Jaśnie Wielmożny Opublikowano 27 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 (edytowane) Opis - On przyjaciel od kołyski i Ona razem są 5 lat. Oboje umysły ścisłe analityczne mikrobiolodzy z otwartymi przewodami doktorskimi, dużo podróżują są taką "zgraną parą". On chce wziąć ślub z dwóch względów dla symbolu połączenia, chce tego jest to dla niego ważne i chce być pragmatyczny uważa, że biorąc kredyt na mieszkanie jako małżeństwo może wziąć większy. Uważa, że małżeństwo to zabezpieczenie (bez beki proszę) jakby coś stało się jemu lub jej, to Ona przykładowo nie odejdzie z majątkiem lub jak jej odbije w sensie psychicznym. On jest gotów wziąć choćby tzw "ślub humanistyczny" humanistów jakoś tak. To ślub symboliczny, który nie ma żadnej mocy prawnej. Wyjaśniłem mu to wszystko co sobie tu opisujemy, ale on potrzebuje materiałów do analizy więc pokazywanie mu forum odpada lub tylko i wyłącznie foru, wiem, że to wyśmieje. Sam wchłaniałem 3 miesiące zanim załapałem czaczę. Też miałem trochę bekę zanim się przestawiłem. Wiem, że było w tematach nie mieszać się, bo będą źli na Ciebie jakby co ALE On jest otwarty nie zapiera się, że nie mam racji ale prosił o jakieś sensowne wartościowe materiały do przemyśleń. Poza tym to przyjaciel i chuj. I.......... Ultra katolicka mama myszki ciśnie o ślub i to jeden z głównych powodów. Myszka "nie ma siły" się z nią kłócić, oboje są niewierzący więc ślub dla "świętego spokoju". Sam humanistyczny ślub mamusi nie starczy i obrazi się, relacje Myszka i mamusia długo były bardzo napięte, myszce zależy, żeby z mamą wszystko było ok, mamusia już raz była bliska wydziedziczenia bo Myszka nie robiła tak jak chciała mamusia. Background-Mamusia myszki po rozwodzie, ojciec w pracy w UK znalazł inną kobietę. Matrix total, nadprogramowe kilogramy, wykształcona ale taka zatwardziała Polska B. Edytowane 27 Maja 2019 przez Jaśnie Wielmożny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
foaloke Opublikowano 27 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 Jak dla mnie, to sam fakt ultrakatolickiej mamuśki rozwodniczki prącej do ślubu córki to już powinien być dzwonek alarmowy. Materiały? Może prace doktorskie? Przecież materiałów naukowych na ten temat nie ma, bo być nie może (political correct). Poleć mu książki założyciela forum, skoro samo forum, będące kopalnią przypadków (często niemal klinicznych) to za mało. A poza tym sam sobie odpowiedziałeś - kibic z dala się nie... Sorry, brutalna prawda. Sam się odbiłem od negatywnych reakcji, i to od ludzi, którzy dostali kopa (jak widać, niektórym jeden kop nie wystarczy). 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tytuschrypus Opublikowano 27 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 No dobrze, ale dlaczego chcesz go odwieść od ślubu? Było wiele razy. Świata nie zbawisz, jeszcze sobie wroga zrobisz z kumpla. Każdy jest kowalem swojego losu. 10 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krugerrand Opublikowano 27 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 (edytowane) @Jaśnie WielmożnyPozwolisz, że nie przyłożę się do utraty przez Ciebie przyjaciela od kołyski. Niech się dzieje co ma się dziać: niech bierze ten ślub lub niech mamusia tę myszkę wydziedziczy. Edytowane 27 Maja 2019 przez Krugerrand Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orybazy Opublikowano 27 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 Jeśli pozwolą matce myszki sterować ich życiem teraz, to po ślubie będzie tylko gorzej. Chyba najlepszy kontrargument do mamy myszki jest taki, że skoro jej małżeństwo skończyło się rozwodem to czemu hipokrytka naciska? Chce by córka poszła błędną drogą matki? 