Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie :)

Chciałam Was (Samców) zapytać o wasze doświadczenia, oraz Samiczki o spostrzeżenia.

Otóż bardzo, bardzo często spotykam się z pewnym schematem. Mężczyźni najpierw do mnie podbijają, podrywają ("pójdziemy na kawę?", "pięknie wyglądasz", "jesteś interesująca"), a gdy ja grzecznie odsunę ten temat (nie jestem po prostu zainteresowana), to stają się oziębli, odsuwają się, nie chcą rozmawiać i tak już zostaje. Tak "wyzbyłam" się powiedziałabym 80% kolegów z kierunku. Reszta boi się że mną rozmawiać (wstydzą się, nie wiem czemu).

Dodam, że nie jestem niemiła ani się nie wywyższam. Ale jestem dość stanowcza i szybka w reakcji... Zazwyczaj sprowadzam wtedy rozmowę na jakiś neutralny temat, o hobby, tematach naukowych itp. Nieswojo mi, gdy facet który w ogóle nie jest w moim typie wykonuje akrobatyczny taniec godowy wokół mnie. 

Nie wierzę w przyjaźń damsko-męską (chyba że on jest gejem - wtedy ja go nie pociągamani on mnie), ale w sympatyczne, życzliwe relacje - jak najbardziej. 

I tutaj stawiam zapytanie - mężczyźni, czy widzicie u siebie takie zachowanie (taki symbol odtrącenia, tylko bądźcie proszę szczerzy)? Dziewczyny - czy macie takie przypadki?

Przyznam szczerze że dla mnie to jest przykre, bo w końcowym rozrachunku nie mam się do kogo odezwać, czuję się samotna (prawie sami faceci na kierunku).

A może to ja coś robię nie tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Adams said:

Skąd wniosek, że reszta się boi albo wstydzi? Może po prostu uważają Cię za nieatrakcyjną/ głupią/ denerwującą itp.?

Może. A to czy nieatrakcyna/atrakcyjna - nie powinno mieć znaczenia w zwykłej rozmowie. Każdy ma tam jakieś zdanie o kimś, ale jeśli nie rozmawiamy, to nie da się ocenić, czy ktoś Cię denerwuje. 

Mój wniosek o wstydzie - jak ją zaczynam rozmowę, to się strasznie uśmiechają, wodzą wszędzie wzrokiem, odpowiadają półsłowkami lub wręcz przeciwnie - return do historii o której piszę. 

Chciałabym znaleźć jakieś rozwiązanie, bo jeśli tak dalej będzie, to w pracy będzie tak samo. A uwieżcie, to nie jest dla mnie mile ani przyjemne...

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Szninkielka napisał:

a gdy ja grzecznie odsunę ten temat (nie jestem po prostu zainteresowana), to stają się oziębli, odsuwają się, nie chcą rozmawiać i tak już zostaje.

No bo myślą logicznie, tzn gdy odsuwasz temat to widzą że to nie ma sensu, i dlatego dalej nie próbują.

 

3 minuty temu, Laryssa napisał:

różnią się tylko tym, ile są gotowi dać w zamian ?

Jak ktoś jest mądrzejszy to woli wymianę wprost proporcjonalną to tego co sam daje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Szninkielka napisał:

Mężczyźni najpierw do mnie podbijają, podrywają ("pójdziemy na kawę?", "pięknie wyglądasz", "jesteś interesująca"), a gdy ja grzecznie odsunę ten temat (nie jestem po prostu zainteresowana), to stają się oziębli, odsuwają się, nie chcą rozmawiać i tak już zostaje. Tak "wyzbyłam" się powiedziałabym 80% kolegów z kierunku.

Proste - nie mają odwagi poprowadzić rozmowy. Większość facetów traci ją gdy nie widzi natychmiastowej spodziewanej reakcji u dziewczyny. Wydaje im się że nie jesteś zainteresowana / nie ta liga i odpuszczają.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błądzisz okrutnie...

Atrakcyjność nie powinna mieć znaczenia w zwykłej rozmowie... no ale ma i to kluczowe.

Ja tam nie muszę z kimś rozmawiać, żeby uznać, iż ten ktoś mnie denerwuje. Wystarczy, że w pobliżu głupio się śmieje, pociąga nosem, sapie i mnóstwo innych. Także możesz sobie nawet nie uświadamiać, dlaczego kogoś wnerwiasz.
Popełniasz też błąd przypisując ludziom motywacje, o których nie masz możliwości czegokolwiek wiedzieć. Jak ktoś się uśmiecha, to nie znaczy, że się wstydzi. Jak wodzi oczami, to nie znaczy, że się wstydzi. Jak odpowiada półsłówkami, to nie znaczy, że się wstydzi. Twój wniosek jest nieuprawniony. Podobnie jak wniosek @fly, że nie mają odwagi... facepalm.

