Skocz do zawartości

Związki z katoliczkami (gdzie mezczyzna ma luźne podejscie do religii)


Rekomendowane odpowiedzi

@Potężny Z mojego doświadczenia katoliczki są najbardziej bezwstydne i wyuzdane kiedy nikt nie widzi.

Przykład:

Pancia z internetu z ubiegłego roku; ogłoszenie, że potrzebuje zaspokojenia (tylko seks bez sponsoringu). Akurat wszedłem na portal i napisałem maila jako jeden z pierwszych. Wymiana fot, nr tel, smsy co będę z nią robił. Po pracy podjeżdżam do panci na kawdrat, wychodzi w miniówie, wygląd średni ale nie straszy. Cyce niesamowicie duże i naturalne. Zabieram od razu w plener i posuwam do rana. Kupiła wcześniej/miała nawet na wszelki wypadek gumki bo stwierdziłem że bez nie będę jej brał. W seksie średnia ale lody robi takie, że gwiazdką porno mogła by dawać korepetycje. Z nie jednego pieca chleb jadła.

Ta pani to "mocno" wierząca katoliczka, co niedziele w koście, święte cytaty na Facebooku, wyjazdy na wolontariat, itd. Co nie przeszkadza jej pruć się z przypadkowymi goścmi.

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się obecnie spotykam z katoliczką.

Najpierw trzeba sobie zadać pytanie ogólnie o to wyznanie. I nie szukałbym tutaj hipokryzji a raczej zwykłego nie przyjmowania wszystkiego co księża i całe ich dowództwo nakazuje, co nie oznacza zaraz, że ten człowiek jest fałszywy, bo nie przestrzega wszystkiego w 100%.

Myślicie, że zwykły muzułmanin jest taki jak prorok od A do Z? Czy ktoś innej wiary? Jeśli macie jakieś poglądy (nawet tutaj je wyrażając gorliwie) to przestrzegacie zawsze tego?

A Wasze rodzicielki kim były? No przecież nie muzułmankami czy ateistkami.

 

Na przykładzie teraźniejszej mojej Pani, widzę, że Ona wierzy po prostu w Boga, całą historie Jezusową a całą otoczkę katolicką odbiera jako kulturę a nie ścisłe nakazy i przykazy. Została tak wychowana i nie mam zamiaru jej wmawiać, że według mnie jest to głupie.

Tak jak my szukamy wewnętrznego spokoju w zrozumieniu siebie i świata, sporcie, mamy jakiś swoje sposoby na wewnętrzną motywacje tak Ona szuka tego w modlitwie, chodzeniu do kościoła itd.

Niektórzy księża dobrze prawią na kazaniach, m.in. o szacunku, braku zawiści, trosce o siebie- a ja w LTR zdecydowanie wolę, żeby kobiecie takie coś wtłaczane było do głowy niż rewelacje z Programów śniadaniowych.

Jak taką dobrze poprowadzisz, elegancko jej wytłumaczysz, że szanujesz jej wiarę ale nie ze wszystkim się zgadzasz to nie będzie Cię próbowała za wszelką cenę przekonać.

 

Sfeminizowane- ,,kuuuurwaaaa w dupach się im jebie”.

Konserwatywne- ,,kuuuurwaaaa hipokrytki”.

 

Nie demonizujmy przesadnie i nie pisze tego w jej obronie.

 

Do LTR zdecydowanie wolę katoliczkę (nie piszę o fanatyczkach) niż ateistkę. Dla kobiet, jeśli wierzą przynajmniej w jakąś część tego co w Biblii to jest jakaś forma bata. W połączeniu z Twoim ,,nadzorem” możesz mieć w domu całkiem przyjemnie z taką. Oczywiście gwarancji nie masz nigdy.

 

Ja z obecną miałem rozmowę nt. ślubu kościelnego i dzieci. Powiedziałem, że dziecka na obecną chwilę nie chcę, nie wiem czy mi się to zmieni a to jest warunkiem czy bym chciał wziąć ślub (że z intercyzą, na moich warunkach to już inna sprawa). Stwierdziła, że poczeka jeszcze aż mi się to zmieni a jeśli nie, to będzie trzeba się rozstać. Tak więc pewnie niedługo przestaniemy się spotykać.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jan III Wspaniały Chce się rozstać, bo życzysz sobie intercyzy przytoczysz detale?

