Skocz do zawartości

Panowie czy w takim wypadku odeszlibyście od żony? Proszę o szczere odpowiedzi


Rekomendowane odpowiedzi

@Obliteraror
Zmieniłem płcie, by mogła lepiej się utożsamić z sytuacją mężczyzny, który zdradza swoją żonę z nią.
Oczywiście, jest zupełnie odwrotnie, czyli tak, jak napisałeś.

Wydaje mi się, że akurat Ruda nie wzięła tego do końca pod uwagę, a powinna, gdy mówimy o żonatym, 47 letnim ojcu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ruda- nie wiem czego się spodziewałaś zakładając ten temat.

Że niby faceci tutaj mają Ci doradzać jak rozbić rodzinę? Nie zrobią tego choćby z tego najważniejszego względu, że jest nie tylko żona, ale i dzieci.

Dążąc do tego aby odszedł dla Ciebie od żony rozbijasz rodzinę. Możesz pisać, że on nie odszedłby od dzieci, ale w praktyce tak własnie by było, kiedy nie mieszkałby z nimi na codzień.

A nawet jeśli myślisz tylko o sobie i on odszedłby od żony- miałabyś do niego pełne zaufanie, że za jakiś czas mu się nie znudzisz i nie będzie zdradzał Ciebie?

Patrząc na to, że zdradza żonę, chyba sama widzisz, że nie warto byłoby być na jej miejscu, nie ma czego zazdrościć w byciu oszukiwaną.

Jego żona też kiedyś była piękna i młoda, a teraz już nie jest i znalazł sobie młodszą. Twoja młodośc też nie będzie trwała wiecznie, wnioskując po tym co napisałaś jesteś ok 20 lat młodsza więc pewnie masz powiędzy 25, a 30 lat. Jeszcze z 10 lat i już nie będziesz pierwszej młodości, a facetowi dość łatwo znaleźć młodszą kochankę jeśli ma trochę kasy i ciagotki do tego.

Następna sprawa, to codzienność z nim. Masz pewność, że będzie tak samo, jak teraz kiedy widzicie się raz na jakiś czas? Co będzie kiedy nadejdzie codzienność i skończą się motylki w brzuchu? Czy bedzie Ci się nadal podobał, kiedy będzie starszy o 10, 20, 30 lat?

Za 20 lat on będzie pod 70-tkę, a Ty dopiero będziesz koło 50-tki czyli w takim wieku, w jakim on jest teraz. Masz tego świadomość?

Pytam bo jestem ciekawa czy bierzesz pod uwagę wszystkie aspekty, a nie tylko chwilowe emocje

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Natii napisał:

Pytam bo jestem ciekawa czy bierzesz pod uwagę wszystkie aspekty, a nie tylko chwilowe emocje

Kurwa, wyjeżdżasz  z jakąś męską ,brutalną logiką !

Przecież napisała wyraźnie że ona go KOCHA a on KOCHA ją !

A  w filmach w takim momencie kochankowie byli złączeni pocałunkiem na tle zachodzącego słońca a na niebie pojawiał się wielki różowy neon "Happy End" i sypało konfetti.

Edytowane przez ntech
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ruda napisał:

Nie uważam, że każdy związek małżeński jest pusty, ale spora część taka jest

I dlatego oddajesz się co jakiś czas zajętemu facetowi? Wy oby dwoje jesteście siebie warci.

Te Twoje zasady to jakaś szopka w mojej ocenie. Wpierw piszesz, że masz zasady a kilka postów, że srasz na nie ?

 

Słuchaj rób co chcesz i jak chcesz tylko nie naginaj logiki i przestań racjonalizować, bo tutaj takie pokrętne rzeczy są raz dwa zauważane.

Bądź spójną a zresztą szanowna Pani rób co tam uważasz...

 

Na pytanie, które zadałaś nam Twój ideał powinien odpowiadać a nie MY.

Swoją drogą schemat goni schemat ja pier... ???

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie  twierdzę, że facet nie może się zakochać po za stałym związkiem, ale analizowany typ miał już kochankę. Ją też kochał? Bo jeśli nie to znaczy, że jest zdolny do bycia z kochanką z przyczyn bardziej prozaicznych niż porozumienie dusz. Wydało się a żona mu przebaczyła. Czyli ślubną kochał bardziej, albo mu na oferowanej przyjemności aż tak nie zależało. Musiał wybierać, kajać się, obiecywać, że już nigdy więcej…. a tu ups ,po raz kolejny nóżka się powinęła. Byle się znów nie wydało.....Fakty same mówią o pojemności tego serducha. Ten koleś kocha… na pewno siebie.

