem  zbiłem wszystkie jej argumenty aż się poddała i się rozryczała wtedy wiedziałem że już coś było. Cisnąłem dalej i nie dowiedziałem się wszystkiego ale w końcu się przyznała no i co rozstanie i kropka koniec znajomości jak by umarła nigdy jej nie było.

 A moja z mamusia się spotykała coś często :D haha a mamusia ją kryła haha i koleżaneczki tez ją kryły.

 A przypomniało mi się:

Kobieta jak jej zależy to marudzi i chce rozmawiać strzela fochy i próbuje manipulować nie odmawia sexu i szuka bliskości bo kobiety zazwyczaj szukają bolca( bolec to finał jak przeniesienie własności tylko w formie uczucia) bo w domu nie ma bliskości jest codzienność szara nudna i ciężka a kobieta chce faceta z którym o tym zapomni który będzie przy niej i będzie się czuła przy nim ważna który czasem cos dla niej poświęci. 

Edytowane przez Ogi
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ogi Na razie jeszcze zobaczę jak z weekendem. Jak znów będą wymówki, sranie w banie to mówię to słynne musimy poważnie porozmawiać ? Powiem, chcesz się bawić jeszcze, droga wolna, że ja od siebie daje dużo a ona gówno - brak starań, seksu. Daje ale wymagam. Ostatnio mi powiedziała, że jestem interesowny i kochanej osoby nie powinno się pytać co dostanie w zamian ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie ja przestałem się starać podświadomie uciekałem od niej bo mnie zmęczyła jej patologiczna rodzina i jej skłonność do podawania się. Miała dar do spierdolenia każdej niespodzianki jak nie ona to jej pojebana rodzinka. Podam przykład by było wiadomo że było przejebane jej urodziny obiad zrobiłem i zaplanowałem wyjście jej brat wpadł naćpany najebany h- go wie co brał po 10 min skończyła mi się cierpliwość jak na krześle nie mógł usiedzieć wywaliłem go z domu. Ta w płacz że zamarznie. To wylazłem sąsiedzi oczywiście patrzyli jak wyciągam typa z windy i wrzucam go do mieszkania mówiąc dobry wieczór i zamykając drzwi z uśmiechem na twarzy do złej gry. Za 20 min karetka ten sie szarpie gryzie i krzyczy drzwi otwarte cala klatka słyszy  po 30 min przyjechały psy z kartanem bezpieczeństwa i zabrali go do szpitala

 wieczór w szpitalu ten idiota zjadł kartę i rozjebał telefon bo myślał że kontakty psy przeszukają. Zamiast wyjścia czuwanie w szpitalu i nerwy. I taka impreza raz na 3 miesiące cały czas wysoko garda jak opuściłem to akcja żadnych panien z patologi moja rada.  A jak jej brat czy tam ktoś inny ona dzwoni a nie ty by miała pretensję tylko do siebie i inaczej kolejny powód by cię obwinić ja kazałem jej dzwonić na karetkę ,,twój brat ty dzwonisz albo zamarznie w zaspie" płacz i jęki ale po 2 min zgodziła się reszta jak opisałem.

Edytowane przez Ogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać, że po prostu nie bierze pod uwagę Twoich potrzeb.
Mam siostrę, która jest w związku z jednym mężczyzną już 10 lat. Ona bierze pod uwagę swoje potrzeby i jego potrzeby. Opowiadała mi ona oraz jej partner, że większość spraw to jest u nich kompromis lub konsensus, czyli jak ona nie może czegoś dla niego zrobić, to postara się, by było to dokonane w najbliższym terminie. On tak samo - nie może czegoś zrobić, to zrobi to w najbliższym możliwym terminie. I to widać z kilometra.
Oni, co ciekawe, mają kompletnie różne zainteresowania - on lubi matematykę, a siostra pisze opowiadania w wolnym czasie. Nazwałbym nawet jej partnera miękką kluchą, gdyż nie robi niczego bez konsultacji z nią, ale z drugiej strony potrafi być najokrutniejszą osobą na świecie (on trzyma już wszystkich jego najbliższych w garści). Moja siostra uwielbia mu doradzać - nawet nie musi go manipulować, ponieważ mu ufa. Wydaje się, że moja siostra jest doradcą i biblioteką, a on władcą i wykonawcą w tym związku.

