Skocz do zawartości

Kobiety prowadzą sklep - na przykładzie pracy mojej koleżanki.


Rekomendowane odpowiedzi

Zewsząd możemy przeczytać jak to kobiety super prowadzą biznesy i zarządzają lepiej od mężczyzn. Nie twierdzę, że nie ma kobiet urodzonych do zarządzania - są takie oczywiście. Ale wróćmy na chwilę na ziemię. Oto przykład zarządzania sklepem w wykonaniu zespołu kilku kobiet. 

Miejsce - duże miasto powyżej 150 tys. mieszkańców. Jeden ze sklepów pewnej dużej sieci handlowej gdzie oferta skierowana jest tylko do kobiet. Zespół - ok. 5 dziewczyn (rotacja zmianowa). Historii nie zliczę już teraz, ale była zaczęła tam pracować kilka miesięcy temu. Kierowniczka - młoda dziewczyna, która stała się kierowniczką po 2 latach pracy na sklepie. Zespół - jedna dziewczyna, która poruszała się jak ślimak, licealistki, moja koleżanka. 

Zarządzanie

System zmianowy. Kompletny chaos w rozpisywaniu zmian. Polityka firmy zakładała (pewien Polski moloch), że jak sklep nie wyrabia założonych norm to należy obciąć pracownikom godziny na następny tydzień. Tak - tydzień - nie miesiąc. Ile dziewczyn zatrudnionych? Czasami nawet 7-8 i więcej. Zamiast zatrudnić dwie-trzy na pełen etat + dodatkowe w godzinach wzmożonego ruchu to kierowniczka zatrudniała kilka dziewczyn po 4h pracy, które szwendały się cały dzień i gdy kończyły zmianę to syf przejmowały inne, które nie wiedziały co się na sklepie działo od rana i co trzeba zrobić. Jedziemy dalej. 
Godziny pracy? Nie ma problemu. 2 dni po 4h i 2 dni po 12h żeby się liczba zgadzała. Reszta - wolne i siedź w domu. 
Przyszedł urlop. Kierowniczka wyjechała i mianowała swojego zastępcę - laskę, która robi największy chlew na zapleczu i z dumą stwierdziła, że po niej zawsze mama sprząta a narzeczonemu powiedziała, że jak wezmą ślub i zamieszkają w końcu razem to albo on będzie sprzątał mieszkanie albo będą żyć w chlewie. Bo kogo miała do wyboru? Laskę w ciąży i dwie 18 latki z liceum. 
No więc chlewiara objęła pałeczkę zastępcy kierowniczki. Rozsiadła się wygodnie na krześle. Dziewczyny zeszły na zaplecze na kawę. Jest godzina 10.20 - 5 minut po przerwie. Moja koleżanka robi sobie kawę, na sklepie mały ruch.
- X a ty jesteś teraz na przerwie?

- nie rozumiem...
- jesteś na przerwie, że kawę sobie zrobiłaś?

- ale nic nie dzieje się na sklepie.
- nieważne - wracaj do pracy, nie jesteś na pogaduchach. 
Dwa tygodnie unoszenia się nad ziemią i grzania dupy w fotelu kierowniczki. No, ale urlop się skończył, kierowniczka wraca z mordą, że dostała zjebę od przełożonych bo między czasie odwiedził ich mystery-shopper, zobaczył bałagan na sklepie i gdy chciał z zastępcą kierownika pogadać to okazało się, że tamta poszła na paznokcie w galerii. Zjebę dostał kto? Cały zespół. 
To było jakiś miesiąc temu. Dziś? Koleżanka pisze, że wkurwiona bo są we dwie tylko na sklepie - w sobotę, po wypłatach. Ludzi tłum, szatnie całe zajebane ciuchami, syf na sklepie, 12h zmiana. Przez cały tydzień było ich po pięć w sklepie gdzie przed wypłatami psy dupami szczekają po galeriach. Dlaczego dwie? Uwaga - koleżanka kierowniczki dostała urlop bo juwenalia są, inna dziewczyna powiedziała wprost, że imprezuje w piątki i w sobotę może zacząć dopiero o 15 bo ma takie preferencje.

Remanent? Po co ma robić zespół sklepowy. Lepiej zatrudnić firmę zewnętrzną, która remanent robiła 3x dłużej i jeszcze trzeba było poprawiać.  

