Skocz do zawartości

Dwóch naukowców o malejącej inteligencji na świecie


Strusprawa1

Rekomendowane odpowiedzi

Wywiad z dwoma naukowcami (psychologia ewolucyjna), którzy publikują na kanale Jolly Heretic, są autorami książki gdzie postulują tezę, że ludzkość, a może raczej Zachód, pod kątem poziomu średniego IQ mocno spadł w porównaniu do szczytu z ok. 1850 r., i dlatego nie mamy już Concorde'a.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś już widziałem wykres, że spada, jednak na podstawie efektu Flynna obowiązującym paradygmatem jest, że jednak rośnie.

Jeśli jednak spada, ja widzę dosyć ciekawą korelację:

 

https://www.demographic-research.org/volumes/vol18/5/18-5.pdf

 

Nie wróży to dobrze na przyszłość...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co się stało, że wróciłeś?

21 hours ago, Strusprawa1 said:

pod kątem poziomu średniego IQ

Ja się temu nie dziwię technika wyręcza ludzi ze wszystkiego i oto są tego skutki. Głupki dzięki państwu też przeżywają a kiedyś po prostu umieraliby razem ze swoim potomstwem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko dlatego, że wszyscy uwierzyli, że efekt Flynna istnieje. Znaczy istnieje, oczywiście ale jego wyjaśnienie jest nieprawdziwe. To nie inteligencja (wrodzona, płynna) rośnie, bo niby jak ma rosnąć w ramach tego samego pokolenia a testy, się zmieniają i stają się bardziej uniwersalne i kulturowo neutralne, powtarzalne i naukowe. Stają się też prostsze. Psychometria zrobiła bardzo dużo, żeby testy psychometryczne były jak najbardziej naukowe i chwała jej za to ale większość tzw. "ekspertów" nie zauważyła jak te testy się zmieniły i że to ma wpływ na wynik. Drugi aspekt to edukacja. Edukacja był i jest coraz bardziej abstrakcyjna, a inteligencja to zdolność operowania abstrakcją więc nastawiona na rozwiązywanie abstrakcji edukacja poprawia umiejętność rozwiązywania abstrakcyjnych zadań. Łatwo to zauważyć na wykresie obrazującym efekt Flynna z wiki:

400px-Flynn_effect.png

Jedyna, rzeczywiście abstrakcyjna dziedzina spośród tam przedstawionych - arytmetyka, wzrosła przez 40 lat (od '48-'88) o 3 punkty na skali. Wcale nie tak dużo jak twierdzą miłośnicy efektu a po '90 roku spadła, i spada nadal. Słownictwo, które jest pochodną inteligencji , rosło podobnie i po '90 roku przestało rosnąć.

 

Za wikipedią**, która choć politycznie poprawna to czasem takie spiżowe sentencje przemyca: Efekt Flynna daje się wytłumaczyć w coraz to mniejszym stopniu przez inteligencję płynną***, czyli ten komponent inteligencji, który uważa się za wrodzony. Czyli efekt Flynna to efekt wyuczony a nie wrodzony, więc wszelkie gadanie, że stajemy się bardziej inteligentni jest o kant d... rozbić.

 

* taki dowód nie wprost - inteligencja jest wysoce, nawet bardzo wysoce skorelowana z zasobem słownictwa, którego osoba używa. w badaniu "

Relationship between intelligence and vocabulary" (https://www.researchgate.net/publication/7960682_Relationship_between_intelligence_and_vocabulary) wykazano współczynnik korelacji między 0,76 a 0,83 co jest bardzo dużo w psychologii.

** https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Flynna

*** https://pl.wikipedia.org/wiki/Inteligencja_płynna

 

Edytowane przez wrotycz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inteligencja kolejnych pokoleń prawdopodobnie nie zmienia się (poza ewentualnym wpływem dzisiejszego faszerowania ludzi chemią).

Ale zmienia się sposób robienia testów oraz dostęp do wiedzy.

