Skocz do zawartości

Uświadomić czy nie?


Rekomendowane odpowiedzi

29 minut temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

Jedynie co może to usprawiedliwić to to, że jest w niej zakochany i zaślepiony.

I tu się mylisz bo mógł mieć identyczną sytuację jak ty, tylko że mu nie wyszło.

 

Jeśli chodzi o całość to:

1. Sam jesteś sobie winien.

 

2. Nie mścij się za to, że kobita po romansie z tobą cie olała. Widocznie tyle jesteś wart, skoro wpierdalasz się w cudze małżeństwo = nie myślisz mózgiem, tylko kutaskiem.

Do tego trzeba dorosnąć. Ty nie dorosłeś.

 

3. Wchodzisz na forum i artykułujesz ludziom co i w jaki sposób mają ci poradzić?

Jesteś jebnięty?

To nie jest forum zdrad i stalkingu, tylko szlachetnych porad weteranów!!!

Pomagamy owszem, ale chcącym się zjednoczyć a nie rozpierdalać związki innym.

 

4. Baby nie zmienisz - nawet jeśli jest jej wina, to tak ci nawinie makaron na uszy wraz z poczuciem winy że i tak tu wrócisz i zapytasz jak jej mąż - co zrobiłeś nie tak.

O przepraszam, ty już to zrobiłeś.

 

5. Uderz się w pierś, kup pierś, zrób sos i zajmij się samorozwojem bo jak na razie to pokazujesz niedorozwój.

Edytowane przez dyletant
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Libertyn napisał:

Dla mężatki, albo żonatego o ile ta/ten nie ma otwartej sprawy rozwodowej, jesteś tylko zapchajdziurą, albo pochwą na wypadek posuchy. Mężuś czy żonka mogą zwodzić latami, kreować wizje które będziesz brać jak ryba zarzutkę. Bo dla nich to sytuacja optymalna. Mają zabawkę na smyczy i nie muszą podejmować żadnych decyzji.

 

Jakby moja mi przyprawiała rogi. I by kochanek przyszedł na męską rozmowę. To bym błyskawicznie uznał że przyszedł dlatego że mu przestała dawać dupy i usługiwać i chce się zemścić. Bym go obił. Chociaż nie. Po prostu bym mu rzucił że z żonką jesteśmy nosicielami HIV. Niech się chłopak z tym prześpi. A potem bym ochrzanił partnerkę..

Rozwodu by nie było. Kupiłbym natomiast bieliznę z kłódką i wysłał na szereg badań.

Naprawdę byś trzymał w domu bycz, która pozwala innym facetom się penetrować?
Bardzo lubię twoje posty, ale tutaj chyba czegoś nie wyjaśniłeś dokładnie.

Edytowane przez Ragnar1777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pierdol, że to jest "miłość" raczej mieszanka zranionego ego, złości, pożądania czyli raczej niskie wibracje. Na takich fundamentach nic nie zbudujesz z drugą osobą, daj sobie z nią spokój i popracuj nad sobą, aby więcej nie dawać się kierować kutasem i wchodzić w relacje na jakimś wyższym poziomie, a nie być zabawką seksualną i chwilą ukojenia dla mężatki z dwójką dzieci.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w identycznej sytuacji. Też chciałem się zemścić. Nawet jej teściowej chciałem powiedzieć, bo była cięta na zdradę a z synową się mocno przyjaźniła. 

Ostatecznie odpuściłem, bo byłoby to słabe. Tak jak piszą wyżej, najlepiej w ogóle nie tykać mężatek, bo same problemy. Poza tym chyba nie chciałbyś aby ktoś pukał Ci żonę ?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Naprawdę byś trzymał w domu bycz, która pozwala innym facetom się penetrować?
Bardzo lubię twoje posty, ale tutaj chyba czegoś nie wyjaśniłeś dokładnie.

Ok. Odwrotnie niż 90 % użytkowników nie fetyszyzuje wierności seksualnej. 

Odnośnie partnerki jestem baardzo wybredny i jeśli takowa się znajdzie to trzymam się kurczowo, bo mam świadomość że zanim trafi się kolejna która mi podpasuje mogą minąć lata..

Czysta kalkulacja.

