Skocz do zawartości

Jak dobrze być dziewczynką


Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, imprudent_before_the_event napisał:

Dlaczego zatem walczysz z mężczyznami, a nie ze swoimi naturalnymi instynktami? Sama przecież pisałaś kilka postów wcześniej że te instynkty są dla Ciebie problemem.

Nie moje instynkty, tylko męskie. To one są winne, a raczej jako istoty rozumne winni są ci, co nad nimi nie panują.

 

5 minut temu, imprudent_before_the_event napisał:

Ale chcecie być szczęśliwe w związkach z facetami. I macie pewne wymagania co do tych facetów. Te wymagania są sprzeczne z równością płci.

Związek to trochę co innego, nie wymagam od facetów, by się wiązali i nadal nie uprawiali seksu. Chodzi właśnie o to, by to ukierunkować. Poza związkiem nie powinno być traktowanie nikogo inaczej ze względu na płeć. W pracy, nie powinno być społecznej seksualizacji etc.

 

6 minut temu, imprudent_before_the_event napisał:

Patrz wyżej. To są właśnie wymagania kobiet co do facetów. Czyli jednak chcecie mężczyzn zaradnych a nie pizdy. Zaradnych czyli dominujących

Co ma zaradność do dominacji? Zaradnych to zaradnych i gotowych na kompromisy, do związku partnerskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Fit Daria napisał:

A kto je ogląda? Kto tworzy podaż, kto im pokazuje, że to się opłaca?

Opłaca się też kraść, bo popyt jest, ale nie każdy zostaje złodziejem. 

 

Także argument na poziomie dziecka, przeciętny toster pokonałby Cię w dyskusji. I doucz się podstawowych pojęć, bo nie odróżniasz popytu od podaży. Żal.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, tytuschrypus napisał:

Opłaca się też kraść, bo popyt jest, ale nie każdy zostaje złodziejem. 

Popyt na złodziei? :D

Chyba właśnie Ty nie odróżniasz. Póki będą chętni na te usługi te usługi będą istnieć. Prawo rynku. Więc to za korzystających trzeba się wziąć i za zarabiających na tych kobietach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Fit Daria napisał:

A kto je ogląda? Kto tworzy podaż, kto im pokazuje, że to się opłaca? 

Tak napisałaś dokładnie. Jeśli ktoś je ogląda, to tworzy popyt tym samym popyt. One tworzą podaż. 

 

Podstawowa wiedza z zakresu ekonomii. Nie wstyd Ci, że nie masz jej opanowanej? Czy to też wina patraiarchatu, że zwyczajnie nie jesteś zbyt rozumna? Btw. nie rozróżniasz tych pojęć, a piszesz o prawach rynku? To jeszcze bardziej żałosne niż krzyki o niezależności kobiet będąc utrzymywaną przez dziadka. 

 

A popyt jest, co dla każdego posiadającego wyższe IQ niż wspomniany toster jest oczywiste, na kradzione przez złodziei dobra. Można się nietrudno dorobić. Ale nie każdy zostaje złodziejem. 

 

Więc jeśli panna wypina dupę przed kamerką, to jest to jej wina. Na szczęście wkrótce będzie wiadomo, które tak robią. 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Fit Daria napisał:

Więc to za korzystających trzeba się wziąć i za zarabiających na tych kobietach.

A jeśli wlewasz wodę z kranu do dziurawego wiadra, to żeby nie było rozlanej to będziesz ja łapać, czy zakręcisz kran? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, tytuschrypus napisał:

Więc jeśli panna wypina dupę przed kamerką, to jest to jej wina. Na szczęście wkrótce będzie wiadomo, które tak robią. 

Mam nadzieję, że wraz ip tych, którzy za to płacą. Bo gdyby nie oni jej, by tam nie było.

Prymitywne stworzonka, którymi rządzi penis i potrafią kilka tysięcy wydać, dla pani z ekranu ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Fit Daria napisał:

Nie moje instynkty, tylko męskie.

Twoje:

 

14 godzin temu, Fit Daria napisał:

Jak ja bym miała sobie powiedzieć, że mam słuchać tego co czuję moja prymitywna natura to bym musiała se palnąć w czoło, bo nie umiałabym żyć z taką świadomością.

 

24 minuty temu, Fit Daria napisał:

Co ma zaradność do dominacji? Zaradnych to zaradnych i gotowych na kompromisy, do związku partnerskiego.

