Skocz do zawartości

Shit testy


leto

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie bracia!

 

Tak sobie siedzę w tą sobotę na kwadracie, przyznaję, opierdalając się, i sobie myślę. Myślę i przetrząsam wspomnienia. Próbuję w nich znaleźć przykłady shit testów, jakie kobiety wobec mnie stosowały. No i nie nie pamiętam ich zbyt wiele!

 

Największy - i z największą sromotą oblany - miał miejsce gdy byłem w liceum. Ja chyba w 2 klasie, dziewczyna która mi się spodobała bodajże w 4. Podbiłem do niej, zacząłem jakąś super, super nieudolną bajerę, na co ona mi wypaliła - cytuję dosłownie - "ty leto to jeszcze masz mleko pod nosem!". Spaliłem buraka, odwróciłem się na pięcie, nigdy więcej z nią nie gadałem. Stare czasy, wspominam to z jakąś nostalgią, bo wydarzenie w sumie było śmieszne - primo miała rację, secundo jednak zrobiła to w jakiś taki flirciarski i w sumie gustowny wbrew pozorom sposób, że gdybym nie był totalnym przegrywem, to bym ją pewnie poderwał. A może i nie, w końcu 16-latek do 18-latki w 99,9% nie ma startu, a GigaChadem to ja nie byłem (nie to że teraz jestem hehehe).

 

Drugi, który kojarzę, to z ex małżeństwa, przy jakiejś okazji - nie bardzo pamiętam jakiej, chyba chodziło o jakieś prace domowe czy coś w tym stylu - małżonka wypaliła że "prawdziwy facet by to zrobił". Wiedziałem już wtedy jak te wszystkie pyskówki działają, ale absolutnie nie zależało mi już na niej więc odpaliłem broń atomową i odpowiedziałem, jeśli dobrze pamiętam, że "prawdziwa kobieta robi loda swojemu mężczyźnie". Furii pańci nie było końca, nie było końca. No cóż, też śmieszne czasy.

 

No i cóż... więcej nie pamiętam! A kilka tych kobiet mi się w życiu przewinęło.

 

Zaczynam więc podejrzewać, ża albo temat shit testów jest przesadnie rozdmuchany w kręgach redpill/mgtow, albo mam początki amnezji starczej.

 

Panowie! Podzielcie się swoimi doświadczeniami, bo to ciekawy temat. A może i mi się coś więcej przypomni, jak poczytam o Waszych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, leto said:

Próbuję w nich znaleźć przykłady shit testów, jakie kobiety wobec mnie stosowały. No i nie nie pamiętam ich zbyt wiele!

Nie pamiętasz ich bo nawet nie wiesz co mogło być shit testem. Shit test ma to do siebie, że nie jest poprzedzony wielkim czerwonym migającym światłem z napisem „shit test”.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jedną mocną akcję, którą oblałem. Dotyczyła znajomej, z którą nie byłem w żadnej relacji, ot zwykła znajomość.

Ćwiczyliśmy razem na siłowni i w pewnym momencie mówię do Niej, że ma mocne nogi bo akurat robiła przysiady.

Takiej paniki autentycznie nie widziałem w życiu.

Wmawiała mi, że chodziło o grube nogi, żaliła się o to samo innym dziewczynom.

Przyznam, że mnie zatkało i nie bardzo wiedziałem o co chodzi. Nie wiedziałem jak się zachować i zacząłem Jej tłumaczyć zamiast zwyczajnie olać sprawę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@leto Każda relacja z kobietą to jeden wielki shit test. To taka moja opinia. Nie ma co się więc doszukiwać konkretnych, bo laski permanentnie testują facetów i zwracanie na to uwagi mogłoby się zakończyć popadnięciem w paranoję. To nie jest gra w szachy, gdzie możesz wyuczyć się ruchów. Każda laska jest inna i dla jednej Twoja reakcja na taki test może być pozytywna a dla drugiej na identyczny test zupełnie nieakceptowalna. Ewentualnie możesz uczyć się na żywym organizmie jeśli wytrzymasz z taką dłużej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co mi się przypomina to pierwszy żałosny związek i taka sytuacja. Wyszedłem na boisko z kumplami i jak to bywa telefon zostawiłem czy rzuciłem gdzieś i przez ponad dwie godziny byłem offline. Po tym czasie wyjechała do mnie że gdzie byłem itp, i że mam ją przeprosić za to że nie powiedziałem że gdzieś idę :D. Jako wzorowy biały rycerz pojechałem od razu do niej przepraszać i błagać o wybaczenie :D Boshe jakie to było żałosne :P Po czasie jestem w stanie stwierdzić że był to na 100% test który wzorowo zawaliłem. 