Jeśli mi zrobi rogi, ale wciąż będę przy niej czuł się ważny (odsyłam do Dale'a Carnagie) to nie widzę powodu by przez lata zostać wewnętrznie samotny tylko dlatego że dopuścila inny członek.

 

No i pozostaje pytanie czemu to zrobiła. Samotność? Łaknienie bliskości? Chęć odmiany? Znudzenie moją osobą? Chęć przeżycia dreszczyku emocji?

 

Jeśli samotność i łaknienie bliskości to widocznie trzeba tą bliskość odbudować.

Odmiana? Czy to jednorazowy skok w bok czy trwający miesiącami romans?

Znudzenie moją osobą -> koniec relacji

Dreszczyk emocji? Ojj, tu to mam pole do popisu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi kolego. 

 

Właśnie niedawno zakończyłem swój romans z mężatką. Mam nadzieję, że na dobre tym razem. Jaką kurwę z siebie zrobilem to mi wstyd w lustro spojrzec. Jak nisko upadłem aby godzić się być tym drugim. Jak nisko upadłem aby brać kobiete po kimś kto ja reguralnie dymał. Wstyd kurwa i hańba. Wstyd na ulice wychodzić. 

 

Otrzeźwiałem jak mi stan zakochania zaczął przechodzić. Tak jakby mi klapki z oczu zeszły. A widok jaki ujrzałem po oprzytomnieniu jest straszny.

 

Co ciekawe mojej byłej kochance taki stan nie przeszkadzał i nie miała nic przeciwko obsługiwania dwóch penisów równolegle. Nawet dalej proponowała, że to fajny układ i możemy to kontynuować. To były 2 najtrudniejsze lata w moim życiu. Dno moralne i 2 metry mułu.

 

Kobiety inaczej patrzą na sprawy seksu. Nie nie są tak zazdrosne o seks jak my. Sumienie też mają inne. Mają łatwość stosowania przeróżnych psychologicznych mechanizmów obronnych. Są skrajnymi egoistkami i nie posiadaja autorefleksji. Honoru tez nie znaja wiec niech Cie nie dziwi zachowanie twojej kochanki. 

 

Szkoda tylko, że i Ty nie oprzytomniałeś wcześniej tylko poniżałeś się przez lata. Czy ty rozumiesz już jak nisko upadleś? 

 

Powiem Ci że mi osobiście najbardziej przeszkadza nie to że ruchalem komuś żonę co jest niemoralne, nie to że sam zdradzałem, ale to że godziłem się być tym drugim, że zgodziłem sie spuszczać w nią dzień po tym jak spuszczał sie w nią mąż. 

 

Tyle pięknych kobiet jest gotowych do związku a się upokorzyłem na własne żądanie.

 

Zamknij ten wstydliwy rozdział twojego życia. Nie grzesz więcej i przekazuj ostrzeżenie innym. 

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Libertyn Bracie, ale kobieta zdradza mężczyznę gdy go nie szanuje i tego szacunku nie da się już odzyskać.
To nie jest tak, że sobie jest zdrada i wierność i to są jakieś fetysze czy opcje do wyboru.
Tu nie chodzi o "fetysz wolności", ale o posiadanie standardów, zasad i godności... męskiej godności.

Poza tym spójrz na to, że "bohaterka" ciągnęła regularny romans, a nie jednorazowy skok w bok.
Ona nabroiła w tej relacji, a mimo to skończyło się na tym, że mąż skacze wokół niej jak wzorowy białorycerski cucks.
Zero pokory, szacunku i jakiegokolwiek sumienia czy próby naprawy związku z jej strony.
Ten mężczyzna może sobie skakać, ale w jej oczach jest żałosną namiastką męskości.
W związku z czym kolejna zdrada bądź ewentualnie rozwód jest tylko kwestią czasu.

Z taką istotą chciałbyś żyć?

Oczywiście uczucie między nią a mężem mogło wygasnąć, związek mógł przeżywać kryzys.
Jednak nie jest to żadne usprawiedliwienie, bo nad relacją i nad sobą trzeba pracować nieustannie.
Jeżeli obie strony ostatecznie nie dochodzą do konsensusu, to się rozchodzą.