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tytuschrypus Opublikowano 27 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 6 minut temu, Orybazy napisał: kontrargument do mamy myszki jest taki, że skoro jej małżeństwo skończyło się rozwodem to czemu hipokrytka naciska A do ogarniania mamy myszki nie jest sama myszka? Jeśli zaś myszka nie chce ogarniać swojej mamy, to może nie warto było się wiązać z taką myszką, która sobie ceni zdanie myszkowej mamy. Bo tak to trochę nie tylko wpieprzanie się w relację kumpla - myszka, ale w relację myszka - jej mama. A to już dla mnie próba zmiany kogoś, z kim się wiążemy, co jest generalnie bez sensu i skazane na porażkę. Jeżeli kumplowi to przeszkadza, to niech poszuka bardziej samodzielnej. A może jemu nie przeszkadza? Bo na razie wiemy tylko na pewno, że przeszkadza @Jaśnie Wielmożny. W ogóle takie akcje to sorry, ale przypominają mi kobiece jazdy z ich przyjaciółkami. One też myślą, że wiedzą lepiej i chcą dobrze dla swojej psiapsiółki, podpowiadając jej co odpisać na messengerze. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jaśnie Wielmożny Opublikowano 27 Maja 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 (edytowane) 23 minuty temu, tytuschrypus napisał: No dobrze, ale dlaczego chcesz go odwieść od ślubu? Było wiele razy. Świata nie zbawisz, jeszcze sobie wroga zrobisz z kumpla. Każdy jest kowalem swojego losu. Ponieważ dziś z tą wiedzą wiem, że chciałbym aby ktoś mi to wyjaśnił jakiś czas temu zanim narobiłem głupot. Jestem również ciekaw jak jego umysł to przyswoi. To jest mocna przyjaźń była poddawana próbie wiele razy, będzie co ma być biorę to pod uwagę. Zresztą dyskutowałem już z nim wiele raz o tym nic się złego nie wydarzyło. Z jego myszką bywało różnie tolerujemy się burza i napór już była również dyskutowałem z nim o tym przy niej. @tytuschrypus Ja chcę tylko pokazać mu rzeczowe materiały nie zmieniać życie. Wyraził chęć więc chcę skorzystać z użytecznie skompresowanej wiedzy, nie będę go odciągał od ołtarza. Chce wysłać parę linków, wyluzuj. Edytowane 27 Maja 2019 przez Jaśnie Wielmożny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orybazy Opublikowano 27 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 @tytuschrypus Racja, jeśli dorosła kobieta nie radzi sobie z własną matką to coś jest nie tak. Nie jest to chyba jednak rzadkie, mamy stereotyp teściowej wtrącającej się non stop w życie swojej latorośli. 24 minutes ago, tytuschrypus said: Świata nie zbawisz, jeszcze sobie wroga zrobisz z kumpla. Ale od tego są kumple/przyjaciele żeby cię ostrzec. Po latach jak gość będzie miał rozwód, wróci do kumpla i powie "Przepraszam, miałeś rację". 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomko Opublikowano 27 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 (edytowane) 53 minuty temu, Jaśnie Wielmożny napisał: Oboje umysły ścisłe analityczne 54 minuty temu, Jaśnie Wielmożny napisał: to dla niego ważne i chce być pragmatyczny uważa, że biorąc kredyt na mieszkanie jako małżeństwo może wziąć większy. 53 minuty temu, Jaśnie Wielmożny napisał: On jest gotów wziąć choćby tzw "ślub humanistyczny" humanistów jakoś tak. To ślub symboliczny, który nie ma żadnej mocy prawnej. Także tego... Edytowane 27 Maja 2019 przez Tomko 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baelish Opublikowano 27 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 @Jaśnie Wielmożny Myślałem nie dalej, jak wczoraj - gdybym miał komuś zacząć opowiadać o treściach z forum, od czego zacząć. Myślę, że zacząłbym od rozmowy na temat mechanizmów zaszytych w gadzim mózgu. Ta wiedza dostępna jest ogólnie, można ją sprawdzić, istnienie programów zaszytych w mózgu potwierdzi każdy psycholog. Jeżeli te prawdy do kolegi nie trafią, zakończyłbym rozmowę. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orybazy Opublikowano 27 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 2 minutes ago, Baelish said: Ta wiedza dostępna jest ogólnie Zaproś kumpla na mecz ale puść wykład Roberta Sapolsky'ego z YT :). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jaśnie Wielmożny Opublikowano 27 Maja 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 @Tomko Albo rzeczowo albo bym prosił nic nie pisać. Kolega twierdzi, że np w przypadku kredytów lepiej jest być małżeństwem. Nie chodzi mi o usilne kalanie idei ślubu, ale udowodnienie, że w sensie pragmatycznym ślub go nie zabezpiecza tak jak sądzi. W dużym skrócie, jeśli miałby w spadku dom lub mieszkanie prawdopodobnie nie zawracałby sobie tym głowy i wziął ślub symboliczny. Gdyby mamusia nie naciskała nie było by tematu czy wyjaśniłem? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tytuschrypus Opublikowano 27 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 16 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał: Wyraził chęć więc chcę skorzystać z użytecznie skompresowanej wiedzy, nie będę go odciągał od ołtarza. Chce wysłać parę linków, wyluzuj Spoko, rozumiem Twoje intencje i fakt wyrażenia przez niego pewnej chęci (inna rzecz, że po Twoich namowach) jednak dalej jestem przeciwny, bo jeśli ktoś naprawdę nie czuje potrzeby, to i tak z tej wiedzy raczej żadnego użytku nie zrobi. Ja chciałbym posiadać kiedyś wiedzę w tych obszarach, którą posiadam teraz, ale mam też świadomość, że człowiek musi do tego dojść sam, bo inaczej jest to kompletnie nieprzyswajalne. No i ważne pytanie - czy jemu faktycznie aż tak ta myszka przeszkadza razem z jej mamą, czy jednak chodzi tu bardziej o to: 18 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał: Jestem również ciekaw jak jego umysł to przyswoi. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomko Opublikowano 27 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 (edytowane) @Jaśnie Wielmożny Bo ślub pomaga we wzięciu kredytu, ale wpisany w USC. To w końcu jaki ten ślub chce wziąć bo raz mówisz, że symboliczny, za chwilę, że nie ma mocy prawnej a kolega jest pragmatyczny. To co w końcu ten twój kolega chce? Wie jak ma na imię w ogóle? Edytowane 27 Maja 2019 przez Tomko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smalczas Opublikowano 27 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 Zabrzmię "białorycersko", ale dobrze im razem? Pomijając mamunie, bo to 5 koło u wozu (i jak laska jest ogarnięta to nie będzie jej słuchać) ale ....po co się wtrącasz? Co Ci to da, że on nie weźmie tego ślubu? Mogą sobie spisać intercyzę i tyle. Nie ogarniam ludzi którzy włażą z butami w życie innych, bo niby masz "dobre" intencje ale mącisz tak jak i mamunia, tylko od drugiej strony. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jaśnie Wielmożny Opublikowano 27 Maja 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 @smalczas Bo dużo rozmawiamy o wszystkim i się o niego troszczę. Jest naukowcem ale spraw prawnych nie ogarnia kompletnie i kiedy przytaczam mu przykłady z życia nie do wierza. Nie mam zamiaru robić rewolucji tylko podesłać materiały o które prosił. Jak miałem problemy z obszaru jego wiedzy to dzieli się zawsze informacjami i pyta czy jestem świadom tego i tego. Tak dogadują się ale Myszka sypie mu shittestami jak maszyna ale on tego nie widzi. @tytuschrypus Dlaczego nie miałbym być ciekaw? Znamy się całe życie CAŁE i wiemy o sobie dużo. @Tomko Wie jak ma na imię, odpowiedziałem ci w poście powyżej na temat tego, co kolega chce. Piszę ostatni raz, chcę mu podrzucić pod nos coś sensownego o użyteczności ślubu w Polsce z perspektywy mężczyzny i tyle, bo również chcą mieć dzieci. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baca1980 Opublikowano 27 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 Aby przyswoić wiedzę z forum trzeba się w życiu sparzyć. Wiem że to okrutne ale według mnie tak to właśnie wygląda. To tak jak z ogniem. Można tłumaczyć dziecku a i tak wsadzi rękę aby sprawdzić jak to jest. Jeśli już to zaproponuj mu książki z biblioteki forum. Niestety znając życie po paru stronach rzuci je w kąt mówiąc "moja myszka jest inna...". 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kespert Opublikowano 27 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 (edytowane) 22 minuty temu, Jaśnie Wielmożny napisał: Kolega twierdzi, że np w przypadku kredytów lepiej jest być małżeństwem W kredytach masz dwie zasady: - bierzesz kredyt w walucie w której zarabiasz - ten kto realnie spłaca kredyt, jest wpisany jako kredytobiorca Gdzie jest logika w fakcie nałożenia na siebie obowiązku całościowej spłaty rat, za nieruchomość której będzie się jedynie połowicznym właścicielem? To pytanie zadaj. Bez ślubu - on bierze kredyt, on płaci raty, on jest właścicielem. W razie śmierci, robi z tym mieszkaniem co chce - na przykład zapisuje myszce pod warunkiem, że nie zamieszka tam teściowa. Ze ślubem "humanistycznym" - jw. Ze ślubem cywilnym/kościelnym - oni biorą kredyt, on ma obowiązek spłaty rat (bo "solidarnie" to martwy przepis w małżeństwie), a płacąc za całość - dostaje o połowę mniej. W razie śmierci, nie może zrobić co chce, bo nie jest jedynym właścicielem. Godzinę temu, Jaśnie Wielmożny napisał: Uważa, że małżeństwo to zabezpieczenie (bez beki proszę) jakby coś stało się jemu lub jej, to Ona przykładowo nie odejdzie z majątkiem Bez małżeństwa - rozchodzą się, on bierze co jego, ona bierze co jej, żadne z nich nie wyciąga ręki po "nie swoje" bo Kodeks Karny tu działa. Z małżeństwem - podział majątku wspólnego wygląda tak, że ona odchodzi i bierze wszystko co "wspólne", a potem możesz się sądzić. Co jest lepszym zabezpieczeniem? Godzinę temu, Jaśnie Wielmożny napisał: on potrzebuje materiałów do analizy Niech sam sobie odpowie na dwa powyższe pytania. Godzinę temu, Jaśnie Wielmożny napisał: uważa, że biorąc kredyt na mieszkanie jako małżeństwo może wziąć większy Tutaj to już zakładanie pętli na szyję. O tym, jak zmienią się miesięczne raty przy zmianie wartości stóp procentowych niech pomyśli, a potem sam sprawdzi jakie były stopy 5, 10, 15 lat temu. 10 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał: chcę mu podrzucić pod nos coś sensownego o użyteczności ślubu w Polsce z perspektywy mężczyzny Niech idzie torem samodzielnego poszukiwania odpowiedzi na zadane pytania... jak robi doktorat to ta metoda będzie bardziej przekonująca. Ty potrzebujesz jedynie właściwe pytania, odpowiedzi niech znajdzie sam! Edytowane 27 Maja 2019 przez Kespert Literówka. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Libertyn Opublikowano 27 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 Wiecie. To jest jak z rakiem, wypadkami, brakiem ubezpieczenia.Można ludziom gadac ile wlezie a i tak będzie że ich dana rzecz nie spotka. Mechanizm wyparcia. Moja myszka jest inna, to tylko jedno piwo, nie wykupie ubezpieczenia na podróż, on/a się zmieni 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomko Opublikowano 27 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 @Jaśnie Wielmożny Cały ten dział, w którym założyłeś ten temat to kopalnia historii, że włos się jeży na głowie. Niech kolega to poczyta. Na pewno znajdzie dużo linków z historiami dlaczego NIE brać ślubu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pater Belli Opublikowano 27 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 Kupić w prezencie trylogie Tomassiego na