Skocz do zawartości

Ojciec


PatZz

Rekomendowane odpowiedzi

1 hour ago, PatZz said:

Ogólnie to ponoć na policję ma pójść, że go pobiłem.

 

13 hours ago, PatZz said:

Ja mam całe ręce poranione

Zastanow sie czy nie isc na Policje I zglosic ze musiales sie bronic! Masz swiadkow? Ktos cos powie?

 

Zastanow sie nie pozwol aby gnida zniszyczla Ci zycie zalozeniem sprawy! Dzialaj.

 

Brak polskich znakow. Komp w pracy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Pytonga napisał:

Zastanow sie czy nie isc na Policje I zglosic ze musiales sie bronic!

@PatZz

Idź na tę Policję! I zgłoś to co się stało, dokładnie powiedz im co się dzieje i jak długo, i dodaj że musiałeś się bronić. Plus jeśli masz świadków to też to powiedz. Bo jeśli tego nie zrobisz to ta szuja tobie narobi smrodu. A jeśli nawet on pójdzie zaraz po to tobie to wtedy i tak już to inaczej będzie wyglądało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie mieszkanie jest na mame.

Mama jest zapisana pierwsza ojciec drugi.

Intercyzy nic nie ma.

 

Auto jest na ojca z tym, że ja 80% na nie dałem ,a teraz ma problem mi je dać, że jego.

Ja jestem drugi wpisany, niby żeby mi lata szły.

Udaje głupiego teraz ze nic się nie stało.

 

 

Z punktu prawnego jak to mogę rozwiązać.

Chcę wojny to będzie miał.

 

Mama jest gotowa z nim wziąć rozwód.

Edytowane przez PatZz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem! @PatZz

1.Masz z bratem DDA, matka zespół współuzależnienia póki nie ruszycie na terapie to każdy twój ruch będzie tylko połowicznie skuteczny.

 

2.Sprawdzony patent znajomego – to co odwalacie w domu to niestety jaskinowa walka o dominację. Nie ma celu, sensu a koniec może być tylko jeden. Mam inną propozycję jeśli możesz górować nad ojcem fizycznie to zamiast się z nim bić przy kolejnej okazji skuj go tyrytytką i zostaw to jest poniżenie, które może wywołać refleksje i pokaże, że górujesz. Możesz też go nagrać skutego, ja będzie podskakiwał z pozwami masz dowód jak racjonalnie się zachowałeś.

 

3.To że bijesz się z ojcem jest karygodne, lecz nie dlatego, że ty jesteś karygodny to karygodne dla Twojej psychiki. Bicie rodziców to załamanie archetypowej świętości, które odbije się na Tobie w poszukiwaniu autorytetów, wpajaniu hierarchiczności, nauce zawodu, pracy w grupie etc. Byłem tam gdzie ty przytoczę ci pewien przykład.

Od dzieciaka trenowałem judo, de facto tata mnie na nie zaprowadził, zachęcał. Kiedy miałem 18 lat czułem, że mam te ruchy w sobie, że są automatyczne. Tata wyleciał z łapami po 5 sekundach leżał z pyskiem na podłodze zablokowany, a ja siedziałem na nim jak Tommy Lee Jones w ściganym. Wtedy byłem z siebie bardzo dumny i nie był to oczywiście jedyny raz. Dziś już ogarnięty ze sobą i swoim DDA widzę jak bardzo było to poniżające. Tata jest już ok, ale wtedy był zniszczonym sfrustrowanym, słabym człowiekiem, który zachowywał się karygodnie. Ale ja byłem słaby i młody, dałem się wciągnąć w jego szaleńczą grę. Lecz ja miałem po swojej stronie młodzieńczą frustrację i potrzebę czucia męskiego ciepła, on egoistyczny nałóg i destrukcje wszystkiego dookoła, nie byliśmy równie w tej grze.

Po bitwie. Co powinieneś zrobić co zrobiłem ja, przenalizować rodzinę wszystkie możliwe pokolenia w tył i sprawdzić, schemat, mechanizm. Poczujesz spokój nie będziesz walczył z człowiekiem tylko obserwował schemat, będziesz górował, sprawdzone, działa

Jebać auto, jebać wszystkie ruchomości, wypad z chaty dorobisz się, uwolnisz zrzuć balast.

