Skocz do zawartości

Zgorzkniałe społeczeństwo.


Lethys

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie, dzisiejszej nocy spotkało mnie coś, co mnie poprostu zniszczyło.

 

 Wracałem w nocy z miasta do domu komunikacją miejską.

 

 Wsiadłem. Przejechałem trzy przystanki i wysiadłem na jednym z "główniejszych", aby przesiąść się w autobus, który podwiezie mnie prawie pod dom.

 

 Była godzina 3 w nocy. Wsiadłem w jeden autobus z czterena pasażerami. Okazało się, że był to autobus pracowniczy, który podwoził kierowców z różnych przystanków do głównej zajezdni...

 

 Wsiadam - (nieświaodomy tego, że jest to autobus "pracowniczy"), nic nie mówię, aż w końcu odzywa się pierwszy kierowca, który siedział koło mnie "wypierdalaj stąd". Drugi powiedział: "won mi stąd", a trzeci krzyknął do kierowcy: "Zawieź go na końcowy, na zajezdnię, przejdzie się kawałek to przemyśli sprawę...' i śmiał się. 

 

 Powiedziałem tylko: "Panowie, rzućcie mnie jeden przystanek, przecież nikomu nie wadzę, w dodatku mam wykupiony bilet na pół roku, ale zaczęli się tylko śmiać... 

 

 Powiedźcie mi, jak to jest... Po co te zgryźliwości? Do tej pory bardzo szanowałem zawód kierowcy komunikacji miejskiej, ale po tym incydencie jestem zwyczajnie zmieszany... 

 

 Po ludzku jest mi zwyczajnie przykro... Nikomu nie wadziłem, nawet nie odczuliby mojej obecności.

 

 Temat może głupi, ale musiałem to z sobie wyrzucić...

 

 Dzięki,

Pozdrawiam.  

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Smutny 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak można szanować ten zawód, jeżdżę sporo i tirowcy, kierowcy busów oraz autobusów jest to najbardziej chamska grupa kierowców. Na autostardzie już parę razy prawie zginąłem, gdy jakiś kutas w tirze zmieniał pas nie patrząc się w lusterko, bo przecież ja mu tylko naczepę zarysuję. A kierowcy autobusów w mieście to grupa, która najwięcej wymusza pierwszeństwo i nigdy Cię nie wpuści. A o pojebach z wiejskich busów to już szkoda gadać.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie polaczki lubią się wyładować na kimś, wyrzucić frustrację.

Może mają zjebane życie, żona drze ryja, dzieci możliwe że listonosza, wakacje raz na pięć lat i to na jakimś zadupiu.

To wszystko się gromadzi a czasem trafi się okazja żeby dać upust. 

Pewnie poczuli się lepiej przez chwilę a potem powrót do szarej rzeczywistości.

 

2 godziny temu, Lethys napisał:

pierwszy kierowca, który siedział koło mnie "wypierdalaj stąd". Drugi powiedział: "won mi stąd", a trzeci krzyknął do kierowcy: "Zawieź go na końcowy, na zajezdnię, przejdzie się kawałek to przemyśli sprawę...' i śmiał się. 

Ja pierdole, jak ja gardzę takimi śmieciami. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są sfrustrowani, nienawidzą swojej roboty i życia, a Ty się @Lethys akurat im nawinąłeś, więc się wyładowali. Przez chwilę poczuli się lepiej.
Cóż można rzecz. Chuj z nimi i niech nadal grzęzną w swoim gównianym życiu, którego nie chce im się zmienić ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Lethys said:

 

 

 Temat może głupi, ale musiałem to z sobie wyrzucić...

 

 

 

O 3ciej w nocy ci sie zatrzymali na przystanku  a mogli przeciez przejechac obok Jak widzisz nie sa tacy zli , szukaj pozytywow nawet tam gdzie pozornie ich nie dostrzegasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja szanuję każdy zawód, tutaj zawinił po prostu człowiek.

 

Moim zdaniem ich zachowanie wynikało ze zwykłej frustracji własnym życiem. Jestem młodym facetem, nie wiem jak było kiedyś, ale współczesne społeczeństwo, to społeczeństwo frustratów, ludzi bardzo często uzależnionych od wszelkiego rodzaju używek, by zrekompensować sobie własne braki i ukryć kompleksy.