Ma tyle że zaradny mężczyzna rozwiązuje problemy bo zna rozwiązania. Nie idzie na żądne kompromisy.

Jak jest problem że pękła rura przy piecu CO to idę zaspawać tą rurę. Jak mi kobieta powie że że trzeba zakleić taśmą albo że trzeba spawać elektrodą do żeliwa (mimo że rura jest stalowa) to nie będę szedł na żadne kompromisy tylko zrobię po swojemu. Ja wiem jak to zrobić i zrobię to sam.

Podobnie z innymi sprawami. Wiem że dziecku potrzeba i ojca i matki. Jak mi kobieta będzie mówiła że potrzeba tylko matki to nie pójdę na to. Jak powie że potrzeba więcej ojca do opieki to też nie. Ja jestem zaradny i wiem co trzeba (wiem że trzeba i ojca i matki). Jak widać nie ma tu miejsca na kompromisy. Jest dominacja.

Tak samo przy wyborze mężczyzny jako zaradnego. Jak poznasz zaradnego mężczyznę na ulicy?

Poznasz go po tym że wtapia się w tłum i robi coś razem z dziesięcioma innymi mężczyznami? Np. układają chodnik. Każdy tak samo tylko w innym miejscu. Nawet jak układają dobrze. No chyba nie.

Czy może zaradnego poznasz po tym że stoi nad nimi i im mówi jak układać te kostki chodnikowe? Albo gdy coś poprawi po nich pokazując co zrobili źle?

 

2 minuty temu, Fit Daria napisał:

Bo gdyby nie oni jej, by tam nie było.

Gdyby nie ona, to ich tam by nie było. Ja np. wcale nie chcę kobiety na ekranie. Jak oglądam to dlatego że ona się pokazuje na ekranie zamiast przyjść do mnie osobiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Fit Daria napisał:

Mam nadzieję, że wraz ip tych, którzy za to płacą. Bo gdyby nie oni jej, by tam nie było.

Czyli to nie winą złodzieja jest to, że kradnie?

 

Co z tym popytem i podażą? Nie uważasz, że to żałosne iż nie posiadasz wiedzy na temat tych pojęć? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, imprudent_before_the_event napisał:

Czy może zaradnego poznasz po tym że stoi nad nimi i im mówi jak układać te kostki chodnikowe? Albo gdy coś poprawi po nich pokazując co zrobili źle?

 

Dla mnie zaradny w ogóle nie będzie układał kostki co najwyżej będzie właścicielem firmy, która się tym zajmuje ;) 

Jak nie idziesz na kompromisy to powodzenia z związkach. Dominować to sobie facet w łożku może. 

Jako kobieta nigdy nie dam nad sobą dominować, ok na rurach się nie znam, niech decyduje. Ale w kwestiach gdzie mamy odmienne zdanie trzeba się dogadać i dojść do kompromisu, żadnego narzucania swojej woli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Fit Daria napisał:

Dla mnie zaradny w ogóle nie będzie układał kostki co najwyżej będzie właścicielem firmy, która się tym zajmuje ;) 

Ale właściciel firmy dominuje nad swoimi pracownikami.

Daj mi przykład zaradnego mężczyzny nie będącego właścicielem/dyrektorem firmy.

17 minut temu, Fit Daria napisał:

Jako kobieta nigdy nie dam nad sobą dominować, ok na rurach się nie znam, niech decyduje. Ale w kwestiach gdzie mamy odmienne zdanie trzeba się dogadać i dojść do kompromisu, żadnego narzucania swojej woli.

W kwestii rur też możesz mieć odmienne zdanie.
Skąd będziesz wiedziała że na danej dziedzinie się znasz?

Przecież odmienne zdanie może wynikać z braku znania się na danej dziedzinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, imprudent_before_the_event napisał:

Ma tyle że zaradny mężczyzna rozwiązuje problemy bo zna rozwiązania. Nie idzie na żądne kompromisy.

XD. Zna.. może defaultowo? Już miałem takich zaradnych mężczyzn "fachowców" co sami nie ogarniali co i jak. W 90 procent przypadków mężczyzna jest tak bezradny jak kobieta. Koło zmienisz sam. Podobnie kobieta po 5 minutach na youtubie. Ale już widzę jak naprawiasz większą awarie silnika czy skrzyni biegów, albo wymieniasz wahacze. 

Cytat

Jak jest problem że pękła rura przy piecu CO to idę zaspawać tą rurę.

Super. Ty idziesz, bo wiesz. Młode pokolenie na ogół nie wie czym się spawa, czasem nawet nie wie że można spawać. 

