Margrabia.von.Ansbach Opublikowano 10 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2019 Koledzy. Szukam informacji na temat prostych technik odpuszczania. By w trakcie dnia nie denerwować się pierdołami. Zbyt często chodzę i się spinam. Rzeczami. Wydarzeniami. I ludźmi. Na które to nie mam większego wpływu. A które to czynniki dołują i pogarszają mi samopoczucie. Rośnie we mnie spięcie. Wewnętrzna, kumulowana agresja. Organizm przestawia się na tryb walczyć/uciekać. Co strasznie wykańcza nerwowo i fizycznie. Na dłuższą metę. Stresujące sytuacje w pracy z podwładnymi. Z klientami. Nabuzowani dresiarze posyłający nienawistne spojrzenia na ulicy. Itp. Potrzebuję prostej, szybkiej techniki. Którą można zastosować w takim momencie. By się nie spinać. Nie denerwować i nie karać samego siebie. Drzeć ryja i przykopać komuś nie mogę. Nie wypada Pozostają wyłącznie techniki mentalne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yolo Opublikowano 10 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2019 12 minut temu, Margrabia.von.Ansbach napisał: Potrzebuję prostej, szybkiej techniki. Którą można zastosować w takim momencie. A ja potrzebuję szybkiej techniki by zrozumieć kobietę, każdą;) Nie da się, to proces wewnętrznej przemiany i by był trwały, musi potrwać. Na początek- wyciszenie, trening wdzięczności czy uważności. Ze wskazaniem na to pierwsze Uważności, jeśli chodzi o świat zewnętrzny- zdarzenia, bodźce, ale też wewnętrzny- emocje i ich przyczyny. To my wybieramy jak reagować na zdarzenia. Jeśli reagujesz w sposób dla Ciebie niezrozumiały czy nieakceptowalny, trzeba doszukać się przyczyny w sobie, nie w ludziach wokół. A techniki kompatybilnej dla siebi musisz poszukać samodzielnie. U mnie świetne efekty przyniosło wejście w duchowość (nie mylić z odklejeniem od rzeczywistości), ale to droga indywidualna. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser44 Opublikowano 10 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2019 (edytowane) 41 minut temu, Margrabia.von.Ansbach napisał: Zbyt często chodzę i się spinam. Rzeczami. Wydarzeniami. I ludźmi. Też tak miałem, u mnie i jak pewnie u innych wynikało to z wewnętrznej wrażliwości, ale także perfekcjonizmu, mierzysz ludzi swoją miarą, Ty jesteś uczciwy, punktualny, rzetelny, lojalny i myślisz że inni są tacy, nie są, i to Cię spina, tak mniemam, u mnie tak było. 41 minut temu, Margrabia.von.Ansbach napisał: Na które to nie mam większego wpływu. Spinasz się nie z tego powodu że jest jak jest, ale spinasz się że nie masz na to wpływu aby zmienić to czym się spinasz pod swoje ''Ja'' brak kontroli powoduje stres i dezorganizacje, to wynika z perfekcjonizmu, wszystko i wszystkich chcesz kontrolować, a czemu? być może dlatego że nie wiesz jak zachowasz się w sytuacji niekontrolowanej. 41 minut temu, Margrabia.von.Ansbach napisał: A które to czynniki dołują i pogarszają mi samopoczucie. Pozwalasz na to, to dlatego . 41 minut temu, Margrabia.von.Ansbach napisał: Potrzebuję prostej, szybkiej techniki. Którą można zastosować w takim momencie. By się nie spinać. Nie denerwować i nie karać samego siebie. kilogram mąki, dwa jajka i mleko, a tak na serio, nie ma takich technik, wszystko trzeba wypracować, zrozumieć, do tego potrzebny czas. 16 minut temu, Yolo napisał: Na początek- wyciszenie, trening wdzięczności czy uważności. Wdzięczność przedewszystkiem, zobacz jak się świat zmienia kiedy jesteś wdzięczny, dziękuje, a to przyciągnie Ci jeszcze więcej tego za co dziękujesz. W Biblii jest taki świetny werset mówiący aby dziękować w każdym położeniu. Ja dopiero po latach zauważyłem jak wiele mam, zdrowe kończyny, głowę, dach nad głową, auto, jakieś pieniędze, marzenia, dobry seks, porażki które uczą, możliwość czytania, dobry wzrok, ubrania, wodę, jedzenie, znajomych, pokój, to że w każdej chwili mogą wsiąść do auta i jechać nad morzę, wielu dałoby się pokroić za to. Edytowane 10 Maja 2019 przez The Motha 6 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
osadnik Opublikowano 10 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2019 (edytowane) Polecam taką technikę: zauważyć ze NA TU I TERAZ ze tak mam nazwać co mi sie dzieje, jaka to emocja zauważyć co mi to robi przepuścić przez siebie ta emocje, nic z nia nie robic poza zauwazaniem przyjąć i zaakceptować akceptacja oznacza wolność od tej emocji świadome oddychanie z ta emocja pozwól emocji się wypalić w czasie Działa skuteczniej niż by się mogło wydawać. Edytowane 10 Maja 2019 przez osadnik 7 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klapaucjusz Opublikowano 10 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2019 Polecam "Technikę uwalniania" Davida Hawkinsa. Działa w podobny sposób jak opisał wyżej @osadnik, a dodatkowo poznasz mapę poziomów świadomości, dzięki której łatwiej zdystansować się od emocji, które tobą targają. 