 

Wydarzenie przykre, ale olej to. Przecież Ci ludzie nic na Twój temat nie wiedzieli, nie znają Cię, czyli tak na prawdę nie obrazili bezpośrednio Ciebie, tylko swoje wyobrażenia na Twój temat ;)

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lethyszauważam to samo w wielu przypadkach, także rozumiem Twoje wkurwienie. My po prostu jako społeczeństwo jesteśmy sfrustrowani, zgorzkniali, a do tego raczej ponurzy i mało sympatyczni. Obecnie (z przyczyn, w które nie wiem czy warto się zagłębiać) jakoś to eskaluje i brakuje, jakkolwiek trywialnie to nie zabrzmi, takiej zwykłej ludzkiej kultury i życzliwości. Ktoś na drodze spóźnia się 5 sekund na światłach, bo się zagapił? Trąbienie, zajechanie drogi, wyzwiska, wiązanki. Ktoś przechodzi obok, potrąci Cię? Nawet nie powie "Przepraszam". I takich sytuacji, również takich jak opisujesz, jest mnóstwo. Nikt nie może powiedzieć "Wiesz co, chyba się pomyliłeś, to jest pracowniczy". 

 

Mam wrażenie, że jeszcze ok. 10 lat temu nie wyglądało to aż tak tragicznie.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musieli Ci dopierdolić, żeby mieć o czym opowiadać innym kierowcą, teraz będziesz w opowieściach do ich emerytur, ba nawet może wyrośniesz na legendę wśród kierowców miejskich. Jak ktoś nie ma w życiu czegoś ciekawego, to tak dopierdala innym podbudowujac swoje poczucie własnej wartości. Dla żuli z pod sklepu też będziesz śmieszny, że nie pijesz z nimi pod sklepem, ale to nie świadczy o tym, że jesteś gorszy od nich. Często tak jest ja to zauważyłem, że w różnych grupach zawodowych czy społecznych,są tak jakby stada, stada żuli, stada kierowców, stada cieci itp

Nawet jak pracowałem jako cieć, to ciecie traktowały innych ludzi nie cieci jak kogoś niżej, że sami idoci itp, a ludzie spotykający ciecia myśleli tak o nich, to jak w jakimś kabarecie. Nie jesteś ze stada jesteś gorszy  :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minutes ago, tytuschrypus said:

 

 

Mam wrażenie, że jeszcze ok. 10 lat temu nie wyglądało to aż tak tragicznie.

Nie mieszkam w erpe juz jakies 15 lat i z tego co sie orietuje z roku na rok jest z"tym "co tu opisujesz coraz lepiej .Przepuszczanie na pasach , mila obsluga ( nawet w mega-pasnikach ) to juz chyba standard .Nie przypominam sobie czegos podobnego wczesniej jak tu mieszkalem .Owszem ludzie sa tu sflustrowani ale probuja sie z tym kryc , jak na moje odczucia dobrze im to wychodzi , a przynajmniej lepiej niz to bywalo kiedys 

Edytowane przez thyr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest, pamiętam jakie wrażenie odniosłem po powrocie do kraju z dłuższego wyjazdu służbowego.
Z jakiegoś powodu ludzie w Polsce mieli wyraz twarzy jakby mieli permanentny ból dupy o coś ale nie do końca wiadomo o co.
Niektórym przydałoby się więcej uśmiechu na co dzień :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholerka, tak z mojej strony rzecz wygląda następująco.

Wchodzę do autobusu. Rozglądam się. Rozglądam za kimś kogo bym już na wstępie nie odjebał. Czasem się trafią nawet 3 osoby, więcej się nie zdarzyło.

Idę ulicą. Rozglądam się. Nie jest kurde dobrze, oj nie. Poszalałbym walcem albo monstertruckiem

Stoję sobie na najwyższym piętrze galerii handlowej ( miejsca nie znoszę, ale oświetlenie zajebiste, jakieś 2700 + HiCri) i tak się uśmiecham.

- Co byłoby, co by gdybym torbę fosforowych granatów ja miał  / ojdirlidirli

Kwestię sąsiadów pominę. W grę wchodzi wiertarka i wężyki coby gaz puścić.

Takich przemyśliwań jest więcej. Zwłaszcza, że pętam się ostatnio ws. pracy a to oznacza dodatkowy przydział zjebów.

 

No i ja nie wiem czy to otoczenie jest takie zjebane czy ze mną może jest coś nie tak. Ale raczej z otoczeniem bo jak się traci jego zgubny wpływ to kochany, miły i uroczy się robię.

