Skocz do zawartości

Przepracowanie byłej.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, tak mnie tchneło, bo dużo osób pisze żeby po rozstaniu z kobietą to wszystko przepracować. Ale jak to ma wyglądać? Ja poprostu czekam i nie rozkminiam tego co było, emocje się wyciszą i chłodniej mogę spojrzeć na całą sytuację. Czy to ma jakoś inaczej wyglądać? Bo w sumie to sam pisze, że muszę przepracować jeszcze, a nie wiem czy to w zasadzie bierne czekanie, czy nie został mi przedstawiony jakiś sposób haha :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przetestowaniu kilkudziesięciu technik i okołu tysiącu godzin medytacji. Powiem krótko - Uwalniaj. Uwalnianie to  najszybsza droga do pozbycia się negatywnych emocji. Siadasz na tyłku i całkowicie w to wchodzisz. W 100%. Nic nie oceniasz, nie zmieniasz. Daj się temu uczuciu pochłonąć. Myśli olej - nie mają znaczenia. Liczą się emocje, gdzie one siedzą?

 

U mnie najczęściej splot słoneczny, żuchwa i czoło. Znajdź punkt i uwalniaj :) kiedy będziesz wiedział, że po problemie? Poczujesz radość i totalnie nie będzie Cię obchodzić była partnerka

Dla jasności wrzucę krótki fragment ,,Techniki Uwalniania"  Dr D. Hawkinsa: 

 

„Uwolnienie z jednoczesnym odpuszczeniem jest jak nagłe pozbycie się wewnętrznego napięcia albo jak zrzucenie ciężaru. Towarzyszy mu natychmiastowa ulga i lekkość oraz poczucie wolności i szczęścia.

Uwolnienie jest rzeczywistym mechanizmem umysłu – każdemu zdarzyło się tego doświadczyć. Dobrze zobrazuje to następujący przykład: Jesteś w trakcie poważnej kłótni – zdenerwowany, wściekły i nagle dociera do ciebie absurdalność i niedorzeczność tej sytuacji. Zaczynasz się śmiać i napięcie zostaje uwolnione. W jednej chwili znika gniew, strach, poczucie bycia atakowanym i czujesz uwolnienie i szczęście, których się nie spodziewałeś.

Pomyśl, jak wspaniale byłoby, gdyby to działało w ten sposób w każdym miejscu, czasie i każdym przypadku. Zawsze czułbyś się wolny i szczęśliwy, a twoje uczucia nigdy więcej nie przysparzałyby ci kłopotów. O to właśnie chodzi w całej tej technice – o świadome uwalnianie, które możesz stosować bez ograniczeń.”

Szybkość i subtelność Techniki Uwalniania jest zwodnicza, jej oddziaływanie jest bowiem niezwykle potężne. Często myślimy, że uwalnianie u nas nie działa i dopiero przyjaciele uzmysławiają nam zaistniałą zmianę. To dlatego że to, co w pełni uwalniamy, znika z naszej świadomości. Nie myśląc więcej o tym, co uwolniliśmy, nie zdajemy sobie sprawy, że zniknęło i już tego nie ma. To zjawisko powszechne pośród osób, które rozwijają świadomość.

Nie zdajemy sobie sprawy, ile węgla już przerzuciliśmy patrząc zawsze raczej na tę pełną węgla szuflę, którą akurat trzymamy w dłoni. Nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele już z siebie zrzuciliśmy. Często nasza rodzina i przyjaciele zauważają to jako pierwsi. Aby śledzić postępy, wiele osób robi notatki o swoich osiągnięciach. Pomaga to przezwyciężyć opór, który często przybiera formę twierdzenia „to nie działa”.

Dość powszechne jest to, że ludzie, którzy poczynili niezwykłe postępy, twierdzą „to po prostu nie działa”. Powinniśmy czasami przypominać sobie, jacy byliśmy, zanim weszliśmy w proces.”

Jak to się robi? – krok po kroku

• Uświadom sobie dane uczucie, pozwól, by się ukazało i pozostań z nim w kontakcie.

