Skocz do zawartości

Jak zaprzestać w***********a słodyczy?


Rekomendowane odpowiedzi

Ja nigdy nie jadłem za dużo słodyczy. Ale jakieś 3-4 lata temu przestałem nawet słodzić kawę i herbatę. W moim przypadku po prostu dawałem mniej cukru co tydzień i jakoś dzisiaj mi już nie smakuje z kawą z cukrem. ( Musisz powoli KONSEKWENTNIE I SYSTEMATYCZNIE jeść coraz mniej słodyczy i ci się uda). 

 

 

Z farcikiem Bracie.

Edytowane przez Mr.Arioch
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznij uprawiać jakiś sport mając konkretny cel. Uświadom sobie, że np. w kontekście sylwetki oraz Twoich wyników każda słodycz psuje Twoją pracę (mi ta strategia bardzo pomogła, napieprzasz, napieprzasz... A potem zachlewasz alko lub zajadasz słodyczami? Bez sensu). Dodatkowo poczytaj sobie o tym jaki słodycze wywołują syf w Twoim organizmie jadając je regularnie.

Edytowane przez self-aware
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie okresy, że słodycze jem np. 3 dni pod rząd i to sporo. W jednym dniu potrafię zjeść 3 batony, 7days ze 3, jakąś czekoladę. Nachodzi mnie taka niepohamowana chęć na coś słodkiego, że ciężko sobie z tym poradzić. Ale potem następuję zaspokojenie i samoistnie przechodzę na odwyk. Nawet nie muszę się zmuszać do tego po prostu w kilka dni tak się napchałem tym syfem, że organizm ma dość i sam już nie chce cukru. Okres odwyku trwa 2-3 tygodnie do miesiąca bez żadnego batona, czekolady itp. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam kupić sobie jakąś kazeinę, to takie białko w formie budyniu,jak cię najdzie ochotw na słodkie to zjedź sobię taki budyń,raz albo dwa dziennie wystarczy a przy tym dostarczasz organizmowi do Darłowo aminokwasów co będzie miało pozytywny wpływ na sylwetkę jeśli troche ćwiczysz siłowo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobnie. 

Zmiany wprowadziłem dość radykalnie. Koniec słodzenia herbaty (przez pierwszy tydzień-dwa słodziłem tylko do śniadania, potem w ogóle), do sklepu staram się iść po posiłku (na głodnego łatwiej się złamać i skusić na "tylko jeden batonik"), a jeśli już idę głodny, to staram się mieć przed oczyma czekający na mnie w domu obiad. Trochę silnej woli niestety się przydaje.

Jeden dzień w tygodniu pozwalam sobie na kawałek ciasta (kawałek, to nie pół blachy ;)).

Nikt mnie nie kontroluje, robię to sam. Najważniejsze, to musisz chcieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam podobny problem. Mógłbym wier*alać tonę słodyczy, choć jest lepiej, bo dawniej tego by było 2 tony. Ale też za cholerę ta silna wola w tym temacie nie działa.

Natomiast zarówno kawę jak i herbatę nie słodzę, więc po części mogę powiedzieć, że da się :)

26 minut temu, Beckenbauer napisał:

stajesz przed ciastkami, to myśl np. o gównie albo o starej, grubej babie, która się na ciebie rzuca

Jaka równoważnia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie działania na siłę na dłuższą metę się nie sprawdzają. Będziesz sobie odmawiał przez miesiąc to w pewnym momencie przy gorszym samopoczuciu zjesz i wróci wszystko do stanu sprzed miesiąca.

Jedyne rozwiązanie aby definitywnie zaprzestać przejadania się słodyczami to samoobserwacja. Masz ochotę na coś słodkiego? Obserwuj to uczucie, zjedz cukierka, czekoladę, dwie i dalej obserwuj jak się czujesz.

Innym razem kiedy masz ochotę na słodkie zjedz zupę lub inny pełnowartościowy posiłek i obserwuj jak wtedy będzie czuł się twój organizm. Jeżeli dalej będziesz miał ochotę na słodkie to zjedz i dalej obserwuj.

Po dłuższej obserwacji swojego ciała organizm zacznie rozumieć, że lepiej czuje się po zjedzeniu normalnego posiłku i będziesz miał coraz to mniejszą ochotę na słodycze i coraz częściej będziesz wybierał normalny, pełnowartościowy posiłek. Stanie się to bez większego wysiłku, obietnic wobec samego siebie, przygnębienia, bezsilności.

A więc obserwacja jak się czujesz, jedz różne rzeczy i obserwuj.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Turop said:

słuchając audycji szefa gdzieś się przestawiłem, wcześniej już sam nie slodziłem herbaty i mało słodyczy jadłem, ale po tym jak często wspominał o cukrzycy i jej skutkach to wspomogło moje nawyki co do cukru. 

Potwierdzam + znalezienie sobie substytutow. Wywalenie ze slownika slowa “dieta”.

 

Zamiast cukru: miod, soki owocowe wysokiej jakosci , owoce, daktyle, figi etc

Oczywiscie tez w jakis sensownych ilosciach.