Związek z kimkolwiek porównałbym z przyjaźnią i czymś więcej. Na początku mogą być amory, och i ach, a później pozostaje wymiana myśli oraz szacunek. Moja siostra i jej partner zbudowali drużynę pierścienia, którą ciężko byłoby podważyć, ponieważ świetnie się dogadują i nie dają sobie w kaszę dmuchać. Wiedzą, że jeśli którykolwiek z nich skoczyłby na bok albo zaniedbał drugą stronę, to koniec z współpracy i drużyny. Byłoby to dla nich obu bardzo nieopłacalne.
Ja bym szykował się na turbulencje w Twoim przypadku. Nie wygląda to za dobrze, ale zacząłbym od rozmowy z nią. Zauważyłem w czasie swego krótkiego życia, że bardzo często wystarczy podyktować swoje warunki oraz zapytać się o jej warunki. Potem wymagać od niej. Oczywiście, dobrze by było, gdybyście mieli uzupełniające się potrzeby i wypełniali je w tym samym czasie, ale między ludźmi dochodzi do pewnych sporów i wtedy strony muszą się poświęcać.
Powiedz jej, żeby napisała wszystkie swoje wymagania na kartce. Ty zrób to samo. Później rzućcie sobie te dokumenty w twarze i ewentualnie wtedy je uzgadniajcie.
Jeśli rzuci Ci, że kochanej osoby nie powinno się pytać, co dostanie w zamian, to Ty jej rzuć spokojnie: "Jaka osoba, która kocha, pozwoliłaby na to, żeby druga połówka była nieszczęśliwa, ciągle wypruwała sobie żyły w zamian za nic? Jaka osoba, która kocha, pozwoliłaby sobie na wykorzystywanie swego partnera?".
Życzę Ci zbudowania drużyny pierścienia z kobietą w przyszłości.

Miłego dnia.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, dash88888 napisał:

@Ogi to też przejebane. "Moja" akurat pochodzi z tzw. dobrego domu.

Spokojnie ale to nie znaczy że cie nie zdradzi trzeba być ostrożnym ale na wejściu nie obwiniaj jej jak będzie unikać tematu to naciskaj jak by jej zależało będzie rozmawiać jak będzie uciekać i unikać rozmowy to coś ukrywa. Kobieta jak ma problem to nawija jak katarynka nie chce rad ale chce się wygadać chyba że poprosi o rade wtedy dajesz co nie znaczy że posłucha wtedy masz plan B jak nie posłucha i trzeba będzie ratować sytuacje. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestań wierzyć w brednie.

Kopnij ją w dupe , albo czekaj aż się okaże że masz rogi to wtedy się załamiesz.

Skoro zalozyleś temat i coś Ci mówi, że jest nie tak to kończ to.

Ja 2 razy nie posłuchałem intuicji i wyszedłem na tym jak.

 

Szanuj siebie.

 

Ja pierdole my mężczyźni tacy rycerscy chcemy naprawiać coś tego a ona sie stroi już dla innego i jeszcze Ci nie daje.

No kurwa.

 

Dziś mi panna z która się spotykałem powiedziała, akceptuj mnie taka jaka jestem czyli znoś fochy i inne chujstwa gdy będę miała na to ochote i wiesz co.

Pancia zrobiła out i nagle zmiana zachowania, tyle że szkoda czasu na to cipka nie jest tego warta.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem kilka tygodni temu, że naprawiłem małżeństwo. Ze wszystko git malina. Dzisiaj się okazało, że spotykała się od kilku miesięcy z ponad 10 lat młodszym studentem z Erazmusa.  Od jakiegoś czasu coś podejrzewałem, tzn. miałem praktycznie pewność. Dzisiaj wyszło szydło z worka. Będzie ewakuacja tylko finanse i dzieci trzeba ogarnąć. Jak coś się zrąbie to już na 99,99% pozamiatane. Przynajmniej od roku w red pillu i na forum i jestem do sytuacji przygotowany mentalnie. No i papiery zrobiłem. Mówi, że będzie rozwód z jej winy. Tyle dobrego. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Smutny 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, PatZz napisał:

my mężczyźni tacy rycerscy

Kurwa na tym już się nie jeden przejechał, zamiast kopnąć w dupe to naprawiamy, włącza się tryb opiekuna albo inne gówna które tylko przedłużają męczarnie. 

Ona bez skrupułów szuka innego.             

12 minut temu, PatZz napisał:

panna z która się spotykałem powiedziała, akceptuj mnie taka jaka jestem czyli znoś fochy i inne chujstwa gdy będę miała na to ochote

Bo one nie mają wad. Zero samokrytyki, same ideały. 

  • Dzięki 1
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Marvin napisał:

Pisałem kilka tygodni temu, że naprawiłem małżeństwo. Ze wszystko git malina. Dzisiaj się okazało, że spotykała się od kilku miesięcy z ponad 10 lat młodszym studentem z Erazmusa.  Od jakiegoś czasu coś podejrzewałem, tzn. miałem praktycznie pewność. Dzisiaj wyszło szydło z worka. Będzie ewakuacja tylko finanse i dzieci trzeba ogarnąć. Jak coś się zrąbie to już na 99,99% pozamiatane. Przynajmniej od roku w red pillu i na forum i jestem do sytuacji przygotowany mentalnie. No i papiery zrobiłem. Mówi, że będzie rozwód z jej winy. Tyle dobrego. 

Trzymaj się stary

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.