Skocz do zawartości

Mały farcik


mac

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem w klubie jakiś czas temu. Impreza trwa na całego. Nie wziąłem wielkich hajsów ze sobą, bo szkoda zdrowia. 

 

Poznałem Panią na parkiecie. Zasugerowałem wyjście na wodę z cytryną.

 

Otwieram przy barze portfel, a tam 0 złotych, zamówienie złożone, barman idzie z wodą. 

 

Pani stoi i patrzy z uśmiechem. 

 

Spokój psychiczny u mnie kompletny. Zamierzam poprosić, żeby wyciągnęła hajs, bo mam dziurawy portfel. Mała strata pomyślałem. Fajny teścik. 

 

Otwieram usta i kątem oka patrzę, a na ziemi pode mną leży 20 zł. Dosłownie pod nogami. 

 

Idziemy na kanapę usiąść. Myślę sobie przed usadzeniem dupy. Dawno drinka nie piłem. Kurde, szkoda jednak, że więcej kasy nie wziąłem. 

 

Siadam na kanapę, a w jej krawędzi 50 złotych zagięte w malutki rulonik. 

 

Pani stwierdziła, że takiego farciarza w życiu nie spotkała i atmosferka się rozluźniła. 

 

Oczywiście z Panią nic nigdy nie wyjdzie, bo temat związkowy olewam do kwadratu. 

 

Ale farcik trzeba przyznać jest. 

 

Jeszcze tak dużo kasy jednorazowo nie znalazłem, a nikogo nie było obok, aby oddać, czy nawet zapytać, czy zgubił. 

 

Chyba wyjdę niedługo jeszcze raz :D 

 

Historyjka na rozluźnienie, bo przyznam zabawne, fartowne sytuacje rzadko się zdarzają. Ciekawe, z czego to wynika. Ostre prawo przyciągania w kryzysowej sytuacji. Jak trzeba to nagle hajs się pojawia :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś nurkując w bałtyku znalazłem wędkę z kołowrotkiem, w domu okazało się, że warta ok. 1700 zł :D

 

Wrzuciłem info na forum i znalazł się ziomek co zgubił, okazało się, że wędka przepłynęła pod wodą jakieś 30 km. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.