Skocz do zawartości

Uświadomić czy nie?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Z góry uprzedzam, że historia ta jest prawdziwa, a ja nie jestem trolem ani kobietą.

Wiem też jaki stosunek macie na tym forum do pukaczy mężatek więc z góry uprzedzam by osoby które chcą sobie jedynie powyzywać, sobie darowały komentarze tutaj. Dziękuję.

Od paru lat mam romans z mężatką. Zaczęło się od pisania w internecie. Ona jak to każda zdradzająca mężatka - narzekała na męża, uświadamiała mnie, że to on jest w głównej mierze odpowiedzialny za to, że z ich małżeństwa zostały gruzy, że seks od święta itp.

I tak sobie pisaliśmy codziennie po parę godzin, dzwoniliśmy do siebie. Rozmawiało się przyjemnie, z czasem utworzyła się więź miedzy nami, która następnie przerodziła się w uczucie. Spotkaliśmy się po paru miesiącach. Na pierwszym spotkaniu seks, później regularne spotkania, dzikość i namiętność w łóżku. 

 

Ona z czasem, miedzy innymi za moim przykazem, odsunęła się od niego całkowicie. Na początku nie robił problemów bo i tak seks był u nich tak rzadko, że mógł nawet nie zauważyć różnicy. Ale z czasem zaczęło mu to coraz bardziej przeszkadzać. Zaczął nalegać, podejrzewać, były między nimi coraz częstsze kłótnie. My też kłóciliśmy się często, by później się godzić - oczywiście zajebisty seks jako wisienka na torcie. Ona wychowana bez ojca, więc zapewne jakieś zaburzenia ma.

I tak pewnego razu pokłóciliśmy się tak mocno, że gdy zerwała ze mną znajomość postanowiłem z niej całkowicie zrezygnować. Oczywiście po paru dniach odezwała się, że wszystko przemyślała, że zrozumiała iż jestem jej facetem życia i tego typu inne gadania. Nasza kłótnia wyniknęła głównie z tego, że chciałem, żeby się określiła - albo w lewo albo w prawo, albo bierze rozwód albo nie. No więc po ponowieniu kontaktu zarzekała się, że zrozumiała wszystko i weźmie rozwód, ale chce poczekać, aż on z tym wyjdzie. Ja oczywiście jak debil jej uwierzyłem. I minęło tak pół roku, ona wybawiła się jeszcze ze mną by znów kończyć o byle chuj. Zacząłem temat rozwodu i przez to strzeliła focha i zakończyła.

 

Dodam jeszcze, że od jakiegoś czasu jej facet zmienił całkowicie podejście. Zaczął się starać, jest miły, kupuje jej kwiaty, na kolanach prosi o jeszcze jedną szanse mimo iż ona go olewała. (Oczywiście zdaję sobie sprawę, że opieram się jedynie na jej słowach, które mogą być kłamstwami). 

I na dzień dzisiejszy wygląda to tak, jakby ona wykorzystała mnie i moje uczucie do niej. Jej facet dzięki temu, że ona się od niego odsuneła, zaczął znów o nią zabiegać. Można powiedzieć , ze ona jest teraz panią sytuacji. I teraz odsunęła się ode mnie. Zlewa mnie, stroszy piórka. Możecie wierzyć lub nie, ale ja na prawde uwierzyłem jej w te brednie o tym, że to jego wina itd i zakochany wierzyłem w to, że weźmie z nim ten rozwód i że to co robię ma sens. A koniec końców wydymała mnie bez mydła.

 

I teraz zastanawiam się czy go nie uswiadomić jaką kurwę ma pod dachem. To nie był jednorazowy wyskok, a kilkuletni romans. Mówiła różne złe rzeczy typu, że jest z nim tylko dla dzieci, że ich małżenstwo już tylko na papierze itp.

Ja osobiście czuję się oszukany i stąd te pokłady gniewu i chęć rozpierdolenia tej jej rodzinki. Szkoda mi jedynie jej dzieci, bo ma dwójkę i one by na tym ucierpiały.

 

Co sądzicie o tym? Babrać się w tym czy odpuścić? Jeszcze raz powtórzę - obraźliwe komentarze proszę sobie darować. Na wszelkie pytania chętnie odpowiem.