 

" Są sfrustrowani, nienawidzą swojej roboty i życia "

Życia nie. Otoczenia i zajęcia. I pierdolonych motywujących tekstów. I mnóstwa innych cosi. I zjebów. I potwornie brzydkich, grubych dzieci, wykapani rodzice ( Jak twe potworki się robi? Czyżby popęd był aż tak ślepy? ). I długo by pisać a mam przecież ochotę załatwić co jest do załatwienia i się popętać bez celu za to cały relaksu pełen. I może zajebię coś użytecznego bo tak o to bez sensu i mi się nie chce. Może wejdę w "rynek" bagaży. To już w ramach wkurwu na otoczenie coby mścić się na społeczeństwie za jego popierdolenie.

Szansa, że trafię na "niewinnego" jest żałośnie mała.

 

To tak w ramach odpowiedzi na pytanie "czemu tak jest?".

 

 

 

Edytowane przez wroński
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Dzięki za odpowiedzi.

 

 Wybaczcie ewentualne błędy, ale byłem po kilku piwach + zaistniała sytuacja mnie delikatnie podirytowała.

 

 Cóż... No... Dalej czuję pewien niesmak. Już nawet nie chodzi o to, że wziąłem do siebie ich słowa, ale o to, że w "normalnych" warunkach w tym autobusie byłbym zwyczajnie jak duch, poprostu wsiadłbym i wysiadł nie zamieniając z nikim słowa, ale Ci goście nie zostawili na mnie suchej nitki, mimo, że moja obecność nie była żadnym problemem dla nikogo. Miałem wrażenie, że im więcej ich namawiam na możliwość mojego pozostania w autobusie tym więcej satysfakcji czerpali z dowalania mi. Panowie życia i śmierci heh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem 3 miesiące w Niemczech i pierwsze po poworcie to oczywiście drogi jak i ponury świat polski każdy chodzi zesrany jakby zaraz miał się bić.

Ja czasem cieszę jape sam do siebie i otaczających mnie ludzi to patrzą na mnie jak na psychola..

W Niemczech to halu guten morgen i każdy nawet obcy człowiek mi to mówił ,kilka razy zamieniłem słowa ze starszymi niemkami, bo nie wyglądam na polaka i się pytały, skąd jestem od tak rozmowa w sklepie przy kasie.

 

Jak mi nie wyjdzie z tym wojskiem i jednostkami specjalnymi lub strażą graniczną wypiepszam stąd inno raz kraj złodziej, alkoholików i rozszczeniowych księżniczek.

Jeden drugiemu by napluł na twarz, a co dopiero obcy człowiek.

 

Żyje na wsi i wiem jak to wygląda każdy każdemu dupę obrabia.

Jak przyjechałem z groszem i nie wydawałem na pierdoły tylko mam odłożone, to że chuja zarobiłem opierdalałem się , a oni co najwyżej widzieli dwie wsie dalej w życiu ?

Mentalność Polaków my tylko potrafimy się zjednoczyć jak jest totalna chujnia, a tak to jeden drugiego by zagryzł.

A i przy każdej imprezie trzeba pić pojebano towarzystwo.

Ze mnie zrezygnowało kilkunastu znajomych, bo ale jak to ze mną się nie napijesz.

Nie odpuszczę Ci.

Czasem byli tak zdesperowani, że musiałem dać w mordę , bo mówię nie to nie.

Jednego dwa mogę nie więcej.

 

Ogólnie to Polska jako społeczeństwo już się stoczyła.

Nie ma tego czegoś.

 

Zawsze chciałem mieć taką elegancką kobitke wiecie sukienki dbająca o siebie no i mająca jakiś tam swój świat co coś robi już nie wnikam co(taniec, rower, bieganie, siłka, jakieś zajęcia w ogródku co kolwiek, czytanie książek) 

Wiedząca co z czym wszystko po trochu, aby wszystko grało i dająca od siebie , a nie tylko daj daj daj albo idę do tego co daje najwięcej.

Taka bardzo kobieca, w życiu widziałem 3 takie kobiety i liczę ,że spotkam taką kiedyś ?

Nwm co jak co, ale takie coś mnie jara.

 

Dziś to lampucery bez zainteresowań jedynie byle się zajebac ojebac pałę za hajs i imprezy non stop imprezy kurwa.

Zero wsparcia chłopa coś się psuje chuj na innego bolca i po problemie.

I kurwa jeszcze idioci za takimi latają.

Jakby najwięcej miała do zaoferowania.

Heh zabawne.

 

Polska to dno, ale nie dziwię się jak za takie pieniądze ludzie pracują i wracają do domu do swoich kobiet co traktują ich jak kurwy totalne to nie dziwie się, że każdy popada w alkohol używki porno i inne chujstwa.

Moj ojciec też przez matkę zaczął pić, już 6 lat się ogarnął zaczął zmiany życia dla siebie i jakoś mu lepiej.

