Skocz do zawartości

Czy kobiety specjalnie wykorzystują nasze słabości?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Czy spotkaliście się kiedyś z taką sytuacją, że kobieta z którą budujecie relację czy to partnerską czy koleżeńską regularnie wykorzystuje wasze słabości? Chodzi mi o robienie tego specjalnie, np: jak wie, że nienawidzicie jakiegoś typa i specjalnie na waszych oczach z nim flirtuje albo specjalnie nienaturalnie mocno śmieje się z jego żartów. Zastanawiam się o co chodzi mojej panience po co ona mnie wyprowadza z równowagi. Generalnie to układa nam się dobrze tylko od czasu do czasu ona robi mi takie jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, scrufa said:

Generalnie to układa nam się dobrze tylko od czasu do czasu ona robi mi takie jazdy.

Kupuj pierścionek I działaj jako, że:

 

16 minutes ago, scrufa said:

mi o robienie tego specjalnie, np: jak wie, że nienawidzicie jakiegoś typa i specjalnie na waszych oczach z nim flirtuje

Ona jest idealna..

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, scrufa napisał:

Mnie niestety ogarnia złość i nie potrafię nad tym zapanować.

Nie zapanujesz dopóki nie będziesz ogarniał sam siebie. Możesz grać, że to po tobie spływa, ale jak dostaniesz kolejny test wiekszej mocy to polegniesz. 

Czas na kompleksowe zajęcie się sobą!

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, scrufa said:

Czy spotkaliście się kiedyś z taką sytuacją, że kobieta z którą budujecie relację czy to partnerską czy koleżeńską regularnie wykorzystuje wasze słabości?

To Tobie się wydaje, że budujesz jakąś relację. Ona z Ciebie kpi i dobrze się bawi. Jest to dosyć wkurzające, ale takie są właśnie kobiety.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, dlatego nigdy nie ujawniaj swoich słabości, bo na pewno zostaną przeciwko tobie wykorzystane w odpowiednim czasie. Takie zachowanie jak opisujesz to według mnie co najmniej żółta kartka.

Edytowane przez osadnik
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, scrufa napisał:

Zakładając, że jest to zwykły shit test to jak się przed nim bronić albo jak go zdać

Te shit testy to jest sprawdzanie Twojej męskości. Występuje to też w świecie zwierząt, np. lwice drażnią czasem lwa, który jest już dość leciwy, żeby sprawdzić czy jest dalej zdolny do obrony stada. Jak wstanie i przypierdoli samicy to zdał test. Z kobietami jest tak samo, ona nieświadomie chce, żebyś ją zdominował, zachował się jak facet. Masz ją opierdolić na czym ziemia stoi i powiedzieć, że jak się nie dostosuje to niech wypierdala.

 

Obronić się nie da, bo zawsze będziesz testowany. A jak zdać to masz opisane powyżej.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, jerry napisał:

Jako faceci na tym polu (manipulacji i emocji) jesteśmy przegrani.

Nie do końca. Jeżeli zna się babską naturę, red pill jest w małym palcu to, takie testy bardziej bawią, niż denerwują. Jak się jest ich oczywiście świadomym.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie zakladanie rodziny wygląda bardzo dziwnie. Gadzi mózg kobiety chce samca pewnego siebie, który będzie zapewniał jej emocje, będzie tajemniczy i nie będzie za nią latał. Chomik w głowie. Kobieta będzie w takim związku, będzie masa shit testów ale tylko wyłącznie po to żeby sprawdzić czy samiec będzie jej wierny, czy zapewni byt jej dziecku oraz samej królewnie. Niestety, wybierze samca , który będzie jej przynosił pieniądze w zębach i latał na każdy rozkaz. Samiec mający szacunek do siebie tego nie zrobi, nawet jak będzie go to kosztowało masę bólu zostawi samice albo oleje jej gierki a sama zainteresowana odejdzie z hukiem. Massmedia, koleżanki, banda białych rycerzy to są czyniki, które w efekcie prowadzą do pustyni w kroczu kobiety, rozwodu i alimentów na dziecko. Bądź czujny kolego. W dobie dobrobytu, niezależności finansowej w jakimś stopniu kobiet alfa czy beta ma przesrane. Do ciebie należy wybór czy będziesz miał mniej czy bardziej przesrane.

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, scrufa napisał:

Mnie niestety ogarnia złość i nie potrafię nad tym zapanować. Ona to widzi i się dobrze bawi

Nie tyle dobrze się bawi co dostaje piękne potwierdzenie że potrafi Ciebie  kontrolować. 