• Nic w nim nie zmieniaj, nic z nim nie rób – pozwól, aby swobodnie płynęło. Oznacza to po prostu zgodę na to, że to czujesz, i skupienie na uwolnieniu ukrytej za tym energii. Czyli, najpierw pozwól sobie na odczuwanie, bez opierania się temu co czujesz, bez rozładowywania tego uczucia, obawiania się go, potępiania czy moralizowania na jego temat. Oznacza to porzucenie osądów i zdanie sobie sprawy, że to tylko uczucie.

• Jesteś z tym uczuciem i odpuszczasz wszelkie wysiłki, aby w jakikolwiek sposób je zmienić. Odpuść też chęć, by mu stawić opór. To właśnie opór powoduje, że uczucie trwa. Gdy przestaniesz stawiać opór lub próbować je zmienić, przejdzie ono w następne uczucie i będą mu towarzyszyć łagodniejsze doznania. Uczucie, któremu się nie opieramy, zniknie, gdy tylko wyczerpie się energia, która je napędza.

• Kiedy uwolnienie następuje, natychmiast czujemy lekkość i szczęście, niemal jakbyśmy byli „na haju”.

Podczas uwalniania ignoruj wszelkie myśli. Skup się na uczuciu samym w sobie, nie na myślach. Myśli nigdy się nie kończą, napędzają się same i płodzą jedynie więcej myśli. Myśli są zaledwie racjonalizacjami umysłu, który stara się wyjaśnić obecność uczuć. Prawdziwym powodem tego, co czujesz, jest nagromadzone napięcie ukryte za emocjami, które napiera, by uwolnić się w danym momencie. Myśli czy zdarzenia zewnętrzne są jedynie pretekstem wymyślonym przez umysł.

Jeśli całkowicie uwolnimy i odpuścimy dane uczucie, zazwyczaj wszystkie myśli z nim powiązane całkowicie znikają – zastępują je ostateczne konkluzje i jest to koniec problemu.

 

 

 

Powodzonka :)

Edytowane przez Zerwito
  • Like 7
  • Dzięki 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Turop said:

bo dużo osób pisze żeby po rozstaniu z kobietą to wszystko przepracować. Ale jak to ma wyglądać?

Po przerobieniu załamania i dramy Odpalasz Tinder, Badoo, Sympatia, Plenty of Fish... co się da, gdzie się da - robisz dobry profil i zaczynasz pracę...

29 minutes ago, Zerwito said:

Techniki Uwalniania

Umawiasz spotkanie, rozmawiasz, budujesz komfort a następnie rozbierasz... niekoniecznie wszystko ważne abyś miał dostęp do najważniejszych otworów... w które wpychasz swoją małą główkę (zakapturzoną w gumowy kapturek) a następnie uwalniasz upłynnione emocje..

Czynność tą powtarzasz wielokrotnie... smakując różne rozmiary oraz różne rodzaje gaworzenia..

Po iluś uwolnieniach odkrywasz, że Twoja ex była takim jednym otworem... ba wręcz odkrywasz, że inne otwory były nawet lepsze. Wtedy z satysfakcją stwierdzasz, że już ją przerobiłeś i wszystko uwolniłeś.

 

Ps dobrze jeżeli niewiasty do uwalniania są młodsze od ex.

 

Powodzenia.

  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pytonga To może działać kiedy dostajesz niespodziewanego kopa w momencie kiedy myślałeś że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Jeśli były problemy w komunikacji i oboje doszliście do wniosku że się wyniszczacie i trzeba się rozstać to też inaczej wygląda. Na początku jesteś zadowolony z podjętej decyzji. Ale z czasem przyzwyczajenie/tęskonta daje o sobie znać i robi się niezły syf emocjonalny. Jeśli traktujesz kobiety jak worek na sperme to po co wchodzić w jakikolwiek związek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Turop napisał:

Czy to ma jakoś inaczej wyglądać? Bo w sumie to sam pisze, że muszę przepracować jeszcze, a nie wiem czy to w zasadzie bierne czekanie, czy nie został mi przedstawiony jakiś sposób haha :D

Chłopie .... Jestem po rozwodzie. Siedzę na balkonie, cieplutko, papierosek, piwko, muzyczka gra w tle i pisze na luzie z pewną dama. Myślę jak tu sobie umilić następny dzień. Przeszłość za nami , przyszłość przed nami ?