Dystans, Dystans, Dystans, Dystans i spokój. Potem reszta.

 

P.S Nawiązując od Twojego wątku z 10 minutowymi nudnymi pannami. W DDA jest się raptownym, ambitnym, wszystko ma być na już bo ty tak robisz ze sobą w DDA tak się leczy kompleksy. Udowadnia się sobie, że jest się niezawodnym żeby leczyć niskie poczucie własnej wartości i oczekuje się, że inni też będą tacy impulsywni, stąd prawdopodobnie to co masz z pannami.

Edytowane przez Jaśnie Wielmożny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PatZz, jeżeli ojciec sam się nie ogarnie (a na to się nie zanosi), a matka się nie rozwiedzie, to widzę jedynie jeden sposób rozwiązania tej sytuacji. Musisz doprowadzić do założenia mu niebieskiej karty przez Policję. Każda awantura po alkoholu to zgłoszenie interwencji na Policję. Do tego zawiadomienie o przestępstwie o znęcaniu się psychicznym/fizycznym, tak by doprowadzić do wyroku skazującego. Pierwszy wyrok to zwykle zawiasy, kolejny to raczej już odsiadka. W procedurze niebieskiej karty osobą pokrzywdzoną musi być osoba, z którą agresor mieszka. Jeżeli ty będziesz pokrzywdzonym, a wyprowadzisz się - niebieska karta jest zamykana.

Musisz liczyć się z tym, że każdy pobyt ojca w izbie wytrzeźwień lub na tzw. dołku wiąże się z opłatą około 150 - 300zł. Jeżeli ojciec pracuje "na czarno" to Urząd Miasta/Policja będą dochodzić pokrycia kosztów przez Urząd Skarbowy.

Pobyt na dołku jest o tyle lepszy, że tam wypuszczają dopiero gdy alkomat pokaże 0,00mg/l (chyba że czas pobytu przekracza 24h), na izbie wytrzeźwień zwykle nad ranem niezależnie od stanu upojenia alkoholowego.

 

Po złożeniu zawiadomienia osoby pokrzywdzone w poczuciu winy często za namową agresora wycofują zeznania, miesiąc spokoju i zabawa od nowa. Dlatego nie może być takiej sytuacji, wyrok skazujący w zawiasach o dziwo przynosi rezultaty. Jak się nie ogarnie, no cóż, sam sobie będzie winny. Pomysł z trytkami jest całkiem dobry, ważne by go ułożyć twarzą do ziemi, żeby przypadkiem się nie udławił własnymi wymiocinami. I koniecznie zadzwonić na Policję, żeby go zabrali do wytrzeźwienia. Każda taka interwencja jest odnotowana w niebieskiej karcie. Nawet nie mieszkając razem możesz zgłosić interwencję, że pijany agresywny ojciec zagraża matce/bratu. Przestrzegam przed biciem ojca, gdyż sam możesz niechcący stać się agresorem w niebieskiej karcie i nasrać sobie w papierach. Wystarczy, że pobity zadzwoni dwa razy i pozamiatane. Wykręcić mu rękę, sprowadzić do parteru i obezwładnić. Jeżeli nie wiesz jak, podpytaj któregoś z młodszych stażem służby policjantów, każdy powinien to umieć. Myślę, że któryś nie będzie miał oporów Ci tego pokazać, zwłaszcza gdy powiesz, że nie chcesz bić pięściami własnego ojca.

 

Pobyt ojca w zakładzie karnym to czas dla Twojego brata na ukończenie szkoły, Twojej matki czas spokoju i zastanowienia się nad rozwodem, a dla niego samego przymusowy odwyk i dużo czasu do zastanowienia się nad samym sobą. Na zwykły odwyk na wolności można doprowadzić alkoholika przymusowo, jednak pozostanie na nim to już jego dobra wola i chęci. A przy okazji okazja do poznania kolegów do kieliszka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PatZz

 