 

To dobry wątek do analiz dla tych, którzy planują sprawdzać się po za małżeństwem. Kochanka też ma uczucia, marzenia i swoje cele. Może naiwne, egoistyczne, budowane na emocjach. Ok, to nie budzi szacunku, jednak nie da się  pominąć opcji, że uwikłana się zakocha. Dla mężczyzny sex to sex, a kobieta przeważnie łączy seksualność z uczuciowością i coś sobie wkręca. Wyobrażenia te są wygodne dla mężczyzny pragnącego tylko romansu bo sprawiają, że ona trwa w takim układzie. To, dlatego mężczyźni częstokroć muszą okłamywać lub stwarzać pozory by osiągnąć niektóre cele lub przynajmniej nie do końca ujawniać "głębię" swych przemyśleń odnośnie kwestii "co nas łączy".

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, thyr napisał:

Hipotetyczna  cwaniara pyta jak skutecznie zmanipulowac goscia

Jaka cwaniara? Na tym etapie to ona jest naiwniarą. Na mój gust cwany to jest jej bolec - chce zjeść ciastko i mieć ciastko.

Co do @Ruda, nie ma ideaów. Zmień podejście do życia, bo się aktualnie oszukujesz. W katolicyźmie uwielbiam 7 grzechów głównych. Ty popełniasz 4 z nich, przede wszystkim ZAZDROŚĆ. Na nieszczęściu innych i własnym oszustwie dużo nie zbudujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem katoliczką więc wymienianie mi grzechów głównych  na mnie nie zadziała jako argument. W Polsce widze że nadal dominuje zacofane myślenie że małżeństwo to świętość... To dlaczego 1/3 małżeństw obecnie się rozpada? Dla mnie małżeństwo może zakończyć się w każdej chwili tak jak i związek bo różni się od związku tylko papierkiem i większymi zobowiazaniami jak np. posiadanie dzieci. Do tego żeby porzucił dzieci zresztą nigdy nie będę go namawiała wręcz miałabym o nim źle zdanie gdyby tak zrobił 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpada bo ludzie już nie wiedzą co to słowo honoru.

Mało, nawet nie wiedzą co to honor.

Znasz słowa przysięgi małżeńskiej?

 

Owszem.

Nic, a w każdym razie bardzo mało,  poradzi się na to co zrobi druga strona.

Rozwód to ostateczność i klęska życiowa.

Dwa i więcej rozwodów to głupota.

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Ruda napisał:

po prostu jeśli za jakis czas się to nie zmieni odejdę. I wtedy  albo coś sobie to przemyśli i coś zmieni dla mnie w swoim życiu, albo romans się zakonczy- tego mu nie powiem, ale tak będzie.

Tak samo w przeciwieństwie do niektórych kochanek nie będę go szantażowała, nie pójdę do jego żony, ani nawet nie będę do niego źle nastawiona. Choć znam przypadki, które tak się właśnie skończyły.

 

Historii takich jak Twoja jest tysiące, i zawsze jest tak, że ktoś na tym cierpi.  ZAWSZE. Po co więc przyczyniać się do tego zła?

Myślisz, że jego żonka będzie szczęśliwa, jak odejdzie zostawiając ją z trójką dzieci, bo co? Bo nagle się "zakochał" w jakiejś małolacie?

A pomyślałaś sobie o tych biednych dzieciach? Większość moich znajomych jest z takich rozbitych rodzin, i wszyscy mają ze sobą problemy. Pewnie też każdy ze swojego doświadczenia wie, jak to jest, kiedy pomiędzy rodzicami coś nie gra. To jest mieszanka negatywnych emocji, które na nas oddziałują, na każdym etapie życia.

Ale oczywiście nie, bo myślisz o sobie, i o swoim wyidealizowanym obrazie faceta. Serio uważasz, że wiązanie się z facetem starszym od siebie o 20 lat, który będzie ci "tatkował", jest normalne? Udaj się może najpierw do psychologa, żeby przerobić problemy ze sobą, (bo ewidentnie je masz). Chociaż może poziomem intelektualnym rzeczywiście do siebie pasujecie... Koleś mówi ci, że cię kocha, miłością rodem ze szkolnego podwórka...

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotykamy się nie tylko na sam seks więc nie muszę silic się na szczególne popisy w łóżku żeby to utrzymać. Pożądamy siebie oboje ale nie muszę silic się na to żeby za wszelką cenę mu dogodzić bo dla mnie tez to ma być przyjemność.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Ruda said:

To dlaczego 1/3 małżeństw obecnie się rozpada?

Takie dane publikuje GUS. Najczęstszą przyczyną jest niegodność charakterów, trochę ponad 1/3.