Kariera

Przyszedł czas na podpisanie umowy. Propozycja - pół etatu. Dlaczego pół? Bo jest kilka dziewczyn z liceum, które pracują na 1/4 a nawet 1/8 etatu no i nie ma miejsca. Kto ma umowę na cały etat? Zgadliście - koleżanka kierowniczki z poprzedniej pracy. Moja koleżanka od kiedy dostała 3/4 etatu na umowę straciła koleżanki w pracy. No bo jak kurwa ona pracuje 3 miesiące i ma 3/4 etatu a chlewiara pracuje prawie rok i też ma 3/4 etatu. "X dostała 3/4 etatu? Ooo jak super. Ale się cieszę razem z nią!".

Twarde decyzje jako kierownik sklepu

Jedna z dziewczyn była do zwolnienia - była wolna, myliła metki, źle nabijała ceny na kasie, nie była miła dla klientów. Co robi kierownik sklepu? Wzywa na dywanik do siebie i dziękuje za współpracę gdy pracownik nie spełnia standardów firmy. Co robi kierowniczka? Obcina etat co miesiąc aż pracownica sama się zwalnia bo nie opłaca jej się przychodzić do pracy na 2h dziennie w tygodniu. Problem rozwiązany - co prawda 3x dłużej, dziewczyna wciąż nie wie co robi nie tak, ale rozwiązany. 

Panowie - historii nie spamiętałem wszystkich. Ale to, że ten sklep przynosi jakiekolwiek dochody to dla mnie niesamowite. Info z przed 5 minut - w kiblu na zapleczu walają się rolki papieru a z kosza wypadają chusteczki i podpaski, bo żadnej nie chce się wyrzucić worka. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 4
  • Dzięki 1
  • Haha 12
  • Zdziwiony 1
  • Smutny 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minutes ago, Tomko said:

Info z przed 5 minut - w kiblu na zapleczu walają się rolki papieru a z kosza wypadają chusteczki i podpaski, bo żadnej nie chce się wyrzucić worka. 

Bo one są po to, aby leżeć i pachnieć oraz aby być adorowanymi. Jedyna akceptowalna forma zarobkowania to dla nich bycie influencerką na Instagramie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kleofas Nawet nie o to chodzi. Te pracujące nie będą influencerkami - influencerkami zostają nieroby. Ale ten przykład z pracy powyżej pokazuje idealnie jak jest 5 kobiet i żadna, ŻADNA nie wie co ma robić bo kierowniczka nie ma żadnego planu na prowadzenie sklepu. Żadnej roty, żadnego planowania, sama nie chodzi i nie patrzy co się dzieje. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Tomko napisał:

@Kleofas Nawet nie o to chodzi. Te pracujące nie będą influencerkami - influencerkami zostają nieroby. Ale ten przykład z pracy powyżej pokazuje idealnie jak jest 5 kobiet i żadna, ŻADNA nie wie co ma robić bo kierowniczka nie ma żadnego planu na prowadzenie sklepu. Żadnej roty, żadnego planowania, sama nie chodzi i nie patrzy co się dzieje. 

Dużo osób się nie nadaje do zarządzania z racji na charakter/zaburzenia a idą na kierownika bo to wyższa pensja, albo im się należy przez wykształcenie.

I potem mamy takie cyrki.

Edytowane przez Libertyn
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja szefowa jest bardzo podobna. Poza kompletnym brakiem organizacji, doskwiera jej też nadmierna emocjonalność i chaotyczność we wszystkim za co się bierze. No i zawsze w pierwszej kolejności myśli o swoich koleżankach - dla nich układa grafik, jeśli któraś poprosi o zmiany, to oczywiście dostosować się musi ktoś, kogo nie lubi (na przykład ja). Na wszystkie zastrzeżenia reaguje niemalże histerycznie, a jeśli coś pójdzie nie tak, to winni są wszyscy, tylko nie ona.  

Niektórzy próbują z nią wojować, ale z marnym skutkiem. Ja nie jestem konfliktowy, więc dużo rzeczy przemilczam (może niesłusznie?), ale jak tylko pokaże mi się na horyzoncie lepsza oferta to natychmiast zmienię robotę. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko Tam brakuje silnej męskiej ręki mężczyzny.
Wiem co mówię, bo trochę w tym środowisku bywałem a i też widzę to na innych polach.
Może być 10 kobiet, ale jeden mężczyzna postawiony w roli kierownika lub zastępcy czy jak u mnie w pracy leadera, koordynatora i od razu wszystko działa płynnie.