 

 

Edytowane przez Still
  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paradoksalnie pomaga skrajne białorycerzenie. Uznajesz że widocznie teraz jest szczęśliwa i jest Ci z tym dobrze. A z czasem naturalnie zapominasz. To o wiele lepsze niż pieklenie się na myśl o niej

Działa gdy ona rzuciła.

Gdy rzuciłeś Ty. To przypomnij sobie czemu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie podejdziesz do jej nowego faceta, masz telefon, takie pakiety teraz są!

Zadzwoń do ex. Poproś nową gałąź do słuchawki.

Spytaj faceta wprost, jak to robicie? ze szczegółami!

Jak ssie, jak się wypina, jak jęczy ???

Niech imituje, niech mlaska.

Och Ty emocjonalny biedaku.

Bez spiny.

Pozdro!

Bądź...dziki.

Edytowane przez DionizosWilk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, prod1gybmx said:

Jeśli były problemy w komunikacji i oboje doszliście do wniosku że się wyniszczacie i trzeba się rozstać to też inaczej wygląda.

No jeszcze zaraz dodasz, że za mało się starałeś.

 

Najlepszą odtrutką (po przerobieniu w głowie syfu emocjonalnego tuż po rozstaniu) jest następna kobieta a najlepiej kilka.

Ok powyższy post przejaskrawiłem - nie traktuję kobiet jak worki na spermę, cieszę się ich poznawaniem rozmowami (jeżeli jest o czym) lubię wspólne wyjazdy, wyprawy oraz wypady (ale tylko w weekend) w tygodniu jestem sam w swojej jaskini.

 

Poznając inne kobiety, inne charaktery okazuje się, że ex nie była jednorożcem tak wyidealizowanym w Twojej głowie.

Tak naprawdę problem jest w Tobie potrzebujesz kogoś, ponieważ sam boisz się spędzać czas ze sobą. Nie wiesz co się dzieje a z ex było tak dobrze, był schemat był plan a teraz dupa nie ma co robić.

 

20 minutes ago, Still said:

Myślę jak tu sobie umilić następny dzień. Przeszłość za nami , przyszłość przed nami ?

Amen. Coco Jumbo i do przodu.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Pytonga napisał:

No jeszcze zaraz dodasz, że za mało się starałeś.

Syf emocjonalny trwa jednak jakiś czas, zależy od relacji/człowieka. Poznawanie kobiet które jednak na coś liczą, a Ty i tak dalej tego nie pociągniesz bo jesteś jeszcze poblokwany emocjonalnie na nową głębszą relacje, jest moralnie dyskusyjne. Pomyśl czy sam czasem nie byłeś klinem po kimś i jednak trwało to nieco dłużej itd. Jak już to divy jesli chodzi o różnorodność szparek, chyba że obracasz się w środowisku kobiet wyzwolonych i jesteś w stanie na wstępie określić charakter znajomości. Nie oszukujmy się, większość liczy jednak na coś wiecej. A trafić na takie fwb to jednak trzeba mieć farta albo wiedzieć gdzie szukać. To narzędzie które dałem wyżej bardzo dobrze pomaga na kretynskie nawracające myśli i przy okazji nikt nie oberwie rykoszetem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Żeby wyciągnąć wnioski i odbudować się emocjonalnie, potrzeba samotności.

 

Wypieranie, wspomagając się czyimś ciałem to słaba strategia, udoskonalona przez niektóre myszki.

One się pocieszają w ten sposób jeszcze przed rozstaniem;)  

 

Nawet tutaj, na tym forum widać przypadki, gdy zostawiony facet skacze szybko z kwiatka na kwiatek. Wystarczy jednak jakiś drażliwy temat z byłą w tle i wylewa się z niego żółć, emocje biorą górę.