Przez pewien czas poziom wiedzy ludzi wzrastał bo normalni ludzie dostawali coraz więcej podstawowej wiedzy z np. fizyki.

Teraz jednak nauka jest zbyt skomplikowana i nie da się ogarnąć wszystkiego. Jednocześnie rozwój cywilizacji pozwala niewiele umieć a i tak żyć w dostatku.

Stąd ludzie wykazują coraz większą głupotę (ale to nie musi oznaczać że są mniej inteligentni).

Niestety tak to dzisiaj wygląda.

Postęp idzie do zwiększania rozdzielczości kamer i ekranów używanych do atencjonowania się na Instagramie i do robienia/oglądania pornosów.

Ich użycie w nauce jest niewielkie. Kamery o dużych rozdzielczościach w NASA czy gdzieś tam, były już wcześniej. Dzisiaj postęp idzie tylko w stronę upchania tego do telefonów atencjuszek.

 

Sposób robienia testów też ma wpływ na wynik. Jak będą prostsze i na myślenie a nie na wiedzę (której coraz więcej brakuje) to będzie wychodziło że IQ wzrasta.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 6/3/2019 at 10:45 AM, imprudent_before_the_event said:

Inteligencja kolejnych pokoleń prawdopodobnie nie zmienia się (poza ewentualnym wpływem dzisiejszego faszerowania ludzi chemią).

Ale zmienia się sposób robienia testów oraz dostęp do wiedzy.

Zmienia się. I to 7 punktów na pokolenie, w dół!* Od lat 70-tych/80-tych, testy na inteligencję są już mocno ugruntowane, dobrze dopracowane, dojrzałe i doskonale kulturowo neutralne. Od tego czasu już nic w tej kwestii (a zwłaszcza sposób robienia testów) się nie zmienia więc efekt Flynna z tym związany (ta jego część, nie cały efekt, o czym pisałem wyżej) już nie występuje. Ugruntowuje się też edukacja, i efekt z tym związany do końca wieku również zanika. Zostaje tylko efekt "kulturowy" - era informacyjna ale efekt spadku inteligencji płynnej**, zapoczątkowany w XX wieku, (tak w XX wieku, i przez cały ten wiek nabierający tempa) jest już tak silny, że żadne magiczne sztuczki specóœ od pijaru nie jest w stanie tego przykryć. Efekt? Inteligencja spada i teraz jest to już wyraźnie widoczne, co oznacza, że proces zaczął się już dawno, co najmniej 2 pokolenia temu. Śmiem twierdzić, że wcześniej.

 


 

Spada IQ ludzkości. Nawet o 7 punktów na pokolenie. Nowe badanie pokazuje ciekawą tendencję: po tym jak w XX wieku IQ ludzi stopniowo rosło teraz spada.

 

** Są dwa komponenty inteligencji:

- płynna -  zdolność dostrzegania prawidłowości i wykorzystywania logiki do rozwiązywania problemów, zasadniczo wrodzona

- skrystalizowana - tym czego się nauczyłeś i wyćwiczyłeś, zasadniczo wyuczona

I IQ mierzy oba razem, ponieważ są one ze sobą powiązane i w znacznej części nierozdzielne.

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak do IQ wliczy się tą skrystalizowaną część to wychodzi dlaczego całe IQ spada.

Tak jak pisałem, to wynik coraz mniejszego obcowania z wiedzą. Mimo większej dostępności wynalazków,

Kiedyś człowiek obcował np. z latarką. Była ona prosta w budowie ale człowiek ogarniał jak ona działa. Bo tego uczyli albo sam się ciekawił i tego poszukał (i nie było to potępiane, a do tego nie było nic innego do roboty).

Dzisiaj obcuje ze smartphonem. Który jest milion razy bardziej zaawansowany od latarki, i w sumie ma w sobie też latarkę. Ale człowiek nie wie jak on działa, a nawet nie wiem jak działa ta latarka w nim. Nie zna nawet podstaw że jest ogniwo galwaniczne, przewody, prąd, kierunek prądu. Nawet tego nie wie.

