Skocz do zawartości

Prywatność w relacji, zazdrość


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich,

 

co jakiś czas umawiam się z jedną dziewczyną, potem mi się odmienia i nie chcę z nią być. Teraz znowu mi się odmieniło, dowiedziałem się od niej, że są rzeczy, które mogę śledzić np. na instagramie, a takie których nie mogę. Przepisy na zdrowe posiłki - ok, spoko, przepisy od fitnesiarek ok - ale zależy jakie jeszcze wstawiają zdjęcia na swój profil, jak bardzo odkryte, wyzywające to już nie powinienem się interesować. Olaboga bo zobaczę kawałek pośladka lub piersi innej kobiety. Bo przecież jeśli chodzi tylko o przepisy to z czym mam problem i jestem nielojalny jeśli chcę patrzeć.

 

Frustruje mnie również przeprowadzony przez nią skan stronek, osób, tagów, które gdzieś są u mnie obserwowane - niektóre bezpośrednio odnoszą się do czerwonej pigułki, mgtow itp. Mam wrażenie, poczucie oskarżenia, że lubiąc jakieś profile nagle stałem się odpowiedzialny za wrzucane przez nie treści i jeśli śledzę ich aktywność to jednocześnie ze wszystkim się utożsamiam. A jest tam swoją drogą mnóstwo bzdur dotyczących podrywu czy podejścia do seksu.

 

Dziewczyna zastanawia się, roztrząsa czy jak jestem sam w domu, w podróży, delegacji to czy oglądam filmy dla dorosłych, czy jeśli się masturbuję to dochodzę widząc inną atrakcyjną kobietę, bo jej wystarcza myślenie o mnie, tutaj zgoda byłoby rewelacyjnie gdyby to tak działało u mnie - jeden stały bodziec, jedna osoba wyzwalająca takie emocje. Nie rozumiem w ogóle dlaczego to stanowi przedmiot rozmów. Oczywiście jeśli zada mi pytania czy oglądam itd. a ja nie odpowiem to jej strategia polega na tym, że skoro nie zaprzeczam to musi tak być. Dla mnie to wymuszone zeznania, zapytam o każdą bzdurę, a jak nie odpowiadasz to będę święcie przekonana, że jest tak jak myślę. 

 

Nie jestem święty i chciałbym pochłonąć się w pełni w uczuciach i namiętnościach do jednej osoby, mam wrażenie, że bardzo ciężko mi przychodzi jakikolwiek kompromis, bardzo dużo rzeczy odbieram jako próbę zawłaszczenia i kontroli. Dochodzę do momentu kiedy jest mi wygodniej i bezpieczniej żyć samemu bez takiej odpowiedzialności jaką jest druga osoba.

  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ja ze swojej strony, proponowałbym spódnice, poniżej kolan niezbyt obcisłe, aby inni się nie gapili.

- Brak dekoltów, obcisłych bluzek.

- Zakaz noszenia makijażu, malowania paznokci, tylko dziwki szukające okazji się malują. 

 

...tak na serio pani chciała by mieć Cię pod kontrolą, i będzie oplatać swoimi mackami, aż się udusisz. Staniesz się wtedy posłusznym minionkiem, to zaspokajania potrzeb ów niewiasty.

Musi czuć się dość pewnie, skoro pozwala sobie na takie sugestie wprost.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Baelish napisał:

 

Musi czuć się dość pewnie, skoro pozwala sobie na takie sugestie wprost.

To zawsze jest mechanizm przynęty, nie stawiania wymagań, ale jak już wpadniesz to zaczyna się od razu - wczoraj ze sobą nie byliśmy i sobie rób co chcesz, ale minęła jedna noc i ja sobie nie wyobrażam, żebyś robił inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Baelish napisał:

..tak na serio pani chciała by mieć Cię pod kontrolą, i będzie oplatać swoimi mackami, aż się udusisz. Staniesz się wtedy posłusznym minionkiem, to zaspokajania potrzeb ów niewiasty.