One po prostu nie są stworzone do rządzenia.
Choć przyznam, że raz spotkałem kobietę, która dobrze zarządzała biedronką, ale to był swoisty "babochłop" i z daleka byś uznał, że to chłop.
Poza tym wyjątki od reguły potwierdzają regułę.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet w swoim naturalnym środowisku, ciuchy, moda, wygląd, nie dają rady. @Tomko Ale też, że nikt wyżej nie widzi tego? Czyżby ta sieć nawet na samej górze zarządzana byla przez same kobiety lub głównie przez nie? Nie chce mi się wierzyć, żeby takiego bałaganu nie było widać w firmie. LLP jako przyklad firmy odzieżowej z naszego kraju, która osiągnęła sukces też i poza naszym krajem została o ile dobrze pamiętam stworzona i jest zarządzana przez mężczyzn.

Edytowane przez Krugerrand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 hours ago, Ragnar1777 said:

Poza tym wyjątki od reguły potwierdzają regułę.

Bzdura nad bzdury. Wyjątki obalają regułę albo stanowią wyjątek z jakiegoś konkretnego powodu.

 

Czy jakbyś miał doradce, który by się mylił w 95% przypadków to byś mu wierzył w tych 5%, w których miał rację? Posłał byś go do diabła czy uznał te wyjątki jako potwierdzenie jego geniuszu doradczego?

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, wrotycz napisał:

Czy jakbyś miał doradce, który by się mylił w 95% przypadków to byś mu wierzył w tych 5%, w których miał rację? Posłał byś go do diabła czy uznał te wyjątki jako potwierdzenie jego geniuszu doradczego?

Trochę nielogicznie namieszałeś.

Skoro 95% się myli = to jest reguła, standard, że jest on kiepski.
5% miał prawdę = jest to wyjątek od reguły. Zawsze się myli, czyli jest kiepski, ale raz na ruski rok powie prawdę. Nie zmienia faktu, że to potwierdza jego niekompetencje.
Skoro w 5% miał rację, to oznacza, że jest kiepski, bo dobry doradca miałby rację w 95% a więc reguła, standard została zachowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co napisałem jest logiczne.

Wg ciebie @Ragnar1777 fakt, że są (wyjątkowe) kobiety, które potrafią rządzić (Biedronką) potwierdza fakt, ze kobiety nie potrafią rządzić. Przecież to jest dopiero nielogiczne. A to jak najbardziej wynika wprost z twojej reguły, że "wyjątek potwierdza regułę". Czyli twoja nielogiczna reguła potwierdza twoją logiczną tezę. Trzeba być nie lada ekwilibrystykiem żeby to przyjąć. I ty się mienisz być logicznym facetem. Wg tej arcymundrej zasady 2+2 zawsze jest 4 a kiedy jest 5 to dowód na to, że jest zawsze 4. No arcymundre. I arcylogiczne...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wrotycz @imprudent_before_the_event To jest tłumaczenie łacińskiej formuły prawnej exceptio probat regulam, której rozwinięcie brzmi Exceptio probat regulam in casibus non exceptis czyli Wyjątek potwierdza regułę w przypadkach niewyjątkowych. Z grubsza chodziło o to, że skoro prawo dokładnie ustala wyjątki, kiedy coś jest zabronione, to wynika z tego właśnie, że w przypadkach nie objętych tymi wyjątkami jest to dozwolone. To jedno.

 

A druga sprawa jest taka, że wyjątek z definicji występuje rzadko, a przez swoją rzadkość występowania potwierdza, że przypadki pasujące do reguły występują częściej, więc reguła trzyma się kupy. Innymi słowy: rzadkość wyjątków potwierdza ogólnie słuszną koncepcję reguły. I w takim rozumieniu spotyka się to powiedzenie w mowie potocznej. I to pewnie miał na myśli @Ragnar1777 - kobiety potrafiące zarządzać to rzadkość, więc uzasadnione jest twierdzenie, że z reguły nie umieją.

Edytowane przez Adams
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracowałem pod kierowniczką w banku dawno, dawno temu. Ludzie, kurwa, co się tam działo :) Ona na czele, 3 facetów, w tym ja :D 

 

PRZEJEBANE. 

 

Było tak. 

 

1. Mnie kochała. 

2. Kumpla nienawidziła. 

3. Trzeciego ignorowała, taki neutral. 

 

Jedno polecenie wydawała w trzech odsłonach. Do mnie w miły sposób, czy mogę, prosiła. 