 

Edytowane przez oszukanyprzezmężatkę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

Ja osobiście czuję się oszukany i stąd te pokłady gniewu i chęć rozpierdolenia tej jej rodzinki.

Nie wściekaj się bo to niczego nie zmieni. Decyzja wejścia w romans z mężatką była od samego początku poroniona, nie mówiąc już o tym, że polegałeś na słowie kobiety :) Potraktuj to jako nauczkę na przyszłość, bo z tego co widzę to nie masz zielonego pojęcia o kobietach.

Rodzinę i tak byś rozbił, gdybyś doprowadził ją do rozwodu. Szkoda gadać.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

I teraz zastanawiam się czy go nie uswiadomić jaką kurwę ma pod dachem. To nie był jednorazowy wyskok, a kilkuletni romans.

Jaką masz pewność, że uświadomienie go coś zmieni? Może on o tym wie, może nie jesteś pierwszym z którym go zdradzała, może on kolejny raz ją przeprasza i błaga, żeby nie odchodziła?

9 godzin temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

pokłady gniewu i chęć rozpierdolenia tej jej rodzinki

Gniew przejdzie z czasem, a czy za kilka lat będziesz czuł satysfakcję, że zniszczyłeś czyjąś rodzinę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieci i tak nabiorą okropnych schematów ojca pantofla i podnóżka. Więc sytuacja przejebana, ja bym się umówił na piwo, porozmawiał po męsku.

Skoro już tak bardzo chcesz kierować się gniewem, to wykorzystaj go do zrobienia czegos dobrego, pomóż zagubionemu, bo wszyscy kiedyś tacy byliśmy. Tylko uważaj żeby jeszcze nie zarobić od niego w ryj, bo przecież jak się dowie ze pukałeś  mu żonę.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, oszukanyprzezmężatkę said:

I teraz zastanawiam się czy go nie uswiadomić jaką kurwę ma pod dachem.

Przecież ona tylko na to czeka. Ach te emocje jakie by się pojawiły. Dwóch nawalonych testosteronem samców. A najlepiej jeszcze by było jak mąż by Ci spuścił wpierdol. Nawet nie wiesz jak fajny sexik by później mieli. 

Edytowane przez Kleofas
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam niejednokrotnie wchodziłem w takie ,, romanse ". Schemat ogólnie jest taki sam w 90%. Ona narzeka, że miś ciężko pracuje, nie ma czasu wszystko jego wina. Dam Ci radę na przyszłość odnośnie takich relacji. Ja wiem, że sex z takimi jest zajebisty, natomiast jak w przyszłości poznasz podobną to tylko ją pukaj nic więcej. Nie zadawaj pytań, tylko sex jak zacznie Ci zależeć odpuść zerwij kontakt. Z takimi kobietami się nie wchodzi w związki. Przecież ona to samo kiedyś mówiła mężowi a go zdradza z Tobą było by podobnie. Sex, sex jak ona coś zacznie wspominać o uczuciach kosztem sexu dowodzenia. 

 

To są kobiety od miłego spędzania czasu nie wchodzenia w związki. 2 lata temu poznałem mężatkę kumpel mi ją przedstawił na parkingu. Na drugi dzień przyjechała na sex. Po wszystkim wróciła do domu wrzuciła zdjęcie na FB. Ona, mąż i jej syn opis:

 

,, Rodzina jest najważniejsza " oniemiałem. A w ustach miała jeszcze wiecie co. 

 

Ruchaj, ruchaj i zero uczuć zapamiętaj to sobie raz na zawsze. 

Edytowane przez Kimas87
Błąd
  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

Ona wychowana bez ojca,

Duży alert!!!!!

 

10 godzin temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

Ja osobiście czuję się oszukany i stąd te pokłady gniewu i chęć rozpierdolenia tej jej rodzinki.

Dobre :D Ty się czujesz oszukany :D Naprawdę? Dymałeś jakiemuś chłopu parę lat żonę i czujesz się oszukany? Świat schodzi na psy...

 

Rada.

Odpuść całkowicie. Taki układ nigdy się dobrze nie skończy, tym bardziej że ona wychowywała się bez ojca a więc jest na bank zaburzona.