Cytat

Jak mi kobieta powie że że trzeba zakleić taśmą albo że trzeba spawać elektrodą do żeliwa (mimo że rura jest stalowa) to nie będę szedł na żadne kompromisy tylko zrobię po swojemu. Ja wiem jak to zrobić i zrobię to sam.

Ty wiesz. Ale większość osób nie wie. Złote rączki na ogół są koło 50. Fakt dyndających jaj nie czyni defaultowo zaradnej osoby.

Cytat

Podobnie z innymi sprawami. Wiem że dziecku potrzeba i ojca i matki. Jak mi kobieta będzie mówiła że potrzeba tylko matki to nie pójdę na to.

Jak powie że potrzeba więcej ojca do opieki to też nie. Ja jestem zaradny i wiem co trzeba (wiem że trzeba i ojca i matki). Jak widać nie ma tu miejsca na kompromisy. Jest dominacja.

Dominacja sracja. Raczej zakutołboracja i zamknięcie się na przekaz drugiej osoby.

Cytat

Tak samo przy wyborze mężczyzny jako zaradnego. Jak poznasz zaradnego mężczyznę na ulicy?

Nie wygląda jak menel. Chodzi wyprostowany, pewny.

Cytat

Poznasz go po tym że wtapia się w tłum i robi coś razem z dziesięcioma innymi mężczyznami? Np. układają chodnik. Każdy tak samo tylko w innym miejscu. Nawet jak układają dobrze. No chyba nie.

Czy może zaradnego poznasz po tym że stoi nad nimi i im mówi jak układać te kostki chodnikowe? Albo gdy coś poprawi po nich pokazując co zrobili źle?

Zaradność to nie są tylko robótki manualne, to nie jest bycie złotą rączką. Mój ojciec jest złotą rączką, ale nawet nie potrafi przelewu zrobić, płacenia rachunków nie ogarnia.

Cytat

Gdyby nie ona, to ich tam by nie było. Ja np. wcale nie chcę kobiety na ekranie. Jak oglądam to dlatego że ona się pokazuje na ekranie zamiast przyjść do mnie osobiście.

Dlaczego miałaby przyjść osobiście? Co w Tobie takiego jest?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podałem to tylko jako przykłady. Jak by nie patrzeć nawet w dzisiejszym pokoleniu faceci są bardziej ogarnięci od kobiet.

 

2 minuty temu, Libertyn napisał:

Dlaczego miałaby przyjść osobiście? Co w Tobie takiego jest?

We mnie może nic. Ale jak by przyszła to nie miał bym powodów oglądać jej w necie.

Nie przychodzi ona też do żadnego z pozostałych 10 000 oglądających.

Zatem coś nie tak z 90% mężczyzn dzisiaj jest. Chyba.

14 minut temu, Fit Daria napisał:

Tak jak on wie, że sie zna na rurach, a ja wiem, że nie. 

Ty tak serio? ?

Serio, bo skąd możesz wiedzieć że znasz się na np. związkach, żeby mówić facetowi czy ma być dominujący czy partnerski. To tylko Tobie się wydaje że się znasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Cytat

We mnie może nic. Ale jak by przyszła to nie miał bym powodów oglądać jej w necie.

Nie przychodzi ona też do żadnego z pozostałych 10 000 oglądających.

W internecie jest jedyna szansa na namiastkę marzenia. Grubi, brzydcy, garbaci, pryszczaci i niezadbani mają okazje by nawiązać interakcje z dziewczyną zbliżoną do ideału. Co prawda przez kamerkę i za opłatą. Ale mają możliwość wejścia w "ułudę" bycia kimś ważnym dla dziewczyny która ma wysokie smv, jest zadbana, potrafi uwodzić. Dla dziewczyny do której w realu by nigdy nie zagadali.

Bo by jak Ksanti niemal doznali zawału

Cytat

Zatem coś nie tak z 90% mężczyzn dzisiaj jest.

Jest. Przede wszystkim niechęć do robienia czegokolwiek bez natychmiastowego efektu.  Żyjemy w społeczeństwie w którym nie trzeba gotować, nie trzeba jeździć samochodem. Nie trzeba nic. Jeśli ma się kasę. Zatem to co bezpośrednio nie wiąże się z możliwościami zarobkowania/ nie jest przyjemne, jest uznawane za frustrujące i unika się tego jak ognia. Dodatkowo pokolenia 90+ to pokolenia jedynaków, którzy często mieli rodziców ciągle w pracy i byli przekupywani rzeczami materialnymi "Tatuś bardzo Cię kocha, masz tu PS3" 

Cytat

 

Serio, bo skąd możesz wiedzieć że znasz się na np. związkach, żeby mówić facetowi czy ma być dominujący czy partnerski. To tylko Tobie się wydaje że się znasz.