Do drugiego wyzywania od chujów, nieudaczników w miejscu pracy!!!

Do trzeciego, e robota do zrobienia, idź :D 

 

Miałem najgorsze kompetencje ze wszystkich, a zgłaszała się do mnie z najgorszymi, mega skomplikowanymi problemami (dział kredytowy). Wyobraźcie to sobie, że dyro idzie do stażysty po radę :D To tak u nas było. Później ja z tym problemem zgłaszałem się do tych dwóch, oni ogarniali, a ja podawałem rozwiązanie zaznaczając swój nikły w nim udział. Myślicie, że fajnie się czułem. Nic bardziej mylnego. Wyobraźcie sobie tylko patologię, jaka wynika z takiej relacji. 

 

Nasze drogi się rozeszły. Gdybym miał w banku, znowu przy analizie kredytowej pracować to musiałbym popełnić samobójstwo. 

 

Teraz mniej zarabiam, ale robię, co lubię i nie krzywdzę ludzi. Już to gdzieś opisywałem. Ciągle grałem miłego skurwiela. Ja, początkujący pracownik dominowałem psychicznie nad kierowniczką. Tylko to mnie uratowało. Przykłady moich zachowań. 

 

Komplementy z dupy, flirt ze starą babą. 

Stawanie nad nią, jak siedzi, przekraczanie jej strefy komfortu znowu z uśmiechem skurwiela, a to nie było moje naturalne zachowanie. Ogarnijcie to, czy coś takiego przeszłoby wam na sucho w miejscu pracy :D A ja to robiłem praktycznie codziennie :D 

Jak wychodziłem do sklepu to zawsze coś jej przynosiłem, słodka łapówka i wiele innych. 

 

Patologia w chuj. Nie mogłem na siebie patrzeć. 

 

A najlepsze, że czasami komentowała, jak wchodziłem. Widzicie, mac umie, on wszystko rozumie, a wy kurwa jesteście jebanymi zerami. Takie teksty jebała, że w pale mi się do tej pory nie mieści. Kompletna nienawiść.

 

Panowie, dam wam jedną, jedyną radę. NIGDY nie pracujcie pod kobietami. NIGDY powtarzam. Nawet, jeżeli nie ma żadnego innego wyboru to się na to nie zgadzajcie. Zmarnujecie sobie życie. 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adams: dzięki za wyjaśnienie skąd się to wzięło. Tego nie tylko ja nie wiedziałem. Idę o zakład, że poza tobą i prawnikami nikt tego nie wie.

 

21 minutes ago, Adams said:

A druga sprawa jest taka, że wyjątek z definicji występuje rzadko, a przez swoją rzadkość występowania potwierdza, że przypadki pasujące do reguły występują częściej, więc reguła trzyma się kupy. Innymi słowy: rzadkość wyjątków potwierdza ogólnie słuszną koncepcję reguły.

To nie jest logiczne i tyle. To kolejna ekwilibrystyka. To jak religijny dogmat - tak masakrycznie skomplikowany, że wszystko nim da się udowodnić pasuje do wszystkiego, jest w sobie wzajemnie sprzeczny ale "wyjaśnia" w swojej pokrętnej "logice" przynależność jakiegoś zjawiska.

Logika, zarówno matematyczna, naukowa jak i prawna opiera się o algebrę boole'a i koniunkcja dwóch sprzecznych zdań jest fałszywa a nie prawdziwa. (2d3621e55dab66e7f8363bb4e01d13eec86072bc).

 

Wyjątek jest wyjątkiem bo jest ku temu jakiś powód, powód inny niż reguła, której przeczy a wg was tym powodem jest ta reguła co jest sprzeczne=fałszywe=nielogiczne (2d3621e55dab66e7f8363bb4e01d13eec86072bc).

 

Zero jest wyjątkiem w zbiorze liczb naturalnych i tak jest traktowane bo nie stosuje się do reguł a wg was jeśli coś nie działa wg reguły jest to dowód na to, że reguła działa. Dialektyka heglowska.

40 minutes ago, Adams said:

I to pewnie miał na myśli

Może go zapytamy co miał na myśli bo z tego co napisał:

On 5/14/2019 at 11:38 AM, Ragnar1777 said:

One po prostu nie są stworzone do rządzenia.
Choć przyznam, że raz spotkałem kobietę, która dobrze zarządzała biedronką, ale to był swoisty "babochłop" i z daleka byś uznał, że to chłop.
Poza tym wyjątki od reguły potwierdzają regułę.