Zajmij się sobą, poczytaj forum. Jest dużo podobnych tematów o podobnej treści. I wszędzie jeden schemat. Taki sam schemat. I nigdy takie sytuacje nie kończą się happy endem. Nigdy.

Zastanów się też czy jakaś przechodzona cipka jest warta tego że pozwalasz na brak szacunku wobec swojej osoby.

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już nie raz na forum było pisane, mężatki się puka, a nie wchodzi z nimi w związki i nakłania do rozwodu, to się w 99% przypadków dobrze nie kończy.

 

Nie kontaktowałbym się też z jej mężem, poza chwilowym upustem emocji nic to nie da, a może zaszkodzić. W najlepszym wypadku nie dostaniesz w twarz.

Edytowane przez Master
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Been there done that. Prawie w 100% identyczna sytuacja.

 

Pierdol to, nie warte to Twojego zdrowia. Na świecie jest kupa wolnych dup, gwarantuje Ci że nie jedna będzie młodsza, ładniejsza i lepsza w łóżku. Przede wszystkim - stabilniejsza psychicznie.

 

Pamiętaj że jak wejdziesz w sprawy między nimi to jest potem ryzyko że będziesz przez sąd wzywany jako świadek na sprawę rozwodową. Warte to jest tej chwilowej satysfakcji? Wg mnie nie.

 

PS. Small dungeons are whores, cnie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mężatki, albo żonatego o ile ta/ten nie ma otwartej sprawy rozwodowej, jesteś tylko zapchajdziurą, albo pochwą na wypadek posuchy. Mężuś czy żonka mogą zwodzić latami, kreować wizje które będziesz brać jak ryba zarzutkę. Bo dla nich to sytuacja optymalna. Mają zabawkę na smyczy i nie muszą podejmować żadnych decyzji.

 

Jakby moja mi przyprawiała rogi. I by kochanek przyszedł na męską rozmowę. To bym błyskawicznie uznał że przyszedł dlatego że mu przestała dawać dupy i usługiwać i chce się zemścić. Bym go obił. Chociaż nie. Po prostu bym mu rzucił że z żonką jesteśmy nosicielami HIV. Niech się chłopak z tym prześpi. A potem bym ochrzanił partnerkę..

Rozwodu by nie było. Kupiłbym natomiast bieliznę z kłódką i wysłał na szereg badań.

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

za moim przykazem

A takie przykazanie, jak nie pożądaj żony bliźniego swego, to ty znasz?

10 godzin temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

I na dzień dzisiejszy wygląda to tak, jakby ona wykorzystała mnie i moje uczucie do niej.

Masz za swoje.

 

11 godzin temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

ale ja na prawde uwierzyłem jej w te brednie o tym, że to jego wina

Nie kombinuj, nic cię nie usprawiedliwi.

 

11 godzin temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

I teraz zastanawiam się czy go nie uswiadomić jaką kurwę ma pod dachem.

A ty kim jesteś? Nie czujesz się kurwą? Najpierw skontaktuj się z własnym rozumem.

 

11 godzin temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

Jeszcze raz powtórzę - obraźliwe komentarze proszę sobie darować.

Kpisz, czy o drogę pytasz?

 

Na ścianę hańby z tym!

 

Poszukał się nowy zakochany przyszły-niedoszły mężuś i ojciec nieswoich dzieci.

 

Na przyszłość, traktuj cudze, jak święte...

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@oszukanyprzezmężatkę w ogóle to wiesz jak jest... Pani Twojego serca, podobnie jak miliony które wcześniej to robiły i miliony które będą to robić, ma stabilizację,  spokój, rodzinę, męża który na nią zapierdala i jej słucha itd. No chyba nie sądzisz że byłeś dla niej czymkolwiek innym, niż okresową rozrywką. Powtarzam - całą tą sytuację znam z doświadczenia aż zanadto dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze jest to, że ona wbiła we mnie takie poczucie winy, że to wszystko co złe między nami to niby moja sprawa, że gdybym nawet doniósł na nią do męża, to później sam bym się z tym źle czuł. Ale z drugiej strony moje ego cierpi i wkurwia mnie to, że byłem tylko pionkiem na tej szachownicy. I wkurwia mnie też to, że teraz będzie zgrywać wspaniałą rodzinkę

 

A jakie waszym zdaniem jest najlepsze możliwe moje zachowanie, tak by ona odczuła to najboleśniej? Olać i się nie odzywać, czy napisać jej co o niej sądzę i o jej moralności, czy faktycznie donieść na nią czy jeszcze coś innego?

Edytowane przez oszukanyprzezmężatkę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Analizator napisał:

Może mąż miał swoje za uszami, bo nie wierzę, żeby niczego się nie domyślił

Nie jego sprawa, czy mąż miał coś pod fiutem, czy też za uszami.

 

Zwykły frajerzyna dostał od złej dupy swoje "5 minut", ale chciał je przeciągnąc do grobowej deski.

 

Kolejna nudna historyjka amatora ruchania.

 

Na ścianę hańby z tym!

 

Jeszce wypisuje, że ją kocha - bez jaj ?

 

Jej dzieci też kochasz? (Jeszcze możesz im zrobić dzień dziecka, wszak dopiero 2 czerwca mamy.)

Pomyśl głębiej, może dojdziesz do wniosku, że jej męża też kochasz.

@oszukanyprzezmężatkę, ty skończony durniu!

Edytowane przez PUNK
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@oszukanyprzezmężatkę To ty nie wiesz, że mężatki się dyma a nie "kocha"?!  Jakikolwiek przejaw spouchwalania się z mężatką, grozi kalectwem, tudzież problemami jakie Ty masz. 

Mężatki są dobre na raz czy dwa, inaczej zaraz sobie wmawiają uczucia do kochanka. Dlaczego? A no dlatego, aby usprawiedliwić samą przed sobą, że się puściła. Ze szmaty nie zrobisz jedwabiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

Dodam jeszcze, że od jakiegoś czasu jej facet zmienił całkowicie podejście. Zaczął się starać, jest miły, kupuje jej kwiaty, na kolanach prosi o jeszcze jedną szanse mimo iż ona go olewała.

Ten gość jest cuckiem z obciętymi jajami.

 

 

19 godzin temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

To nie był jednorazowy wyskok, a kilkuletni romans. Mówiła różne złe rzeczy typu, że jest z nim tylko dla dzieci, że ich małżenstwo już tylko na papierze itp.

Nawet jeżeliby to był jednorazowy wyskok, to mężczyzna, który ma odrobinę godności, by ją pogonił.
Ja jeszcze rozumiem gdyby to ona zanim biegała z pokorą chcąc zrekompensować świństwo.
Wtedy mooooże, ale to wielkie mooooże zasługiwałaby na drugą szansę. - Choć ja bym nie dał.
Natomiast jest to podła żmija, która stosowała swoje gierki i dobrze się wybawiła na boczku :) 
I co najlepsze mimo to, że to ona prawie zniszczyła rodzinę i relację, to jeszcze ona śmie stawiać się w roli osoby o którą trzeba się płaszczyć.
A powinno być kompletnie na odwrót! 
 

 

19 godzin temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

Co sądzicie o tym? Babrać się w tym czy odpuścić? Jeszcze raz powtórzę - obraźliwe komentarze proszę sobie darować. Na wszelkie pytania chętnie odpowiem.

Jeśli gościu się o was dowiedział, to mu powiedz prawdę.
Jeśli nigdy Cię na oczy nie widział, to lepiej odpuść.

O cucksach i o tym, że powinniśmy czuć do nich pogardę oraz zwracać uwagę na ich niemęskie zachowanie(która notabene także dokłada cegiełkę do spierdoliny) mówi o tutaj ten Pan:

 

Edytowane przez Ragnar1777
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On o niczym nie wie. Z tego co ona mówiła przez ten cały czas, to miał podejrzenia, pytał ją czy go zdradza, ale żadnych dowodów nie ma. I to też mnie dziwi. Gdyby faktycznie nie uprawiała z nim seksu od 2 lat to koleś albo zamontowałby coś w telefonie by się dowiedzieć, albo by ją pogonił. Jedynie co może to usprawiedliwić to to, że jest w niej zakochany i zaślepiony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.