 

Natomiast rozwodów wyłącznie z przyczyny niewierności małżeńskiej faceta jest 2,6%, a łącznie z innymi przyczynami 3,7%. Tłumacząc z języka statystycznego na polski - jest to zjawisko rzadkie. Jak bardzo rzadkie to sobie można wyobrazić porównując do innych zjawisk. Np. leworęczność występuje 3-4 razy częściej - dużo znasz leworęcznych? Zielone oczy w Polsce podobnie, około 3-4 razy częściej się je spotyka - dużo znasz zielonookich?

 

Powszechnie bije się dużo piany na temat przypadków, że facet rzuca żonę dla młodszej kochanki, stąd wrażenie, że jest to częste (np. głośny przypadek Kazimierza Marcinkiewicza), ale jak wynika z twardych danych - jest to margines. 

Co więcej - dane GUS-u obejmują zarówno takie przypadki jak Twój, jak też cały szereg innych typu wizyty w burdelach itp. co pomniejsza odsetek sytuacji podobnych do Twojej. Także teoretycznie istnieje szansa, że facet się w Tobie zakochał, że zostawi żonę i może nawet ożeni się z Tobą. Jednak jest to bardzo mało prawdopodobne. Sam jestem rozwiedziony i znam wielu rozwiedzionych facetów - w żadnym przypadku nie wystąpił przypadek porzucenia żony dla kochanki.

 

A to, że facet opowiada Ci historie jak to Cię kocha i tym podobne, to może być element gry - po prostu Cię bajeruje. Znam paru typów, którzy wkręcają bajery typu: jesteś idealna, chciałbym mieć taką żonę sratatata. Laski się na to łapią jak muchy na lep, ale wiesz co? Oni tylko chcą sobie poruchać i żaden się jeszcze nie ożenił.

 

 

Edytowane przez Adams
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, apostrof napisał:

 

@Ruda

To skoro nie chcesz aby on porzucił rodzinę i się rozwiódł, to czego Ty chcesz? 

To o czym Ty piszesz to przywiązanie i miłość wzniecana przez umysł który ma kontrolę nad swoim gadzim mózgiem (rzadkie ale niektórzy są na tyle inteligentni), nie hormony.

To o czym pisze @Ruda to zwierzęce hormony. Mylić je z miłością w wieku pod 30-tkę jak autorka, to trzeba, cytując ją: "na prawdę" mieć problemy intelektualne.

Nie pisałam, że nie chcę żeby się rozwiódł, napisałam, że nie chciałabym żeby zrywał kontakt z dziećmi.

Hormony i namietność ( bądź co bądź ważna w związku), to jedno, a to że po prostu lubie spędzać z nim czas także poza seksem i ma dla mnie wiele zalet jako człowiek nie tylko kochanek, to drugie.

Tak jak pisałam nasze spotkania nie ograniczają się tylko i wyłącznie do łóżka, choć namietnośc jest duża od tych 3 lat

5 minut temu, Adams napisał:

 

Natomiast rozwodów wyłącznie z przyczyny niewierności małżeńskiej faceta jest 2,6%, a łącznie z innymi przyczynami 3,7%. Tłumacząc z języka statystycznego na polski - jest to zjawisko rzadkie. Jak bardzo rzadkie to sobie można wyobrazić porównując do innych zjawisk. Np. leworęczność występuje 3-4 razy częściej - dużo znasz leworęcznych? Zielone oczy w Polsce podobnie, około 3-4 razy częściej się je

 

Tylko pytanie ile takich przypadków rozpadu małzeństw z powodu niewierności zostało ujawnionych, a ile nie.

Nie każdy facet jest na tyle nieostrozny żeby ujawniać swój romans przed rozwodem choćby z powodu możliwości orzeczenia winy co ma wpływ na pózniejszy podział majątku, czy nawet alimenty dla żony- bo istnieją także dla  byłego małżonka, nie tylko dzieci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ruda Ile ujawniono, a ile nie, to da się oszacować, jak masz ochotę to sobie pogrzeb w opracowaniach na ten temat. Ale cudów nie oczekuj, to są rzadkie przypadki i tyle. Statystyka jest przeciwko Tobie. Podobnie czas, więc może nie trać go na faceta, z którym szanse na ułożenie życia masz znikome?

 

A co do alimentów - chcesz rozwodnika edukować o alimentach? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Adams napisał:

@Ruda Ile ujawniono, a ile nie, to da się oszacować, jak masz ochotę to sobie pogrzeb w opracowaniach na ten temat. Ale cudów nie oczekuj, to są rzadkie przypadki i tyle. Statystyka jest przeciwko Tobie. Podobnie czas, więc może nie trać go na faceta, z którym szanse na ułożenie życia masz znikome?

 

Tak na logikę skąd skatystyka ma to wiedzieć? Statystyka wie tylko to co zostało ujawnione, to chyba logiczne, prawda?