Prawdziwy dominujący nie musi oznaczać terytorium. On po prostu taki jest. Dominacja to charyzma i samodzielność. Nie musi wykluczać partnerstwa. Spójrz na Franka i Claire Underwood.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Fit Daria napisał:

No w sporcie jest straszna dyskryminacja.

W których dyscyplinach i czym się to niby objawia ;)

 

9 godzin temu, Tomko napisał:

Bo miałaś bodajże do czerwca schudnąć albo znikasz z forum na zawsze.

Ostateczny termin był wczoraj ;)

Gdy w połowie miesiaca jej o tym przypomniałem, dostałem odpowiedź w stylu:

"I tak mam więcej honoru od Was".

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ancalagon napisał:

W których dyscyplinach i czym się to niby objawia ;)

 

Każdym. Choćby wspomniany boks, czy piłka nożna, skoki. Wszędzie promowany jest męski sport i to mężczyźni zgarniają największe pieniądze.

No jest trochę siatkówki kobiecej ze zbliżeniem na pośladki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Fit Daria napisał:

Wszędzie promowany jest męski sport i to mężczyźni zgarniają największe pieniądze.

No a co z wolnym rynkiem? Jakbyś posiadała firmę to w przerwie jakich rozgrywek bardziej by Ci się opłacało reklamować? Męskich, czy damskich? 

 

Bo wiesz, wiem że w lewicowej ideologii pieniądze są jak pieniążki w eurobiznesie i biorą się z niczyjej kupki na środku, ale w prawdziwym życiu to z czegoś wynika. 

 

Widzę, że owlny rynek działa tylko tam, gdzie usprawiedliwia dawanie dupy przez kobiety ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakaż to dyskryminacja w Twoim mniemaniu występuje w tenisie, snookerze, czy biathlonie?

Gdzie jest dyskryminacja w mało popularnych sportach olimpijskich, gdzie kasa za złote medale jest przecież równa?

 

W wymienionych przez Ciebie sportach kobiety i tak mają nieźle, bo najlepsze zbierają bądź zbierałyby regularny łomot w starciu z 15-latkami.

Gdyby wprowadzić pełne równouprawnienie, mogłyby uprawiać te sporty jedynie amatorsko jeszcze do tego dopłacając.

 

Idąc tym tropem wszyscy są dyskryminowani względem najlepszych piłkarzy i przede wszystkim koszykarzy, zlikwidować te sporty!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Szninkielkanie trudź się, Fit Daria nie lubi rzeczowych argumentów, ona forum tylko traktuje jako spluwaczkę, za ślinę robi pseudowolnościowy feminaziatowski bełkot :)

 

Wśród osób wolących oglądać dyscypliny męskie bardziej niż żeńskie są też oczywiście kobiety. Na pewno zmuszone. 

Edytowane przez tytuschrypus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.06.2019 o 11:58, Mabel Pines napisał:
W dniu 1.06.2019 o 10:59, imprudent_before_the_event napisał:

Czyli stwierdzenie "jak suka nie da to pies nie weźmie" jest jak najbardziej prawdziwe, i w żadnym wypadku nie jest to stwierdzenie patriarchalne.

Akurat jest to jedno z obrzydliwszych stwierdzeń, nie wiem jak jeszcze można je traktować poważnie.

Tak, jest obrzydliwe - obrzydliwie trafne. Kto decyduje o tym, czy dojdzie do stosunku? Kobieta (bo gdy to uczyni mężczyzna, to się to zwie gwałt, i jest karalne). Więc jeśli kobieta, będąc w związku, zdecyduje się jednak "dać" jakiemuś zewnętrznemu adoratorowi, to czyja to wina? Adoratora? Po części tak, jednak to nie on przysięgał wierność, tylko rzeczona niewiasta. I bez jej zgody doszłoby co najwyżej do czynu karalnego więzieniem. 

 

Co do reszty - chcecie równouprawnienia? Spoko, ja problemu nie widzę. Tylko najpierw się dobrze upewnijcie, że jesteście na niego na pewno gotowe (fizycznie i psychicznie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.