 

Poczytaj wątki o szit testach, dokształć się koniecznie również z panowania nad własną emocjonalnością w obecności pani. Nie tłumienia emocji ale panowania nad nimi.

 

2 godziny temu, scrufa napisał:

Generalnie to układa nam się dobrze

Co to ogólnikowe zdanie znaczy dla Ciebie w praktyce? Wypisz parę jej zachowań i kilka sytuacji które prowadzą Cię do tego wniosku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie tylko domena kobiet, życie pokazało mi że kobiety jak i rodzina najbliższa ( rodzice ), w pewnych sytuacjach zagrają na Twoich słabościach. Co ciekawsze sam złapałem się na tym, że z moją ex sam postąpiłem jak świnia i wykorzystałem jej słabość.

Dlatego jak to mawiał klasyk - Z własnymi problemami się borykam, więc innych o nie, nie pytam.

Kobieta niby z dobrej woli chce widzieć o was wszystko, ale może przyjść dzień kiedy to wykorzysta, dlatego o pieniądzach, jak i własnych słabościach nie rozmawiamy z partnerką.

 

Co ciekawsze kumpluje się z pewną dziewczyną przez internet, kiedyś zapytałem dlaczego nie masz przyjaciółek? Ona na to - im więcej ludzi jest blisko Ciebie, tym więcej potencjalnych wrogów masz ;).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, wszystkie to robią. Problemem jest jednak to że to jest niekończąca się opowieść i nic z tym Nie zrobisz.

Opcja jeden: Im bardziej wywalone w to masz tym bardziej je to wku*wia i dalej są w stanie się posunąć, żeby to Ciebie wyprowadzić z równowagi. W końcu coś odwali i będzie to kropla która przegnie pałę goryczy.

Opcja dwa: Reagujesz ostro. Wtedy laska przystopuje ale na chwilę, bo przecież ona musi sprawdzić czy misiowi zależy. Więc takie akcje będziesz miał regularnie.

Konkluzja, albo olewasz i wku*wiasz się raz a dobrze, albo wku*wiasz się mniej a regularnie. Tak czy siak chodzisz wku*wiony.

Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Sceptyczny? napisał:

Nie wkurwiasz się tylko robisz swoje i masz w dupie co laska zrobi/pomyśli, bo i tak nikogo to nie obchodzi.

Super, dzięki że powiedziałeś bo, bym się w życiu nie domyślił.

A tak zupełnie serio to takie podejście na kompletnej wyjebce tylko potęguje frustrację. Wkurwienie to część życia człowieka i nawet jak sobie wmawiasz że i tak Cię Nie obchodzi co sobie laska pomyśli, to na 90 % Cię obchodzi (no chyba że to praktycznie obca dziewczyna to wtedy pełna zgoda). 

Według mnie lepiej od czasu do czasu bez ogródek z grubej rury powiedzieć co Ci na wątrobie leży i dopiero wtedy się nie przejmować tym co sobie laska pomyśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może one nie będąc wychowanymi w ustępliwości i podległości tak jak w większości mężczyźni po prostu mają łatwość dysponowania swoją zdrowym egoizmem? Im rzadziej coś nie wypada, zawsze znajdzie się wytłumaczenie dlaczego zrobiła coś tak a nie inaczej.

Ten kto nie musiał całe życie innym ustępować wykształcił w sobie zdrową asertywność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Byłybiałyrycerz napisał:

To nie tylko domena kobiet, życie pokazało mi że kobiety jak i rodzina najbliższa ( rodzice ), w pewnych sytuacjach zagrają na Twoich słabościach. Co ciekawsze sam złapałem się na tym, że z moją ex sam postąpiłem jak świnia i wykorzystałem jej słabość.

Dlatego jak to mawiał klasyk - Z własnymi problemami się borykam, więc innych o nie, nie pytam.

Pełna zgoda. Dotyczy to ludzi, nie tylko kobiet. Oczywiście ktoś w związku jest najbliżej właśnie z kobietą dlatego to najbardziej widoczne. Można pokazać słabości, ale te mniej groźne, żeby ludzie myśleli, że jestem normalnym gościem ze słabościami. Te naprawdę istotne - dla mnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
W dniu 23.05.2019 o 17:56, osadnik napisał:

Tak, dlatego nigdy nie ujawniaj swoich słabości, bo na pewno zostaną przeciwko tobie wykorzystane w odpowiednim czasie. Takie zachowanie jak opisujesz to według mnie co najmniej żółta kartka.

Ok, a co z wadami zdrowotnymi: choroby, slaby wzrok.

Takich rzeczy także nie mówić w związku.? Normalnie ciekawy temat. !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.