 

40 minut temu, Libertyn napisał:

mam świadomość że zanim trafi się kolejna która mi podpasuje mogą minąć lata..

Czysta kalkulacja.

Mi to raczej brzmi na racjonalizację braku powodzenia kobiet lub braku umiejętności radzenia sobie z nimi(been there done that) i strach przed samotnością(been there done that too) - to tylko przypuszczenia, być może nietrafne.
"Mit tej jedynej".
Kobiet jest tyle na świecie, że nie ma takiej opcji abyś nie znalazł kogoś, kto z Tobą rezonuje.
Jako facet masz spokojnie czas do 40-stki jak nie jeszcze dalej.

Polecam film, aby rzucić nieco światło na temat:



 

 

40 minut temu, Libertyn napisał:

No i pozostaje pytanie czemu to zrobiła. Samotność? Łaknienie bliskości? Chęć odmiany? Znudzenie moją osobą? Chęć przeżycia dreszczyku emocji

Jeśli byś był w związku z osobą z którą naprawdę pasujesz, to gwarantuję, że:

1. Byś zauważył, że w związku coś nie gra, partnerce coś nie pasuje.
2. Jeśli trafiłeś na "tę jedyną", z którą budujecie coś fajnego, to by Ci powiedziała o swoich obawach i problemach, no bo skoro tak świetnie się dogadujecie.

Jeżeli kobieta postępuje inaczej, to po prostu jest niedojrzała bądź toksyczna, jak bohaterka opowieści, ewentualnie byłeś jedyny pod ręką.
Brzmi brutalnie ale that is life.

Edytowane przez Ragnar1777
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Cytat


Poza tym spójrz na to, że "bohaterka" ciągnęła regularny romans, a nie jednorazowy skok w bok.
Ona nabroiła w tej relacji, a mimo to skończyło się na tym, że mąż skacze wokół niej jak wzorowy białorycerski cucks.

Ja nie jestem nim. Musiałaby realnie się poprawić i zadośćuczynić. Inaczej to nie miałoby sensu. 

Cytat


Zero pokory, szacunku i jakiegokolwiek sumienia czy próby naprawy związku z jej strony.
Ten mężczyzna może sobie skakać, ale w jej oczach jest żałosną namiastką męskości.
W związku z czym kolejna zdrada bądź ewentualnie rozwód jest tylko kwestią czasu.

Nie jestem nim. Daję szansę, jedną. Potem adieu

Cytat

Oczywiście uczucie między nią a mężem mogło wygasnąć, związek mógł przeżywać kryzys.
Jednak nie jest to żadne usprawiedliwienie, bo nad relacją i nad sobą trzeba pracować nieustannie.

Jeżeli dochodzi do romansu to oznacza że tej relacji już nie ma. Jest fikcją  połączoną np. Kredytem. Można wskrzeszać trupa ale po co?

Chyba że romans jest na tle jakiegoś fetyszu który ona uwielbia a ja nie trawię. Jeśli np ją kręcą pieszczoty stóp i poniżanie seksualne, to mogę zaakceptować jakiegoś innego bolca w roli wycieraczki czy pisuaru. 

Cytat

Jeżeli obie strony ostatecznie nie dochodzą do konsensusu, to się rozchodzą.

To się rozumie samo przez siebie

Cytat

Mi to raczej brzmi na racjonalizację braku powodzenia kobiet lub braku umiejętności radzenia sobie z nimi(been there done that) i strach przed samotnością(been there done that too) - to tylko przypuszczenia, być może nietrafne.
"Mit tej jedynej".
Kobiet jest tyle na świecie, że nie ma takiej opcji abyś nie znalazł kogoś, kto z Tobą rezonuje.

Znajduje. Albo zajęte, albo mieszkające na stałe np. w Moskwie. Nie mniej 90 % napotykanych kobiet jest po prostu nieinteresująca. 

Last but not least. Jestem poli. Tych jedynych może być więcej niż jedna. Jeśli zaś stawiam partnerkę przed perspektywą pojawienia się drugiej, to hipokryzją zalatuje warowanie nad jej wiernością

Cytat

Jeśli byś był w związku z osobą z którą naprawdę pasujesz, to gwarantuję, że:
1. Byś zauważył, że w związku coś nie gra, partnerce coś nie pasuje.
2. Jeśli trafiłeś na "tę jedyną", z którą budujecie coś fajnego, to by Ci powiedziała o swoich obawach i problemach, no bo skoro tak świetnie się dogadujecie.

