Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

@Vstorm nie umniejszam Ci przecież :)Chce tylko powiedzieć, nie tylko Tobie, że to wszystko nie wygląda aż tak źle. 

Nie wszystkie kobiety idą na łatwiznę. 

Nie wszystkie siedzą w ciepłych kurwidołkach. Ja zapierdzielam jak mały samochodzik aby radzić sobie z technicznymi studiami i zarobić na utrzymanie. Mam hobby. Nie oczekuję niczego od ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, icman napisał:

Co do mnie to masz rację, bardzo długo potrzebowałem dowartościowywać się atrakcyjną partnerką. To jednak nie ma nic wspólnego z miłością a jest tylko instrumentalnym traktowaniem siebie i innych w dodatku z oddaniem odpowiedzialności innym czyli oceniaczom.  

No ja jak widzę przykładowo typka 3/10 z laską 8/10 to patrzę na to raczej tak:

- "Co ona w nim widzi?"
- "Pewnie jest z nim dla kasy"
- "Laska musi mieć niską samoocenę"
- "Na pewno nie jest w pełni zadowolona ze związku z nim"
 

A więc nie doszukuję się dlaczego typek jest tak fajny że ta laska z nim jest tylko dlaczego ta typiara jest tak dziwna że z nim jest. Ale to może byc też zwykła zazdrość ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@alicja95 Może być gorzej. Może być piękna ciężko pracująca i inteligentna dziewczyna, której wszystkie osiągnięcia z automatu są przypisywane "czynnościom seksualnym" z odpowiednimi osobami. Takie osoby są często samotne. Albo postrzegane jako obiekt do zaliczenia, albo ostracyzowane przez inne dziewczyny jako te wywyższające się. Dodatkowo często dostają uwłaczające propozycje. Ludzie stereotypizują mocno i jest to bardzo krzywdzące. 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, icman napisał:

@Tadamichi Kuribayashi

Nie zrozumiałeś mnie ale to nic nie szkodzi. Twój punkt widzenia zapewne dla Ciebie ma sens. ?

Czy chodziło Ci o dowartościowanie się w oczach innych? No ja jako jeden z "oceniaczy" o których wspomniałeś taki mam punkt widzenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, alicja95 napisał:

tylko ja się nie wyraziłam o swojej osobie, tylko o ogóle jest 3.5 miliarda kobiet na świecie, serio wierzysz w to że nie ma choć jednej u której występiła mutacja genetyczna ? tak naprawdę niszczysz tym tylko siebie

Z tych 3.5 milaiarda idejmij kobiety starsze, dzieci, inne nacje. Celowałem zawsze w słowianki. Jaka mutacja?

Niby jak niszczę samego siebie?

 

Godzinę temu, Androgeniczna napisał:

Z tego wychodzi że sam nie potrafisz kochac bezinteresownie

Owszem mogę i potrafię, tylko po co?

 

Godzinę temu, Androgeniczna napisał:

Nie chodzi o hormony bo hormonalnie

To tak ci się tylko wydaje. Zresztą pamiętam twoje posty.... i tą twoją miłość.

 

Godzinę temu, Androgeniczna napisał:

Jakaś Cię zraniła i teraz masz uraz...

Jaka ty jesteś schematyczna... Wyżej napisałem coś na ten temat, nie chce mi się dwa razy tego samego pisać. Zawsze tak gadacie, jak ktoś wyłamuje się spoza schematu. Jakaś reakcja obronna, o której zresztą też pisze Red Pill.

 

Godzinę temu, Androgeniczna napisał:

To jak kobiety zostaną wykorzystane przez jakiegoś faceta i potem mówią że każdy to świnia i potem mszczą się na białorycerzach

A niech robią co chcą, co mnie to obchodzi, czy jakaś kobieta mówi na nas, że jesteśmy świniami. I każdy biały rycerz, znajdzie tutaj pomoc.

 

@SzninkielkaA ja tobie cały czas próbuje powiedzieć, że nie za bardzo mnie interesuje, że to wszystko nie wygląda tak źle.

Mnie już dawno przestało obchodzić, czy jakaś nie idzie na łatwiznę, czy nie idzie. Wam i tak po latach może coś odjebać, wystarczy czasem emocja i chwila zapomnienia.

Forum i życie świeci przykładami.

 

@Tadamichi KuribayashiNie chodzi o podziwianie w sensie, że o sławę i że ona też taka chce być. Z czym się kojarzy ci motocykl i motocyklista?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Vstorm napisał:

Z czym się kojarzy ci motocykl i motocyklista?