Ale w rozmowie pił przez matkę mówił robie wszystko, a jej wiecznie mało i już nie wstrzymuje nie mam z kim pogadać i wódka zamieniła się przyjaciela, który nie pyta tylko rozumie.

2 razy w życiu rozmawiałem tak z Tata i zawsze myślałem, że to chuj pije i wprowadza patole w domu, jednak wyszło inaczej.

 

 

 

 

@Lethys

Ja na przykład nie spotkałem się z taką sytuacją każdy kierowca którego znam jest spoko oczywiście mówię o tirach autobusach na dłuższe trasy, ale kierowcy mztek i innego badziewa miejskiego fakt chuje jakich mało nie dasz im pierwszeństwa to patrzą się jak na diabła.

I wpierdolą się tylko gdzie popadnie.

 

A i byli na swoim terenie chcieli pokazać wyższość mentalność cebulakow.

Olewać.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż mi się przypomniała historia sprzed bodaj 2 lat.

 

Wsiadłem sobie do autobusu na linii 40 minutowej trasy do innego miasta. Wyciągnąłem kanapkę bo byłem głodny to kierowca do mnie: "chowaj tą kanapkę" - zapytałem w czym problem na co on stwierdził, że "ubrudzę mu busa" uśmiechnąłem się i stwierdziłem, że olać to zawinąłem tą kanapkę i schowałem w końcu może typ dba o czystość i "reguły" jakieś postawił. Wyciągnąłem picie(butelka zwykła) po jakiś 10 minutach to typ znowu się przypierdolił, olałem temat napiłem się i schowałem nic nie mówiąc a on tym wzrokiem jakby chciał mnie zabić coś tam gadał pod nosem(ogólnie chyba chciał mnie tam "ustawić" przed ludźmi ot taka popisówka). Mija tak 20-25 minuta ogólnie stoję wkur... w tym autobusie bo atmosfera zrobiła się dość gęsta. Gość jadąc autobusem zaczyna rozmawiać przez telefon trzymając kierownicę jedną ręką jak skończył rozmowę to mu gadam coś w stylu " Gościu do mnie masz jakiś problem a robisz zagrożenie dla współpasażerów jadących tutaj i ty niby dbasz o zachowanie bezpieczeństwa?" Jak się gość wkur to poszła niemal 5 minutowa przepychana na słowa i chciał mnie na środku jezdni wywalić, ale z burakami inaczej nie można bo co innego jakby grzecznie poprosił o schowanie a nie chamskim nieznoszącym sprzeciwu stwierdzeniem wtedy zupełnie bez kłopotu i zbędnego napięcia by się schowało jedzenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Lethys napisał:

nic nie mówię, aż w końcu odzywa się pierwszy kierowca, który siedział koło mnie "wypierdalaj stąd". Drugi powiedział: "won mi stąd", a trzeci krzyknął do kierowcy: "Zawieź go na końcowy, na zajezdnię, przejdzie się kawałek to przemyśli sprawę...' i śmiał się. 

Popatrzmy na to tak (proszę przeczytać do końca :

 

Kontekst sytuacji:

 

Wszyscy trzej pewnie mieli ciężki dzień,

- pasażerowie może traktowali ich jak gówno, debili,

- może sami zostali zwyzywani przez kilku pasażerów w ciągu dnia i nosili gniew w sobie.

- pewnie ruch drogowy im nie sprzyjał i kilku kierowców wjechało im przed autobus i ryzykowali nie ze swojej winy

- mają odpowiedzialność za ludzi i sprzęt

 

Ta negatywna energia znalazła wspaniałe ujście na postać losowego @Lethysa, który się napatoczył.

Trzecia w nocy. Nikt nie widzi i się nie dowie. Sami swoi i jeden obcy. Hajda na niego.

W kupie raźniej kogoś gnoić i poznęcać się wśród nocnej ciszy.

 

Kontekst tła:

 

Do tego na pewno doszły jeszcze aspekty tła:

- może każdy z nich ma jakieś osobiste frustracje, problemy z kasą, tak powszechne awantury z żoną itp.

- Ty nie wzbudzałeś chyba respektu - gdyby wszedł pan postury Pudziana - to by go z uśmiechem podrzucili :D

- z drugiej strony wszedłeś bez słowa - może jakieś ni z gruchy ni z pietruchy "dzień dobry panowie, można się zabrać?" rozładowałoby ich ciemne głowy

- może Ty sam, @Lethys nie wzbudziłeś szacunku swoją postawą i stwierdzili że jesteś

 

Na szczęście Ty mogłeś wyżalić się nam, więc negatywna energia została rozproszona,

mogliśmy o tym pogadać, nie zatrzymałeś gówna w sobie i zamiast opierdolić kogoś następnego - pozwoliłeś rozproszyć się jej w oceanie Forum.