Paradoksalnie. Im bardziej komuś zależy tym bardziej zataja kontrowersyjne fakty. Szczerość nie popłaca, zwłaszcza jeśli ryzyko oberwania jest spore. Przekonałem się o tym kilka razy. Może być Wam dobrze, ale powiedz tylko słowo i gdy legnie jej projekcja to stwierdzi że się boi.

Cytat


Jeżeli kobieta postępuje inaczej, to po prostu jest niedojrzała bądź toksyczna, jak bohaterka opowieści, ewentualnie byłeś jedyny pod ręką.
Brzmi brutalnie ale that is life.

Albo po prostu się boi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RealLife Tylko, że tutaj "teoretycznie" to ona z nim nie uprawiała seksu od 2 lat. Teoretycznie, no bo oczywiście to mogła być ściema. Więc w teorii to ja byłem jedynym, który się jej spuszcza.

 

Ta ciekawość mnie zżera, ciekawość czy to co mówiła było prawdą. Najgorsze, że jedyna możliwość by się o tym przekonać to rozmowa z nim. Czuję, że ta ciekawość będzie się za mną ciągnęła do końca życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

I minęło tak pół roku, ona wybawiła się jeszcze ze mną by znów kończyć o byle chuj. Zacząłem temat rozwodu i przez to strzeliła focha i zakończyła.

 

Dodam jeszcze, że od jakiegoś czasu jej facet zmienił całkowicie podejście. Zaczął się starać, jest miły, kupuje jej kwiaty, na kolanach prosi o jeszcze jedną szanse mimo iż ona go olewała.

Pięknie wyruchała was obu  ;DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

Od paru lat mam romans z mężatką. ......... Na pierwszym spotkaniu seks, później regularne spotkania, dzikość i namiętność w łóżku.

 

Jeżeli masz dowody podziel się z nimi z jej mężem , chyba na prawo wiedzieć chociaż na kogo pracuje. Technologia na tyle się do przodu posunęła ze nie trzeba pokazywać swojej twarzy  .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

@RealLife Tylko, że tutaj "teoretycznie" to ona z nim nie uprawiała seksu od 2 lat. Teoretycznie, no bo oczywiście to mogła być ściema. Więc w teorii to ja byłem jedynym, który się jej spuszcza.

 

Ta ciekawość mnie zżera, ciekawość czy to co mówiła było prawdą. Najgorsze, że jedyna możliwość by się o tym przekonać to rozmowa z nim. Czuję, że ta ciekawość będzie się za mną ciągnęła do końca życia.

Czołem @oszukanyprzezmężatkę!

 

Zacznę od tego, że obecnie jesteś jeszcze mierną namiastką człowieka tylko omyłkowo nazywanym mężczyzną lecz... to początek i może to być początek czegoś dobrego. Jesteś głupi jak but, ssij to forum jak cygan socjala, zapuść sobie radio samiec w dawkach everyday polecam kanała Pana Olszaka "ocal siebie" na youtube jest tam trochę o białorycerstwie. Jeśli zrobisz to rzetelnie i konsekwentnie za około miesiąc ściany zaczną pękać chyba, że jesteś skończonym durniem.

Ale żeby nie było tylko samej zjebki. Poniżej załączam ci wątek, który utworzyłem od razu po zalogowaniu się tutaj, aby oczyścić się ze spierdolenia, bo jest bardzo podobny do Twej sytuacji. Co więcej jestem tak Jaśnie wielkomyślny, że jeszcze uzupełnię pewną kwestię. Pani F z mojego wątku również zarzekała się, że z mężem to była sympatia i handjoby bo nie umiała z nim nic więcej. Sprzedawała mi kawałki o tym, że chce pić moją spermę, chcę mnie mieć w sobie bla bla bla męża lubi szanuje ale nie umie poczuć tego wszystkiego. Background jest taki, że rodzina męża Pani F zafudnowała im dom, są majętni generalnie same korzyści, zachęcam szczerze do lektury może się odnajdziesz w mojej historii. Drogi są dwie kroczysz na drogę światła i zasilasz szeregi męskiej dumy i honoru, albo zostajesz w swoim szambie i sayonara MASZ wybór, a my jesteśmy na tyle wspaniali, że wyciągamy dłoń, gryziesz ją albo chwytasz.