 

Historia mi się taka przypomniała. Mam na fb taką znajomą, absolutny producent rak contentu. ŚDM, pielgrzymki, ojciec święty etc wszystkie dostępne dla niej katolickie spędy obfotografowane na fb totalna katolicka atencja. Ma silikony, troszkę zrobiona 35 plus taka do rzeczy ale dla lubiących wulgarną urodę. Dowiedziałem się przypadkiem, że raz na dwa tygodnie przyjeżdża do znajomego idą do kina i ZAWSZE robi mu gałę (dość żywą gałę) i wraca do siebie do miasta oddalonego od stolicy 50km. NIGDY nie zostaje na noc, czasem gała w kiblu w kinie, czasem gała u niego na kwadracie i ZAWSZE wraca do siebie. Sama się naprasza i robi swoje i wraca. Niezmiernie mnie to bawi myślę, że to skrzywienie dobrze, że jest konkretna ale pewnie ma takich orbiterów z 3-4. Jednak zawsze jest to wyłącznie gała i zrobiona dość fachowo. Na fb Pani pracuje w korpo gównianej pracy, bez męża i z ultra katolickim podejściem jak twierdzi kolega i w rozmowie omija temat tego loda, jakby tego nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, Mat2206 said:

Moja się nie spowiadała z sexu  że uprawiamy. :)

Pytam no  to  po co  się spowiadasz.

Ona tego  nie uznaje.

Ta racjonalizacja. One tak naprawdę nie wierzą, nie rozumieją swojej wiary, dla nich chodzi o te wszystkie rytuały, to takie myślenie magiczne. Taka ludowa religijność prowadzi do. 

 

Ciekawy tekst jak kościół zj...ł małżeństwo 

https://www.deon.pl/slub/ceremonia-slubna/art,2,malzenstwo-wedlug-biblii.html

 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój były szwagier poznał swoją żonę na pielgrzymce. Rozwódka z dzieckiem. Jednak ślub brali w kościele bo z I mężem nie mieli kościelnego. Ze szwagrem zaszła w ciążę jeszcze przed ślubem. Teraz szwagier mieszka z teściami i zapieprza pod rozkazami również pobożnej teściowej oraz bezrobotnej żony... Swojego życia chyba nie ma wcale!

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Smutny 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jaśnie Wielmożny Nie ze względu na intercyzę a kiedy nie zmienię zdania co do dzieci, ślubu.

Ja ją rozumie, samemu czasami mnie biorą wyrzuty sumienia i mam jej ochotę powiedzieć, żeby przestała sobie ze mną marnować czas. Wydaje mi się, że Ona myśli, że zdoła mnie przekonać do tej wizji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i po "klopocie", zaproponowała byśmy byli "przyjaciolmi". W sumie mi to juz teraz ona zobojetniala, bo i wcześniej jak by mial być seks to pewnie po ślubie... W każdym razie zaproponowała wspolne wyjscia jako koledzy. Raczej sie zgodze bo emocjonalnie mam dystans, a dziewczyna ładna. Zobaczę jak sie będzie zachowywać. 

Ps. Jest sens ciągnąć koleżeństwo? (Oczywiscie nie będę sie frendzonował z nią)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Potężny napisał:

Ps. Jest sens ciągnąć koleżeństwo? (Oczywiscie nie będę sie frendzonował z nią)

 

Macie jakieś wspólne hobby, które byście mogli razem realizować? Jeśli tak, to warto. W innym razie sensu żadnego nie widzę.

 

Co do katoliczek mam same negatywne doświadczenia. Jedna, obecnie 36 lat, kiedyś ponadprzeciętnej urody, powiedziała w przypływie szczerości, że nie uznaje seksu przedmałżeńskiego i antykoncepcji? Myślałem, że żartuje, ale nie. To było na prawdę.

Inna, dziś 31 lat, wyobrażała sobie spotykanie się jako chadzanie za rączkę, wyjścia do teatru i do restauracji. Dosyć drętwa.

Inna na same zaproszenie do mnie na kwadrat dostawała histerii. Ale młoda dziewoja, 22 lata, to jeszcze mogę zrozumieć.

Nie powiem, żebym jakoś dobrze je poznał, bo szybko zrobiłem w tył zwrot.