Wszystkie owce są białe. Ale jedna jest czarna (stanowi wyjątek). To dowodzi, że wszystkie owce są białe (wyjątek potwierdza regułę).

 

Nie wkładaj ludziom w usta czegoś, czego nie powiedzieli.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, amadeusz napisał:

Dziwna rada. Jak w pracy z kobietami zarobisz 10 tys. a w innej 3 tys. to też mamy nie pracować z kobietami? Porobisz za te 10 tys. parę lat, kupisz sobie mieszkanie i możesz wypadać do innej roboty, zamiast męczyć się za grosze na 20-letni kredyt.

Zgadzam się, że w życiu mamy dylematy, najczęściej tragiczne. Coś za coś, zawsze. Pytanie, jakie koszty akceptujesz. Moja rada to jednocześnie podsumowanie wątku, do którego się odwołałem. Przyjmij, albo odrzuć. Niczego nie narzucam i twój punkt widzenia jest ok. Jak ci to pasuje nie mam nic przeciwko. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że komfort pracy z kobietami jest tam gdzie "potrafisz się z nimi dogadać". Znaczy mówisz w "ich języku", darzysz uwagą, flirtujesz, manipulujesz, zwłaszcza tą relacją (z nimi), kłamiesz itd. czyli "mówisz w ich języku". Jak ktoś ma uczulenie na fałsz to się nie dostosuje i zostanie zniszczony takimi właśnie metodami. To jest polityka w "małym wydaniu".

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, amadeusz said:

jako facet do niczego Ci dzieci nie potrzebne, nie masz biologicznego imperatywu jak kobiety.

Nonsens, biologiczny i ewolucyjny nonsens. Nie do utrzymania.

 

5 minutes ago, amadeusz said:

ale kasa to święta rzecz

No i tacy właśnie ją robią po trupach innych.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, wrotycz napisał:

Wydaje mi się, że komfort pracy z kobietami jest tam gdzie "potrafisz się z nimi dogadać". Znaczy mówisz w "ich języku", darzysz uwagą, flirtujesz, manipulujesz, zwłaszcza tą relacją (z nimi), kłamiesz itd. czyli "mówisz w ich języku". Jak ktoś ma uczulenie na fałsz to się nie dostosuje i zostanie zniszczony takimi właśnie metodami. To jest polityka w "małym wydaniu".

 

Tragiczna prawda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wrotycz Uroczyście Cię zapewniam, że nie mam nawet cienia zamiaru wkładanie któremukolwiek z braci czegokolwiek w usta :P Użyłem zwrotu 'pewnie to miał na myśli' w sensie 'ja to zrozumiałem'.

 

Matematycznie masz rację, jednak zdajesz się pomijać fakt, że jest to bardziej przysłowie, a nie np. prawo fizyki. Przysłowia nietrudno obalić, co właśnie pokazujesz. Ale one sobie i tak trwają, bo są ludzie, którzy dostrzegają w nich jakąś mądrość. Po prostu ich obszar zastosowania jest ograniczony, a same są czasem przewrotne, podkoloryzowane, przesadzone itp. A wg Twojego podejścia to same bzdury no bo:

Apetyt rośnie w miarę jedzenia - nonsens, człek im więcej je, tym bardziej jest syty i ma coraz mniej ochoty na jedzenie

Bez pracy nie ma kołaczy - bzdura, można żyć dostatnio z pasożytowania, można mieć przychody pasywne, być na utrzymaniu rodziców itp. itd.

Cicha woda brzegi rwie - gdzie tam, rwące potoki to tak, ale spokojnie płynące wody nie, to się kompletnie nie trzyma kupy

Dla chcącego nic trudnego - no jasne, wystarczy że zechcę i zostanę gwiazdą Hollywood bez wysiłku, LOL

i tak można ad mortem defaecatam.

No tylko po co tak poważnie? Przecież jak ktoś przytacza przysłowie, to jakby uśmiechniętą buźkę wstawił. O, taką: ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, wrotycz napisał:

Wydaje mi się, że komfort pracy z kobietami jest tam gdzie "potrafisz się z nimi dogadać". Znaczy mówisz w "ich języku", darzysz uwagą, flirtujesz, manipulujesz, zwłaszcza tą relacją (z nimi), kłamiesz itd. czyli "mówisz w ich języku". Jak ktoś ma uczulenie na fałsz to się nie dostosuje i zostanie zniszczony takimi właśnie metodami. To jest polityka w "małym wydaniu".