 

Pieprz ją tak, jak ona teraz pieprzy teraz Ciebie. Nie ma szacunku ani do Ciebie, ani do swojego męża ponieważ jest durną, samolubną szmatą i tyle. Moja mężatka też ciągnęła to ponad rok i gdybym chciał ciągnęła by to dalej, a jej mąż wiem dziś to zwykły koleś, który po prostu chciał mieć z nią rodzinę ale mają ze sobą wspólną historię i ty nie masz do tego dostępu nie Tobie ślubowała mała nikczemna stulejo, to Nie Twoja sprawa.

 

Byłem tam gdzie ty i już nigdy nie będę.

 

 

Edytowane przez Jaśnie Wielmożny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 6/1/2019 at 11:24 PM, oszukanyprzezmężatkę said:

Wiem też jaki stosunek macie na tym forum do pukaczy mężatek więc z góry uprzedzam by osoby które chcą sobie jedynie powyzywać, sobie darowały komentarze tutaj. Dziękuję.

Co innego świadome pukanie mężatek a co innego dowiedzieć się po fakcie. Ty świadomie płynąłeś w temat. Twój wybór ale konsekwencje mogą być nieciekawe.

 

On 6/1/2019 at 11:24 PM, oszukanyprzezmężatkę said:

Zaczął nalegać, podejrzewać, były między nimi coraz częstsze kłótnie.

Znaczy, że zdrowy gość.

 

On 6/1/2019 at 11:24 PM, oszukanyprzezmężatkę said:

Nasza kłótnia wyniknęła głównie z tego, że chciałem, żeby się określiła - albo w lewo albo w prawo, albo bierze rozwód albo nie. No więc po ponowieniu kontaktu zarzekała się, że zrozumiała wszystko i weźmie rozwód, ale chce poczekać, aż on z tym wyjdzie.

I wszyscy panowie na tym forum, którzy myślą, że ich myszka taka nie jest - proszę. Powyższe jest dowodem.

W waszym małżeństwie źle się dzieje? :) Najpewniej jest już dawno pozamiatane ;)

 

On 6/1/2019 at 11:24 PM, oszukanyprzezmężatkę said:

od jakiegoś czasu jej facet zmienił całkowicie podejście. Zaczął się starać, jest miły, kupuje jej kwiaty, na kolanach prosi o jeszcze jedną szanse mimo iż ona go olewała

A tutaj kolejny dowód na to, że jak zaczniecie być mili i się upadlać próbując bohatersko walczyć o taką kobietę to ta was zgnoi i zdepcze.

 

On 6/1/2019 at 11:24 PM, oszukanyprzezmężatkę said:

I na dzień dzisiejszy wygląda to tak, jakby ona wykorzystała mnie i moje uczucie do niej. Jej facet dzięki temu, że ona się od niego odsuneła, zaczął znów o nią zabiegać. Można powiedzieć , ze ona jest teraz panią sytuacji. I teraz odsunęła się ode mnie. Zlewa mnie, stroszy piórka. Możecie wierzyć lub nie, ale ja na prawde uwierzyłem jej w te brednie o tym, że to jego wina itd i zakochany wierzyłem w to, że weźmie z nim ten rozwód i że to co robię ma sens. A koniec końców wydymała mnie bez mydła.

Hahahahaha. Znaczy albo 2 orbiterów (mąż i ty) podbudowaliście jej tak bardzo samoocenę, albo doszedł większy mother-fucker i teraz on ją dyma a wy obaj możecie obejść się smakiem ;)

 

On 6/1/2019 at 11:24 PM, oszukanyprzezmężatkę said:

I teraz zastanawiam się czy go nie uswiadomić jaką kurwę ma pod dachem. To nie był jednorazowy wyskok, a kilkuletni romans. Mówiła różne złe rzeczy typu, że jest z nim tylko dla dzieci, że ich małżenstwo już tylko na papierze itp.