 

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Szninkielka napisał:

A może to ja coś robię nie tak?

Przychodzi mi do głowy jedna rzecz, bo to co opisałaś jako żywo przypomina moją dobrą znajomą. Dziewczyna jest zaowodowo bardzo poukładana, profesjonalistka w każdym calu. Niegłupia, rozwija się ciągle kierunkowo (mowa o realnym rozwoju dzięki któremu poszerza swoje kompetencje). A do tego bardzo ładna, tzn. nie w moim typie za bardzo charakterologicznie, ale kolesie za nią dosłownie szaleją - odpierdala niektórym po prostu przy niej. 

 

I to (chyba to) wbiło ją w niesamowitą próżność. Ma problem ze zwykłymi relacjami z facetami. Dlaczego? Bo każdego traktuje jak potencjalnego adoratora nawet jak facet zachowuje się normalnie. 

 

Bez kitu, każdy musi uważać na każde słowo, bo ona od razu myśli że chce ją poderwać i jest, że tak powiem, przesadnie chłodna. Z boku (a to mój pracownik więc mam okazję obserwować) wygląda to niesłychanie creepy i faktycznie irytująco, bo nie każdy facet z automatu chciałby się na nią rzucić. 

 

I w tym kontekście właśnie pomyślałem o Tobie. Może warto się uczciwie zastanowić, czy można coś poprawić w tym obszarze? Choć oczywiście ciężko na to spojrzeć z dystansem. 

 

38 minut temu, Szninkielka napisał:

Reszta boi się że mną rozmawiać (wstydzą się, nie wiem czemu).

Dodam, że nie jestem niemiła ani się nie wywyższam. Ale jestem dość stanowcza i szybka w reakcji... Zazwyczaj

No właśnie. Może jesteś zwyczajnie za szybka? Nie każdy chce gadać z Tobą i mieć od razu przypiętą łatkę adoratora i to jeszcze spławionego :)

 

Bo jakoś ciężko mi uwierzyć, że podbijało do Ciebie 80% kolegów z roku. Moim zdaniem stanowczo często wydaje Ci się, że jesteś podrywana. Tak jak tej mojej koleżance. 

  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, fly napisał:

Proste - nie mają odwagi poprowadzić rozmowy.

Naprawdę? Bo jak ktoś na prozaiczne zaproszenie na głupią kawę kręci nosem na starcie, to jaki sens jest w zagłębianiu się w taka relację? To nie oświadczyny.

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z @fly, ale zastanawiam się czy nie idzie za tym tez coś w rodzaju problemu z odrzuceniem. Jesteś dla nich potencjalnym "celem", a to przysłania Ciebie jako człowieka z którym mozna zwyczajnie porozmawiać etc. Sama wielokrotnie miałam ten problem, więc rozumiem co czujesz, a przynajmniej jest to dla mnie znajome.

Pytanie do Panów, jakaś porada dla Pań z takim problemem?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror @Adams Trochę się pośpieszyłem z odpowiedzią. Tak macie rację.
 

Cytat

Nie wierzę w przyjaźń damsko-męską ale w sympatyczne, życzliwe relacje - jak najbardziej.  

A czym się różni jedno od drugiego?
 

Cytat

I tutaj stawiam zapytanie - mężczyźni, czy widzicie u siebie takie zachowanie (taki symbol odtrącenia, tylko bądźcie proszę szczerzy)?

Nie wierzysz w przyjaźń damsko-męską i dziwi cię że większość facetów nie chce się z tobą kolegować?

Edytowane przez fly
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Obliteraror napisał:

Proste - chcą relacji z Tobą jako kobietą, nie kolegą facetem w spódniczce. Relacja koleżeńska ich nie interesuje, więc po co tracić czas? :)

I to jest istotny problem w relacjach z facetami, chciałoby się koleżeństwa, a wielu mężczyzn widzi to zero-jedynkowo. Jeśli dasz jakąś nadzieję takiemu, to jest to trochę wykorzystywanie. Postawisz sprawę jasno - ucieknie.

Tak źle i tak niedobrze. Jeśli relacja obróci się zbyt w stronę flirtu - możesz mieć problem z dyskusją na argumenty. 

 

Gdzieś słyszałam (może i tutaj) teorię, że przy poznawaniu nowych ludzi najpierw gadzi mózg zadaje trzy pytania:

1. Czy to mnie może zjeść?

2. Czy ja to mogę zjeść?

3. Czy mogę to wybzykać?

 

A cała reszta relacji jest pokłosiem powyższego ? 

  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie sęk w tym, że ja chcę z nimi rozmawiać. Normalnie. Uważam że są ciekawymi, wartościowymi ludźmi. 