Edytowane przez PrzemAss
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że nie pamiętasz. Shit testy to warunek konieczny dla tego, żeby uznać, iż podobasz się kobiecie. Bez tego czułbym się dziwnie, przyznaję :)

Wiele rzeczy dopiero po czasie uznałem za shit test, część od razu gasiłem. 

Mówisz na początku znajomości, że Ty za ślubem za bardzo nie jesteś, bo w sumie dwoje ludzi się kocha i po co małżeństwo? Nawijasz makaron na uszy, panna ma podobne zdanie. Hippiska, niezbyt religijna, więc luz. Przytakuje. Po miesiącu oznajmia, że przemyślała sprawę i "za 2 lata chce wyjść za mąż" i zostawia Cię z tym tekstem. Shit test? Moim zdaniem jak najbardziej. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klasyczny test "zobacz jaka tania lampka w Ikei, może pojedziemy w sobotę?" Ja "30 km jazdy, mozemy zawinąć po drodze za tydzień jak będziemy wracać od rodziców". Ona "Ty nic tylko wszystko musisz optymalizować". Ja "kto ci broni jechać, wsiadaj w autobus i jedź". Tydzień focha totalnie zignorowanego :). Test zdany choć nieświadomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, leto napisał:

temat shit testów jest przesadnie rozdmuchany w kręgach redpill/mgtow

No nie jest, to się dzieje miliony razy codziennie.

 

Ja opisałem swoje testy w Świezakowni, niestety to były nie tyle testy zwykłej kobiety lecz ostre manipulacje osoby zaburzonej.

 

Zostawiam tu link do ciekawego tematu:

 

22 minuty temu, Orybazy napisał:

Tydzień focha

Konkluzja:

22 minuty temu, Orybazy napisał:

Test zdany

Hehehe. Twarda zawodniczka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ex, podczas próby mojego powrotu (tak tak, to był ten jeden raz zrobienia z siebie prawdziwej szmaty) "A co ty masz mi do zaoferowania poza chodzeniem za rączkę?". (Chyba) zdany, bo się odwróciłem na pięcie i odszedłem.

Obecna - przepraszanie za rzeczy, które ona odwaliła ( bo "ona nie czuje się winna").

"Chyba wrócę do rodziców". 

"Chcę dostęp do twojego konta, bo to co jest teraz (brak dostępu, dostaje kwotę na życie), to jest przemoc ekonomiczna, a poza tym co będzie, jak coś ci się stanie.".

 

Tyle na szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam zbyt wielu nie miałem bo po prostu żadna dziewczyna nie była mną zainteresowana więc i nie robiła mi ich.

Ale przypomniała mi się taka bardzo dziwna sytuacja.

Była w liceum taka dziewczyna o nietypowej urodzie, jak barbie. Tylko się bardzo mocno tapetowała jakby chciała ukryć jakieś blizny na twarzy. Ona w 1 klasie, ja w 3. I miała kolerzankę-wieloryba. Były mocno rozrywkowe i zawsze coś odwalały.

Zupełnie nie zwracały na mnie uwagi (jak i inne dziewczyny). Ale wyjątkowo ja na nie też nie, bo po prostu nie lubię mocnego makijażu, było ryzyko że bez makijażu wygląda źle, i bo prowadzi zbyt imprezowe życie. Ale wiedziałem że innym się może podobać i być uznawana nawet za szkolną piękność.

Aż tu któregoś razu idę korytarzem, wytyczoną ścieżką. Ludzie siedzą po lewej i prawej stronie.

I nagle znikąd wyrasta mi ta dziewczyna, i idzie w moją stronę patrząc mi prosto w oczy z uśmiechem. Ale nikt się na mnie nie patrzy, nie ma też w okolicy tej grubej koleżanki.

No to myślę, coś się kroi. Ale chyba nie jaja bo nikt nie obserwuje (gdyby ktoś obserwował to bym zrozumiał, bo co taka ładna dziewczyna miała by ode mnie innego chcieć niż pocisnąć bekę).

A ja idę, nie zwalniam ani nie zmieniam wytyczonej ścieżki.

I gdy była na wyciągnięcie ręki, zatrzymuje się i wypala z tekstem:

"Cześć, szukasz dziewczyny?"