I nie szuka bo po co. I nie ciekawi go to bo można robić inne "ciekawe" rzeczy (grać w gry, oglądać patostreamy, itp.).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

5 hours ago, imprudent_before_the_event said:

No jak do IQ wliczy się tą skrystalizowaną część to wychodzi dlaczego całe IQ spada.

No właśnie skrystalizowana część utrzymywała cały ten efekt ale po pierwsze, jej "przemożne" wpływy się skończyły, bo ludzie już się ani więcej, ani lepiej nie uczą i doszli to swojej granicy a płynna inteligencja spadała już od bardzo dawna.

400px-Flynn_effect.png

Jeszcze raz - niebieski wykres to jest to czego się ludzie uczyli/uczą (głównie skrystalizowana), pomarańczowy to to, co sobą reprezentują ogólnie (swego rodzaju wypadkowa), a zielony to głównie płynna inteligencja.

W cytowanym przeze mnie artykule badaniu zostało poddanych 730 tysięcy (!) testów na inteligencję z wielu dziesiątków lat. To nie jest tak jak mówisz. To potwierdza to co mówili Dutton i Woodley. To już trwa od wielu dziesiątków lat.

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to prawda. Ludzie podczas wojny, pomimo trudnych czasów sobie radzili, a do tego naprzykrzali się niemcom i rosjanom. A teraz?

 

Jestem na paru grupach tematycznych, coś związanego z handlem również. Ludzie raz że nie potrafią pisać, czytać ze zrozumieniem, to jeszcze swoim imieniem i nazwiskiem sygnują totalne bzdury robiąc gównoburze. 

 

Do tego świeża sprawa - wybory. Wygrał pis, większość ludzi nie głosowała. Wnioski, wybory są sfałszowane, albo większość ludzi to idioci, którzy nie interesują się tym, kto ich reprezentuje oraz tworzy przyszłość dla ich dzieci oraz przyszłych pokoleń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

On 6/10/2019 at 7:03 AM, imprudent_before_the_event said:

Czyli spada ta płynna?

Może. Choć spadek o 7% na pokolenie na moje oko jest trudny do uchwycenia.

7 punktów na pokolenie to bardzo dużo. Dwa takie pokolenia i masz spadek o 1 odchylenie standardowe (które wynosi 16). A to już jest różnica. Skoro dało się "uchwycić" wzrost o 3pkt na przestrzeni 2 pokoleń i spadek o 1pkt na przestrzeni 1go (zielona linia) to tym bardziej da się uchwycić 7 punktów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.06.2019 o 23:43, wrotycz napisał:

7 punktów na pokolenie to bardzo dużo.

Moim zdaniem to mało bo dotyczy pomiaru wielkości niefizycznej.

To nie długość, ciśnienie czy prąd które mają konkretne wzorce czy definicje oparte na jakichś innych stałych fizycznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz ale nie dawno nie słyszałem takiej herezji. Iloraz inteligencji ma definicję i wzorzec. Jest tak naprawdę najlepiej sformalizowaną i zmierzoną wielkością psychometryczną. IQ definiuje się matematycznie jako odchylenie od średniej, przyjętej umownie jako 100 przy odchyleniu standardowym 16.

 

Mierzenie jest tak naprawdę proste, co nie znaczy, że takie łatwe, a robi się to tak:

 

mqdefault.jpg (How to Make an IQ test)

 

Proste? Proste. Jest definicja? Jest. Jest wzorzec? Jest.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, wrotycz napisał:

IQ definiuje się matematycznie jako odchylenie od średniej, przyjętej umownie jako 100 przy odchyleniu standardowym 16.

Ale ja mówię o pomiarze wartości którą się potem wstawia do wzoru.