 

Sytuacja mogła się zdarzyć w Nowym Jorku lub Bombaju - ludzie wszędzie tacy sami.

 

Ale abstrahując od powyższej analizy:

 

Co do ogólnej Twojej frustracji co do tych trzech gości: chuj tym chamom w dupę. Mogli być bardziej kulturalni, no ale nie byli. Olać ich.

 

7 godzin temu, Lethys napisał:

Powiedźcie mi, jak to jest... Po co te zgryźliwości? Do tej pory bardzo szanowałem zawód kierowcy komunikacji miejskiej, ale po tym incydencie jestem zwyczajnie zmieszany... 

Szanuj ludzi za to kim są a nie za zawód. Kultura osobista i zawód nie zawsze idą w parze.

A kultura osobista niestety jest wyniesiona z domu i modyfikowana w danej społeczności.

7 godzin temu, Lethys napisał:

Temat może głupi, ale musiałem to z sobie wyrzucić...

Jak pisałem wyżej - nie wyrzuciłbyś na Forum, to wyrzuciłbyś w kogoś innego.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hah, lepsza polska skwaszona mina - szczera przynajmniej, niż fałszywe uśmieszki i udawanie zainteresowania druga osoba jak to jest na zachodzie. Tu jak ktoś się uśmiechnie do Ciebie czy zagai to wiesz ze to szczera reakcja, a nie rodzaj kurtuazji. Mogą wam Szwaby mówić „butem w mordę”, Angole pytać „hał ar ju” i jakbyście na to niezareagowali, oni na to maja wyjebane po całości i wisi im wasza odpowiedz. Co do samej sytuacji. @Lethys trafiłeś na patole i tyle, co niektórzy już stwierdzili ze większość jest taka. Pracowałem ponad 2 lata na zalafunkach, rozładunkach na magazynach, rok jako operator maszyn ładujących różne badziewia, od syropów po pszenmix itp. Na tyle osób ile poznałem trafiał się jeden-dwóch mrukliwych typów, ale i bez podchodzenia i zagadania można było stwierdzić z 10 metrów ze zawiewa patola etyczna. Za ortografie przepraszam, pisze z telefonu a rzadko to robię.., mea culpa

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, onufry napisał:

Chyba nie nadążam, to skoro on łamie przepisy, to dlaczego oczekuje, że oni nie złamią także pewnych przepisów

Dwie wersje:

 

1. Wchodzi koleś bezprawnie do busa. Milczy gburowato.

Kierowca: proszę wysiąść, przebywa pan tu wbrew przepisom

Koleś: ale ja chcę 

Kierowca: proszę wysiąść i mówię ostatni raz, potem wezwę policję. 

 

2. Wchodzi koleś bezprawnie do busa. Milczy gburowato.

Kierowca: wypierdalaj, won

Koleś: ale ja chcę 

Kierowca: won stąd albo cię wywiozę na zajezdnię.

 

Obie wersje są poprawne.

Która bardziej pasuje do cywilizowanego społeczeństwa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lethysz kierowcami busów jest Twk, jak ktos sie do mnie przypierdala, to mówię żeby mnie nie wkurwiał bo jestem na cyklu i nie panuje nad sobą, gość jeszcze na mnie spojrzy +100kg wagi i od razu sie odpierdala. :D Jak są jakies stare dziadki w tych busach to nie ogarniają i jak usłyszą sterydy to jakby diabła zobaczyli. :D 

 

 

@onufry Pamiętaj kto jest klientem, a kto pracownikiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, onufry napisał:

Złamał zasady? złamał.

 

Słowo "proszę", "przepraszam" i "dziękuję" to dosyć istotne słowa i zamieniają ton wypowiedzi w diametralny sposób.

Jeśli dla Ciebie złamanie "zasady" to przyzwolenie na chujowanie ludzi i zwolnienie od kultury osobistej to nie mam żadnych pytań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Azizi napisał:

 

Słowo "proszę", "przepraszam" i "dziękuję" to dosyć istotne słowa i zamieniają ton wypowiedzi w diametralny sposób.

 

Te słowa najczęściej nieudolnie próbują zamienić brednie bądź zwykłe pierdolenie od rzeczy w coś akceptowalnego.

Takie słowa-wytrychy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.