Audible (niech słucha w drodze). Ewentualnie pierwszy tom po polsku na papierze. Absolutnie nie wybijać mu z głowy niczego, bo zadziała odwrotnie i da amunicje myszce, by ona zmusiła go by zakończyła waszą przyjaźń. Wskazać mu drogę i podzielić się z doświadczniem innych. Nie wiem czy jest na etapis wejścia na to forum. Ty musisz to ocenić, bo zamknięty umysł zamknie się jeszcze bardziej. Ja bym tylko wyraził, co bym zrobił na swoim miejscu ze wszystkimi MOIMI obawami (przedstawił intercyze jako papierek lakmusowy uczucia jednego partnera do drugiego) i powiedział, że nie zależnie od decyzji jaką podejmie, może zawsze na mnie liczyć, bo znamy się dłużej niż on z nią. 2 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orybazy Opublikowano 27 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 11 minutes ago, Baca1980 said: Aby przyswoić wiedzę z forum trzeba się w życiu sparzyć. Mądry uczy się na błędach innych. Po to między innymi jest to forum. Co do wspólnego kredytu na mieszkanie, to nawet jeśli będą po połowie wpłacać to przy rozwodzie sąd może zakazać facetowi zbliżania się do domu. Myszka kiedyś zacznie krzyczeć, zadzwoni na policje, założą niebieską kartę a w sądzie zrobi scenę ze łzami jak to się go boi. Co z tego, że oficjalnie będzie współwłascicielem jak nie będzie się mógł zbliżyć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jaśnie Wielmożny Opublikowano 27 Maja 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 Dziękuję @Pater Belli i @Kespert to są konkrety. Kolega zakłada intercyzę ale często miota się w wypowiedziach. Chce aby wszystko było wspólne nie biorąc kompletnie pod uwagę wypadki losowe. Zakłada, że wykształceni ludzie na poziomie zawsze się dogadają i problemy które ja mu przedstawiam, to problemy Polskiej patologii Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baca1980 Opublikowano 27 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 W dzisiejszych czasach to nawet nie myślałbym nawet o braniu wspólnego kredytu. Lepiej już wynajmować bo przy 25 % szansie na rozwód w przeciągu pierwszych trzech lat. Nie ma z ew, spłatą problemu. Każdy idzie w swoją stronę i po problemie. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kespert Opublikowano 27 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 (edytowane) 22 minuty temu, Jaśnie Wielmożny napisał: Kolega zakłada intercyzę Intercyza nie w każdej sytuacji jest zabezpieczeniem stuprocentowym. Jeśli pamięć mi służy, bodajże brat "robot" kiedyś podał chyba konkretny przypadek i paragrafy, gdzie ze względu "na dobro dziecka" sąd unieważnił część umowy rozdzielności majątkowej. Także jeśli chce taką napisać, niech skonsultuje ją z prawnikiem (facetem!), pod kątem możliwych warunków uchylenia poszczególnych zawartych w niej postanowień. Po polsku - jak nie ma małżeństwa, to intercyza jest niepotrzebna! Nie ma zobowiązań prawnych, nie ma sprawy! Każdy idzie swoją drogą. Jak jest małżeństwo, intercyza jest jedynie dokumentem cywilnoprawnym - niczym więcej. Jednym z wielu branych pod uwagę przy podziale majątku przez sąd. 22 minuty temu, Jaśnie Wielmożny napisał: Zakłada, że wykształceni ludzie na poziomie zawsze się dogadają Zapytaj, czy dogada się z teściową bo to z nią będzie dyskutował przy ewentualności rozwodu. Nie z "myszką". Dodatek: Zawsze może wziąć ślub później. Nikt mu nie zabroni wziąć ślub za miesiąc, rok, dwa - tylko tyle. Ale jeśli zostanie zaszantażowany "teraz albo nigdy" - to czy jest to prawdziwa miłość? "Kocha to poczeka". Jeśli to teściowa nalega - to nie żeni się przecież z teściową. Zawsze może uznać dziecko poza małżeństwem. Też nikt mu tego nie zabroni. Edytowane 27 Maja 2019 przez Kespert 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi