Skocz do zawartości

Niby w żartach, ale mnie przeszedł dreszcz!


Rekomendowane odpowiedzi

Bracia,

Leżę sobie ze swoją myszką, gadamy, żartujemy, w tle leci jakiś film z Jimem Carrey'em. Sielanka normalnie, jest naprawdę fajnie. 

Film o związkach więc i temat żartów na związki schodzi. W pewnym momencie moja myszka leci z tekstem: "fajno, że Cię poznałam, jesteś super, i do tego w razie jakbym zaszła to wiem, że mnie nie zostawisz". I łypie za mnie z pod oka.

Ja: "W razie czego zrobimy najpierw test na ojcostwo, a później się zastanowię" 

Myszka: "Oj to nie dobrze, Nie będę mogła niczego ukryć" (wypowiedziane w żartach i z takim przekąsem, ale mina diablicy i taki specyficzny wzrok rzucający wyzwanie)

 

Nie komentowałem, uśmiechnąłem się tylko serdecznie, nie dając dodatkowej atencji do tego tematu.

Niby nic, niby głupie żarty, niby moja reakcja na ten shit test odpowiednia, ale jakiś taki niesmak u mnie pozostał.

Chyba pora powoli się zawijać z tej relacji... 

  • Haha 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Lambert napisał:

"fajno, że Cię poznałam, jesteś super, i do tego w razie jakbym zaszła to wiem, że mnie nie zostawisz".

Może to shittest, ale mi to wygląda na jakieś przemycanie prawdy w żartach o tym że ma Cię za beciaka. 

 

Cały czas chłodek, mogłeś rzucić jakiś tekst typu "ja się zastanawiam czy cię teraz nie zostawić, a co dopiero jak zajdziesz". Oczywiście w żartach żeby też się zastanawiała czy to na serio, tak jak ty teraz.

 

Chociaż prawda jest taka, że to Ty musisz to rozgryźć. Tu rady nas braci to jedno, ale to ty musisz to zanalizować, ty ją znasz, obserwuj jak się zachowywała i zachowuje względem Ciebie. Rzeczywistość jest pokręcona a kilkuzdaniowy post się nie nadaje to wyciągania jakichś daleko idących wniosków.

Edytowane przez Klariett
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Lambert napisał:

"fajno, że Cię poznałam, jesteś super, i do tego w razie jakbym zaszła to wiem, że mnie nie zostawisz". I łypie za mnie z pod oka.

 

Bada grunt, cwana bestia :D

 

11 minut temu, Lambert napisał:

"Oj to nie dobrze, Nie będę mogła niczego ukryć"

 

Taka jest natura kobiet, musisz być gotowy na taką ewentualność, ale nie okazuj słabości ;) Twoja reakcja była jak najbardziej pozytywna. Moim zdaniem nie jest to jeszcze powód do ucieczki ze związku, ale na pewno jest to swego rodzaju sygnał do zwiększenia swojej uwagi. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle, że nie powiedziałeś. Trzeba było dojebać z grubej rury, albo w ogóle się rozstać w tym samym momencie. Będzie mi tutaj pierdolić takie gówno, które może przecież zmarnować życie. I ty się na coś takiego godzisz z uśmieszkiem na ustach? 

 

Lata alimentów, ciąganie po sądach, niepewna przyszłość, ale nie, bo ona w żartach to przecież powiedziała. Już nie wspominam o możliwości wychowania obcego dziecka i łożenia ciężko zarobionych pieniędzy. 

 

I to wcale nie są żarty, bo ona ci później powie, ale przecież cię uprzedzałam. Jesteś sam sobie winny. One w taki pokrętny sposób działają, że wina zawsze spadnie na ciebie. 

 

Jeszcze raz mówię. Gasić, jak peta. Powiedzieć, że spierdoliła ci humor, zjebała relację, cokolwiek. Źle się z nią czujesz, widzisz tylko rozstanie po takiej chorej gadce. Zero skrupułów kurwa, bo ona, jak widać nie ma. 

 

I masz rację, że czujesz się nie bardzo. No, bo jak inaczej? :D Usłyszałeś śmiertelną groźbę człowieku. To, jak masz się czuć? 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, ja często swojej też odpowiadałem "Idę do kochanki" na różne dziwne pytania w stylu "A gdzie się wybierasz?". I nie był to z mojej strony gównotest, tylko moje specyficzne poczucie humoru (no ale ja nie jestem kobietą). 