A lubisz swoje zęby? Jak lubisz to milcz :)

 

Mało to mężów, którzy zajebali małżę albo kochasia w imię "miłości" :)

Mało to gości którzy dowiadując się, że ostatnich kilka lat ich życia było kłamstwem wyhuśtało się na klamce?

 

Nie chcesz żyć z taką świadomością, musisz zatem żyć ze świadomością że wpisałeś się innemu facetowi, który Ci nie zawinił trzema szóstkami w życiorys.

 

On 6/1/2019 at 11:24 PM, oszukanyprzezmężatkę said:

Ja osobiście czuję się oszukany i stąd te pokłady gniewu i chęć rozpierdolenia tej jej rodzinki. Szkoda mi jedynie jej dzieci, bo ma dwójkę i one by na tym ucierpiały.

Ty swoje żale to przy całym szacunku wsadź sobie w dupę. Sam jesteś odpowiedzialny za siebie. Sam siebie okłamywałeś że to ma sens ;) Tak więc sam jesteś sobie winny.

 

Jej mąż z kolei też nie zrobił odpowiedniego wywiadu przed zaobrączkowaniem. Też nie ma pojęcia jak psychika jego żonki działa i sam też popełnia ogromne ilości błędów. I też jest sobie winny.

 

Kopnij tę kobietę w dupę, zablokuj i zapomnij.

 

Jeśli zainterweniujesz (rychło w czas), najpewniej skupi się to wszystko na Tobie, małża mu na wkręca żeś ją uwiódł i będzie dobrze jak nie skończysz na oiomie.

 

On 6/1/2019 at 11:24 PM, oszukanyprzezmężatkę said:

Babrać się w tym czy odpuścić?

Zablokować i zapomnieć. Świata nie naprawisz, a ja pierdolę naprawianie świata moim kosztem, nie wiem jak ty.

 

Nie winię braci, którzy przeszli takie historie ze swoimi żonami, że Cię tu jadą. I ty też nie powinieneś.

 

Ja jestem ostatnim, który by Cię osądzał bo odstawiałem różne cyrki w swoim życiu, ale świadomie z mężatką bym nie romansował a co dopiero tyle czasu. To sporo małżeństw trwa krócej...

Wiesz czemu bym na to nie poszedł? Bo rodzin nie rozpierdalam i zawsze kręciło się wokół mnie sporo ciekawych kobiet. Kilka co prawda okazało się mężatkami, ale było to PO konsumpcji i to jednorazowej.

 

Pytanie zatem brzmi, dlaczego na to poszedłeś?

Co spowodowało, że uznałeś to za rozsądny pomysł?

 

11 hours ago, Still said:

@oszukanyprzezmężatkę To ty nie wiesz, że mężatki się dyma a nie "kocha"?!  Jakikolwiek przejaw spouchwalania się z mężatką, grozi kalectwem, tudzież problemami jakie Ty masz. 

Mężatki są dobre na raz czy dwa, inaczej zaraz sobie wmawiają uczucia do kochanka. Dlaczego? A no dlatego, aby usprawiedliwić samą przed sobą, że się puściła. Ze szmaty nie zrobisz jedwabiu. 

Święta prawda. Musi zracjonalizować sobie bycie kurwą i wymyśla niestworzone uczucia i że gach jest "tym jedynym", na którego całe życie czekała ;)

 

Wracając do autora tematu.

 

Zamknij sprawę definitywnie, przemyśl wszystkie swoje życiowe wybory i po ludzku je zakwestionuj.

Wnioski zapisz i więcej tych samych błędów nie popełniaj.

Edytowane przez nieidealny świat
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedzi. 

5 godzin temu, nieidealny świat napisał:

Jej mąż z kolei też nie zrobił odpowiedniego wywiadu przed zaobrączkowaniem. Też nie ma pojęcia jak psychika jego żonki działa i sam też popełnia ogromne ilości błędów. I też jest sobie winny.

Oj zrobił, zrobił. Tak się składa, że jak go poznała to była w 1 małżeństwie :D A on też miał żonę. Też mieli wtedy romans i oboje wzięli rozwody dla siebie. Także nie róbcie z niego świętoszka i jaki to jest niepokrzywdzony.