A jaki typ to jest? Motocykl w stylu Harleya, ścigacz czy crossowy? Czy motocykl niemiecki z koszem obok na pasażera z czasów drugiej wojny światowej?

Edytowane przez Tadamichi Kuribayashi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, alicja95 said:

Ciągle widzę, że panowie piszą, ze kobieta ma lepiej bo do sukcesu wystarczy jej bycie jedynie ładną, a mężczyźni muszą zapracować.

Bzdura. Tak samo w życiu i osiąganiu sukcesów łatwiej mają piękne kobiety, jak przystojni mężczyźni (jest na to sporo badań).

 

No i ogólnie, żeby osiągnąć sukces, to trzeba zapierdalać, nie zauważyłem, żeby kobiety musiały mniej (czy więcej) niż mężczyźni.

 

Przy czym ja za sukces nie uznaję "udanego związku i domu pod miastem", tylko coś z wyższej półki. Górny 1% zarobków i/lub realna władza nad ludźmi (ot chociażby nad kilkunastoma-kilkudziesięcioma osobami w firmie). Ewentualnie poważny sukces artystyczny lub inna forma rozpoznawalności na większą skalę (nie, gównoblogerki i insta-atencjuszki się nie wliczają).

1 hour ago, Libertyn said:

Może być piękna ciężko pracująca i inteligentna dziewczyna

Kurde znam taką jedną, duuużo osiągnęła, ale że z niej niesamowita zdzira to pewnie i tak wszyscy uważają że przez łóżko. Tylko ja znam prawdę - panna super inteligentna i pracowita, wszystko co osiągnęła, to swoją pracą, a że lubi poskakać po bolcach to tak przy okazji :D

Edytowane przez leto
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skwituje to jednym słowem "świat schodzi na psy".

Większość teraz patrzy jak tu kogoś wyjebać, oszukać, okraść, żyć na czyjś koszt.

Jak przyjdzie wojna to myślę że wszystko się wyrówna, ale kombinatorzy powinni dostać najmocniej po dupie żeby było sprawiedliwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Szninkielka said:

Nie wszystkie siedzą w ciepłych kurwidołkach. Ja zapierdzielam jak mały samochodzik aby radzić sobie z technicznymi studiami i zarobić na utrzymanie. Mam hobby. Nie oczekuję niczego od ludzi.

Ej no zluzuj z tą reklamą Szninkielka, bo pomyślę jeszcze żeś ta himalajka jest :D

 

PS. To takie żarty, na serio to oczywiśce szanuję w opór.

Edytowane przez leto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kopalnia cennego kruszcu: beki. Oj laski, laski...

4 godziny temu, Szninkielka napisał:

Nie oczekuję niczego od ludzi.

Przeczytaj swój temat na temat zasranych randek. 

2 godziny temu, Tadamichi Kuribayashi napisał:

A jaki typ to jest? 

To jest quad. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@alicja95
Lubię Cię, choć Cię nie znam. :D:D
Ale mam nadzieję, że nie poddajesz się tej fiksacji "ładniejsze mają zawsze lepiej"?
Mi trochę udało się przerobić ową fiksację, ale nadal rozbrzmiewa mi ona we łbie. Analizowanie tego tekstu/podświadomego chochlika pozwala mi naprawdę nie łapać dołów. 

Faktem jest, że wizerunkowo ładna dziewczyna, która jest miła, sympatyczna i inteligentna będzie miała większą ilość profitów od społeczeństwa, a tym bardziej od męskiej części społeczeństwa. 
ALE :
jak każdy kij ma dwa końce. 
Z racji pracy, wolontariatów i innych zajęć kręcę się w różnych grupach, jednego dnia jestem przez 12-14 h godzin z dzianymi klientami, następnego dnia idę do świętojebliwego grona, trzeciego dnia idę do ludzi, którzy mają różne problemy (tzw.rodziny dysfunkcyjne). I mogę spokojnie stwierdzić, że pojęcie atrakcyjności jest coraz częściej rozcieńczone/względne/subiektywne. 

P.S. potem dokończę, teraz lecę na chwilę do firmy, a nie chcę zgubić wątku. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

C.d. 