Co jej siedzi pod czupryną, chyba Ty wiesz najlepiej (a przynajmniej znasz ją lepiej, niż my). Jeśli to LTR, i jest ok, to dyskretnie badaj temat, a jeśli to początki, to...

"Chyba pora powoli się zawijać z tej relacji..."

...chyba sam sobie odpowiedziałeś na pytanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Lambert napisał:

Chyba pora powoli się zawijać z tej relacji... 

Z doświadczenia wiem że jak ktoś ma wątpliwości, to one z czasem narastają, zaczniesz się wkręcać, przejmować i dostaniesz samospelniajaca się przepowiednie. Więc jeśli po twojej analizie dochodzisz do wniosku że faktycznie może coś być to zwijaj i nie marnuj życia.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minutes ago, Lambert said:

W pewnym momencie moja myszka leci z tekstem: "fajno, że Cię poznałam, jesteś super, i do tego w razie jakbym zaszła to wiem, że mnie nie zostawisz". I łypie za mnie z pod oka.

 

Chyba pora powoli się zawijać z tej relacji... 

Wspominajac o testach na ojcostwo nie zaprzeczyles ze "nie zostawisz" jak sie okaze ze Twoje ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, foaloke napisał:

Co jej siedzi pod czupryną, chyba Ty wiesz najlepiej (a przynajmniej znasz ją lepiej, niż my).

 

Ooo Bracie, tego co kobiecie "siedzi pod czupryną" to nawet najwięksi filozofowie nie wiedzą :D

 

Jeśli autor tematu jest gotów ponieść stratę w postaci kobiety, to śmiało może związek kontynuować, tylko tak jak wspomniałem, należy wyostrzyć swoją uwagę co do jej zachowania. Jeśli takie akcje będą się powtarzać, będzie to fundamentalny sygnał, że pora spierdalać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym ,,beta” to nie przesadzajcie.

Wszędzie te bety widzicie:

- kupi ryż biały, bo kobieta lubi- beta

- pójdzie na kompromis w sprawie wyboru filmu- beta

- chce dziecko z facetem- beta.

 

Za dużo tutaj ramkowania.

Mam podobne zdanie do @mac, One sobie patrzą reakcje i układają plan powoli w głowie.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, mac napisał:

Źle, że nie powiedziałeś. Trzeba było dojebać z grubej rury, albo w ogóle się rozstać w tym samym momencie. Będzie mi tutaj pierdolić takie gówno, które może przecież zmarnować życie. I ty się na coś takiego godzisz z uśmieszkiem na ustach? 

 

Lata alimentów, ciąganie po sądach, niepewna przyszłość, ale nie, bo ona w żartach to przecież powiedziała. Już nie wspominam o możliwości wychowania obcego dziecka i łożenia ciężko zarobionych pieniędzy. 

 

I to wcale nie są żarty, bo ona ci później powie, ale przecież cię uprzedzałam. Jesteś sam sobie winny. One w taki pokrętny sposób działają, że wina zawsze spadnie na ciebie. 

 

Jeszcze raz mówię. Gasić, jak peta. Powiedzieć, że spierdoliła ci humor, zjebała relację, cokolwiek. Źle się z nią czujesz, widzisz tylko rozstanie po takiej chorej gadce. Zero skrupułów kurwa, bo ona, jak widać nie ma. 

 

I masz rację, że czujesz się nie bardzo. No, bo jak inaczej? :D Usłyszałeś śmiertelną groźbę człowieku. To, jak masz się czuć? 

Na razie to spokojnie do tego podchodzę. Zabezpieczam się i jestem z tym bardzo uważny.  W przypadku jakby rozmowa się powtórzyła to reakcja będzie dokładnie taka jak ją opisujesz. Bez skrupułów kurwa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Przemek1991 napisał:

 

Ooo Bracie, tego co kobiecie "siedzi pod czupryną" to nawet najwięksi filozofowie nie wiedzą :D

 

Jeśli autor tematu jest gotów ponieść stratę w postaci kobiety, to śmiało może związek kontynuować, tylko tak jak wspomniałem, należy wyostrzyć swoją uwagę co do jej zachowania. Jeśli takie akcje będą się powtarzać, będzie to fundamentalny sygnał, że pora spierdalać :D

Ale na pewno wie o niej więcej, niż My po kilku zdaniach.

A poza tym, może ona z Himalajów, i "ona taka nie jest"? ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwykła macanka, sprawdzanie kto ma większe jaja. 

 

Panna, swoją drogą mocny rezolucik.