Samo przeliczenie wzorem jest łatwe i dane konkretny wynik. Problem jednak że wzór potrzebuje wartości wejściowych, i to z nimi jest problem.

Druga sprawa to sposób pomiaru. To że jest on konkretny i dobrze opisany nijak nie gwarantuje jego powtarzalności i dokładności pomiarów.

Bo na wynik testu wpływa wiele czynników. Samopoczucie, oświetlenie stanowiska, metabolizm w danej chwili, itp.

Można opisać mnóstwo szczegółów testu i zrobić to konkretnie, ale jeżeli zabraknie jakichś tam parametrów to wyniki będą pływały zależnie od tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wrotycz

Gdyby Twoja definicja była prawdziwa, mało kto miałby IQ większe niż 50 ;)

 

IQ łatwo jest obliczyć znając rozkład surowych wyników, tyle że trudno o jego jednoznaczną matematyczną definicję.

Ja bym ją określił jako wartość, dla której dystrybuanta rozkładu normalnego o średniej 100 i odchyleniu standardowym ze zbioru S = {15, 16, 24} jest równa prawdopodobieństwu, że dany odsetek populacji posiada inteligencję mniejszą lub równą naszej.

 

Poszczególne elementy ze zbioru S oznaczają odchylenie standardowe:

15 - skala Wechslera

16 - skala Stanford-Bineta

24 - skala Cattella

Edytowane przez Ancalagon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poświecę się i przetłumaczę bo nie mogę słuchać tych bredni.

Quote

 

Oto jak zrobić test na inteligencję, to jest naprawdę proste i każdy powinien to wiedzieć. Wszyscy powinni wiedzieć, jak to działa.
Wyobraź sobie, że masz uniwersalną bibliotekę pytań, dowolnego rodzaju pytań, których rozwiązanie wymaga abstrakcji. To może być wiedza ogólna, to może być słownictwo, mogą to być pytania matematyczne...
To nie ma znaczenia, to może być cokolwiek, o ile tylko wymaga abstrakcji do rozwiązania. 
Więc masz uniwersalną bibliotekę tych pytań. Następnie wyobraź sobie, że wybierasz z niej losowo sto pytań i dajesz je 500 osobom do rozwiązania. Potem tylko sumujesz ich wyniki, a następnie porządkujesz te wyniki od najwyższego do najniższego. To jest właśnie IQ, to wszystko.

Jeślibyś wziął kolejne 100 losowo wybranych pytań z tej samej biblioteki i dał je tym samym 500 osobom i uporządkował ich wyniki od najwyższego do najniższego to korelacja między tymi wynikami byłaby około 0,9*. Niewiarygodnie wysoka i niewiarygodnie stabilna. I teraz jeśli to skorygujesz względem wieku** dostaniesz IQ. Tyle.

 

 

* w naukach psycho/społecznych to bardzo dużo, jak 0,95++ w technicznych.

** powyżej 25 lat niewiele się już zmienia.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Aborygeni też mają niskie IQ, a dlaczego?

Bo mieli w miarę łatwy dostęp do żywności i nie prowadzi wojny. (np. w porównaniu do Indian gdzie były wojny i kanibalizm).

Jak jest potrzeba to IQ ludzkości dramatycznie podskoczy.

Mamy spokojne czasy, więc logiczne, że IQ będzie spadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak miałem 8 lat i koledzy w okolicy co mieli komputery - Atari , Commodore 64, rzadziej Amigę to z 20% z nich potrafiło napisać prosty program w Basic-u... :)

Część z tych osób naprawdę potrafiło programować w assemblerze wiedząc czym jest działo elektronowe i jak wykorzystać przerwania rastra, dzisiaj zaś INFORMATYK twierdzi iż za bardzo matmy nie kuma ale fajnie fkleja linki do reklam i w w ogóle fajne banery robi, ja nie wiem co to się porobiło ale coś poszło nie tak po drodze... :( 

 

 

 

Edytowane przez Bohun
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.