Ja dosłownie w ułamek sekundy rozkmina. Albo jaja, albo mnie chce zeswatać z koleżanką wielorybem, albo mówi poważnie ale na chuj mi taka dziewczyna imprezowiczka (no i na chuj jej ja-stulejarz).

Wyciągnąłem rękę i odepchnąłem ją na bok (jak mówię stała na mojej ścieżce, blokowała mi przejście :D). Dodam że zrobiłem to tak szybko że nawet się nie zatrzymywałem. Gdy już była na boku a ja nie patrzyłem już na nią tylko na wprost, powiedziałem głośne: "Nie!" I poszedłem dalej nawet się nie oglądając.

Oblałem?

Edytowane przez imprudent_before_the_event
  • Like 3
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę niem ma pojęcia. Ale właśnie nikt się nie przyglądał co by temu przeczyło.

Prędzej stawiam na próbę zeswatania mnie z wielorybem.

Dodam że następnego dnia zachowywała się jak gdyby nic. Żadnego spoglądania, mszczenia się czy coś.

 

Ewentualnie może jakiś zakład przegrała i miała spytać o chodzenie największego przegrywa :D

Spytać spytała więc sprawa załatwiona. I potem dalej byłem dla niej niewidzialny.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomina mi się pare takich sytuacji. Najbardziej wyraziste:

-działałem z pewną laską w pewnej instytucji. Ona w pewnym momencie do mnie odpala: "bernevek, ja to narcystyczna jestem więc uważaj na mnie" (z takim uśmiechem). 

Jak myślicie, czy to był st? 

-drugi niestety wjechał na moją pewność siebie przez wiele lat. Mieliśmy po 11- 12 lat. Znajomi rodziców mieli córę. Chodziliśmy do nich. Właściwie to była pierwsza laska, w której się zakochałem... I skrobałem do niech marchew. Przez parę miesięcy nic, żądnych krzywych tekstów. Malowała się itp. I do mnie odpala: "ci bliźniacy z twojej klasy to przystojniacy są". Nie miałem ochoty już tam chodzić. Pewnie była sfrustrowana moją bezczynnością:P Taak. Dziecko 11 lat.  Było wiele seksualnych momentów ;D Rodzice przychodzili do naszego pokoju nas kontrolować... 

-trzeci to: laska dała mi jej bilet, żebym wyrzucił. Oblałem (było z 5 lat temu). 

 

Edytowane przez bernevek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.05.2019 o 18:43, leto napisał:

jak poczytam o Waszych

.....zapodaje.....

....jestes jak horągiewka.....zbyd częste zmienianie planów pod pańcie....

......jak mi zabraknie to i tak mi skądś dołorzysz....traktowanie jako bankomat......

.......wez się ogarnij.....pancia zawiedziona iż nie mutujesz WEDŁUG jej założeń......

.....jestes WREDNY...... obiołeś kierunek działań który jej akurat jest w nie smak ale jest bardzo MĘSKI.....

 

....jak coś robisz to rób do końca....kobitka nie chce się udzielać w pracach wspólnych wynikających z relacji K/M.....

......w tym domu ją noszę spodnie......przytloczenie podjęciem istotnej decyzji którą w przypadku fiaska nie będzie mogła obarczyć faceta.....

 

.......teraz to jest takie wymuszone...osiągneła coś ale za dużo się nastarała A Ty się sam nie domyśliłeś.....

 

 

3 godziny temu, imprudent_before_the_event napisał:

Naprawdę niem ma pojęcia. Ale

.....zadko ale się zdarza...

....ona raczej faktycznie chciała Cię wyrwać......

JEDYNIE POZOSTAJE PYTANIE czy bała się ostracyzm czy miałeś wzbudzić zazdrość.

JEŚLI ta twoja olewczość była faktycznie widoczna to BYŁEŚ zakazanym owocem.

Ujarzmic drania.  Taki mały myk w psychice kobitek.

Strasznie mocny zcisk macicy jak gościu się zakfalifikuje w tą rame!!!! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@imprudent_before_the_event za ten numer "begone thot" zostajesz moim oficjalnym idolem.

Przypomniał mi się jeszcze jeden,  najświeższy, z aktualną gf. Czasem (nawet nierzadko) jak coś jej za mocno pocisnę to mi z taką ni to śmiejącą się, ni to obrażoną miną mówi "leto, ale Ty to głupi jesteś". Ja na to niezmiennie odpowiadam "a Ty jakaś dziwna, po co się  głupimi chłopakami prowadzasz?". W sumie teraz to już nie jest shit test (może był za 1szym razem) ale taki nasz rytuał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.