Taka panna Jeziorkowska z Pana Wołodyjowskiego. Nie straciła rezonu na uwagę o teście (a dla żadnej kobiety taka uwaga do przyjemnych nie należy), jeszcze umiała się inteligentnie i zadziornie odszczekać.

Niezła jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Lambert napisał:

w razie jakbym zaszła to wiem, że mnie nie zostawisz

Sorry, ale skąd dziewczyna ma taką pewność?
Nawet jak by zaszła to możesz odejść.
Nawet jak się ożenisz możesz odejść.
Odejść zawsze można, wiadomo że są tego konsekwencje, ale nie o tym mowa teraz.
Masz do tego prawo - pytanie skąd myszka ma taką pewność, że jej nie zostawisz. 
To po pierwsze. A po drugie.
Jak bym zaszła... 
 Czyli jak by zaszła z jakimś sąsiadem, gachem to i tak nie zostawisz? 
Nie twierdzę, że trzeba od razu kończyć relację, ale to już jest dla mnie czerwona flaga i trzeba być mocno uważnym. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minutes ago, Lambert said:

Niby nic, niby głupie żarty, niby moja reakcja na ten shit test odpowiednia, ale jakiś taki niesmak u mnie pozostał. 

Chyba pora powoli się zawijać z tej relacji...

C'mon zwykły shittest i to nie najcięższy kaliber - możliwe, że zaczęła paplać bez przemyślenia pod wpływem oglądanego materiału.

Mam nadzieję, że po tej rozmowie porządnie ją wygrzmociłeś?

 

Niewiasta zaczyna rozpatrywać Cię w kategoriach - ten jedyny wyjątkowy na zawsze (pod wpływem hormonów) tak więc pilnuj swojej Pytongi gdzie i jak zalewasz :)

Guma co by nie było niespodzianki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Yolo napisał:

 

Panna, swoją drogą mocny rezolucik.

Taka panna Jeziorkowska z Pana Wołodyjowskiego. Nie straciła rezonu na uwagę o teście (a dla żadnej kobiety taka uwaga do przyjemnych nie należy), jeszcze umiała się inteligentnie i zadziornie odszczekać.

Niezła jest.

No właśnie to mi się w niej podoba, jest bystra, sarkastyczna z fajnym poczuciem humoru. Przez większość czasu razem robimy sobie z czegoś jaja i jak narazie mi to odpowiada. Co nie znaczy, że nie jestem uważny i Jej nie obserwuję.

 

13 minut temu, thyr napisał:

Wspominajac o testach na ojcostwo nie zaprzeczyles ze "nie zostawisz" jak sie okaze ze Twoje ;) 

Zostawilbym bez zastanowienia i ona o tym dobrze wie?

 

14 minut temu, Klariett napisał:

Z doświadczenia wiem że jak ktoś ma wątpliwości, to one z czasem narastają, zaczniesz się wkręcać, przejmować i dostaniesz samospelniajaca się przepowiednie. Więc jeśli po twojej analizie dochodzisz do wniosku że faktycznie może coś być to zwijaj i nie marnuj życia.

Wątpliwości mam bo rozmawialiśmy że dzieci mieć nie chcę (dla siebie zostawiłem fakt że nie chcę mieć teraz, bo ogólnie to chcę?. Ona myśli że nie chcę wcale). A to trochę zabrzmiało jakby po głowie chodził pomysł żeby mnie na dziecka złapać. Dlatego się nastroszylem i jestem uważny.

 

Do tego jestem takim typem faceta który łatwo łapie kontakt. Wszyscy mnie w zasadzie lubią, również dzieciaki. Ona ma siostrzenicę (około 12 lat) mam z nią bardzo fajny kontakt, czasem ją że sobą zabieramy. Do tego ostatnio byliśmy u moich znajomych. Mają 3 letniego chłopca z którym mam super kontakt I większość czasu chłopak przesiedzial przy mnie, bawił się, gadał praktycznie tylko że mną.

Może sobie pokrętnie wnioskuje że bym się na ojca nadał? Nie wiem, Ale znając chorą logikę kobiet to nie można tego wykluczyć.

24 minuty temu, Mat2206 napisał:

One zawsze muszą robić problemy :).

Pańcia uważa Cię bete a to ogromny  problem bo  bety się nie szanuje  :(.

Może i ma mnie za bete, powodów niby nie dałem ale cholera ją tam wie. Jakiś czas temu mówiła że jak jestem na coś wkurwiony to się mnie boi, tak fizycznie. Ale dla baby dziś możesz być samcem Alfa, a jutro betą a w międzyczasie się nic u Ciebie nie zmieniło ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.