Przez Twój wątek przypomniało mi się coś ważnego nawet teraz pisząc to trochę płaczę na myśl o tym. Ojciec uderzył mnie pięścią raz ale nie chciał w twarz wiec dostałem w mostek i zaczął mnie szarpać. Wykręciłem mu ręke i odepchnąłem tak, że poleciał przez całą kuchnie. Potem do niego doleciałem przytwierdziłem kolanem do gleby jak policja podczas kucia. Był pijany z buzi sączyła mu się ślina, czerwony, bezradny, mamroczący dokonałem gwałtu na samym sobie tymi akcjami. Tata mnie kochał zawsze a to wszystko co sobie tutaj opowiadamy gdyby tylko o tym wtedy wiedział nie zrobiłby całej masy gówna nie zniszczyłby mnie, rodzeństwa, mamy, siebie, kariery. Zniszczony głupi człowiek myśle, że czuł ogrom upodlenia i upłynniał te frustracje w alkoholu, karał za wszystko siebie nie wiedząc jak krzywdzi nas. Bardzo tego żałuję, bo to nie jest zły człowiek i widzę jak cały czas katuje siebie za to wszystko. Im częściej widzę jego zdjęcia z dzieciństwa (jesteśmy max podobni) i widzę jak ja jestem do niego coraz bardziej podobny. Przez te kuchnię nie przerzuciłem alkoholika tylko zabijałem w sobie wszystkie zasady, ale wtedy jako 18 latek nie wiedziałem jak mnie to rozpierdoli później. A rozpieprzyło mocno.

 

Się zaszkliłem, uważaj na siebie.

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja wygląda tak, że wróciłem po rzeczy jakieś i matka mówi, że mam zostać .

Więc zostalem, ale na weekend ide do dziadka.psem się zaopiekowałem i sytuacja w domu jak ręka odjął się zmieniła.

Ojciec na zwolnieniu siedzi, a raczej lezy z nosem owinientym

Malo co się odzywa.

A jak już to bez awantur tylko z szacunkiem.

Mama troszkę odżyła.

Ja chodzę jakoś taki bardziej wyprostowany.

Nie wiem serio czy to zadziałało to zezwierzecenie i na prawdę walka o dominacje tak jak tutaj pisaliscie.

 

Ostatnie pół roku to same upadki i kilka sukcesów które chyba zauważył i go to zabolało.

 

Co do twojej wiadomości

@Jaśnie Wielmożny ja z wyglądu jestem jak czysty ojciec brunet szeroki plecy duże grube łapska.

Rysy twarzy niemal podobne.

 

Jak patrze na zdj to jak ja z lat młodzieńczych i mi go szkoda, ale zdania nie zmienie jest dla mnie nikim.

 

Nie ma już syna.

 

Dzięki, przepracuje to dda ojca myślałem, że mam z głowy a wszystko wróciło.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Jaśnie Wielmożny said:

Bardzo tego żałuję, bo to nie jest zły człowiek i widzę jak cały czas katuje siebie za to wszystko.

Przykra sytuacja, ale niestety masz jeszcze dużo do przepracowania. Usprawiedliwiasz go - czy on próbował podjąć leczenie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Pytonga napisał:

Przykra sytuacja, ale niestety masz jeszcze dużo do przepracowania. Usprawiedliwiasz go - czy on próbował podjąć leczenie?

Nie usprawiedliwiam ani trochę, mam w głowię pełną listę wszystkich jego grzechów i wygarnąłem mu wszystko i to w bardzo nie elegancki sposób, wie doskonale. Jestem po prostu wolny od złości, trawiącego dziecęcego nie rozumienia świata, a co najważniejsze auto agresji. Obwiniam ojca, rozumiem człowieka bo sam łapię się na podobnych zachowaniach. Tata jest wiekowy i o lasce za późno na terapie. Wszystko pamiętam i nie zamierzam zapomnieć ale potrafię powiedzieć, że go kocham. On również świadomie mówi, że nie powinienem mu zapominać, bo nawalił.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, PatZz napisał:

A jak już to bez awantur tylko z szacunkiem.

 

@PatZz

Ja z moim nie miałem tak ostro jak ty z twoim, ale jak mnie zaczepiał to tak z 2-3 razy wystarczyło że po jego zaczepce oczywiście bez bluzgania i krzyku, mówiłem do niego dość stanowczym tonem. No i teraz już ze mną całkowicie inaczej rozmawia. A jeśli już tam coś głupiego powie, to tylko tak od święta, a i to pod nosem, w przelocie, i w taki sposób że wie że mnie nie przeskoczy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.