Skocz do zawartości

Ale się wkurwiłem z rana...


leto

Rekomendowane odpowiedzi

Zgadzam się z Bratem @thyr.

Treści, które tutaj publikujemy są tak sprzeczne z g(ł)ównym (tfu) nurtem, że niemal niemożliwe do zaakceptowania bez uprzedniego otrzymania batów na własną dupę. 

 

Prosty przykład. Mam kolegę, który zna wszystkie treści forum, ba nawet je czyta czasami. Pożyczyłem mu do przeczytania Kobietopedię. I ów kolega nawet w obliczu zdrady żony rycerzy i chce "naprawiać i walczyć". Beznadziejnych przypadków nie da się uratować a ci mądrzy prędzej czy później się przekonają. 

Ale próbować trzeba ?

Edytowane przez azagoth
  • Like 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@azagoth I później podczas seksu wyobrażaj sobie jak od tyłu zapinał ją inny facet i ona stękała bardziej niż z tobą...

Bez obrazy ale kolega powinien zostać zdradzony jeszcze raz, ale w taki sposob by poczuł na ustach spermę innego faceta. :) Żałosne upodlenie i chore zniewieścienie.

  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko  jest  to  przyjąć 25 lat  mi wpajano w głowę coś czego  tak na prawdę nie ma .

Kobiety są jakie są i  tyle.

Mimo że wiem to i tak coś w głowie mi mówi jeszcze że ex nie taka zła to  ja coś zjebałem.

Wiem że to programowanie siedzi głęboko ale trzeba walczyć i zmieniać myślenie :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Myrmidon napisał:

Wkurwienie to bardzo pozytywny stan. Jak jestem wkurwiony to działam na pełnej piździe na 100%. Wtedy często niemożliwe staje się możliwe....

Mam podobnie.

Jeden z najbardziej nakręcających do działania stanów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, azagoth napisał:

Zgadzam się z Bratem @thyr.

Treści, które tutaj publikujemy są tak sprzeczne z g(ł)ównym (tfu) nurtem, że niemal niemożliwe do zaakceptowania bez uprzedniego otrzymania batów na własną dupę. 

 

Prosty przykład. Mam kolegę, który zna wszystkie treści forum, ba nawet je czyta czasami. Pożyczyłem mu do przeczytania Kobietopedię. I ów kolega nawet w obliczu zdrady żony rycerzy i chce "naprawiać i walczyć". Beznadziejnych przypadków nie da się uratować a ci mądrzy prędzej czy później się przekonają. 

Ale próbować trzeba ?

Dokładnie jak sam się nie przyjedziesz to się nie nauczysz, ja niby miałem doświadczenie jakąś wiedze z forum.

A tak zostałem zmanipulowany ,że myślałem że to moja wina że taki tyran jestem i też chciałem naprawiać rozmawiać walczyć.

 

Żałosne.

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, leto napisał:

... że za moich gówniarskich lat, np 20 lat temu, nie było tego forum i całej reszty internetowych materiałów pomagających w ogarnięciu się.

Mnie to czasami wkurwia że w dzisiejszych czasach gdzie wiedza na prawie każdy temat jest na wyciągniecie ręki. To mimo tego to do większości to jak grochem w ścianę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Turop napisał:

Dokładnie, możecie nam mówić, a i tak zrobi się po swojemu. 

Tak, ale sens porad jest wg mnie taki, że gość słucha, robi po swojemu, potem znowu czyta i dzięki temu szybciej łapie, że to nie żaden pech, zła kobieta, tylko reguła. Inaczej łatwo mógłby sobie zracjonalizować. A tak połączenie praktyki z teorią, to daje do myślenia.

Edytowane przez Wypas
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, PatZz said:

Dokładnie jak sam się nie przyjedziesz to się nie nauczysz, ja niby miałem doświadczenie jakąś wiedze z forum.

A tak zostałem zmanipulowany ,że myślałem że to moja wina że taki tyran jestem i też chciałem naprawiać rozmawiać walczyć.

 

Żałosne.

A tak - zapomniałem. Wspomniany wcześniej kolega również uważa, że to jego wina ;) 

Masakra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, azagoth napisał:

A tak - zapomniałem. Wspomniany wcześniej kolega również uważa, że to jego wina ;) 

Masakra.

Niestety kolega utknął na etapie strachu przed samotnością, przed niemożnością poznania nowej samicy.
Do tego stopnia on nie czuje się męski, że pozwala obcemu typowi pukać swoją kobietę.
Czyli jest cucksem.
 

 ^
 .
 .
 .
Może puść to koledze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Wypas napisał:

Tak, ale sens porad jest wg mnie taki, że gość słucha, robi po swojemu, potem znowu czyta i dzięki temu szybciej łapie, że to nie żaden pech, zła kobieta, tylko reguła. Inaczej łatwo mógłby sobie zracjonalizować. A tak połączenie praktyki z teorią, to daje do myślenia.

No to z tym racja, rzeczywiście gdybym nie wrócił, później nie wrócił na forum to pewnie znowu bym wrócił do byłej :D A po pół roku forum, jak tak zaczynam się przyglądać relacją w moim otoczeniu to widzę jak to wygląda. W sobotę byłem z kumpel na basenie bo chciał pogadać, i mówi mi, że ma kobietę jest zajebista i wogóle w chuj go kocha, ale pojechała zamiast z nim na wesele w sobotę to z koleżanką na jakiś koncert, a mogła się wyrobić i tu i tu ogarnąć. Pytam się go, a na pewno z koleżanką? To mało w ryj nie dostałem od niego, ona taka nie jest, Ty jej nie znasz, ona mnie kocha. Mówię mi no spoko kocha, ale wolała z koleżanką jechać na koncert a Ciebie zlała. I chuj nie załapał, takie wyparcie w głowie, że mojej byłej bym coś szybciej wytłumaczył. Eh i jak tu żyć, po co komu moje rady jak i tak chce wiedzieć swoje. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.