 

Jednak moje doświadczenia z katoliczkami nie potwierdzają tych fantastycznych historii, które bracia wyżej napisali.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chodziłem z 1 katoliczką a z drugą spotykałem się z jeszcze inna, zauważyłem, ze te kobiety niczym specjalnym nie różnią się od innych dziewczyn, z tą różnica, że jedna i druga  jak chciały mnie olać zaczęły mi mówić o emocjach uczuciach , że przeinwestowałem swoją relację, nie wie co czuje, że jest tylko kobieta, za pierwszym razem dałem się nabrać na te ch..we gierki. Za drugim  napisałem jej tylko tyle, że "dzięki za wszystko, dzięki za miło spędzony czas, ale teraz będę totalnie zajechany, nie wiem czy tobie mówiłem najmłodszy brat z rodzeństwa mojego pradziadka, który brał udział w wojnie domowej w Hiszpanii , wżenił się w jakąś szlachecka rodzinę , powiązana z tamtejsza rodziną królewską i to że  przepisał na mnie 30 %  udziału własnościowym w hotelu w Hiszpanii w Barcelonie, niedaleko Sagrada Familia, Nie wiem co po postępowaniu mam robić, mam prowadzić działalność gospodarczą, na której się nie znam w obcym kraju, czy mam sprzedać swoje udziały i zająć się w życiu czymś innym. Życzę tobie wszystkiego dobrego, mi też życz, Żegnam :):):):)

 

 

Z 1 chciałem iść do łózka to mi odmawiała strasznie długo i to było jedną ran śmiertelnych relacji. Słyszałem, że katoliczki są wyposzczone, tylko coś mi  tu nie gra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.05.2019 o 12:04, tytuschrypus napisał:

Jeśli chodzi o czysto seksualne kwestie, to zwykle tylko te hard katoliczki w tej sferze nie luzują zwyczajów.

Oj zebyś się Pan czasem nie zdziwił... 

 

 

W dniu 20.05.2019 o 12:18, SpecOps napisał:

Wg moich doświadczeń ci najbardziej pobożni są zwykle najgorsi. Uciekać jak najdalej!

Dokładnie. 

W dniu 20.05.2019 o 13:34, Klariett napisał:

Ja tam z doświadczenia zauważyłem że im więcej czasu kobiecinka spędza a na posłusznym uniżaniu się (bo tak to trzeba nazwać) przy tych wszystkich rytuałach (mówią na to msze, czasem większe imprezy jak komunie, chrzty) tym potem bardziej miękną jej nogi jak trafi na kogoś zza schematu. 

Coś w tym jest... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wy poważnie piszecie o katoliczkach, a nie np  o zielonoświątkowcach czy jehowych?

Przecież w PL większość społeczeństwa to katolicy, więc większość spotkanych kobiet również.

A czytam posty i wychodzą wnioski jakby randka z katoliczką to była jakaś rzadkość.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Brat Jan napisał:

zielonoświątkowcach czy jehowych?

Akurat w tych kręgach można bardzo często spotkać dziewice @Ksanti ? gdyż oni żyją zgodnie z tym co w biblii, a tam stoi, że sexy po ślubie.

Znałem jedną, co do 40 była dziewicą ? ale potem się przełamała, bo stwierdziła, że chce spróbować jak to jest... ?

 

Trzeba mieć podobny światopogląd, inaczej taki związek to udręka na dłuższą metę. Ja nie wyobrażam sobie życia z kimś religijnym, to nie moja bajka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Leniwiec , spotkałem się raz z jehową na kolację ze śniadaniem, i mówiąc po żołniersku, sypała się jak gierkowskie bloki. Zero blokad, miałem co chciałem, i jak chciałem. Tylko co chwila do niej wydzwaniali.

I zgadzam się, że różne światopoglądy i religie mogą mocno utrudnić życie w związku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Brat Jan napisał:

A czytam posty i wychodzą wnioski jakby randka z katoliczką to była jakaś rzadkość.

Myślę, że chodzi tutaj o katoliczkę - katoliczkę, taką serio, nie tylko formalnie - autor z tego co pamiętam pisał o "poważnie traktującej" religię osobie. Może niewiele, ale i takie można napotkać.

 

6 godzin temu, slavex napisał:

Oj zebyś się Pan czasem nie zdziwił... 

Nie zdziwiłbym się, bo przecież napisałem o hard katoliczkach i dodałem "zwykle". Na pewno są takie, które dają czadu. Sam znam taką, która wszędzie i każdemu opowiada bez zachęty jaka to wiara dla niej jest ważna, jak to Bóg jest dla niej istotny, a to grzech, a tamto grzech, a przy okazji pruje się w najlepsze na lewo i prawo i widzi w tym sprzeczność mniej więcej tak, jak niejaka Cuba Libre w byciu obrońcą zwierząt i ideologicznym wegaństwie i chodzeniu w skórzanych butach. Czyli nie widzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.