Przykładów filmów podświadomie będących w nurcie MGTOW

[Jaśnie Wielmożny]

Teraz, Imbryk napisał:

Tak dla ścisłości: mam wrażenie, że chodzi Ci raczej o treści Red Pill niż MGTOW.

Myślę, że fabuła filmu i analiza to na tyle rozciągliwa sprawa, że obie te rzeczy mogą się przeplatać. Ale dziękuję sprawdzę sobie różnice.

[mac]

Jeszcze ten. Travolta pozamiatał. 

 

 

[Summit]

Czy taxi driver zalicza się do przekazywania redpill, nie byłbym taki pewien. Dla mnie jest to film w głównej mierze o samotności. 
Travis jest wyalienowany od społeczeństwa, cierpi na bezsenność i prawdopodobnie depresje, jeżdżąc nocami taksówką obserwuje miasto i wszystkie jego patologie. Aż w końcu postanawia zrobić porządek. Jego social skills są zerowe, gdy udają mu się umówić z dziewczyną, o której myśli od dłuższego czasu, zabiera ja na rankę do kina porno. Oczywiście ona go odrzuca, a on próbuję ją przeprosić, ale ta nie odbiera jego telefonów. Co robi potem? planuje zamach na polityka, czym jest to umotywowane? 
Co do Vietnamu i zespołu ptsd, film ten na pewno nawiązuje, ale czy sam Travis rzeczywiście był na wojnie, już jest wątpliwa kwestią.

 

[Jaśnie Wielmożny]

@Summit Jak ubiega się o prace to relacjonuje, że jest weteranem.

[Summit]

Gdy kupuje później broń, wygląda jakby nie miał o niej pojęcia.
Jego wojskową kurtkę można równie dobrze kupić, a późniejsza fryzurę ala irokez była popularna wtedy na froncie, ale mam wrażenie że on się upodabnia do weterana, aby 
mieć rzeczywisty motyw, który przyjmą ludzie gdy dojdzie do zabójstw. W końcu łatwiej zrozumieć szaleńca po traumie wojny.
No i pozostaje list do rodziny, w którym przekręca wszystko co możliwe i zakrzywia rzeczywistość. Dobrze wiemy, że nie pracował dla żadnych tajnych służb.
 

[Jaśnie Wielmożny]

30 minut temu, Summit napisał:

Gdy kupuje później broń, wygląda jakby nie miał o niej pojęcia.

Co innego karabin na froncie co innego znawstwo rewolwerów różnego typu, ale może? Zawsze mi się wydawało, że to film o weteranie hmmmm.

[Summit]

Mógłby to być film o weteranie, wszystko by pasowało, ale równie dobrze mógłby nim nie być. 
W tym filmie jest więcej takich niejasnych wątków, chociażby strzelanina, czy ostatnia scena z lusterkiem. 
Pozwolę sobie wkleić oryginalny scenariusz, frag ment w którym przychodzi do handlarza bronią. 

[Orybazy]

Znam pierwszą  zasadę ale muszę wymienić:

"Fight club".

 

Ktoś już też wspominał "American Beauty" Sama Mendesa.

Mimo że odpowiada o typowej amerykańskiej kasie średniej to pokazuje uniwersalną historię jak łatwo można zostać korpo chomikiem pogardzanym przez rodzinę oraz jak się wyzwolić, choć na krótko. Do tego niesamowita muzyka Thomasa Newmana. Majstersztyk filmowy.

 

"Fallen down" z Michaelem Douglasem, podobnie zwykły obywatel który ma po prostu dość. 

[Jaśnie Wielmożny]

"Biutiful" Żona alkoholiczka bohater przez cały czas musi ją ogarniać.

 

"W chmurach" George Clooney bohater na maxa MGTOW zakochuje się w niezależnej kobiecie. Kobieta jak się okazuje ma rodzinę i mówi mu jasno, że jest wyłącznie dla niej dostarczycielem emocji.

[Jaśnie Wielmożny]

Powracam, aby zreflektować się w kwestii filmu "Biutiful" Pan reżyser jest chyba totalnie MGTOW ale zauważy to tylko wprawne oko. Powróciłem do tego filmu przez założony wątek, jeśli ktoś ma swoje refleksje zapraszam do dyskusji.

 

Uxbal nie znał swego dziadka, ale śnił o nim dziadek przez swe przekonania musiał uciekać do Meksyku. Mamy mężczyznę aktywnego, myślącego, który porzucił przymusowo rodzinę. O babci nie ma zbyt dużo chyba nic? Następnie mamy motyw grobu ojca, który zostanie sprzątnięty na rzecz miejskich inwestycji. O matce Uxbala nie ma zbyt dużo albo nic. Czyli mamy motyw spychanych w kąt mężczyzn, sprzeniewierzanie ojcowizny. Uxbal ogarnia rodzinę i żonę alkoholiczkę możliwe, że został nauczony ogarniania, bo matka dawała ciała lub jej nie było? Wszyscy liczą na Uxbala on nie ma kogo poprosić o pomoc. W mojej ocenie jest tu uwypuklony motyw męskiej odpowiedzialności i doceniony, pragnę zaznaczyć, że w Hiszpanii feminizm osiąga Alpy Himalajaów. Uważam, że to mrugnięcie reżysera w naszą stronę. Do tego Uxbal umiera i urządza tak wszystko, aby dzieci miały opiekę, przy czym matka jest kompletnie bezużyteczna.

 

Polecam braciom, to jest kino klasy A!

 

[Endeg]

Borat też poszedł swoją własną ścieżką. 

 

[Jaśnie Wielmożny]

16 godzin temu, Endeg napisał:

Borat też poszedł swoją własną ścieżką. 

 

Nie zgadzam się, pozostawał w bardzo niesatysfakcjonującym związku małżeńskim z tego co pamiętam.