Skocz do zawartości

Warszawa wprowadza butelkomaty, które wydają bilety/zniżki do kina


Rekomendowane odpowiedzi

https://www.rp.pl/Biznes/190529768-Warszawa-wprowadza-butelkomaty-ktore-wydaja-bilety-do-kina.html

Natknęłam się na info o tym przez facebooka, Poszperałam po sieci, i na dość sporej ilości stronach trąbią o tym. Więc jednak to nie fake news. ;) 

Jak myślicie? Zachęci to bardziej do dbania o środowisko, i pomoże w niwelowaniu zanieczyszczeń? 

Ciekawi mnie czy zda to egzamin. 

W sumie mnie dość zaintrygował ten temat. Skoro ludzie dobrowolnie nie potrafią dbać o naturę i środowisko to może takie rozwiązanie, poprzez "materialną korzyść". pomoże to zmienić? Czy to raczej złudne?

Jak się odnosicie do tematu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadziała na większość niezbyt ogarniętych osób.

Niestety utrudni życie małej grupie osób ogarniętych. Bo takie osoby czasami wykorzystują butelki do czegoś.

Wprowadzenie takich automatów wymusza istnienie kaucji za butelki. I to wysokich. Powiedzmy 5zł. Zatem nie będzie już się opłacało coś tam robić z butelek.

Stosować jako podlewaczki do kwiatków. Jako doniczki. Itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hippie, jak to wygląda w sortowniach i składowiskach odpadów nie wiem, ale na ulicach jest porządek i ludzie dbaja o ten porządek bez względu na land. Automaty znajdują się praktycznie przy większości sklepów - marketów, chociaż zdarzyło mi się wrzucać opakowania do wora bo się "zepsuła" maszyna (jak to mówił jeden z wykładowców na mojej uczelni, psuje się żarcie, a maszyny i urządzenia ulegają uszkodzeniu). Wrzucasz puszkę albo butelkę do maszyny, ta opada kręcąc się, co umożliwia zczytanie kodu paskowego. Bywa, że pfand przewyższa kwotą wartość napoju. W zamian maszyna wypluwa kwit do kasy, który spieniężasz. Na ile efektywny ekologicznie jest to mechanizm trudno powiedzieć. Pamiętam, że sami Niemcy żarli się zaciekle na początku o sens tej idei, bo jest bardzo kosztowna, ale w sumie też generuje miejsca zatrudnienia (i tu chyba pies pogrzebany). U nas wystarczyłoby zrobić kaucję na większość opakowań i zwyczajne skupy bez paragonów, jak za dawnych czasów, może butelki nie walałyby się w przydrożnych rowach i lasach.

Edytowane przez PUNK
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, PUNK napisał:

U nas wystarczyłoby zrobić kaucję na większość opakowań i zwyczajne skupy bez paragonów, jak za dawnych czasów, może butelki nie walałyby się w przydrożnych rowach i lasach.

Butelki od piwa (zdecydowana wiekszość) sa kaucjowane i to od jakiegoś czasu wiecej - 50 gr., a i tak w pewnych miejscach walają się po krzakach nad jeziorami, w parkach itp. 

Oczywiście masakra jest z resztą opakowań po napojach.

 

Pomysł niemiecki jest imo świetny. Pamiętam, że już w 2009 nie znalazłem supermarketu bez takiej niszczarki do plastików. Ale kioski czy małe sklepy lub mniejsze sieci mają napoje w wersji pfand frei - bez kaucji. Idea dobra, bo to głównie markety generują śmieci. Ciekawe jak to teraz u nich wygląda. U nas by się to sprawdziło, bo markety dominują sprzedaż, a np. piwo mają tylko w butelkach bezzwrotnych. Gdyby np każde wieksze zakupy to 10 zł w kaucjach - dopiero taki bodziec by spowodował że ludzie oddawali by opakowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwiązanie dla snobów to już lepsze jest to co zrobił Kraków w artykule jest odnośnik.

https://www.rp.pl/Biznes/190419350-W-Krakowie-powstal-pierwszy-w-Polsce-butelkomat-10-groszy-za-butelke.html

Po za tym koszt opakowania plastikowego jest tak niski, że recykling na razie jest na granicy opłacalności co innego jak będzie kończyć się ropa naftowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, imprudent_before_the_event napisał:

Wprowadzenie takich automatów wymusza istnienie kaucji za butelki. I to wysokich. Powiedzmy 5zł. Zatem nie będzie już się opłacało coś tam robić z butelek.

Stosować jako podlewaczki do kwiatków. Jako doniczki. Itp.

Ktoś stosuje na masową skalę butelki plastikowe jako podlewaczki lub donniczki? Czy to takie jednostkowe przypadki, które mają przeżyć kryzys finansowy domowego budżetu ze względu na kaucję od plastikowych butelek?