8 minut temu, Adams napisał:

 

A co do alimentów - chcesz rozwodnika edukować o alimentach? ;)

Tak bo znam trochę Kodeks Cywilny w tym KRiO- odsyłam do art. 60

5 minut temu, apostrof napisał:

Czyli spodobał Ci się prawie 50-letni żonaty facet z prostego powodu - bo był żonaty. Żonaty = w Twoim gadzim myśleniu - chcą go inne kobiety, dowód społeczny, jest atrakcyjny.

Nie oszukujmy się - prawie 50-letni facet nie podobał Ci się z wyglądu

I tu sie mylisz bo zawsze wolałam starszych. Miałam też facetów w swoim wieku, ale starszy przeważnie jest bardziej męski, więc jakieś tam zmarszczki nie są dla mnie wadą, a nawet mogą być zaletą, nie kręcą mnie za bardzo chłopczykowaci facet, więc to że nie jest moim rówieśnikiem to dla mnie plus

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, apostrof napisał:

Zawsze wolałaś starszych + żonatych - tego nie dopisałaś.

 

Przed nim miałam też sporo starszego faceta już po rozwodzie i byłam w nim zakochana, choć nie był już żonaty, więc to obala Twoją teorię.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dzisiejszych czasach zanika i szkoda, że się nie promuje: "wstrzemięźliwość seksualną niezamężnych dziewcząt oraz czystość mężatek"

 

Chciałaś usłyszeć opinię, więc ją masz, a co zrobisz, to Twoja sprawa - Ty dokonujesz wyboru. 

 

Moja druga rada: postaw na piedestale czystość, zachowaj wstrzemięźliwość może to da jasność umysłu, a na pewno jakieś efekty zobaczysz.

I oddać się, choć nigdy pewności się nie mam, ale temu tzw. "jedynemu".

 

A jak tak bardzo swędzi, to przynajmniej z wolnymi. 

 

A i na dzień dzisiejszy nie zaskoczysz o czym mówię, ale może później z czasem, taką mam nadzieję, a jak nie - cóż, starałam się.   

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, apostrof napisał:

Nie obala, bo tu nie chodzi o to, czy ma aktualnie żonę, ale czy ogólnie kręciły i kręcą się przy nim kobiety. Rozwód - czyli miał żonę. Oprócz tego pewnie doszła być może jakaś historia o kochance czy dziewczynie przed Tobą

Mało jest facetów którzy nie mieli wokół siebie kobiet, więc to chyba nic dziwnego, że mieli jakieś przede mną, szczególnie, że gustuję w starszych ode mnie

@Nefertiti- tak jak pisałam argument o zachowaniu czystości na mnie nie zadziała bo w imię czego skoro nie jestem wierząca?

Nie sypiam z kim popadnie, ale też seks jest dla mnie ważny bo jestem na to zbytnią hedonistką ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Nefertiti napisał:

cóż, starałam się

To nie ma sensu.

Swędzi bo Bravo Girl podpowiedziało, żeby zarywać i  jak zarywać zajętych. Cóż, jej cyrk, jej małpy - karma wraca wcześniej czy później i jeśli to historia autentyczna to kiedyś się to odbije na autorce zapewne w ten czy inny sposób...

 

Dawaj Ruda, rozbijaj małżeństwo - +50% do zajebistych opowieści dla koleżanek, i +10% szacunku na dzielni

Edytowane przez Azizi
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, Ruda said:

Statystyka wie tylko to co zostało ujawnione, to chyba logiczne, prawda?

Nie. Statystyka posługuje się również rachunkiem prawdopodobieństwa, dzięki czemu pozwala np. przewidywać wyniki wyborów. I jak sobie porównasz przewidywania np. z wyborów parlamentarnych 2015:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Wybory_parlamentarne_w_Polsce_w_2015_roku#/media/File:Exit_poll_vs_late_poll.png

z rzeczywistymi wynikami to zobaczysz, że te szacunki są bardzo trafne. Czary? Nie, statystyka to potężne narzędzie, tylko w Polsce nie naucza się powszechnie statystyki, a jeszcze krążą powiedzonka, że jak idziesz z psem na spacer to macie statystycznie po 3 nogi. To powoduje, że ludzie powszechnie nie mają zaufania do statystyk, którymi przy okazji można nieźle manipulować np. 2/3 wypadków samochodowych powodują mężczyźni - kto Twoim zdaniem jeździ bezpieczniej, kobiety czy mężczyźni? Na pierwszy rzut oka kobiety, ale uwzględniając proporcje płci kierujących w populacji wyjdzie, że kobiety dwukrotnie częściej powodują wypadki.

GUS nie stawia żadnych tez, podaje suche liczby, które mówią, że najprawdopodobniej ten typ nie zostawi żony. A powody takiego stanu rzeczy opisano już w tym wątku.

Ale jak mówiłem wcześniej, jakaś szansa jest. Mała, ale jest.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.