Zauważam, że u ludzi z tzw.klasy średniej, a w szczególności panie z tej klasy, dzielę na razie na :
- te, które wydają pieniądze wyłącznie na kosmetyczkę, fryzjerkę, ciuchy (ew.powiększenie ust) i tu u nich jedynie na tym polega zadbanie o siebie (najczęściej to panie z nadwagą, często tzw."nowobogackie" lub/i często mające długo jakieś stanowisko - księgowość, biura, placówki, instytucje ; często mające lepiej zarabiających od nich mężów/partnerów)
- te, które inwestują w dietę, trenera (najczęściej młodsze panie ; śr.28-40 l.) + kosmetyczka, fryzjerka, ciuchy, co raz częściej idące w naturalność? (domniemam, że chodzi o instagramowy trend) , często pochodzące z dobrych domów, wykonujące zawód specjalisty, intelektualny, kierowniczy w korpo,twórczy? (dziennikarki, pisarki)
Oczywiście to moje obserwacje w środowisku pracy, domniemam, że to nie przekłada się na ogół kobiet w Polsce. 

Większość kobiet ma pracę na produkcji, w handlu, łażą do pracy, mają średnio w ciągu 2-6 lat (w związku) dwójkę dzieci, więc ich wygląd w ciągu 5-10 lat zmienia się w wyraźny (jak nie w diametralny) sposób. 
Widzę po znajomych z podstawówki, czy z mojej okolicy jak tzw.życie codziennie i ciąża zmieniła ich wygląd. 
Ja sama po sobie widzę, jak w ciągu trzech lat moja twarz się zmieniła (zmiana polega na małym zaniku babyface, wyglądam na ciut starszą + przemęczoną). Figura to samo, wystarczy, że mam pracę, kursy, wolontariat, więc często nieprzespane noce, nie mam czasu na jedzenie, jem jak wróbelek, a paradoksalnie przytyłam. 

Geny. Temat oczywisty, nie ma co mówić o rzeczach oczywistych. 

STYL ŻYCIA. 
Cholernie ważny. Teraz większość społeczeństwa nie ma diety zgodnie ze swoją konstytucją organizmu. Jedzenie kiepskiej jakości (pod względem odżywczym), przetworzone. Przejadanie się. 
Brak ćwiczeń, Stres. Uważam, że praca na zmiany dla kobiety jest dużym czynnikiem, który wpływa na jej wygląd. 

Moda. 
Kobiety (W TYM JA) w Polsce źle się ubierają. Serio. Kupują na wyprzedażach, albo co im w oko wpadnie (najczęściej kierują się podświadomie reklamami, trendami - świadomie). Np. nie wszystkim paniom pasuje styl oversize. Trendy w kosmetologii i fryzjerstwie są czasem rozpierdzielające. Np. ja nigdy nie miałam cienkich brwi, mam okrągłą buzię, reguluję na naturalną grubość/szerokość, nigdy nie miałam henny, permanentnego makijażu, bo wiem, że naprawdę śmiesznie wyglądałabym w tym.  

TA YEBANA PEWNOŚĆ SIEBIE. 
Nadal nie umiem rozgryźć tego fenomenu. Niektórym ta tzw.pewność siebie wychodzi w postaci (tak ludzie odbierają) chamstwa, cwaniactwa,a niektórym naprawdę daję to ileś pkt.w atrakcyjności. Bardziej chciałabym tu nawiązać do tematu podświadomości, może to klucz pewnosci siebie.

Środowisko. 
w danym gronie/dla danej jednostki możesz być ładna lub nie, jednak uważam, że niestety czy stety standardy matrymonialne są w większości uwarunkowane przez klasę społeczną. 

ŁADNA JEST ZAWSZE ŁADNA. 
Tak, jest taki typ kobiet/urody, który zawsze oddziałuje na mężczyzn. Przykład komercjalnego modelingu i celebrytek/aktorek. Mogą inaczej się ubrać, ściąć włosy, zrobić inny makijaż, ale zawsze/najczęściej oddziałują na gadzi.  

Musiałam z krótka opisać powyższe czynniki odnośnie tej yebanej kwestii ładnego wyglądu. 

Jak podejść do frustracji związaną z zazdrością/złością wobec tej myśli "że atrakcyjne mają lepiej"?
Jak na razie pomaga mi tok myślowy :
1. Zrób coś z wyglądem (spersonalizowana dieta i ćwiczenia, odnalezienie stylu (dot.zawartości garderoby), praca nad wizerunkiem)
2. Ogarnij podświadomość (czy chodzi o zazdrość wobec tego, że atrakcyjne zdobywają więcej atencji i profitów od mężczyzn) i tą sławetną pewność siebie.
3. Naprawdę ogarnij rzeczywistość - życie nie jest stety czy niestety 0-1. Naprawdę przedstawiciele gat.ludzkiego odbywają kopulację z różnych powodów. Wiadomo, że głównym powodem jest przedłużenie gatunku (taka podstawa piramidy kopulacji). Seks też ma aspekt psychologiczny, emocjonalny, fizjologiczny. Opisuje się tu przypadki, w których facet kopuluje się np.panią 4/10, bo jest sympatyczna, miła, wzbudza sympatię do jej osoby. 
Kolejna sprawa. Uświadamiam sobie, że rynek matrymonialny bywa okrutny, ale wszystko zależy od potrzeb i ich skali oraz warunków, więc ta tzw.okrutność jest względna. Po prostu wali mnie po łbie komunikat od "działu analizy", że rynek matrymonialny nigdy nie kończy się na jednym partnerze, choć ja wolę taki model relacji. Gdyby Mój mnie rzucił/zostawił/rozstalibyśmy się, to teraz wiem, że np. w grupie mężczyzn : 35-45 lat ; dzieciatych/owdowiałych/być może niepełnosprawnych, wykonujących pracę za 2500 - 4500 zł, mających aktywny tryb życia (hobby, czas wolny, szersze zainteresowania), konserwatywnych, z wyglądem max.do 6/10 - miałabym większe powodzenie. Tak domniemam. :)
Jest wiele sytuacji w życiu, że mózg naprawdę jest w stanie olewać wygląd. Myślę, że w środowisku pracy najczęściej spotykane. W tym środowisku nie uniknie się weryfikacji kompetencji. Kwestię biznesu zostawiam, bo tutaj wizerunek (w tym wygląd) jednak ma znaczenie, choć niektóre rekiny biznesu wyglądają hmmm....





 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maggienovak - Wydajesz się bardzo spoko babka :)

 

Powiem tylko krótko, czyli odnośnie zazdrości, że ładniejsze genetycznie mają lepiej. Akceptacja ;) To frazes, ale to jedyne co możesz zrobić. Ja jako mężczyzna dostałem tragiczną genetykę :) Jestem z tych co to mają motywacje do treningów itd. ale mogę osiągnąć jedynie coś "w miarę". Nigdy nie będę miał super sylwetki, może być ona najwyżej na poziomie "ujdzie". Co innego, gdybym był kobietą :) Miałbym perfekcyjną budowę, bardzo wąskie nadgarstki oraz piszczele i kilka innych, mniejsze niż niejedna kobieta (tego nie da się powiększyć na siłowni), wąziutka budowa szkieletowa. Przybieranie na masie zwiększa tylko niektóre partie mięśniowe i tworzy dysproporcje. To mnie oczywiście nie bardzo cieszy, właściwie w ogóle. W sumie to jest mi nawet przykro, powinno to trafić jakiegoś leniwca, którego się nic nie chce i sobie byłby szczupły a mi dać nawet cielsko jakiegoś spaślaka, ale o grubych kościach, już ja zrobiłbym z tego zbroję (i nie mam na myśli białej rycerskiej).

 

Patrzyłem nie raz z mega zazdrością na innych samców. Nie na to jakie mają sylwetki bo ja bym taką zrobił jakbym mógł, a na to jaką ich genetyka pozwala mieć sylwetkę. To kolosalna różnica. To tak jakby facet miał poniżej 160cm wzrostu, nic z tym nie zrobi. Zawsze, choćby się zesrał, przy takich 180cm z dobrą genetyką będzie wyglądał słabo.

 

Kojarzysz może kanały fit? Np. Warszawski koks? Być może Cię to nie interesuje, ale jeśli tak to tam jest sobie taki Owca i Pączek. Pączek choćby trenował 10000lat to przy Owcy zawsze będzie wyglądał słabiutko. Takie życie :)

 

Zaakceptuj to i zrób tyle ile możesz, ale dla siebie, nie żeby być ładniejszą od tych tam lasek bo być może nie jest to przy Twojej genetyce możliwe ;) Świadomość, że mimo chęci nigdy nie przeskoczymy pewnego poziomu jest wkurwiająca, uważam, że umięśniona, fajna sylwetka to zajebista sprawa dla mężczyzny :) No ale nie dla self-aware kiełbasa. Jak wygląda to z Tobą, nie wiem, ale z tego co mówisz to nie jesteś boginią atrakcyjności. Ciało spróbuj zrobić na tyle ile możesz i powinno być nieźle :) Znam kobietę, z twarzy średnio... Ale ciało ma świetne i ona ma spore powodzenie :)

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.