Oczywiście jest jedna drogą która rozwiązałaby problem - utrzymywanie ich jako orbiterów. Czy etyczna? Oj wątpliwe. 

Panowie, no naprawdę. @Obliterarorw szczególności :)Jak zapraszacie kobietę na kawę to po to, aby porozmawiać o zadaniu na studia? I prawicie komplementy na temat wygladu, bo akurat zauwazyliscie u niej matematycznie proporcje twarzy? No bez żartów. To JEST podryw i coś jest na rzeczy. 

@tytuschrypus dziękuję za porady. Być może. Fakt, jestem na to wrażliwa. Wywołuje to u mnie spory dyskomfort, gdy ktoś kto totalnie nie jest w moim typie, łasi się do mnie.

@Adams, nie wiem jak jest. Dla trudności zadania przyjmijmy, że te 20% mnie nie lubi i ich denerwuję. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Szninkielka napisał:

Wywołuje to u mnie spory dyskomfort, gdy ktoś kto totalnie nie jest w moim typie, łasi się do mnie.

Zdanie klucz.

Gdyby był w typie nie było by problemu, tematu.

 

Po prostu powiedz krótko, że zaloty brzydali, bet Cię nie jarają i tyle ale powiedz to sobie, bo o Ciebie chodzi.

Szukasz tego, który się Ciebie nie boi itd itp czyli to co zwykle. 

 

Pozdrawiam.

  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Szninkielka napisał:

to stają się oziębli, odsuwają się,

Beka z typiary, a co mało Ci atencji? Nie, to nie... i chuj coś jeszcze tłumaczyć? 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 10
  • Dzięki 1
  • Haha 5
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Zdanie klucz.

Gdyby był w typie nie było by problemu, tematu.

 

Po prostu powiedz krótko, że zaloty brzydali, bet Cię nie jarają i tyle ale powiedz to sobie, bo o Ciebie chodzi.

 

Ale to jest normalne u każdego. Ty też pewnie nie byłbyś w komfortowej sytuacji gdyby Cię jakaś 2/10 próbowała na kawę zaprosić.

 

Temat jest o tym, jak mieć kolegów a nie orbiterów ? @Szninkielka ma taką sytuację na studiach, ale to dotyka wszystkich kobiet, które wejdą w męskie środowisko. Nam się wydaje że pogadamy z Wami o czymś ciekawym - tak jak np. na tym forum - a nie zawsze idzie dobrze się rozeznać, czy relacja wchodzi na tory koleżeństwa, flirtu czy jeszcze czegoś ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Gdyby był w typie nie było by problemu, tematu.

 

Kazdy człowiek ma jakieś wymagania, zarówno kobiety jak i mezczyźni. Czy jest w tym coś złego?

W tym przypadku nawet gdyby miała całą grupę samców alfa z nieziemską urodą to gdyby wybrała jednego, to reszta prawdopodobnie nie utrzymywałaby z nią kontaktu, co prowadzi nas do punktu wyjścia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Laryssa

 

@Atalia

 

Gdy kobieta Ci odmówi to nic się nie stało ale Ty odmów kobiecie to masz wroga do końca życia....

 

Po prostu odrzuca podświadomie tych co nie będą dla niej użyteczni czy to w takiej czy innej postaci. Pani, która zadała pytanie podświadomie gardzi nimi i szuka kogoś lepszego by się w nią władował ze swoim Jacksonem i nasienkami życia. 

 

Dlatego jest to nic nowego, a odrzuceni faceci wiadomo, że są wkurzeni...

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale egoistyczne podejście, bo to TY chcesz mieć kolegów, bo to TY chcesz mieć do kogo się odezwać.

Tylko, że oni nie chcieli.

> Chcieli zaprosić na kawę, ale nie uznajesz ich za atrakcyjnych wobec swojego mniemania - wszystko jest zajebiście w porządku, nie musisz chcieć mieć z nimi żadnych relacji partnerskich, jeśli Cię nie pociągają, to byłoby chore.

> A oni nie chcą mieć przyjaźni damsko-męskiej - wszystko jest zajebiście w porządku, nie muszą chcieć być Twoim kolegą, bo wolą energię wykorzystywać na poznawanie innych samic. Jeśli robiliby to wbrew sobie, to byłoby chore.

Więc uszanuj decyzję, że ktoś może nie ma zamiaru poświęcać Ci uwagi, kiedy nie czujesz pożądania wobec nich.

Masz z tym problem, bo widzisz świat przez różowe okulary, w których masz swój własny plan, próbujesz ustawiać sobie ludzi - "tego nie chcę na swojego faceta, to niech będzie moim kumplem", a potem nagle spotykasz się z rzeczywistością, kiedy ktoś wcale nie ma planów takich jak Ty i nigdy ich mieć nie będzie.

  • Like 17
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.