Wystarczy się przejść po lasach i pozbierać plastikowe butelki, starczy do końca życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, emrata napisał:

Wystarczy się przejść po lasach i pozbierać plastikowe butelki, starczy do końca życia.

Dokładnie...

Ja mam już ze dwa lata jedną butelkę do podlewania kwiatów. ;)  Jak kiedyś postanowię kupić konewkę, wtedy tę butelkę wrzucę do butelkomatu (jak w UK, w mojej okolicy też wprowadzą) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, emrata napisał:

toś stosuje na masową skalę butelki plastikowe jako podlewaczki lub donniczki? Czy to takie jednostkowe przypadki, które mają przeżyć kryzys finansowy domowego budżetu ze względu na kaucję od plastikowych butelek?

Na masową nie. Napisałem zresztą że to dotyczy małej części społeczeństwa która coś tam majsterkuje.
Są zastosowania spożywcze butelek, i wtedy te z lasu się nie nadają. Do trzymania jakichś soków czy coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przeciw automatom tylko przeciw systemowi naliczania kaucji. No ale to jest połączone więc niby tak.

Są przecież regulacje dotyczące wyrzucania śmieci. Wystarczy karać za wyrzucanie po lasach.

Automaty doprowadzają do sytuacji gdy nie można kupić opakowania po normalnej cenie. Tylko jest ono wynajmowane.

I tak się dzieje w wielu innych dziedzinach. Ma to jakieś dobre strony ale i ma złe.

Zła jest taka że ludzie mają prawo posiadać coraz mniej rzeczy. A coraz więcej jest dostępnych tylko do wynajęcia na jakichś zasadach ustalanych odgórnie.

Oducza to tez ludzi samodzielnego myślenia. Np. żeby dbać o środowisko. Wymusza się tylko to dbanie jakimiś przepisami których nikt nie będzie bezpośrednio rozumiał. Będzie się oddawało butelki, "bo tak", "bo dają 5zł" a nie będzie wiadomo w sumie po co.

Naprawdę tak będzie. Już to jest w wielu dziedzinach. Młode pokolenie myśli że kasa jest z bankomatu, a mleko z Biedronki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, imprudent_before_the_event napisał:

Wystarczy karać za wyrzucanie po lasach

No bo przecież żadnych trudności na przestrzeni lat z ich egzekwowaniem nie ma, nie?

Lasy czysciutke od samego wprowadzenia przepisu.

16 godzin temu, imprudent_before_the_event napisał:

Oducza to tez ludzi samodzielnego myślenia. Np. żeby dbać o środowisko. Wymusza się tylko to dbanie jakimiś przepisami których nikt nie będzie bezpośrednio rozumiał. Będzie się oddawało butelki, "bo tak", "bo dają 5zł" a nie będzie wiadomo w sumie po co.

Nie do końca wierzę w nauczanie mas.

Tym bardziej, że problem jest palący, A wyedukowanie trwa.

I nie muszą tego wszyscy rozumieć, nikomu do głowy na siłę się nie da wbić motywacji do rozumienia, ważne, że efekt w postaci nie oplacalnosci wywalania śmieci gdzie popadnie lub ograniczenie kupowania plastikowych butelek będzie widoczny.

 

 

Edytowane przez emrata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, emrata napisał:

No bo przecież żadnych trudności na przestrzeni lat z ich egzekwowaniem nie ma, nie?

Lasy czysciutke od samego wprowadzenia przepisu.

Dlatego napisałem że są regulacje i wystarczy karać. Miałem więc na myśli egzekwowanie przepisu a nie samo istnienie przepisu.

 

Godzinę temu, emrata napisał:

Nie do końca wierzę w nauczanie mas.

Tym bardziej, że problem jest palący, A wyedukowanie trwa.

No ja też w obecnym systemie władzy. Kiedy władza ogłupia społeczeństwo w każdej dziedzinie życia.

 

Godzinę temu, emrata napisał:

I nie muszą tego wszyscy rozumieć, nikomu do głowy na siłę się nie da wbić motywacji do rozumienia, ważne, że efekt w postaci nie oplacalnosci wywalania śmieci gdzie popadnie lub ograniczenie kupowania plastikowych butelek będzie widoczny.

Nie chodziło mi po przymus rozumienia, tylko o efekt na przyszłość. Skoro nie będą rozumieć, to nie będą wiedzieli o szkodliwości innych śmieci.

Rozkminią że butelek się nie wyrzuca tylko oddaje, bo wtedy wpada kasa na piwo. A za opakowania batoników czy inne rzeczy nie będzie kasy, więc chyba można wyrzucać po lasach.

Tak ludzie się nauczą jak zamiast realnej edukacji będzie przymuszanie ich przepisami albo kaucjami do wykonywania określonych czynności.

Od dawna to widać w wieli innych dziedzinach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.