A wtedy Cię porzuci, bo stracisz w jej oczach jakąkolwiek atrakcyjność.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Ace of Spades napisał:

I co? jeszcze z nią jesteś?

;DDDDDD

I widzisz, otrzymuję odpowiedź, że która kobieta by chciała, żeby jej facet oglądał, obserwował profile innych kobiet czy jarał się nimi. Raczej otrzymuję feedback, że nie umiem żyć w związku gdzie potrzebny jest kompromis. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, WitaminaD3 napisał:

kompromis.

Słowo klucz w każdym związku. Słownikowo to osiągnięcie porozumienia poprzez wzajemne ustępstwa, a praktycznie, według kobiety oznacza to, że jej Miś ma się do niej dostosować do jej wymagań i poleceń bez słowa sprzeciwu. Idę o zakład, że gdybyś Ty coś tam pogrzebał w jej FB czy innym czymś i znalazłbyś podobne lub takie same treści, ale w odwrotną stronę, byłbyś tym najgorszym, który grzebie w jej prywatnym życiu i na dodatek na takiej bazie nie można tworzyć z Tobą jakiegokolwiek związku. Jednym słowem to Twoja wina.

Tak przy okazji zastanów się jakie ona ustępstwa w tej relacji robi, jeśli jakiekolwiek.

 

Przyznać muszę, że pani nie pierd... się w tańcu i ostro sobie pogrywa, manipulacje na najwyższym poziomie. Chyba ma Cię głęboko w swoim zadzie i totalnie nie szanuje i przez to chce całkowicie spantoflić swojego chłopaka. Jak to się zwykle kończy, masz wyżej napisane: porzuceniem. Miś byłeś za dobry, a ona nie wie co czuje.

 

Uciekaj, ale zrób to zygzakiem, bo kto wie czy dziewczyna nie ma już naładowanego karabinu maszynowego na wszelki wypadek.

 

 

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tradycja kiszenia ogóra w 4 ścianach wśród polskich rodzin zobowiązuje. Polskie myszki mają to zakodowane, że od momentu przejęcia pod swoje panowanie faceta przestaje on mieć prawo do prywatności. Kiedy na studiach wyjechałem po raz pierwszy na Zachód byłem zdziwiony jak wiele osób spędza wieczory w knajpach, kawiarniach. Faceci spotykali się wtedy ze swoimi znajomymi a kobiety ze swoimi. Nie było tej presji wychodzenia ciągle razem ze swoją partnerką. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

@WitaminaD3

 

Panie, ewakuacja!! Po ch.. Ci to wszystko?? Jeszcze Ci będzie wmawiać że to dla dobra Twego i związku :D

 

Jak mocno chcesz się przekonać czy coś jeszcze z tej relacji może być to stawiasz granice, twardo. Albo się odpierdoli z Twego prywatnego życia albo pokazujesz palcem drzwi.

 

Chociaż jak dla mnie gra nie warta świeczki, facet to nie kobieta że potrzebuje rollcostera w życiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla kontrastu powiem Ci, że w związku może być tak, że oboje się masturbujecie i mówicie o tym otwarcie. 

 

Jednak jeśli chodzi o przeglądanie instagrama to moja też się czepia, że oglądam piękniejsze ciała niż jej, ale nie zabrania bo wie, że nie ma takiej mocy :)

 

Ustal granice i się ich trzymaj bo Pani wejdzie Ci na głowę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, 17nataku napisał:

Dla kontrastu powiem Ci, że w związku może być tak, że oboje się masturbujecie i mówicie o tym otwarcie. 

 

Jednak jeśli chodzi o przeglądanie instagrama to moja też się czepia, że oglądam piękniejsze ciała niż jej, ale nie zabrania bo wie, że nie ma takiej mocy :)

 

Ustal granice i się ich trzymaj bo Pani wejdzie Ci na głowę.

Moja też, normalka. Czemu miałbym z tego rezygnować? Niech wie, że kręcą mnie seksowne, szczupłe laski a nie pełnomleczne krowy! :D 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.