Bo sam ją pukał jak jeszcze miała poprzedniego męża. 

Dlatego między innymi kusi mnie by mu to jakoś wyjawić. Żeby wiedział, że karma do niego wróciła.

 

I widzicie panowie jak kobiety potrafią zaślepić umysł i trzeźwie myślenie facetowi. Ja mimo miliona czerwonych lampek i tak jestem w nią zapatrzony ....

Edytowane przez oszukanyprzezmężatkę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

Dziękuję za odpowiedzi. 

Oj zrobił, zrobił. Tak się składa, że jak go poznała to była w 1 małżeństwie :D A on też miał żonę. Też mieli wtedy romans i oboje wzięli rozwody dla siebie. Także nie róbcie z niego świętoszka i jaki to jest niepokrzywdzony.

A ty jesteś przepraszam kim, żeby go oceniać? Pani jest kurwiszonem Pan mąż tępakiem, a ty siedzisz w zbroi tak dużej, że zmieściłbyś tam giermka i dwa miecze.

 

Mam rozwiązanie oddaj jej swoje mieszkanie, idź do zakonu i przyglądaj się jej zdjęciu przed snem.

Edytowane przez Jaśnie Wielmożny
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

 i tak jestem w nią zapatrzony ....

I obudzisz się z bólem dupy. To się źle skończy jeśli nie zachowasz się tak jak powinieneś. Szkoda mi Cię Bracie. Najzwyklej po ludzku szkoda. Pierdolisz sobie życie na własne życzenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

@RealLife Tylko, że tutaj "teoretycznie" to ona z nim nie uprawiała seksu od 2 lat.

Oczywiście, oczywiście.

9 godzin temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

 

Teoretycznie, no bo oczywiście to mogła być ściema.

No co Ty. Przecież nie mogłaby Cię oszukać. Ona taka nie jest.

9 godzin temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

 

Więc w teorii to ja byłem jedynym, który się jej spuszcza.

Tak, a w ogóle to ona była, jest i pozostanie dziewicą. Jesteś jedyny i niepowtarzalny.

9 godzin temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

 

Ta ciekawość mnie zżera, ciekawość czy to co mówiła było prawdą.

Szczerą prawdą. Wprawdzie zdarza się, że kobiety kłamią i kręcą jak najęte, ale nie tym razem. 

9 godzin temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

Najgorsze, że jedyna możliwość by się o tym przekonać to rozmowa z nim. Czuję, że ta ciekawość będzie się za mną ciągnęła do końca życia.

 

 

 

Pasuje jak ulał do sytuacji. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

Ja go nie oceniam. Ale świętym to on nie jest. Też wszedł z buta w małżeństwo innego samca, to teraz sam ma rogi. 

A co Ty patrzysz na tego faceta, zostaw człowieka i się nie wtrącaj. Widać że z Ciebie jest szuja i mąciwoda. W przypadku kablowania, o czym myślisz, zrobisz burzę im i sobie, ale z tego co widzę to masz ochotę na jeszcze jakieś emocje związane z tą kobietą, a wiadomo czyją domeną są takie emocje. 

 

Chcesz wyjść z twarzą z tego? I tak jest za późno, jedynie możesz się dalej nie pogrążać i zerwać jak najszybciej z tym wszystkim. Jak pisał @nieidealny świat, zero kontaktu i zajmujesz się sobą.

 

Czytaj forum, czytaj książki Marka, przejrzyj na oczy bo jesteś w czarnej dupie i jak się nie ogarniesz to dalej będzie popełniaj błędy.

 

20 godzin temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

To mnie obchodzi bo ją ciągle kocham

You made my poniedziałek :D

 

ciągle ją kocham ale chcę narobić jej koło dupy, ja pierdolę, jak ludzie czasem komplikują sobie życie na własne życzenie to jest niepojęte.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to szukanie potwierdzenia. Fakt, mam świadomość że jestem skurwiony. Ale jestem też mściwy i nie mogę sobie dać rady z tym, że ona teraz z nim będzie wiodła superowe życie, a on nie będzie niczego świadom.

Mam zajebista ochotę rozjebać im to sielankowe życie. Jedynie co mnie przed tym wzbrania, że będzie mi jej szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.