 

Eliminacja ciastek etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że uzależnienie od słodyczy, prawda?
Uzależnienie często zaczyna się od przyjemności, a w późniejszym stadium robimy coś, bo "musimy" (nasz organizm tego wymaga, uzależnienie psychofizyczne).
Jak to ograniczyć:
* Najmniej odczuwalnym wyjściem z nawyku jest po prostu niewielka zmiana ilości oraz jakości cukru. Polecam przerzucenie się na owoce (na początek daj sobie jakieś słodziutkie np. winogrona), gdyż one dadzą Ci cukier, ale ów cukier będzie zdecydowanie zdrowszy niż syrop glukozowo-fruktozowy. Poza tym, owoce zawierają błonnik i inne przyjazne dla naszego zdrowia związki.
* W dodatku polecam ruch. On też powoduje, że się czujemy lepiej, ale tutaj uwaga - nie jedz natychmiast po wysiłku. Usiądź, napij się wody, tak z dwie/trzy szklanki (odwodnienie może być też przyczyną bólu głowy, napij się 3 szklanek zanim weźmiesz leki, bo one też mają swe skutki uboczne [nie wiem dlaczego, ale wiele ludzi o tym zapomina]). W szczególności po ćwiczeniach organizm chce cukru (weź jakiś owoc w ostateczności). Ogólnie, nie idź od razu na siłownię i nie rzucaj się na głęboką wodę z ruchem, Jednogodzinna przejażdżka rowerem wystarczy. Chodzi w tym punkcie o to, byś nie zaliczył aż tak sporego spadku nastroju po odstawieniu słodyczy; aktywność fizyczna dostarcza nam endorfin i serotoniny (stajemy się pewniejsi siebie).
* Odrzuć wszystkie słodzone napoje. One mają więcej cukru, niż myślisz. Nie pij też soków ze sklepu, gdyż często są bardziej przesłodzone niż być powinny. Herbata, kawa lub lemoniada (bez słodzenia) są bardzo dobrymi zamiennikami.

Ogólnie uzależnienie od cukru ma każdy człowiek i jest w nasileniu podobne do tego spowodowanego przez kokainę. Musisz się pogodzić z tym, że to od Ciebie nie odejdzie. Jedyne, co właściwie może zrobić człowiek, to zmienić formę przyjmowania cukru. Żadne sztuczki ze zmianą sposobu myślenia Ci nie pomogą na dłuższą metę. Zamiast tego, polecam odwrócić batonika i przeczytać skład - to powinno wystarczyć (nie sugeruj się tym, że nie jest to aprobowane przez część społeczeństwa - oni nawet nie wiedzą, co zjadają, co świadczy o ich lekkomyślności). Samobiczowanie się spowoduje katastrofalne skutki, ponieważ tworzy "pętlę" (zjadasz słodycze -> samobiczujesz się -> twój mózg przypomina sobie, co dało Ci łatwą radość (nie bierze pod uwagę tego, jaki nastrój będziesz miał potem) -> zjadasz słodycze itd...).

Edytowane przez MagnusMagnesium
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś słyszałem, że cukier bardziej uzależnia od kokainy. Nawet badania robili na szczurach. Dali szczurowi spróbować tego i tego. Po czasie znów wystawili cukier i kokainę i szczur bardziej się garną do cukru. Cukier to jest coś okropnego. Jeszcze jak ktoś był od dziecka pasiony ciastami, batonami to później ciężko się tego wyzbyć w dorosłości. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musze sie pozalic, przy okazji rozwiazanie idealne.

 

Wlasnie leze z rozcieta Dupa (celowo z duzej litery i niestety nie da sie ladniej powiedziec ( a Dupa jest wlasciwie zszyta ( chodzi o moja anatomiczna wyjatkowa czesc ciala)).

 

Papki kleiki i strach przed kolckiem, uskuteczniaja stosowanie diety. 

Dieta cud z 87kg do 80kg w niecale dwa tygodnie, bicie rekordu trwa :)

 

 

Znajdz sobie dobry powod, moze niekoniecznie zwezanie kanalu mniej zacnej czesci plecow.

 

Strach ze Ci urosnie bojler i nie zobaczysz malego (czy jaki tam on jest, nie wnikam), to tez dobra opcja.

 

P.S. nie polecam pracy biurowej.

 

Przepraszam za brak polskich znaczkow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Still napisał:

Stoję przy regale ze słodkimi rzeczami i nawet mnie nie ciągnie aby coś włożyć do koszyka.

Kiedyś miałem to samo co ty, a teraz mam podobnie, tzn potrafię nie jeść słodyczy miesiącami. A jeśli mam ochotę to zjem np cukierka lub dwa i to wszystko. 

 

31 minut temu, Still napisał:

Coś ze mną nie tak?

Raczej wszystko jest w porządku. Sam już jakieś 13 lat temu zmieniłem myslenie o tym. Także to siedzi w głowie, i grunt w tym żeby to dobrze przemyśleć i przepracować, a potem to już z górki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestań jeść cukier w ogóle, czyli w herbacie, slodzonych jogurtach (naturalny jogurt grecki też ma cukier) słodkich napojach (z resztą i tak lepiej pić zwykłą wodę lub sok z owoców jak już musisz niż ten syf). Ksylitol to też syf. Będziesz się czuć jak na odwyku przez 2 tyg ale przejdzie. I żadnych pół środków. Bo nie rzucisz. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przez całe życie nie przepadałem z słodkim, jak już to za słonym. Natomiast jak przestałem pić codziennie alkohol tylko od wielkiego dzwona jedno piwo czy toast to mam codziennie masakryczną ochotę na słodkie.

Nie wiem czy mózg przyzwyczaił się do dawki dopaminy lub serotoniny którą przez lata alkohol dawał ale nie potrafię przejść obojętnie obok wafelka a jak widzę Leibnitze to nie mogę się powstrzymać.

I nie żebym potrzebował wymyślnych tortów lub deserów. Zwyczajne ciostka, herbatniki albo nawet najtańsze żelki z lidla. Byleby były.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.