 

Towarzystwo kobiet to świetna sprawa, ale są sytuacje gdy trzeba zostać samemu. 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od siebie mogę powiedzieć że po 7 miesiącach po rozstaniu jestem chyba na ostatniej prostej do uwolnienia się od przeszłości.

Owszem zdarza mi się jeszcze myśleć i powspominać ale to już są takie neutralne wspomnienia które nie sprawiają skrajnych emocji we mnie. 

 

Nawet czasami zdarzy mu się wyobrazić jak robi dobrze nowemu fagasowi i totalnie mnie to nie rusza ?

 

Czas jest najlepszym i najskuteczniejszym sposobem. Próbowałem przyspieszać ten proces ratując się panienkami, imprezami, alkoholem, sportem, pracą i na pewno w jakiś sposób pomogło (no może poza alko)

 

Każdy potrzebuje czasu, jeden więcej drugi mniej ale to jedyna metoda. Cierpliwości popłaca.

 

Uwierz że jak teraz znajdziesz sobie pocieszycielkę to prędzej czy później tłumione emocję powrócą ze zdwojoną siła,nie jesteśmy robotami. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyciszenie, samotność, czas. Wszystko idzie indywidualnym tempem. Jeden poradzi sobie szybciej, inny dłużej. Tzw. "rebound relationships" nie są dobrym pomysłem. Ja sam nie chciałbym być klinem dla jakiejś pani. Bycie uczciwym wobec samego siebie pozwoli Ci szybciej osiągnąć spokój i wyciszenie. U mnie minął rok od rozstania. Myślę, że idzie już ku lepszemu. Dosyć istotne jest też chyba, w jaki sposob doszło do rozstania. U mnie był chyba najgorszy możliwy. Wszystko było ok, tylko, że ona chciała bobo, a ja nie. Poza tęsknotą, pojawia się pytanie: Co by było, gdyby....? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minutes ago, prod1gybmx said:

Pomyśl czy sam czasem nie byłeś klinem po kimś i jednak trwało to nieco dłużej

Oczywiście, że byłem ba nawet teraz jestem -spotykam się z niewiastą która sama zaproponowała relację tylko sex i powiem szczerze odpowiada mi to jako, że można z nią pogadać o różnych rzeczach tak więc weekendy spędzam z nią - czasami poznam jakąś inną kobietę w tygodniu ale bez parcia na sex tylko rozmowa (po weekendzie i tak jestem zajeżdżony)

 

43 minutes ago, prod1gybmx said:

Poznawanie kobiet które jednak na coś liczą, a Ty i tak dalej tego nie pociągniesz bo jesteś jeszcze poblokwany emocjonalnie na nową głębszą relacje, jest moralnie dyskusyjne.

Przykro mi ale tutaj pojechałeś po bandzie. Podążając Twoim tokiem rozumowania - kobieta i facet to tylko związki - niestety pokazuje to, że nie przeroiłeś kobiet za dużo i masz wyidealizowany obraz.  Kobieta tak jak facet lubi sex i ma swoje pragnienia - oczywiście oczekuje aby to facet doprowadził do tego i jak mu się to uda i sprawi jej radość (umysłową, emocjonalną oraz fizyczną - w skrócie zabawi rozmową, zapewni interesujący czas oraz dobrze wyrucha tak żeby po miała wyraz wow!) to będzie bardzo wdzięczna i radosna i nie uzna, że zbrukałeś jej honor..

 

47 minutes ago, prod1gybmx said:

Nie oszukujmy się, większość liczy jednak na coś wiecej.

Jak wyżej, jeżeli spotykasz się i wysyłasz tylko znaki beta bankomat szukający partnerki to oczywiście liczą.

 

Tak naprawdę aby zacząć liczyć na coś więcej i chcieć tworzyć jakieś związki trzeba się poznać lepiej - randki gadu gadu, bara bara…

 

Oczywiście divy to także dobre rozwiązane na początek, gdy facet po rozstaniu jest rozbity emocjonalnie stracił wiarę w siebie i ma niską samoocenę gdy ex myszka powiedziała to wszystko Twoja wina w łóżku jesteś beznadziejny... nigdy już nie zaznasz takiego sexu jak ze mną... itd.

 

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.