 

Oj, coś w tym jest. Z moich własnych obserwacji wynika też, że kobietom z którymi pracuję (lub pracowałem) z trudem przychodzi zachowywanie neutralności na zasadzie "nie musimy się lubić, ważne, żeby nam się dobrze współpracowało". Jeśli ktoś podpadnie, to musi to odczuć, nawet kosztem wyników pracy całego zespołu.  

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, Adams said:

Użyłem zwrotu 'pewnie to miał na myśli' w sensie 'ja to zrozumiałem'.

Ja i 99,9% ludzi zrozumieliśmy inaczej - dokładnie tak jak powiedział, czyli że "wyjątek potwierdza regułę" bez żadnych "w przypadkach niewyjątkowych". Tego ani on nie użył ani nawet nie miał na myśli. Wynika to wyraźnie z jego wypowiedzi i kontekstu tej wypowiedzi. Już nawet nie wspomnę, że nie znam nikogo kto by wiedział jak ta reguła brzmi w całości i pierwszy raz o tym usłyszałem od ciebie. Wątpię, że ktokolwiek poza prawnikami wie. A 99,9% ludzi prawnikami, ani nawet radcami prawnymi, nie jest.

 

Mój "matematyczny" dowód był tak skomplikowany, że postanowiłem dodać jakiś życiowy przykład z owcami, żeby każdy zrozumiał nie tylko absolwent szkoły średniej (to było i jest w 1 klasie; czyt. podręcznik: Matematyka cz. 1. Logika, algebra, analiza. Liceum i technikum).

 

30 minutes ago, Adams said:

No tylko po co tak poważnie? Przecież jak ktoś przytacza przysłowie, to jakby uśmiechniętą buźkę wstawił. O, taką: ;)

"Wyjątek potwierdza regułę" to nie jest przysłowie. To jest powiedzonko, jedno z tych durnych, które służą przedstawieniu opinii jako argumentu. Opinie to nie argumenty.

 

a) Warszawa jest stolicą Polski. To jest zdanie logiczne, poprawne i prawdziwe. Może być użyte jako argument, jest faktem.

b) Pcim Dolny jest stolicą Polski. To jest zdanie logiczne, poprawne i fałszywe. Nie może być użyte jako argument, nie jest faktem.

c) Najładniejsze kwiaty to malwy.  Nie jest zdaniem logicznym, nie jest faktem jest opinią. Nie jest argumentem.

Zdanie (językowo): "Wyjątek potwierdza regułę" jest fałszywe, co udowodniłem, formalnie i obrazowo, nie może być argumentem, nie jest faktem. Ponieważ jest wyrwane z  kontekstu (prawnego, który wyjaśniłeś) i w dodatku niepełne - stawia je poniżej nawet opinii - jest sloganem. Nie może być elementem dyskusji, chyba że to jest plotkarstwo. Jest do tego dział, najpopularniejszy na forum.

 

W żadnym jego zdaniu nie wyczułem ironii, sarkazmu, ani nie zobaczyłem "buźki". Nie było w tym nic niepoważnego. A jak nie chce być traktowany poważnie to po co poważnie dyskutuje na poważne tematy. Nie kupuję tego.

Rozumiem, że chcesz dobrze ale nie wszyscy stosują prawidłowe, legalne, metody argumentacji i jeśli myślisz, że tak jest to prawdopodobnie popełniasz błąd atrybucji, czyli bardziej po ludzku mierzysz innych swoją miarą. Każdy ten błąd popełnia ale trzeba mieć świadomość. że jest coś takiego i się/siebie pilnować.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wrotycz Mam wrażenie, że nie do końca rozumiesz, co próbuję powiedzieć, ale umiejętności miękkie nie są moją mocną stroną, więc to może być wina mojego sposobu formułowania wypowiedzi. Mniejsza o to. Nie ma o co kruszyć kopii.

Fajnie, że wspominasz o błędach atrybucji, aczkolwiek mierzenie własną miarą z całą pewnością nie należy do moich (licznych) zaburzeń. No ale fajnie, że o tym wspominasz, miło pogadać z kimś świadomym możliwości widzenia przez pryzmat.

 

PS

https://pl.wiktionary.org/wiki/wyjątek_potwierdza_regułę

To jednak jest przysłowie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.