Skocz do zawartości

Kradzież w biedronce.


deleteduser74

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Still napisał:

A wy jak byście zareagowali? 

Jak nie mają kamer i ochrony i nie pilnują towaru to ich problem ;) 

 

Poza tym chłopaki są pewnie bardzo biedni. Wskazuje na to fakt, że kradli towar "pierwszej potrzeby" ???

Edytowane przez DanielS
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Brat Jan napisał:

A nie jest tak, że sklepy robią remanenty i braki są pokrywane, odciągane z poborów pracowników danego punktu sprzedaży?

Bo gdyby to pokrywała firma to pracownicy bez skrupułów wynieśliby połowę towaru.

 

No nie wiem. Zarabiasz minimalną bądź ciut więcej.

Straty na towarze to minimum 1000 miesięcznie.

Na sklepie są powiedzmy 3 osoby = -330

Naprawdę pracowałbyś kolejny miesiąc za 1300 złotych?

Bez kurwa jaj.

 

Pierdolę, zacząłbym sam kraść żeby wyrównać stratę i chuj z współpracownikami.

A jakby oni też wpadli na ten pomysł to by się zrobiło naprawdę wesoło :P

 

Bym podjezdzał taczką żeby zajebać więcej, koparką!

 

Fanfary, girlandy kwiatów, antyterroryści, gwiazda medialna pierwszej wielkości.

 

"Czemu pan kradnie? - Żeby wyprzedzić konkurencję!"

 

Edytowane przez wroński
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, wroński napisał:

I tu dochodzimy do filozofii wyższej.

 

A. Mamy klientkę. 9/10. Nie ma mózgu.

Może stać na kasie i zmarnować życie albo zostać dziwką.

 

B. Mamy klienta. Ma mózg.

Może robić na magazynie czy coś bo ani układów ani spolegliwości ani tego ani tamtego. W dodatku excelem się brzydzi (zgroza). Zmarnuje sobie życie.

Może też zostać złodziejem.

 

Jaki wybór dla tej parki jest właściwy i uczciwy względem siebie samego/samej.

 

Przewidując jedynie właściwą i słuszną odpowiedź apeluję.

Nie gardź złodziejem. To co robi może być mniejszym złem.

No tak.

 

Wreszcie powiedziałeś, że wszystko jest w tej kradzieży relatywne.

 

Mam dla Ciebie złą wiadomość.

 

Jeśli wszystko jest relatywne, Twoje wywody również nie mają większego znaczenia, ponieważ można spojrzeć na tę kradzież jeszcze z trzeciej strony. Albo z czwartej, itd.

 

W ogóle po co się produkować z takim nastawieniem?

 

Zakończę jak w starym kawale "Uff, a mógł zabić".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, wrotycz napisał:

No i Kim pozamiatał. To jest odpowiedź godna kobiety!

 

Racjonalizacja rozwiązania problemu to nie kobiecość, to korzystanie z rozsądku. Pisałem wcześniej, że są dylematy przy których nie ma prostych rozwiązań. Owszem są bohaterowie, którzy zawsze i wszędzie działaja jednostajnie, ciekawe filmy o nich powstają jaką to bohaterską smiercią odeszli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złodzieje wszystkich krajów łączcie się! Najlepiej w biedronce! :D

 

Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że jak ukradniesz flaszkę to jesteś ścigany przez policję i wiecznie potępiony przez społeczeństwo ale jak kradniesz miliony (np. afera amber gold) to spoko, można przymknąć oko.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, wroński napisał:

 

No nie wiem. Zarabiasz minimalną bądź ciut więcej.

Straty na towarze to minimum 1000 miesięcznie.

Na sklepie są powiedzmy 3 osoby = -330

Naprawdę pracowałbyś kolejny miesiąc za 1300 złotych?

Bez kurwa jaj.

 

Pierdolę, zacząłbym sam kraść żeby wyrównać stratę i chuj z współpracownikami.

A jakby oni też wpadli na ten pomysł to by się zrobiło naprawdę wesoło :P

 

Bym podjezdzał taczką żeby zajebać więcej, koparką!

 

Fanfary, girlandy kwiatów, antyterroryści, gwiazda medialna pierwszej wielkości.

 

"Czemu pan kradnie? - Żeby wyprzedzić konkurencję!"

 

Popytałem żony, ma ona koleżankę pracującą w małym sklepie. Tam mają odpowiedzialność za towar. Owszem można dokonywać "odpisów" na tzw stłuczki, ale nie jest to dużo.

Przy zwalnianiu pracownika robiony jest wewnętrzny remanent i braki pokrywają sprzedawczynie.

Dawniej słyszała też plotkę, że firma handlowa wymagała wpłacenia kaucji przy umowie o pracę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, wroński napisał:

Jest wyrazem buntu przeciwko opresyjnemu systemowi kapitalistycznemu, nierównościom społecznym a także niewłaściwie rozumianemu konsumpcjonizmowi

Wybacz, ale tylko czekać jak Cię ktoś okradnie. Mam nadzieję, że wtedy pobłogosławisz i pochwalisz jego bunt przeciwko opresyjnemu systemowi kapitalistycznemu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Wybacz, ale tylko czekać jak Cię ktoś okradnie. Mam nadzieję, że wtedy pobłogosławisz i pochwalisz jego bunt przeciwko opresyjnemu systemowi kapitalistycznemu. 

 

Jakoś mało okradalny jestem. Dochodzi do tego, że żule zwracają mi uwagę, że portfel wystaje albo wypadł.

Ale fakt, zdarzyć się może.

Dokumentów szkoda bo tak to mam w portfelu 90 złotych (na kanara jak coś) + forsę na wydatki, jakieś 5 dych. Rzadko noszę więcej. Po co.

I wcale nie jest powiedziane, że będę bunt chwalił. Szybciej "chwalił" siebie samego za rozgarnięcie bo o ile nie będzie to klasyczna "dziesiona" to na 95% efekt mojego roztargnienia.

Komórkę gubiłem z piętnaście razy przynajmniej, jaja jak berety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 5/18/2019 at 3:31 PM, Adolf said:

Nikomu krzywda się nie stała, a Ty jesteś cały i zdrowy, ziomki mogli

 by Cię zapamiętać i kiedyś spotkali by Cię na ulicy....

Spotkali, zapoznali a potem obrobili twoją chatę/mieszkanie, bo to honorowi ziomale byli.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.