6 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piter_1982 Opublikowano 10 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2019 Medytacja. Jeśli nie masz czasu, żeby ćwiczyć, rób przynajmniej jeden oddech dziennie. Po jego zakończeniu uświadamiaj sobie, że on przeminął. Rób ile możesz, ale przynajmniej jeden dziennie. Ważne, żeby się nie zajechać przy rozpoczynaniu medytacji (nie wymuszać - minimum 15 min itd. bo się zniechęcisz jeśli nie będziesz mógł utrzymać koncentracji). Jeden oddech dasz radę. Technika pozwala uzmysłowić sobie, że wszystko jest przemijające i nie ma co się dołować rzeczami, które przemijają. A wszystko przemija jak ten pojedynczy oddech. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brat Jan Opublikowano 10 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2019 23 minuty temu, osadnik napisał: Polecam taką technikę: Ostrożnie bo to bywa niebezpieczne! Po podobnej technice odechciało mi się seksu z żoną. Odechciało mi się też "starać o wysoki standard życia rodziny". 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DanielS Opublikowano 10 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2019 (edytowane) Jest taka prosta technika @Margrabia.von.Ansbach: "Jeżeli się za bardzo spinasz, to się rozepnij" A tak na poważnie, to nie ma prostych technik na zmianę myślenia. Każda trwała zmiana wymaga wysiłku i czasu Edytowane 10 Maja 2019 przez DanielS Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Margrabia.von.Ansbach Opublikowano 10 Maja 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2019 Koledzy Dziękuję za wypowiedzi. Za te bardziej merytoryczne. I te bardziej śmieszkowe. Mam świadomość, że samo się nie "zrobi". A "robić się" będzie długo i mozolnie. @osadnik- dzięki ! (W Settlersów klikałem za czasów Amigi A500!) @Klapaucjusz Czy jest gdzieś pdf tej książki? Rzuciłbym okiem przed kupnem czy warto. Taki mam zwyczaj. Potem kupuję papier. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
osadnik Opublikowano 10 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2019 Technikę którą podałem wcześniej łączę też czasem z medytacją. Medytując normalnie (oczy zamknięte, skupienie na oddechu) staram się odczuwać tę negatywną emocję, obserwować ją, mieć jej świadomość. Jaka by ona trudna nie była po 10-15 minutach na ogół znika całkowicie, w najgorszym wypadku jej moc znacznie słabnie. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Garrett Opublikowano 14 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2019 W dniu 10.05.2019 o 10:49, Klapaucjusz napisał: Polecam "Technikę uwalniania" Davida Hawkinsa. Działa w podobny sposób jak opisał wyżej @osadnik, a dodatkowo poznasz mapę poziomów świadomości, dzięki której łatwiej zdystansować się od emocji, które tobą targają. Ogólnie książki Hawkinsa są dobre. Jednak ta technika uwalniania nie jest łatwa (w sensie że bywa bolesna). Staram sie czasem stosować, ale mam blokady przed wejściem w te negatywne odczucia a mam ich w cholerę. Ale trzeba próbować. :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JoeBlue Opublikowano 14 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2019 (edytowane) On 5/10/2019 at 11:12 AM, Brat Jan said: Ostrożnie bo to bywa niebezpieczne! Po podobnej technice odechciało mi się seksu z żoną. Odechciało mi się też "starać o wysoki standard życia rodziny". Bardzo dobre spostrzeżenie. To jednak nie tylko zła sprawa jest. Zaczynasz rozumieć, że kolejny tablet dla dziecka i kolejne buty dla żony to bardziej ich sprawa a nie twoja i że doskonale się bez tego obejdą. Jasne, że żona może trochę zgłupieć co się z tobą dzieje ale wtedy czas na klarowanie się sytuacji. Albo zrozumie albo nie była najlepszą z żon. Mniejsza orka, w tym dla rodziny, to mniej stresu w pracy i psychicznej presji, a praca potrafi obrzydzić życie. Ja niedawno liczyłem dni do momentu gdy będę mógł złożyć wymówienie, bo pewne okoliczności kazały mi do tego momentu pracować. Przeżyłbym zwalniając się wcześniej ale forsa trochę człowiekiem rządzi. Wskazane było wytrzymać. Po ostatnim dniu w pracy przypomniało mi się czym jest beztroska radość. Mężczyźni nie potrzebują dużo do życia. To kobiety ich gonią do roboty. O sex bym się nie martwił. Nigdy mi się go nie odechciało jak żyję już parę ładnych dekad. O to martwi się testosteron. Tak czy owak świata się nie zmieni a kto myśli inaczej żyje w złudzeniach. Można jedynie się od niego izolować. Edytowane 14 Maja 2019 przez JoeBlue 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser116 Opublikowano 14 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2019 W dniu 10.05.2019 o 09:12, Margrabia.von.Ansbach napisał: Potrzebuję prostej, szybkiej techniki. Którą można zastosować w takim momencie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi