Skocz do zawartości

Czym jest dla was miłość - pyt głównie do mężczyzn


Rekomendowane odpowiedzi

Dobra, część panów dała tu upust żalów, rozgoryczenia, czy po prostu wyraziło swoje zdanie. 

 

A ja pomimo tego, że jestem w związku, odpowiem, że nie zastanawiałam się nad tym. 

Śmieję się wśród znajomych, że skoro z Mojego poznałam i pokochałam wtedy, gdy był gruby i biedny, to znaczy, że to musi być miłość. ?

Myślę, że jakimś większym uczuciem muszę Mojego darzyc, skoro przetrwalismy pół roku 650 km od siebie, przetrwałam okres "suszy" (wiecie, że był to dla mnie ciężki czas), przetrwał moje ciężkie trzy miesiące w życiu.

Mysle, że jestem spoko żoną. 

Sam fakt tego, że zaczęłam pracę nad sobą może też o czymś świadczy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne, że na tym forum padają tego typu pytania, ale ok, odpowiem. To słowo na literkę M to nic innego jak zażycie działki heroiny, w wyniku którego człowiek, przeważnie mężczyzna, robi totalne głupoty, na które normalny człowiek stojący z boku i przyglądający się temu, łapie się za głowę. W imię tego traci do siebie szacunek, staje się całkowitą pizdą, traci w pocie czoła zdobyty majątek, a na końcu traci jeszcze dzieci i często popełnia samobójstwo. Tak, dokładnie tak, drugą przyczyną targnięcia się na własne życie przez facetów są problemy rodzinne.

Dlatego się w to już więcej nie wpakuję i odradzam innym. Cieszcie się swoim życiem, bo to wasze życie, a nie kogoś innego, tylko jedno je macie, a jest ono ulotne i dość szybkie. Coś takiego jak to coś na literę M nie istnieje.

 

@maggienovak To nie jest upust żalów, tylko moja własna opinia poparta faktami z życia nie tylko mojego.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krugerrand

Czytaj dalej moją wypowiedz "(..)czy też wyraziło swoje zdanie". ?

Spoko chłopaki, nie chcecie wchodzić w związki, macie złe doświadczenia z kobietami, nie widzicie sensu zjawiska "związek", "małżeństwo", "potomstwo" - macie prawo do takich odczuć. ;)

Forum naprawdę uswiadomilo mi, że mężczyźni przeżywają dramaty, chociażby w postaci braku kontaktu i widzenia z dzieckiem, bo matka ewidentnie w ten sposób się msci. To jest straszne!!! Jeden forumowicz, który mi pomógł - jego traumatycznym przeżyciem była dwukrotna zdrada żony. 

Dla mnie to są dramaty. 

Ale chcę mieć spoko małżeństwo, fajnie i satysfakcjonujaco przejść przez życie pomimo tego, że mój pierwszy związek dał mi srogą lekcję na płaszczyźnie matrymonialnej.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, self-aware napisał:

@SzatanKrieger - Można psiaka kupić, to fantastyczny przyjaciel :) Tutaj mógłbym kochać bezinteresownie :) Jechać w deszczu do pieprzonego sklepu żeby kupić tą super kość +50 do merdania ogonem!

Pies akurat Ci będzie wierny do końca i jak o niego dbasz to Ci odpłaci, nie ucieknie, nie ugryzie.

Mój potrafił czekać pod bramą cały tydzień ,aż wrócę ze studiów, a jak wróciłem to tylko ze mną chciał być.

Wycieczki na spacery go zabieram, a jak nabroi to kara i lepszego psa nie miałem.

Jak z bratem się biłem na żarty to brata chciał ugryźć tak za mną był ☺

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak czytam to myślę sobie, że jest cienka granica między zdroworozsądkowym podejściem,  a podejściem zgorzkniałym przesyconym złymi doświadczeniami.

Wszystko ok, ale zachowanie równowagi w tym wszystkim to jednak wielka sztuka.

Piszcie co chcecie, ale każdy chce czuć się kochany i doceniany.

Niestety to zawsze jest ryzyko. Zastanawiam się czy całkowite odcięcie się od takiej możliwości zakładając, że kobiety to złe wcielone, to dobre podejście?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, deomi napisał:

Nie ma miłości, nie ma przyjaźni, nie ma nic, jest dżungla, bierzmy maczety i się pozażynajmy, wygra najsilniejszy, wszystkie zasoby i resztki bezrekich i beznogich niewolników jego.

Nikt nie wygra, bo nikogo nie będzie jak się po wyżynają :D, więc, to bezsensu, to raz.

 

A dwa: 

57 minut temu, self-aware napisał:

@deomi - Po co komuś bezręcy i beznodzy niewolnicy? :D

Dokładnie :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aleście pojechali.

Miłość jest, tylko jest czymś innym niż się mówi.

I pytanie "czym dla Ciebie jest miłość:" nie ma sensu. Bo miłość to konkretna rzecz. A nie coś co można sobie dowolnie interpretować.

Jak banan. Banan to żółty wygięty owoc. I tyle. A nie jakieś "Dla mnie banan to słodki owoc.", "Dla mnie banan to środek lokomocji.", "A dla mnie to banan nie istnieje.".

No dajciesz spokój.

Miłość ma jedną konkretną definicję, i jest ona w Biblii.

To wszystko inne, np. te cuda jakie człowiek wyczynia ze sobą jak to opisał @Krugerrand, to nie efekt miłości tylko zakochania. Czyli czegoś innego.

Miłość to takie coś (nawet nie wiem konkretnie czy to "stan", czy "właściwość", czy co) kiedy człowiek jest nastawiony na robienie dobra.

Zatem jest to coś co człowiek ma w sobie. A nie coś co występuje pomiędzy ludźmi. Pomiędzy ludźmi występują efekty miłości.

To co pisał @self-aware to właśnie była miłość. Problem tylko że on miał ta miłość a jego dziewczyna nie całkiem (można to nazwać nieodwzajemniona miłość, ale to będzie nieprecyzyjne biorąc pod uwagę że miłość to jest coś co się ma w sobie).

Miłość co coś co się wykształca pod wpływem pracy nad sobą. Gdy polepsza się swoje cechy (pozytywne). Pracowitość, zdolność do poświęceń, itp.

I tu mamy prostą odpowiedz dlaczego mężczyźni mają tą miłość a kobiety ostatnio nie bardzo.

Bo po prostu mężczyźni genetycznie są przystosowani do pracy, a kobiety nie. Jednak kiedyś gdy cywilizacja nie była rozwinięcia i kobiety musiały jakoś pracować (fizycznie) oraz pracować nad sobą (nad cechami charakteru, żeby być dobrze odbieraną w grupie). Patriarchat może miał w tym swój udział w postaci nakazywania kobiecie odpowiedniego zachowywania się (nie na siłę, ale poprzez ostracyzm społeczny, po prostu dobre cechy były premiowane a złe potępiane).

Dzisiaj ze względu na upadek patriarchatu oraz wynalazki cywilizacyjne już nie trzeba tak wiele pracować. Pracę kobiet pomijam, bo to nie żadna praca wobec pracy jaka była w średniowieczu. Kobiety poszły do pracy nie po to żeby pracować lecz żeby mniej pracować (pracować tak żeby się mniej narobić a do tego coś zarobić). Więc mimo że to praca to jest ona z punktu widzenia większości kobiet mniej uszlachetniająca.

Z kolei mężczyźni czy pracują więcej czy mniej, to mają taki genetyczny pociąg do pracy i rozwijania się.

Stąd u nich bardzo trudno usunąć chęci doskonalenia się.

I stąd prosty wniosek skąd u facetów ciągle występują cechy opiekuńczości, dbania o kogoś, pracowitości. A więc po prostu jakieś cechy wpływające na rozwijanie miłości.

A w kobietach zwykle nie. Zdarzają się jednak wyjątki i stąd nawet dzisiaj przypadki miłości w kobietach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miłość to reakcja chemiczna w mózgu. Zastrzyk adrenaliny, oksytocyny, dopaminy, powoduje, że obiekt który nasz gadzi wybrał cel jest warty sparowania. 

 

U mnie ta choroba objawiała się tym, że chodź dziewczyna nie była największą sztuką w szkole ani nawet w roczniku, to potrafiłem w niej widzieć dosłownie anioła, istotę, która jest pozbawiona wszelkich wad. Widziałem w niej same pozytywne cechy takie jak ubieranie się z gracją, czyli przyzwoicie bez wyeksponowywania kobiecych walorów takich jak tylna część ciała. 

 

Była bardzo skromna i nieśmiała taka trochę dziecinna, ale potrafiła też pokazać pewność siebie. Taka niewinna myszka.

 

Potrafiłem całymi godzinami gapić się w zdjęcia w monitorze na których była, gdy dodała jakieś nowe w sieci, od razu odczuwałem ogromną euforię, czułem że żyje, to mi dawało niesamowitego kopa do funkcjonowania, jej krótka obecność w zasięgu mojego wzroku była jak lekarstwo, jak odpuszczenie grzechów przez księdza gdy miałem 8 lat.

 

Nie widziałem w niej jakoś obiektu seksualnego, w tamtym czasie pewnie zrobiłbym wiele żeby tylko dostać od niej całusa w policzek. I tak to by groziło dla mnie zawałem, takie emocje mną targały. 

 

Ale to już było i nie wróci więcej.

Edytowane przez LiderMen
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.